Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Broad Peak
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=14753
Strona 22 z 34

Autor:  Markiz [ Pn kwi 08, 2013 9:01 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Komunizm wiecznie żywy! A w komuniźmie, jak dobrze widadomo, gdy coś nie grało lub władzy się wydawało, że lud jest niezadowolony, to powoływano komisję. Komisja obradowała, ogłaszała kompletnie niezrozumiałe sprawozdania a na koniec nikt już nie wiedział o co właściwie chodzi. I o to właśnie chodziło. :P

Autor:  grubyilysy [ Pn kwi 08, 2013 9:15 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Markiz napisał(a):
Komunizm wiecznie żywy! A w komuniźmie, jak dobrze widadomo, gdy coś nie grało lub władzy się wydawało, że lud jest niezadowolony, to powoływano komisję.

Dlaczego zaraz komunizm? Przecież dokładnie to samo robi senat USA?
A ta komisja to bardzo dobry pomysł i bardzo dobry skład.
Jedyna krytyka składu jak zauważyłem idzie o brak zdobywcy jakiegoś ośmiotysięcznika w zimie, tylko że po pierwsze nie jest ich zbyt wielu, po drugie IMO nie przeszkadza, skład jest dobry.

Autor:  Markiz [ Pn kwi 08, 2013 9:52 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

grubyilysy napisał(a):
A ta komisja to bardzo dobry pomysł i bardzo dobry skład.

Nie wypowiadam się na temat skłsdu, bo to sprawa wtórna. pierwotną jest to co komisja ma ustalić? Jeśli jak uprawiać himalaizm, szczególnie zimowy, bez wypadków śmiertelnych, to chyba szkoda czasu. A może chodzi o coś w rodzaju votum zaufania dla organizatorów? Jeśli tak, to patrz Sejm, będzie podobnie, niezależnie od wyniku.

Wypadków śmiertelnych w historii polskiego himalaizmu było sporo i to zaczynając od pierwszej wyprawy. Ich liczba jest dwucyfrowa. Nie przypominam sobie jednak, może poza wypadkiem Stanisława Latałły, aby kiedykolwiek wokół nich był tak wielki szum medialny jak w tym ostatnim przypadku, czyli na Broad Peak. Szum wykreowany przez same media, czyli taka himalajska "sprawa Madzi" lub zgoła "zamach czy katastrofa". Kto tego nie dostrzega powinien udać się okulisty. W jednym z poprzednich postów znalazło się stwierdzenie, że skoro PHZ jest sponsorowany przez Orlen, czyli spółkę skarbu państwa, to rzecz dotyczy tzw. "pieniędzy podatnika". Idąc dalej tym śladem to za chwilę ktoś poczuje się być "oszukanym" przy płaceniu rachunku za paliwo.
Ludzie, nie dajmy się zwariować!

Autor:  grubyilysy [ Pn kwi 08, 2013 10:16 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Markiz napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
A ta komisja to bardzo dobry pomysł i bardzo dobry skład.

Nie wypowiadam się na temat skłsdu, bo to sprawa wtórna. pierwotną jest to co komisja ma ustalić? Jeśli jak uprawiać himalaizm, szczególnie zimowy, bez wypadków śmiertelnych, to chyba szkoda czasu.

A niby dlaczego "szkoda czasu"?
Że "istnieje problem" jest oczywistym.
"Komisja" i jej raport jest pewnym punktem odniesienia, by dyskusja - która toczy się tak czy inaczej - nie była zbyt chaotyczna.
Przynajmniej plus minus tak widzę rolę komisji w tym konkretnym przypadku

Markiz napisał(a):
A może chodzi o coś w rodzaju votum zaufania dla organizatorów?

Obecność Pustelnika i Czerwińskiej każe mocno powiątpiewać w ideę "votum zaufania".


Markiz napisał(a):
Wypadków śmiertelnych w historii polskiego himalaizmu było sporo i to zaczynając od pierwszej wyprawy. Ich liczba jest dwucyfrowa. Nie przypominam sobie jednak, może poza wypadkiem Stanisława Latałły, aby kiedykolwiek wokół nich był tak wielki szum medialny jak w tym ostatnim przypadku, czyli na Broad Peak.

