Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Golden Lunacy story
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12071
Strona 3 z 6

Autor:  Zombi [ Śr sie 24, 2011 12:11 pm ]
Tytuł: 

E... przyznaję, że nie za bardzo rozumiem o co teraz przypieprza się RCz - że Kaszel robi efektowne zdjęcia, że się nogą od ściany odbija, by na fotce wypaść bardziej efektownie? Rozumiem, że gdyby np. "wyprostował" widoczny w tle horyzont, byłoby to "coś", ale tak? plizzz

Autor:  kilerus [ Śr sie 24, 2011 12:33 pm ]
Tytuł: 

Sportu już dawno nie ma. Jest przemysł sportowy.

W piłkę grają dzieciaki na boisku szkolnym, a my chodzimy po górach.
Nie ma sensu spoglądać za kurtynę.

Autor:  grubyilysy [ Śr sie 24, 2011 12:35 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Nie ma sensu spoglądać za kurtynę.

A może jednak jest, chociażby po to, żeby zrozumieć że nie ma sensu oglądać przedstawienia?

Autor:  Gustaw [ Śr sie 24, 2011 12:54 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
nie za bardzo rozumiem o co teraz przypieprza się RCz - że Kaszel robi efektowne zdjęcia

No przypierza się. Tak to wygląda ...

Tak na marginesie to cieszę się bo poznałem tajniki ciekawej techniki foto.
:D

A RCz wyciąga takie ciekawostki chyba po to (zgaduję), że niby (według jego mniemania) więcej tu efekciarstwa niż treści. I to jest chyba sedno tej całej dyskusji. Mi jest to w sumie totalnie obojętne bo jak kilerus wspomniał od dawna przyglądam się takim relacjom (jeżeli wogóle jeszcze zwracam na nie uwagę) jak produktowi przemysłu rozrywkowego ...

Mój szwagier chciał nazwać kiedyś swoją firmę budowlaną "Efekt". No bo efekt ostateczny się liczy. Tak np oceniam architekturę mojego miasta - Londynu. Efekciarstwo. Fasady domów. Miodzio. A od tyłu śmietnik. Droga dzielnica a po mieszkaniach biegają prusaki a po ulicach szczury. Szwagier dostał dobrą szkołę w UK. Przykłady. Nawet jeśli odwalisz malowanie okien to zawsze na końcu dobrze wyczyść szyby bo na to klienci zwracają uwagę. Nie zauważą kiepsko pomalowanej ramy ale z miejsca spostrzegą brudną szybę. Inny przykład. Trochę się poobijasz, trochę popracujesz ale zawsze ... zawsze ... na koniec roboty posprzątaj plac budowy. Bo znowu liczy się efekt. A efekt jest taki, że klient ma iluzję, że robota idzie dobrze i jest świetnie zorganizowana.
:lol:

Autor:  Kaytek [ Śr sie 24, 2011 12:55 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
E... przyznaję, że nie za bardzo rozumiem o co teraz przypieprza się RCz

Mam podobne odczucia.

Autor:  Mooliczek [ Śr sie 24, 2011 9:27 pm ]
Tytuł: 

Pachnie jakąś mocno osobistą wycieczką.

Autor:  Auralis [ Śr sie 24, 2011 11:58 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Pachnie jakąś mocno osobistą wycieczką.


Pachnie.

A co do całej dyskusji, najbardziej rozbawiło mnie póki co to:
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,51 ... msg-520238 :D

Autor:  grubyilysy [ Cz sie 25, 2011 12:14 am ]
Tytuł: 

Pawel_Orel napisał(a):
grubyilysy napisał:
Cytuj:
Jak większą ekipą to jest ciekawa opcja - indywidualne rejsy... morskimi żaglówkami. Koszt rejsu samej żągłowki jest wyższy ale jak się da rozłożyć na przynajmniej cztery osoby to już wyjdzie taniej.

Jestem całkowitym dyletantem w kwestiach żeglarstwa, ale:
- czy naprawdę wynajęcie czteroosobowej żaglówki morskiej na co najmniej miesiąc kosztowałoby poniżej 16KPLN? Coś mi zbyt tanio się wydaje...

