Forum portalu turystyka-gorska.pl

każy jest inny, ale wg mnie nie odczujesz tego za bardzo przy takiej sekwencji. 3400 to nie jest duża wysokość.

Z aklimatyzacją jest tak,że to sprawa bardzo indywidualna.Oczywiście trzeba się stosować do kilku utartych zasad, wymienianych powyżej, ale z tematem przyjdzie nam zmierzyć się samodzielnie. To znaczy każdy musi poznać reakcje swojego ciała i wypracować dla siebie najlepszy sposób,a to dzieje się podczas kolejnych wycieczek.

W Górach online pojawiła się ciekawa prezentacja na ten temat.

http://www.goryonline.com/wybrane-zagad ... 489,i.html

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House

No ja "poczułem" nocleg na 3200, gdy wcześniej spałem poniżej 1000 a byłem dwa dni wcześniej na 2800.
Natomiast "atakować z marszu" 3200 to owszem, zawsze mogłem, to chyba jest tak, że dopóki organizm jest na "wyższych obrotach" brak tlenu w powietrzu tak nie przeszkadza, w końcu to coś jak biec szybciej albo wolniej, serce i oddech regulują dostawy tlenu, dopiero gdy się próbuje wieczorem wyciszyć do snu jak co wieczór to organizm "zauważa", że "coś jest nie tak".
Stąd chyba takie ogólne zalecenie dla działających w górach wysokich by spać niżej niż osiągnięta danego dnia wysokość.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Jak mogę coś dorzucić od siebie, aspiryna cardio tydzień przed wyjazdem dziennie po tabletce bodajże to 100 mg, nam pomaga. Praktycznie na Toubkala w Maroku 4,1k wyszliśmy z marszu ale to naprawdę bardzo indywidualna sprawa każdego organizmu podstawa to dużo pić i jeść nawet na siłę jak się nie chce. Próbowaliśmy też ibuprofenu muszę przyznać, że pomaga.

_________________
www.niedzwiedzik.pl - czyli podróże małe i duże

Wracając do tematu aklimatyzacji warto spojrzeć jak zdobywa się Kilimandżaro (5895m npm). W najtańszej opcji cała akcja górska trwa 5 dób i wygląda na najpopularniejszej drodze Marangu mniej więcej tak:

DZIEŃ 1 - przyjazd pod bramę parku ok. 1800m npm i podejście do Mandara Hut na 2700m. NOCLEG
DZIEŃ 2 - podejście do Horombo Hut 3700m. NOCLEG
DZIEŃ 3 - wyjście aklimatyzacyjne na ok. 4100m, zejście na 3700m. NOCLEG
DZIEŃ 4 - wyjście do Kibo Hut 4700m, odpoczynek i o północy atak szczytowy
DZIEŃ 5 - wejście na szczyt 5895m, zejście do Horombo Hut 3700m. NOCLEG
DZIEŃ 6 - zejście do bramy parku 1800m

Jak z tego widać po ok. 80-85h od momentu wkroczenia do parku znajdujemy się na wysokości blisko 5900m. Oczywiście w wielu przypadkach kończy to się problemami związanymi z wysokością, które jednak szybko mijają wraz z utratą wysokości. Niemniej moje obserwacje były takie, że do wysokości 4700m nie widziałem specjalnie żeby ktokolwiek miał jakieś objawy choroby, a ludzi było tam sporo.

_________________
Pain is temporary, glory is forever

Aklimatyzacja z mojego wyjazdu w Himalaje

Dzień 1/2/3 Kathamndu
Dzień 4 - Katmandu - Lukla (2840 m) - Phakding (2610 m) - 3 godziny wędrówki
Dzień 5 - Phakding (2610 m) - Namche Bazar (3440 m) - 5 godzin wędrówki
Dzień 6 - Namche Bazzar (3440 m) - dzień aklimatyzacyjny
Dzień 7 - Namche Bazar (3440 m) - Tengboche (3860 m) - 4,5 godziny
Dzień 8 - Tengboche (3860 m) - Dingboche (4410 m) - 4 godziny
Dzień 9 - Dingboche (4410 m) - pod Lobuche (4700 m) - 3 godziny
Dzień 10 - aklimatyzacja pod Lobuche (4700 m)
Dzień 11 - z bazy pod Lobuche (4700 m) do Gorak Shep (5140 m) - 4 godziny
Dzień 12- Gorak Shep (5140 m) - Kala Pattar (5550 m) - Mt Everest Base Camp (5364 m) - powrót Dingboche
Dzień 13 - Dingboche przejście do Chukkung (4750 m)
Dzień 14 - marsz do bazy pod Island Peak (5150 m)
Dzień 15 - atak szczytowy na Island Peak (6189 m) i zejście do Chukkung.
Dzień 16 - przejscie do bazy pod Ama Dablam Base (4600m)
Dzień 17-24 - akcja górska na Ama Dablam, atak szczytowy
Dzień 25 powrót do bazy Ama Dablam
Dzień 26 zejście do Namche Bazar
Dzień 27 zejście do Lukli
Dzień 28/29 rezerwowe dni - lot do Katmandu
Dzień 30/31 powrót do PL

Choroby wysokościowej nie miałem i czułem się bardzo dobrze

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

A jednak nie ma rzeczy niemożliwych . Udało mi się zaaklimatyzować

_________________
KASIA