Nawiasem mówiąc - Piotrowski był i zostanie moim "idolem alpinistycznym". Polecam poczytać "ciąg dalszy historii" - czyli "Nagą Górę" Piotrowskiego a konkretnie zakończenie napisane przez Sz. Rittera, bo Piotrowski nie zdążył tej książki zakończyć.
A co do nawiązania do sprawy Latałły i Piotrowskiego - to się po części zgadza, to jest chyba taki "powrót do tematu" po trzydziestu z górka latach. Natomiast myślę, że sprawa jest szersza i nie dotyczy jedynie samego "partnerstwa liny w Himalajach" - wątków jest więcej.

Markiz napisał(a):
Szum wykreowany przez same media.

O tyle nieprawda, że nie tylko przez Media - ta sprawa w zupełnie naturalny sposób ruszyła całe polskie środowisko górskie. Innymi słowy media tutaj tylko podjęły temat, wykreowany przez "środowisko" oraz pozostałych uczestników PHZ.

Markiz napisał(a):
...Kto tego nie dostrzega powinien udać się okulisty...

Mimo podobieństw - zupełnie inna sprawa. Tutaj jest w zasadzie zero jakiejś manipulacji medialnej.
Dla środowiska górskiego jest ona ważniejsza niż chyba Ci się wydaje. Jeżeli partnerstwo liny zniknie na ośmiu tysiącach, to prędzej czy później zniknie także na dwóch tysiącach.


Markiz napisał(a):
... W jednym z poprzednich postów znalazło się stwierdzenie, że skoro PHZ jest sponsorowany przez Orlen, czyli spółkę skarbu państwa, to rzecz dotyczy tzw. "pieniędzy podatnika".

Na Forum Brytana już mnie przywoływano bym nie nazywał wyprawy BP "narodową".
To nie ma znaczenia jak ją nazwiemy 5 marca z czwórką Himalaistów PHZ "wspinało się" w fotelach pół górskiej Polski i jakkolwiek by tego nie nazwać, organizatorzy PHZ po prostu tak chcieli a w każdym razie do tego doprowadzili. I na marginesie - to też jest IMO osobny wątek dla komisji.

Autor:  Yanas [ Pn kwi 08, 2013 10:17 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Rzecz o sponsorach PHZ była w zupełnie innym świetle podjęta.

Medialny szum wokoło PHZ był już wcześniej, po zdobyciu G1.

Okoliczności śmierci Maćka i Tomka same nasuwają masę pytań, co musi się wiązać z zainteresowaniem środowiska i mediów. Sprowadzanie tego do "sprawy Madzi" jest IMO strasznie słabe z Twojej strony.

Nie można mówić,że nic się nie stało, bo się stało..

Autor:  Markiz [ Pn kwi 08, 2013 11:01 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

grubyilysy napisał(a):
Że "istnieje problem" jest oczywistym.


Owszem, istnieje, tak mniej więcej, w przypadku polskiego alpinizmu od śmierci Klimka Bachledy. Kolejna większa eksplozja to śmierć Wincentego Birkenmajera na Galerii Gankowej i dyskusja co powinien lub nie powinien zrobić Groński. Potem Żuławski napisał owe słynne zdanie o "grudce lodu", które wraca jak mantra przy każdej okazji.

Ktoś tu pisze, że sprawa BP poruszyła "środowisko". Nie jestem pewien, czy zaliczam się do tego środowiska, ale powiedzmy, że tak, na zasadzie, że każdy ma "swój Everest". A więc poruszyła i mnie, choćby dlatego, że znałem ojca M. Berbeki a i Macieja, chociaż miał wtedy koło 10 lat. Ale powiedzmy sobie szczerze, dlaczego nie było takiego "poruszenia" (użycie cudzosłowiu świadome) w przypadku wszytkich dotychczasówych wypadków śmiertelnych? Bo, media, szczególnie telewizja, podały ją nam nieomal na "łyżeczce". I tak dobrze, że nie zaserwowano nam filmu z ostanich 100 metrów do bazy w wykonaniu Bieleckiego - ale nic straconego, sponsorzy wstawią to do umowy na finansowanie którejś kolejnej wyprawy, wszak to nieprawdopodobnie medialne (a zaraz potem spot reklamowy). Cyniczne? Tak, ale to nieunikniona konsekwencja sponsoringu - cuius regio eius religio.
grubyilysy napisał(a):
Jeżeli partnerstwo liny zniknie na ośmiu tysiącach, to prędzej czy później zniknie także na dwóch tysiącach.


I tu jest sedno sprawy, dla znakomitej większości środowiska górskiego, tego "amatorskiego" a nie "zawodowego". Ale do tego obrady a raczej ich wynik PT Komisji nie przybliżą nas nawet o milimetr. Jeśli jednak zamierzasz jak Wilczkowski zaprosić do "zajęcia miejsca przy stole" to chętnie i ja przycupnę gdzieś na jego skraju, bo mam świadomość, że moje miejsce nie jest wśród "możnych".