Siedziałem sobie przy Internecie i szukałem rózżnych opcji "jakby tu dotrzeć na Grenlandię" :D i między innymi, jak pamiętam, trafiłem gdzies na stronę z ofertami prywatnych właścicieli jachtów... i tak zapamiętałem kwoty.
A teraz nie mogę tej strony odnaleźć, co coś znajduję, to jest znacznie drożej. Może w ciągu ostatniego tygodnia Grenlandia zrobiła się popularna :D?
Oczywiście na oko możesz mieć rację i mogło mi się przyśnić, albo źle spojrzałem, ale oryginalną inspiracją do szukania w tym kierunku był
ten post:
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,52 ... msg-520315
co prawda nawet w wątku dalej podawany w wątpliwość co do kwoty.

Autor:  Pawel_Orel [ Cz sie 25, 2011 1:07 am ]
Tytuł: 

Z tego wątku na http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,52 ... msg-520315 :
Cytuj:
Drugi wariant to lot Iceland Express z Warszawy do Reykjaviku - bilet można dostać za 85-100 euro one way i tam przesiadka (niestety, trzeba zmienić port na Keflavik) i lot do Narsarsuaq za kolejne 100 euro.

Oczywiście to wszystko z dużym wyprzedzeniem - co najmniej 4 miesiące, bilety tak na "za tydzień" to 3-4 razy drożej.

Lokalnie loty z Narsarsuaq np. do Nanontarlik to powyzej 150 euro/os za lot wiekowym śmigłowcem S61.


Jeżeli te ceny są prawdziwe to nie byłoby to już takie nierealne.
2-3 miesiące pracy w kraju zmywaków lub w kraju eutanazji i marihuany i można zacząć się pakować :mrgreen: .

Tutaj m.in. wymienione miejscowości docelowe przy organizowaniu wyprawy w południowe fiordy Grenlandii:
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,520265

Chociaż jachtem oczywiście ciekawiej- więcej można by zwiedzić.
I człowiek bardziej niezależny jest.
I wygodniej - nie trzeba żarcia na dwa tygodnie na plecach dźwigać, bo z jachtu można krótkie wypady robić.
I zawsze jakiś drobny przemyt do pobliskiej Canady można by zorganizować, co by się koszty zwróciły :twisted: .

BTW. Widzę że Kaszlikowski w środowisku jest bardzo lubiany :D .

Autor:  piomic [ Cz sie 25, 2011 7:47 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
to trzeba by było przez cały ocean się tłuc...

A nie można dookoła, wzdłuż brzegu, omegą? :mrgreen:
Masz dwa lata urlopu?

Autor:  Kaytek [ Cz sie 25, 2011 9:23 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Pawel_Orel napisał(a):
grubyilysy napisał:
Cytuj:
Jak większą ekipą to jest ciekawa opcja - indywidualne rejsy... morskimi żaglówkami. Koszt rejsu samej żągłowki jest wyższy ale jak się da rozłożyć na przynajmniej cztery osoby to już wyjdzie taniej.

Jestem całkowitym dyletantem w kwestiach żeglarstwa, ale:
- czy naprawdę wynajęcie czteroosobowej żaglówki morskiej na co najmniej miesiąc kosztowałoby poniżej 16KPLN? Coś mi zbyt tanio się wydaje...

Siedziałem sobie przy Internecie i szukałem rózżnych opcji "jakby tu dotrzeć na Grenlandię" :D i między innymi, jak pamiętam, trafiłem gdzies na stronę z ofertami prywatnych właścicieli jachtów... i tak zapamiętałem kwoty.
A teraz nie mogę tej strony odnaleźć, co coś znajduję, to jest znacznie drożej. Może w ciągu ostatniego tygodnia Grenlandia zrobiła się popularna :D?
Oczywiście na oko możesz mieć rację i mogło mi się przyśnić, albo źle spojrzałem, ale oryginalną inspiracją do szukania w tym kierunku był
ten post:
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,52 ... msg-520315
co prawda nawet w wątku dalej podawany w wątpliwość co do kwoty.


