Forum portalu turystyka-gorska.pl

A ktoś coś takiego napisał? Bo jakoś nie zauważyłem.
Nie chodzi o to, że wejście na 8850 Mount Everestu to łatwizna. Bo każdy wie, że to nie jest łatwizna. Ale o to, że jak już się bawić w taką medialną wyprawę to wybrać mniej popularny cel. Coś, co jest większym wyzwaniem. Mount Everest nie wzbudza już wielkiego zainteresowania bo wlazło na niego sporo, często przypadkowych ludzi.
Dla mnie ta wyprawa po za medialnymi korzyściami dla MW nie niesie ze sobą nic. Jakby chociaż jakimś nowym wariantem szli.
Dlatego uważam, że jest mało interesująca, wtórna i nudna. I poza reklamą dla sponsora nic nowego nie wnosi. Jeśli już coś nagłaśnieć medialnie i robić z tego wielką wyprawę to należy wybierać bardziej oryginalne cele.
Więc nie będę śledził z zapartym tchem jak MW próbuje wleźć na tą górę.
Inną sprawą jest fakt, że każdy by sobie chętnie tam pojechał.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Powiem tak,
Gdyby martyna w parze z jakims (jakimkolwiek) himalaista weszła tam w stylu alpejskim to wowczas relacje fajtycznie (jak ujal to Konrad) sledzil bym z zapartym tchem.
Ale styl oblezniczy juz dawno wyszedl z mody...

A znasz kogoś kto by ją zabrał na line na takie wejście?

_________________
Tatrzańskie szlaki..

chyba jako obciaznik do malpowania
Fakt, nawet do wejscia na matterhorn sprawdzaja umiejetnosc prowadzenia drog V (pka)

tomku: ale przemysl co mówisz: medialna wyprawa i niepopularny cel ? przeciez to zaprzeczenie. Załużmy że jest sponsor (nie jest to firma powiązana z górami np. TV) który chce dać kase. Przychodzisz Ty i mówisz że jedziesz na płd, ścianę Nuptse, wsch. grań Nilgiri czy nawet już na 8000-tys. Manaslu. A potem przychodzę ja i mówię ża jadę na K2 lub Everest i na dodatek jedzie ze mną np. Kasia Skrzynecka. Zgadnij kto dostanie kase? Ja czy TY? Nawet bez tej mojej K.S ( ). nie masz szans. I tak jest nie tylko w Polsce, tak jest wszędzie.
Potepiasz to ? na pewno tak. Rozumiem, to też budzi i mój niesmak. Ale postaw się teraz w pozycji menadżera tej firmy (np. TV) który ma proporcjonalną wprost do zysków swojego pracodawcy. Ty masz wybrać między mną a Tobą (pamiętaj że o górach masz nikłe pojęcie). Kogo wybierzesz ?
Nie zawrócisz kijem Wisły, tak jest i tak będzie. I teraz cały pic polega na tym aby wymyslić taki cel i opakować to w taką formułe aby wyciągnąć pieniądze.

Nie znam Martyny, znam innych uczestników tej wyprawy. I ich bronię, życzę im wszystkiego najlepszego i rozumiem ich intencje. Martyna jedzie po to żeby oni pojechali. Zreszta jej też życzę wszystkiego najlepszego, bo niby dlaczego nie?

Co więcej, jestem pewny na 100% !!! że gdyby do każdego z Was przyjechała Martyna i powiedziała: "słuchaj, jade na EV, jest kasa, pokrywasz tylko samolot, jedziesz ze mną?", to każdy z Was po 2 godz. byłby spakowany, kasę na samolot pozyczyłby w ciągu kolejnej godz., a nastepnego dnia jechałby taksówką na Okecie.
I absolutnie przez gardło nie przeszłyby mu gadki o "ceprostradzie na Ev", obrzydliwej komercji, "żadnym wyczynie" itp.

Szanowni dyskutanci więcej dystansu. Nie zachowujmy się jak "psy ogrodnika" które wiadomo jak robią ...

ja relacje z wyprawy będę sledził, jeszcze raz im życzę powodzenia i zaczynam mysleć co tu wymysleć i kogo, żebym tez kasę zdobył na kolejną górę
Czego i Wam życzę !

