Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Broad Peak
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=14753
Strona 17 z 34

Autor:  snail [ N mar 10, 2013 11:24 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Poręczówki na niektórych górach wiszą nawet po kilka lat o ile nie przysypie ich śnieg. Czasem stan poręczówek po poprzednich wyprawach pozostawia wiele do życzenia i ich używanie wiąże się z dużym ryzykiem.

Autor:  krzyss [ Pn mar 11, 2013 12:44 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jest jeszcze jeden problem, który "od zawsze" mnie zastanawiał. PROBLEM WODY DO PICIA. Przecież Oni w tym skrajnym wysiłku są praktycznie bez picia. 12 godzin - fajnie. ale 24 to mózg musi już na to reagować. Nikt nic nigdy (w opisach na Forum ktoś poruszył temat braku wody na grani Tatr Zachodnich - wybacz Autorze, nie pamiętam kto napisał, a nie chce mi się szukać) o nawodnieniu nie pisał. Wg mnie ma to duży wpływ na zachowanie organizmu, wiele większy niż ograniczony tlen (odwodniona , gęstsza krew gorzej tą resztkę tlenu przenosi), brak snu, zimno, czy wysiłek. Odwodniony po prostu przestaje reagować. A Oni (wg relacji) mieli litr (po litrze?) wody na całą dobę, na podejście 700 metrów plus wspinaczkę i jeszcze na powrót. Plus akcje w szczelinach. Przypomnę relacje z K2 z przed 10 laty, gdy atakował już tylko Pan Wielicki z Przyjacielem ze Wschodu - gdzie tamten momentami tracił przytomność... Dlaczego ją tracił??? Mam 50 lat więc pewnie nigdy na Ich wysokościach się nie znajdę, ale zastanawiam się, czy schodzącym ze szczytu 8000m ktoś z dołu nie powinien wnosić wody do wypicia ? Czy na pewno otępienie i tragiczne otępienia skutki (np odmowa schodzenia i chęć biwaku ponad Przełęczą) na Tym zejściu, ale i na poprzednich zejsciach, nie wynikały z odwodnienia ? Ile Oni mogli tego płynu wypić? doszli do obozu szturmowego. Nawodnili się? Wątpię. Trochę snu i przed wyjściem.. szkoda czasu na topienie aby mieć wodę... tym bardziej po drodze, przecież nikt maszynki na szczyt nie nosi... No to spróbujcie od tej chwili, będąc w pracy na nizinach, niczego przez dobę nie wypić... A potem wyobraźcie sobie, że 700 m do góry, ze wspinaczką i jeszcze te 700 metrów w dół, co jest równie wielką wspinaczka i to po ciemku...
I się może okazać, że po dobie bez picia, w pracy, na nizinach, "zgłupiejemy".... A tu jeszcze trzeba po lodzie ze szczelinami zejść 700 metrów...
Wg mnie - problemem jest woda...
Nikt nic nigdy o wodzie nie pisze.... A może w niej jest problem....

Autor:  vivon [ Pn mar 11, 2013 7:34 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

krzyss napisał(a):
Wg mnie - problemem jest woda...

Wg mnie nie jest bo człowiek jest w stanie nagarnąć sobie trochę śniegu i włożyć go do ust. To nie pustynia, raczej się nie odwodni. Śniegu czy nawet bryłkę lodu... Ale to tylko moje przypuszczenia.
snail napisał(a):
Poręczówki na niektórych górach wiszą nawet po kilka lat o ile nie przysypie ich śnieg. Czasem stan poręczówek po poprzednich wyprawach pozostawia wiele do życzenia i ich używanie wiąże się z dużym ryzykiem.

hmm, no to co napisałeś jest w miarę jasne, ale bardziej mnie interesuje jak to jest właśnie z tą kopułą szczytową BP. Chyba że w zimie je zasypuje a w lecie nie?

Autor:  gosia_pe [ Pn mar 11, 2013 8:01 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vivon napisał(a):
Wg mnie nie jest bo człowiek jest w stanie nagarnąć sobie trochę śniegu i włożyć go do ust. To nie pustynia, raczej się nie odwodni. Śniegu czy nawet bryłkę lodu... Ale to tylko moje przypuszczenia.