Kombinujecie jak przysłowiowy kuń pod górę. Jedyna opcja na taki rejs to większy jacht i grupa np ok 10 osób. Płynąć na małej łupince (piszecie o jachcie 4-os) przez ocean :shock: ???? Pływałem kiedyś na Nefrycie (ok. 6m długości) po Zatoce Gdańskiej - nie chciałbym czymś takim wypłynąć na morze.
Zjawa IV z którą kiedyś miałem przyjemność kosztuje 1500 na dobę, ale jeśli podzieli się to na 10 osób - to całkiem OK. A jest to żaglowiec na którym można już popłynąć między góry lodowe.
Bierzecie starego i bosmana z CWM-u, szukacie po znajomych dwóch osób z patentami na I-szego i II-giego zbieracie sobie z 6-8 osób chętnych (część łojantów, a część trekkerów) - i do przodu i zajebista wyrypa a jak się koszty podzieli to wyjdzie jako - tako.
Tyle, że ja to bym Grenlandię pier.dolił, Norwegia dużo bliżej, też jest pięknie, a że nie ma Golden Lunancy? Na pewno jest jakiś golden retriever.
piomic napisał(a):
Kaytek napisał(a):
to trzeba by było przez cały ocean się tłuc...

A nie można dookoła, wzdłuż brzegu, omegą? :mrgreen:
Masz dwa lata urlopu?
W sumie... Czemu nie... ;)

Autor:  Stan [ Cz sie 25, 2011 1:29 pm ]
Tytuł: 

Tutaj chłopaki dymali tylko w jedną stronę, bo pastor zaparkował 10 metrową brykę na Grenlandii.

http://www.youtube.com/watch?v=OsVl_rzk ... ure=relmfu
http://www.thecleanestline.com/2009/09/ ... sland.html
http://www.blackdiamondequipment.com/en ... sea-cliff/

Jakieś takie nędzne te piony w porównaniu z ... innymi pionami :)

Autor:  Kaytek [ Pt sie 26, 2011 8:07 am ]
Tytuł: 

Słuchajcie szanowni Koledzy Łojanci, jeśli tam i tak się ciągnie takie wory ze szpejem, to może dali byście radę i mnie wciągnąć???? Bo mi się bardzo podobają to powietrzne noclegi.


Edit:
Czytałem o kolesiu, który w ścianie stracił jeden worek (twierdził, że ze ten szpejem)... W kontekście powyższego pytania tak się zastanawiam, czy takie wory często... spadają????... :shock: :roll:

Edit II:
Mogę na ten przykład siedzieć w worze z apteczką i pilnować, żeby nikt jej nie wypił... I takie fragmenty do IV to ja mogę na własnych kończynach... Tylko, czy takie piony mają fragmenty do IV... Ale jakby były, to pada szybka komenda "Z WORA" i ja sam...

Edit III:
A są takie wielkie wory, żebym się zmieścił tam z apteczką i Szują żywiecką??? Bo jak Wy byście haczyki rzeźbili, to miałbym z kim porozmawiać o życiu... Żeby nie było, że się nie przydamy: ja załatwię jacht a Szuja noclegi... W Żywcu...

Autor:  piomic [ Pt sie 26, 2011 9:19 am ]
Tytuł: 

Dejwid to by Was wciągnął z beczką wiśni w portaledge'u.

Autor:  Kaytek [ Pt sie 26, 2011 10:08 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Dejwid to by Was wciągnął z beczką wiśni w portaledge'u.
Ktoś od nas z forum???

Autor:  Zombi [ N sie 28, 2011 7:20 pm ]
Tytuł: 

Kaszel znowu zdemaskowany przez nieustępliwego RCz!
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,51 ... msg-521176
Refleksja i komentarz: RCz wymaga od Kaszla precyzji, wynajduje różne hiperbole i traktuje je literalnie, tymczasem sam popełnia błąd, którego Kaszlowi popełniać nie pozwala. Otóż, Kaszel o rzeczonym rejonie (którego nota bene ostrych granic Kaszel w swoim tekście nie określił) pisał, że jest większy od polskich Tatr Wysokich". Davd pisał:
"(a dodam, że są to rejony większe niż całe nasze Tatry Wysokie)". Tymczasem RCz - zarzucajac w ten sposób zespołowi kolejną nierzetelność - porównuje - za pomocą skanu z GoogleEarth - wielkość grenlandzkiego rejonu działalności zespołu z CAŁĄ powierzchnią Tatr - naszych, słowackich, Wysokich, Zachodnich, Bielskich.... RCz zaczyna mnie irytować....

