Jednak Kaczkan nie okazał się najsilniejszym ogniwem tej wyprawy. Być może gdyby szczelina brzeżna na 7830 m była zaporęczowana porządnie to atakująca dwójka dokonałaby historycznego sukcesu. Z drugiej zaś strony i oni mogliby zawrócić z uwagi na wyczerpanie na 8000 m lub niepewną , pochmurną pogodę co zapewne oznaczało tam trudności orientacyjne w drodze powrotnej.
Podsumowując : wielka szkoda

... - teraz oby Kindze Baranowskiej na K2 się udało i polskim himalaistom na Cho Oyu ( ta ostatnia wyprawa już niebawem, bodaj w kwietniu ) ...