_________________
Pozdrawiam
Sylwek

http://www.modelarstwookretowe.pl/index.php?p=17

Ma dziewczyna możliwości to korzysta i dobrze.
Podziwiam ją za zainteresowania i hart ducha.
I jakkolwiek należy jej się pokłon za zdobytą licencję kierowcy rajdowego w wieku 17 lat i wiele innych umiejętności to jednak ostatnia Jej wypowiedź przed ekspedycją na E. zniesmaczyła mnie trochę
Ona nie chodzi po górach z miłosci do nich, z pasji...po porstu góry są jednym ze sposobów na to żeby mogła udowodnić sobie jak silną i wytrzymałą jest kobietą.
Wyprawa czysto sportowa starciła dla mnie na uroku-zupełnie inaczej trzyma się kciuki za ludzi dla których góry są całym życiem...
Nie znaczy to, że nie życzę całej ekipie sukcesu-życzę Im wszystkiego najlepszego.

Martyna W. budzi we mnie bardzo mieszane odczucia. Natomiast sam fakt tego, ze taka ekspedycja dochodzi do skutku uważam za bardzo pozytywny. Abstrahuje totalnie od tego kto i ile na tym zarobi. To takie bardzo polskie natychmiast spróbowac zajrzeć innym do portfela. Wiadomo, ze charytatywnie to można co najwyzej na warszawskiej pradze po ryju dostać.

Nie widzę też nic złego w tym, że celem wyprawy jest Everest. Przecież to wszystko firmuje TV, medium z definicji masowe, służące zaspokajaniu gustów możliwie najszerszego audytorium. Do tego pamietajmy o tym, ze widz TV bardziej pragnie zobaczyć właśnie ów mityczny dla niego Everest niż jakikolwiek inny zupełnie dla niego anonimowy choć bardziej ceniony przez himalaistów szczyt. To po prostu bardziej przykuwa uwagę przecietnego odbiorcy przekazu TV i choć wielu z nas moze sie to nie podobać tak po prostu jest. Zresztą nie tylko jeśli o góry chodzi. Bo co z tego np. że są ludzie zachwycający sie Mozartem czy Chopinem skoro średni gust Polaka /i nie tylko/ bardziej skłania się ku Mandarynie czy innej Steczkowskiej. Fanów tych drugich jest więcej i to dla TV ma znaczenie decydujące.

Natomiast popieram zdanie Oli co do zenady wiejącej z niektórych wypowiedzi prasowych Martyny W. Dramat.

Jest to najwspanialsze porównanie pań "artystek".

Co do Martyny W. to napisze tak: tu jest Forum górskie ( bardzo dobre ). Domyślam się , że naszym celem są ( ogólnie mówiąc ) góry. Dla M.W. Everset może być ( moim zdaniem ) środkiem do celu - tj. większej popularności i wymiernych korzyści. A że idą z nią prawdziwi fachowcy to plus. Chyba jedyny tej telewizyjnej szopki.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

syjek pisząc mniej popularny cel miałem na myśli coś innego niż oblegany przez komercyjne wycieczki Everest. Coś nowego. Nie powtarzanie starych dróg.
No i przez właśnie to podejście komercyjno-medialne ta wyprawa mnie nie interesuje.
Oczywiście, że interesowałaby mnie w sensie osobistym jakbym mógł tam pojechać. Ale oglądanie tego w TV czy necie mnie nie interesuje i nie bawi.
To jest moja osobista opinia i osobiste podejście do tego tematu.