Autor:  modulometer [ Pn kwi 08, 2013 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Cytuj:
I tak dobrze, że nie zaserwowano nam filmu z ostanich 100 metrów do bazy w wykonaniu Bieleckiego - ale nic straconego, sponsorzy wstawią to do umowy na finansowanie którejś kolejnej wyprawy, wszak to nieprawdopodobnie medialne (a zaraz potem spot reklamowy). Cyniczne?


Ha ha... był taki jeden (właściwie to dalej jest) sławny himalaista co to schodząc z 'wysokiej góry' po stracie znajomych i partnera kazał sobie jeszcze wysłać umyślnego który by sfilmował jego udręczone karakorumskim sztormem ciało schodzące do bazy. Rzecz się dokonała i można to obejrzeć - za stosowną opłatą rzecz jasna nabywając dvd.
Także takie rzeczy już były prosze Pana. Niestety. Pisze per Pan bo jak pan znał M.Berbekę w wieku 10 lat t spokojnie mógłby być chyba młodszym bratem mego dziadka :lol:
Pozdr.

Autor:  Markiz [ Pn kwi 08, 2013 9:00 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

modulometer napisał(a):
Ha ha... był taki jeden (właściwie to dalej jest) sławny himalaista co to schodząc z 'wysokiej góry' po stracie znajomych i partnera kazał sobie jeszcze wysłać umyślnego który by sfilmował jego udręczone karakorumskim sztormem ciało schodzące do bazy. Rzecz się dokonała i można to obejrzeć - za stosowną opłatą rzecz jasna nabywając dvd.


Jest taki film, już dość stary, Andrzeja Wajdy, pod tytułem "Wszystko na sprzedaż". Tematyka zupełnie nie górska ale coś koło tego o czym piszesz/ Polecam obejrzenie, może jest w wypożyczalniach albo gdzieś w sieci. Warto, choćby dla roli bardzo młodego Olbrychskiego.
modulometer napisał(a):
Pisze per Pan


Niepotrzebnie, to jest sieć, czyli proste formy bez związku z wiekiem. :)

Autor:  WILCZYCA [ Wt kwi 09, 2013 7:26 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Opinia Pustelnika o wypowiedzi Czerwińskiej:"Ma prawo powiedzieć, to co myśli, ale wg mnie, gdy bierze się udział w takim gremium, powinno się być jednak trochę bardziej wstrzemięźliwym. Może to zostać przyjęte, jako gotowy osąd, a to byłoby wbrew zasadom."

Autor:  Markiz [ Wt kwi 09, 2013 11:19 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Jest bardziej znaczący fragment tego wywiadu:

Cytuj:
"Mam generalnie pogodny charakter. Zauważyłem, że szybko nabieram dystansu do wydarzeń, a łatwiej zapamiętuję wyprawy dzięki anegdotom, wesołym sytuacjom i różnym incydentom. I tak zapamiętałem te swoje kilkadziesiąt lat życia.

Oczywiście o sprawach poważnych też pamiętam, ale nie wszystko jest na sprzedaż. Nie o wszystkim można ludziom opowiadać. Były wydarzenia tak dramatyczne, tak trwale zapisujące się w psychice, że po prostu do nich nie wracam. Stworzyłem sobie narrację, która te traumy omija.

Góry nie są jednak tylko patetyczno-dramatyczne. Góry chcą, żeby ludzie się w nich i z nich śmiali. I dlatego moje partnerstwo z Piotrkiem Morawskim i Peterem Hamorem było fantastyczne, bo obaj mieli niezwykłe, ironiczne poczucie humoru."


*) pogrubienie moje

Autor:  mpap [ Śr kwi 10, 2013 12:31 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Jedna uwaga - wywiad z Czerwińską został przeprowadzony przed tym jak podjęto decyzję o powołaniu komisji. To chyba istotne, bo co niektórzy już chyba uważają, że nie powinna się wypowiadać w taki sposób i w ogóle niech siedzi w domu.

Niech sobie obradują, te komisje.

