Cytuj:
Oczywiście, że miał i pozwoliła mu ona dojść praktycznie na starcie do 7400. Jaka polska wyprawa ostatnimi czasy miała zaaklimatyzowanych uczestników choćby na 5500-6000 m i doszła tak szybko tak wysoko ?
Ciekawe co twierdzisz o aklimatyzacji, bo Czapa wielokrotnie w przekazach audio/video mówił,że szedł z Eli tak wolno, bo jej obydwoje nie mieli. Do 7400 z BC szli chyba 5 dni. Sorry,ale dojście do C1-C2 na Schellu to nie jest aklimatyzacja dająca możliwość szybkiego chodzenia powyżej 6koła. Plan był inny,ale warunki śniegowe na Schellu nie puściły go wyżej. Każda wyprawa zimowa PHZ miała zaaklimatyzowanych wspinaczy przed atakiem szczytowym, a to 10-dniowe wyjście do 7800 Eli i Czapy w zamierzeniu przecież było z zamiarem atakowania szczytu. Tyle,że PHZ aklimatyzował się zawsze na drodze późniejszego ataku.
Cytuj:
Jeśli chodzi o zimowe warunki to jest względnie łatwa w porównaniu do warunków zimowych na innych drogach. Latem to akurat może być na odwrót.
Co do "łatwości" drogi Messnera to skąd masz takie info? Zimą, zdaje się, były na niej tylko dwie próby. Myślisz,że reszta wypraw zimowych po tej stronie NP przeceniła trudności tej drogi wybierając np. Kinshofera? Poza tym warunki zimowe mają to do siebie, że raz masz śnieg, który nie stanowi problemu (vide Schell przedostatnia próba 2 zimy temu), a raz, w tych samych miejscach, żywy lód (np. Schell rok temu).
Cytuj:
On się nie wspina ale jest organizatorem, który nie potrafi zorganizować wyprawy. Wiem co mówił Czapa i tu nie chodzi o to żeby on jechał z PHZ, tylko by PHZ korzystało z jego doświadczeń na Nandze. Oczywiście że to iż nie było wyprawy tej zimy na Nangę, K2 czy chociażby jakiś niezdobyty zimą 7 lub 6 tysięcznik to wina Majera bo jak już wspominałem to on odpowiada za zorganizowanie takiej wyprawy. Jakoś Hajzer potrafił organizować 2 czy nawet 3 wyprawy w ciągu roku. Można ? Można, tylko trzeba chcieć i umieć.
Jest organizatorem, ale nie sponsorem.. Jeśli nie ma kasy, bo z wiadomych względów np. Orlen przestał sypać groszem, to co on ma zdziałać? Napisz przy okazji proszę co rozumiesz pod hasłem korzystania z doświadczeń Czapy (nie biorąc go na wyprawę), jestem ciekaw.Ma im podpowiedzieć jaka będzie pogoda w styczniu, czy gdzie zakładać obozy? Już pomijając milczeniem dywagacje o zimowym K2, które przy obecnej sile polskiego himalaizmu są, sorry, śmieszne jedynie. Chyba,że chcemy "wywalić" pół miliona dolarów na coś, co się nie ma prawa udać, chociażby dlatego, że nie ma komu tego zrobić. A Hajzer..to były jednak inne czasy, sprzed BP. No i Artur sam się na tych wyprawach wspinał. Ta era się, niestety skończyła.