Jakoś specjalnie się na tym nie znam, ale wiem, że jak Joe Simpson schodził z Siula Grande to śniegu miał pod dostatkiem, a mimo to był odwodniony. Nie wiem, jak to dokładnie jest, ale śniegiem czy lodem nie można zgasić pragnienia.

Autor:  Valril [ Pn mar 11, 2013 8:20 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bedzie-wyprawa-po-ciala-naszych-himalaistow-z-Broad-Peak,wid,15400382,wiadomosc.html?ticaid=110359

Autor:  rogerus72 [ Pn mar 11, 2013 9:15 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

benji napisał(a):
Obrazek
Obrazek

[*]

Autor:  zolffik [ Pn mar 11, 2013 9:36 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

gosia_pe napisał(a):
vivon napisał(a):
Wg mnie nie jest bo człowiek jest w stanie nagarnąć sobie trochę śniegu i włożyć go do ust. To nie pustynia, raczej się nie odwodni. Śniegu czy nawet bryłkę lodu... Ale to tylko moje przypuszczenia.


Jakoś specjalnie się na tym nie znam, ale wiem, że jak Joe Simpson schodził z Siula Grande to śniegu miał pod dostatkiem, a mimo to był odwodniony. Nie wiem, jak to dokładnie jest, ale śniegiem czy lodem nie można zgasić pragnienia.


Ze śniegiem jest podobnie jak z morzem. Można wypłynąć na pełne morze gdzie wody nie brakuje, jednak wody nie nadającej się do spożycia. Śnieg zawiera w sobie wodę jednak praktycznie nie zawiera w sobie elektrolitów, które są potrzebne do przeżycia. W niskich temperaturach zwłaszcza na dużych wysokościach jedzenie śniegu tym bardziej prowadzi do odwodnienia a w niektórych przypadkach nawet do hipotermii

Autor:  Krabul [ Pn mar 11, 2013 10:14 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vivon napisał(a):
Wg mnie nie jest bo człowiek jest w stanie nagarnąć sobie trochę śniegu i włożyć go do ust. To nie pustynia, raczej się nie odwodni. Śniegu czy nawet bryłkę lodu... Ale to tylko moje przypuszczenia.
Bzdura. Po pierwsze - w śniegu jest bardzo mało wody (dlatego tak trudno jest uzyskać sensowna ilość mając do dyspozycji maszynkę), po drugie roztapianie tego śniegu kosztuje organizm niesamowite ilości ciepła i energii. Resztę napisał Zolffik.
Idź w Tatry zimą na całodzienną wycieczkę bez wody, przy takim fest mrozie i silnym wietrze i jedz tylko śnieg. Ciekawym, jakbyś wieczorem wyglądał i się czuł.

Autor:  m__s [ Pn mar 11, 2013 10:31 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vivon napisał(a):
Wg mnie nie jest bo człowiek jest w stanie nagarnąć sobie trochę śniegu i włożyć go do ust. To nie pustynia, raczej się nie odwodni. Śniegu czy nawet bryłkę lodu... Ale to tylko moje przypuszczenia.


To, że wg Ciebie nie jest, nie znaczy, że jest to prawda. Wiesz ile śniegu trzeba stopić aby mieć np. kubek wody? Z resztą poprzez jedzenie śniegu wyziębiasz organizm i w zasadzie pozbywasz się energii, która jest niezbędna do wejścia na szczyt!

edit: widzę, że Krabul mnie trochę wyprzedził :)

Autor:  Pan Maciek [ Pn mar 11, 2013 10:34 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Valril napisał(a):
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bedzie-wyprawa-po-ciala-naszych-himalaistow-z-Broad-Peak,wid,15400382,wiadomosc.html?ticaid=110359

Komenty pod artykułem....

Autor:  _Sokrates_ [ Pn mar 11, 2013 10:45 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

WILCZYCA napisał(a):
Sokrates to już wiemy jak to może wyglądać. Wyobraź sobie że się rozwspinałeś i za parę lat przychodzi do Ciebie taki Cichy i mówi słyszałem że jesteś świetny mamy jedno wolne miejsce...
Rozumiem że przypominasz sobie nasze tu rozmowy i odpowiadasz :nie sorry bo nie wiem czy wszyscy przeżyjemy i jakim kosztem. :?
Realne :?:


Ta sytuacja jest dla mnie tak nierealna, że aż trudno się do niej odnieść.