Ja się nie zachowuję jak "pies ogrodnika". Nikomu nie zazdroszczę, nie zabraniam. Ja tylko mówię, że dla mnie jest ta wyprawa mało interesująca. Nie wypowiadam się w imieniu rzeszy widzów, których to może zainteresować. Wypowiadam się w imieniu swoim i tylko swoim.
Pieniądze pieniędzmi, media mediami (to w naszych czasach niestety konieczność) ale gdyby jeszcze było to połączone z czymś nowym, ciekawszym od tego wielokrotnie obchodzonego Mount Everestu to bym się tym zainteresował. A tak no nie potrafię.
Trzeba rozróżnić czy jest to wyprawa czysto medialna czy też wyprawa himalaistów.
Alpiniści, himalaiści zawsze dążyli to czegoś nowego, nowych dróg, nowych wyzwań. I to jest dla mnie interesujące.
Media natomiast potrafią zrobić coś z niczego. I z tym, moim zdaniem w tym przypadku mamy do czynienia. Odgrzewanie starego kotleta.
Jeśli kogoś to interesuje. Jeśli ktoś chłonie to co mu media podsuwają. Jego sprawa. Dla mnie taka wyprawa jest poprostu mało interesująca i nadwyraz obrzydliwie komercyjna.
To moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. A jeśli się nie zgadza to i tak mnie to nie interesuje.



Nie podoba mi się również podejście MW do gór. Jest mi totalnie obce. Dla mnie to nie tylko zaliczanie czy przełamywanie swoich słabości. Dla mnie to coś więcej.
Takie podejście zaliczeniowe nie różni się wiele od podejścia bogatych biznesmenów, którzy potem mogą się pochwalić w klubie, że byli na Dachu Świata.
Zniesmacza mnie to wszystko.

Pocieszającym jest fakt, że nie jadą tam tylko takie "gwiazdy" jak MW ale też ludzie, którzy mają do gór inne podejście

_________________
Tatrzańskie szlaki..

myślę podobnie jak Tomek - ale udział w konkursie i tak wezmę

ja nie wezmę
jak ktoś przeczyta to co tu napisałem i tak nie mam szans na wygraną
po za tym nie interesują mnie nagrody - zdjęcia z autografami czy witaminy

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Ale to nie o nagrody chodzi.
Samosprawdzenie na ile pytań będę znała odp

wiem wiem

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Wow ale żeście temat pociągneli hehe. I tak oto MW robi szum na forach hehe

A niech sobie robi
I tak mnie to nie interesuje

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Ta wiem o tym połowa tego topicu o tym jest, tzn. że Cię to nie interesuje

Dresik jaki Ty ostatnio złośliwy jesteś-nie poznaje kolegi

Przepraszam już nie bedę, a poza tym to nie zlośliwość to zemsta

Ps Kobiety mówią żem zadziorny, ale nie mnie to oceniać

Jesteście wszyscy na tym forum THE BEST.Pozdrawiam.radka.

_________________
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go nie stracić"

Wow i jak mamy to odczytać Jako komplemet czy całkowita żenade Też pozdrawiam(y)

No, jesteście ...fajni.

_________________
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go nie stracić"

Ty Dresik to potrafisz przywitać...:złosliwiec

Radka zapraszamy do Offtopic do tematu Przedstaw się nam

Oż kamień z serca bo już myslałem, że ...zli Ale ostrzegam Cię że przebywanie w naszym towarzystwie może prowadzić do skrzywień...miny

Może jakieś famfary..dla rozładowania emocji w związku z MW.Jestem tutaj u Was pierwszy raz.radka.

_________________
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go nie stracić"

A muszę tak do offtopica?wolałabym po cichaczu nie lubię zamieszania itp.Zgadzacie się?

_________________
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go nie stracić"

No dobra,już zmykam.Gadajcie sobie dalej.

_________________
"Nie możesz zatrzymać żadnego dnia,ale możesz go nie stracić"

My nie gryziemy, naprawde. Śmiało...na pewno wszyscy Cie ciepło przywitają...
Dresik już zaczął


P.S. a jak wolisz możesz po cichu ale obowiązuje pisanie na temat w danym topicu

...to relacja w mediach zajęłaby 2 dni, plus kilka na dojazd. Wpływy z reklam mizerne. A oblężenie to szum przez bite dwa miechy. Wybór (sponsorów) jest prosty. W zeszłym roku jeden człowiek brał udział w nieudanej wyprawie na jeden z ośmiotysięczników, w trakcie zrobił sobie przerwę i w stylu alpejskim wszedł na Everest. I nic, cisza. Poza prasą fachową nikt tego nie zauważył. Kto wie, jak się nazywa - ręka do góry.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Marcin ?