Autor:  Auralis [ N sie 28, 2011 9:06 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Kaszel znowu zdemaskowany przez nieustępliwego RCz!
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,51 ... msg-521176
Refleksja i komentarz: RCz wymaga od Kaszla precyzji, wynajduje różne hiperbole i traktuje je literalnie, tymczasem sam popełnia błąd, którego Kaszlowi popełniać nie pozwala. Otóż, Kaszel o rzeczonym rejonie (którego nota bene ostrych granic Kaszel w swoim tekście nie określił) pisał, że jest większy od polskich Tatr Wysokich". Davd pisał:
"(a dodam, że są to rejony większe niż całe nasze Tatry Wysokie)". Tymczasem RCz - zarzucajac w ten sposób zespołowi kolejną nierzetelność - porównuje - za pomocą skanu z GoogleEarth - wielkość grenlandzkiego rejonu działalności zespołu z CAŁĄ powierzchnią Tatr - naszych, słowackich, Wysokich, Zachodnich, Bielskich.... RCz zaczyna mnie irytować....


Powinien zakończyć kilka punktów temu, bo te ostatnie wydają się faktycznie na siłę.

Autor:  Zombi [ Pn sie 29, 2011 12:00 pm ]
Tytuł: 

Teraz proszę porównać, co w sąsiednich dwóch postach pisze RCz. W tym
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,51 ... msg-521176
i w tym
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,51 ... msg-521235
W pierwszym podaje zdjęcie
Obrazek
porównujące rejony, by wykazać, że rejon, gdzie działał zespół jest mniejszy od powierzchni Tatr (choć Kaszel porównywał wielkość rejonu jedynie do wielkości polskich Tatr Wysokich,
a w drugim poście, podając ten schemat rejonu
Obrazek
wykazuje, że nie był to rejon tak dziewiczy, jak pisał Kaszel.
Gdzie popełnia szwindel RCz?
Proszę porównać: raz, gdy to dla RCz wygodnie, przez rejon działalności zespołu rozumie zdecydowanie mniej, ot, mały czerwony prostokącik z pierwszego zdjęcia, raz, gdy trzeba wykazać, że w rejonie bywali ludzie, rozumie to określenie rozszerzająco.... Powoli RCz wygląda mi na manipulanta....

Autor:  grubyilysy [ Pn sie 29, 2011 2:13 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
...Powoli RCz wygląda mi na manipulanta....

A ja myślę że się "zapędził" i od pewnego momentu już faktycznie popadł w rodzaj "obsesji".
Tym nie mniej pierwsze trzy-cztery punkty były konkretnymi zarzutami, do których Dawid powinien się ustosunkować.

Autor:  Zombi [ Pn sie 29, 2011 3:00 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
pierwsze trzy-cztery punkty były konkretnymi zarzutami, do których Dawid powinien się ustosunkować.

Zgoda. Ale ostatnie posty RCz podważają jego wiarygodność: jeżeli teraz manipuluje informacjami, skąd mam mieć pewność, że nie robił tego wcześniej?

Autor:  grubyilysy [ Pn sie 29, 2011 3:12 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
...Ale ostatnie posty RCz podważają jego wiarygodność: jeżeli teraz manipuluje informacjami, skąd mam mieć pewność, że nie robił tego wcześniej?...

Nie powinieneś mieć jej nigdy :-). Co oczywiście nie znaczy, że masz mieć pewność co do jego niewiarygodności.
BTW - czy my aby nie rozmawialiśy kiedyś o autorytetach? :wink:

Autor:  grubyilysy [ Pn sie 29, 2011 3:17 pm ]
Tytuł: 

Tak na marginesie - bywasz ty czasem na Płochocińskiej? :-)

Autor:  Zombi [ Pn sie 29, 2011 3:48 pm ]
Tytuł: 

Do RCz straciłem zaufanie, choć oczywiście wcale nie mam pewności, ze jest niewiarygodny. Niemniej uzasadniony brak pewności co do jego wiarygodności każe mi sceptyczniej patrzeć na jego posty. Co nie zmienia faktu, że zespół wobec pierwszych wątpliwości, pytań Biedrzyckiego, powinien zająć stanowisko, wątpliwości rozwiać a na pytania odpowiedzieć.