Nie mam aspiracji do ustalania jakie zasady moralne powinny być wymagane w górach wysokich (czy też innych górach) uważam jednak, że dobrze byłoby aby JAKIEŚ zasady jednak obowiązywały i były wymagane przez 'środowisko'. Stąd moje wtrącenie o Japończykach - po prostu głeboko nie zgadzam się z twierdzeniem jakoby "na wysokości 8000 metrów nie ma miejsca na moralność" i tyle.

Swoją drogą jestem ciekaw czy istnieje jakaś zależność między 'jakością relacji" między partnerami a ich późniejszym zachowaniem się wobec siebie w sytuacjach ekstremalnych. Czy partnerzy, którzy znają się kupę lat zachowują się wobec siebie w obliczu śmierci inaczej niż partnerzy, którzy poznali się miesiąc wcześniej w BC a wcześniej czytali jedynie o sobie notki w prasie.

Autor:  Valril [ Pn mar 11, 2013 11:38 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Stefan 1856 napisał(a):
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bedzie-wyprawa-po-ciala-naszych-himalaistow-z-Broad-Peak,wid,15400382,wiadomosc.html?ticaid=110359


Nie czytam bo nie mogę. Wrzuciłbym tu jeszcze jeden link do wypowiedzi jakiegoś profesora etyki, który też dodał swoje 5 gr na temat moralności na 8 tys. metrów. Jakby doskonale wiedział jak tam jest...

Trzeba selekcjonować co się czyta bo idzie zwariować w tym kraju ekspertów od wszystkiego.

Autor:  mpap [ Pn mar 11, 2013 11:59 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Valril napisał(a):
Wrzuciłbym tu jeszcze jeden link do wypowiedzi jakiegoś profesora etyki, który też dodał swoje 5 gr na temat moralności na 8 tys. metrów.
Nalaskowski na frondzie? Tez się uśmiałem.

Rozumiem chęć wyprawy na przełomie czerwca/lipca, ale niech media przestaną wciskać kit, że jest to wyprawa po ciała chłopaków...

Autor:  Pan Maciek [ Pn mar 11, 2013 12:10 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

w PR III leci teraz audycja Za a Nawet Przeciw, na wiadomy temat

Autor:  benji [ Pn mar 11, 2013 12:19 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W radiowej Trójce zaczęła się audycja "Za a nawet przeciw" Kuby Strzyczkowskiego dotycząca zdobytego szczytu i tragedii która się tam wydarzyła.
Wypowiadał się już Piotr Pustelnik

Autor:  krzyss [ Pn mar 11, 2013 12:30 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Valril napisał(a):


a także:
http://off.sport.pl/off/1,111379,135392 ... SlotII3img

Jak bedzie jakieś konto - ja się dorzucę. Nie wydaje mi się, aby brat pojechał sobie na urlop wypoczynkowy za cudze pieniądze w miejsce zaginięcia lub śmierci brata. Ot, tak sobie, po górach pochodzić. Nawet jak ciał nie znajdą, to niech sobie kwiatek do szczeliny wrzucą. Chętnie się do tego dołożę. A może coś więcej wyjaśnią...

Autor:  modulometer [ Pn mar 11, 2013 12:55 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cytuj:
Rozumiem chęć wyprawy na przełomie czerwca/lipca, ale niech media przestaną wciskać kit, że jest to wyprawa po ciała chłopaków...


Aż sie zarejestrowałem żeby sie dopytać. Wiec pytam.. Po co? Czyzbyś sugerował ze wyprawa naruszy przepisy i ramy pozwolenia i będzie ryzykowała kilkuletniego bana na wstęp na Baltoro? Akurat to będzie dośc specyficzna wyprawa i nie wiem dokładnie jak ten typ eksploracji będzie uregulowany prawnie, ale to nie jest wyprawa na zdobycie szczytu aczkolwiek to Baltoro i tu nawet poniżej 6500 trzeba miec pozwolenie.
A generalnie to mamy to o czym wielu po cichu marzyło. Himalaizm znów jest na ustach Polaków jak przed 30 laty. Pytanie tylko czy z tego powodu o który chodziło. z ciekawością przysłuchuję się tej dyskusji nie zabierajac zwykle lub za często głosu i jestem pod wrażeniem jak zmieniło się postrzeganie tej dziedziny eksploracji w społeczeństwie ktore Kukuczce niemal stawiało pomniki.
A poza tym to jak słucham tej całej histerii hejterów którzy od czci i wiary odsądzają himalaistów i często ubliżaja pamięci Pana macieja i Tomka to mam wrażenie ze ci ludzie nie znają żadnych faktów i historii. W pakistanie na baltoro zginelo raptem 10 bodaj Polaków. Nie wiem czy to dużo czy mało ale stanowczo nie jest to liczba która sugerowałaby ze w te góry idą idioci marzący tylko aby poniesc śmierc chwalebną z białym orłem na piersi. W PR3 odbywa sie włąśnie typowa kanapowa paplanina - nieciekawa zresztą.
Chciałbym złozyć też wyrazy wspólczucia rodzinom. Tomka nie znałem, pana Maćka poznałem 20 lat temu - bardzo fajny miły czlowiek. Wielka szkoda nie tyle co himalaisty ile po prostu fajnego czlowieka. Ludzi...

Autor:  mpap [ Pn mar 11, 2013 1:28 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

modulometer napisał(a):
Po co?
Ale co "po co?"???
modulometer napisał(a):
Czyzbyś sugerował ze wyprawa naruszy przepisy i ramy pozwolenia i będzie ryzykowała kilkuletniego bana na wstęp na Baltoro?
Nie, niczego nie sugerowałem, więc ochłoń. Sam Berbeka mówi, że jest to wyprawa po to, by znaleźć ciała i ich pochować, albo chociaż godnie pożegnać. Sformułowanie "Wyprawa po ciała" pojawiające się w mediach sugeruje, że zostaną przywiezione do kraju, co jest - moim zdaniem - bzdurą.

A jeśli ktokolwiek pomyślał, że ja uważam tę wyprawę za "pretekst" by sobie Berbeka połaził po górach, to przepraszam, ale zupełnie nie to miałem na myśli.

Autor:  modulometer [ Pn mar 11, 2013 1:47 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Napisałeś że wyprawa po ciała to wciskanie kitu. Zapytałem wiec że jeśli nie po ciała to po co? W jakim innym celu? jedynym innym celem jest trekking albo atak szczytowy.
A gdzie pochowano Kronthalera? Będzie kasa i wola rodzin - będą obaj w Polsce. Zechca inaczej - to będzie inaczej. jeśłi ich w ogóle znajdą

Autor:  mpap [ Pn mar 11, 2013 2:02 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

modulometer napisał(a):
Napisałeś że wyprawa po ciała to wciskanie kitu.

Zupełnie nie rozumiesz i chyba nie mam ochoty Ci tego tłumaczyć, ale spróbuję.
Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że medialny przekaz jest "JADĄ PO CIAŁA" co wg mnie jest przekłamaniem z tego względu, że może być problem z ich znalezieniem. I tylko o to mi chodzi, a Ty się nabzdyczyłeś, jakbym twierdził co najmniej - jak większość internetowych głupków - , że jadą za państwową kasę połazić po górach, a poszukiwania ciał są pretekstem.

Autor:  chief [ Pn mar 11, 2013 2:18 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

_Sokrates_ napisał(a):
Nie mam aspiracji do ustalania jakie zasady moralne powinny być wymagane w górach wysokich (czy też innych górach) uważam jednak, że dobrze byłoby aby JAKIEŚ zasady jednak obowiązywały i były wymagane przez 'środowisko'

Zapewne te zasady są, jednak są one pomiędzy tymi, którzy na tych wysokościach działają. Nam w zasadzie nic do tego, gdyż z braku doświadczenia, nie możemy być obiektywni. Nie wszystko to, co dla nas jest ”normalnością zachowania”, musi być też ”normalnością” TAM. Są takie sytuacje, które mogą ocenić tylko ci, którzy je doświadczyli lub byli bliscy tego doświadczenia. Niech się himalaiści oceniają we własnym gronie.