Nie, trochę to ode mnie za daleko. Chodzę (hm, no dobra, niekiedy podjadę tramwajem ...) na Nowo lub Banacha. A chodziłeś ongiś na "Diamir"? Raz w życiu, właśnie na Diamirze, zrobiłem kiedyś balda, którego nie zrobił Kaszel :-D Cóż, parametryczny był :-D

Autor:  grubyilysy [ Pn sie 29, 2011 3:59 pm ]
Tytuł: 

Diamir, Diamir... Białowiejska 1/3?
Byłem tam chyba jeden raz, chyba jeszcze w latach 90ych, nie jestem nawet pewien, czy to jest ten co piszą że powstał w 99ym, czy to aby nie było wcześniej. Pamiętam taką obskurną halę w obskurnej okolicy, z charakterystyczną skośną rysą wykutą w betonowej ścianie, to tam? Adres w każdym razie się zgadza.
Kaszlikowski z tego co wiem pakuje obecnie u Martjacka, w każdym razie go tam w zimie widziałem. Ja akurat raczej po sąsiedzku, bo na 2W.
Jakbyś miało ochotę porobic słynne 25metrowe "warszawskie" drogi to daj znac na PW :-).

Autor:  Zombi [ Pn sie 29, 2011 4:30 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Pamiętam taką obskurną halę w obskurnej okolicy,

tak, to to :-D
grubyilysy napisał(a):
Jakbyś miało ochotę porobic słynne 25metrowe "warszawskie" drogi to daj znac na PW Smile.

Teraz (tj. w tym tygodniu) wyjeżdżam do Hiszpanii, ale po powrocie.... :-D

Autor:  Markiz [ Śr sie 31, 2011 2:46 pm ]
Tytuł: 

O ile dobrze pamiętam to były czasy w których Kaszlikowski podpisywał się jako Dawid Kaszlikowski. Ostatnio jako David Kaszlikowski.
Nie wiem czy taz zmiana w na v ma coś wspólnego z meritum dyskusji ale może...
A tak w ogóle to doradzałbym za Maotsetungiem zasiąść na wysokiej górze i z niej się spokojnie przypatrywać jak się niedźwiedzie zagryzają w dolinie.
A tak w ogóle to spory w taternictwie nic nowego - już Birkenmajer z Stanisławskim sobie skakali do oczu i to w podobnych sprawach.

Autor:  Gustaw [ Śr wrz 07, 2011 2:36 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
doradzałbym za Maotsetungiem zasiąść na wysokiej górze i z niej się spokojnie przypatrywać

Co też czynię ... teraz jakieś petycje się pojawiły ... środowisko zwiera szeregi ... no, no ...
Np. : http://wspinanie.pl/serwis/201109/06-go ... odezwa.php

Autor:  grubyilysy [ Śr wrz 07, 2011 3:34 pm ]
Tytuł: 

Sęk w tym że na blogu DK pojawiły się wpisy (nie do końca jasne czy autorem jest faktycznie Kaszlikowski, ale tak są podpisane), które możnaby odebrać jako informacja o skierowaniu do prokuratury oskarżenia RCz o "zniesławienie".
RCz się cokolwiek przestraszył (nie dziwię się), a "środowisko" zwyczajnie postanowiło wyrazić swoje przekonanie o absolutnej niedopuszczalności "środowiskowej" straszenia sądem zamiast odpowiedzi na zasadne czy nie zasadne ale przecież jednak konkretne i rzeczowo spisane zarzuty.

Autor:  Gustaw [ Śr wrz 07, 2011 3:52 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
środowisko" zwyczajnie postanowiło wyrazić swoje przekonanie o absolutnej niedopuszczalności "środowiskowej" straszenia sądem zamiast odpowiedzi na zasadne czy nie zasadne ale przecież jednak konkretne i rzeczowo spisane zarzuty

I bardzo dobrze bo "Zły to ptak, co własne gniazdo kala" tzn wyraźnie Dejw postanowił zmienić tradycyjne zasady prowadzenia dyskusji środowiskowych, często zapewne burzliwych ale jednak opartych o jakieś mniej lub bardziej honorowe zasady ... Sąd ma w przyszłości roztrzygać spory dotyczące przebiegu dróg wspinaczkowych ? Nie dziwię się, ze grożąc sądem rozsierdził swoich zapewne już byłych kolegów wspinaczy. Nie wiem jak on sobie teraz wyobraża swoje przyszłe miejsce w środowisku ... :|

Autor:  Mooliczek [ Śr wrz 07, 2011 4:12 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Nie wiem jak on sobie teraz wyobraża swoje przyszłe miejsce w środowisku ... :|

W tym kontekście zastanawiałam się niejednokrotnie, jak np. w "środowisku" odnajduje się taki Michałek.

Strona 3 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/