Autor:  mpap [ Pn mar 11, 2013 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

chief napisał(a):
Niech się himalaiści oceniają we własnym gronie.
Amen.

Autor:  batmik [ Pn mar 11, 2013 10:08 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Zastanawia mnie fakt dlaczego po zaginięciu Kowalskiego i Berbeki zapadła decyzja żeby w obozie zostawić Małka (który schodził do obozu 5 godzin dłużej niż Bielecki) i Pakistańczyka. Jeśli rzeczywiście zostali tam na wypadek ewentualnej pomocy zaginionej dwójce to czy nie powinien zostać najlepiej dysponowany Bielecki? A może jednak najlepiej czuł się Małek tylko schodził dłużej bo coś go wyżej zatrzymało? Nie wydaje wam się to nielogiczne??? Robi trzygodzinną drogę w dół w osiem godzin i decyduje się zostać bo być może będzie potrzebna jego pomoc? Tymczasem najlepiej wyglądający Bielecki ucieka na dół bo źle się czuje... Nie wiem nie wiem. Coś mi tu nie gra. Szkoda, że być może nigdy się nie dowiemy...

Autor:  Karolka87 [ Pn mar 11, 2013 10:40 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Nie wiem czy ktoś już wstawiał ten wywiad, jeśli tak to sorki, ale no musiałam!

http://forumextremum.pl/wywiady/martwie ... ewicz.html

Autor:  chief [ Pn mar 11, 2013 10:47 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

batmik napisał(a):
Tymczasem najlepiej wyglądający Bielecki ucieka na dół bo źle się czuje

Widziałeś go, że najlepiej wyglądał?

Autor:  m__s [ Pn mar 11, 2013 10:49 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Karolka87 napisał(a):
Nie wiem czy ktoś już wstawiał ten wywiad, jeśli tak to sorki, ale no musiałam!

http://forumextremum.pl/wywiady/martwie ... ewicz.html


Tomek wydaje się zajebistym gościem. Lubię oglądać jego filmiki :)

chief napisał(a):
Widziałeś go, że najlepiej wyglądał?

Takie tam, mongolskie teorie :)

batmik, a może on sam się zgłosił? Może chciał? Tak szybko (o ile w ogóle) się tego nie dowiemy.

Autor:  batmik [ Pn mar 11, 2013 10:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

chief napisał(a):
Widziałeś go, że najlepiej wyglądał?

Fakty mówią za siebie. Jeśli zszedł 5 godzin przed Małkiem to z dużą dozą prawdopodobieństwa można wnioskować, że czuł się najlepiej. Masz inne zdanie w tej kwestii?

Autor:  WILCZYCA [ Pn mar 11, 2013 10:55 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Karolka87 napisał(a):
Nie wiem czy ktoś już wstawiał ten wywiad, jeśli tak to sorki, ale no musiałam!

http://forumextremum.pl/wywiady/martwie ... ewicz.htmlNie wiem czy ktoś już wstawiał ten wywiad, jeśli tak to sorki, ale no musiałam!

http://forumextremum.pl/wywiady/martwie ... ewicz.html


Fajnie ze są jeszcze ludzie potrafiacy realizowac swoje marzenia.

Autor:  chief [ Pn mar 11, 2013 11:17 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

batmik napisał(a):
Fakty mówią za siebie. Jeśli zszedł 5 godzin przed Małkiem to z dużą dozą prawdopodobieństwa można wnioskować, że czuł się najlepiej. Masz inne zdanie w tej kwestii?

a może dlatego szybko schodził, gdyż... źle się czuł i chciał jak najszybciej obniżyć wysokość? Wchodzisz batmik w zwykłe spekulacje.

Autor:  batmik [ Pn mar 11, 2013 11:24 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

chief napisał(a):
a może dlatego szybko schodził, gdyż... źle się czuł i chciał jak najszybciej obniżyć wysokość?

Toś wymyślił teraz. Czyli Małek schodził wolno bo dobrze się czuł i chciał trochę nacieszyć się górskim krajobrazem?

Strona 17 z 34 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/