Autor:  Zombi [ Pn maja 13, 2013 1:37 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Wywiad z Maciejem Pawlikowskim http://wspinanie.pl/serwis/201305/13mac ... wywiad.php

Zwraca uwagę fragment:
Cytuj:
Każdy wspinacz / alpinista / himalaista decydując się na jakąkolwiek wspólną wyprawę, nawet jeśli uczestnicy wcześniej słabo się znali, podejmuje się zespołowej pracy dla osiągnięcia celu i po części bierze odpowiedzialność za pozostałych uczestników. Wytyczony cel i działanie w grupie, ciężkie warunki i czas stwarzają okazje do zbudowania więzi między uczestnikami.

Na Broad Peaku wspinacze przez dwa miesiące przebywali razem oblegając górę i mając okazję do aklimatyzacji i poznania się, włożyli wiele pracy w przygotowanie drogi. W drodze do szczytu tworzyli zespół, asekurowali się wytrwale, zmierzali razem wciąż wyżej. Jednak chwilę przed szczytem i potem wracając ze szczytu, najsilniejszy uczestnik (Adam Bielecki) pędzi pozostawiając wszystko i wszystkich za sobą. Uważam, że świadczy to o jego skrajnym egoizmie, braku oznak jakiejkolwiek empatii i dyskwalifikuje go jako partnera wspinaczkowego. Uważam, że wszystkie normy od tysięcy lat wypracowane przez ludzkość nadal obowiązują.

Autor:  Markiz [ Cz maja 23, 2013 8:09 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Sobota 11:30 TVN24 - reportaż; przed chwilą poinformowano

Autor:  Jakub [ Cz maja 23, 2013 8:58 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Dzisiaj na tvn w ramach Faktów puszczono rozmowy telefoniczne dotąd nie publikowane między Wielickim, Małkiem, Berbeką traktujące m.in. o niedyspozycji Kowalskiego. Nie mniej nie wiem czy wypada ujawniać tak prywatne rozmowy gdy śledztwo jeszcze nie ukończone. Apropos gór najwyższych to ciekawy wywiad przeprowadził ostatnio Miecugow z Anną Czerwińską która w tym roku wybiera się na 8 tysięcznik ale jeszcze nie zdradziła jaki. Baranowska teraz atakuje Makalu.

Autor:  wi999 [ So maja 25, 2013 3:23 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Kod:
http://www.tvn24.pl/rozmawiasz-ze-swoim-towarzyszem-i-wiesz-ze-on-nie-wroci,328286,s.html


reportaż tvn24

Autor:  Yanas [ So maja 25, 2013 3:54 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Słuchanie tych rozmów daje po głowie mocno..

IMO nie musiano tego upubliczniać - to nie czarne skrzynki Tu-154, "środowisko" też nie podnosiło kwestii rozmów przez walkie-talkie zespołu atakującego z Wielickim. Ale wiadomo, dziennikarstwo z tego żyje.

Autor:  Zombi [ So maja 25, 2013 6:42 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

A do mnie dopiero po obejrzeniu tego reportażu dotarło, że zginął brat mego znajomego...

Autor:  ABI [ So maja 25, 2013 9:31 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 27985.html

Autor:  Gustav [ N maja 26, 2013 4:54 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

W tej chwili leci dokument na tvn24 o tym nieszczęsnym wejściu na Broad Peak.

Autor:  Markiz [ N maja 26, 2013 8:18 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Facet pół godziny zakłada buty, wiadomo dlaczego. Ale musi obsługiwać tą k*****ką kamerę. Wiadomo, sponsor płaci, sponsor wymaga. Do d*** z tym himalaizmem

Autor:  Yanas [ Pn maja 27, 2013 7:26 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Sponsor co najwyżej wymaga fotki ze szczytu - filmowanie "w drodze" to tylko inwencja wspinacza.

Autor:  Zygmunt Skibicki [ Pn maja 27, 2013 8:18 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Markiz napisał(a):
Facet pół godziny zakłada buty, wiadomo dlaczego. Ale musi obsługiwać tą k*****ką kamerę. Wiadomo, sponsor płaci, sponsor wymaga. Do d*** z tym himalaizmem
Yanas napisał(a):
Sponsor co najwyżej wymaga fotki ze szczytu - filmowanie "w drodze" to tylko inwencja wspinacza.

Wymogi sponsora określa bardzo szczegółowo umowa sponsorska, która w każdym wypadku jest nieco inna, a żadnej przecież się nie publikuje, więc jej nie znamy i inie poznamy... nigdy.
Takie są aspekty himalaizmu zawodowego. Ktoś się na to decyduje, bo mu pasuje bardziej niż cokolwiek innego - to wynika z wielu, czasem zdawkowych, ale jednoznacznych wypowiedzi himalaistów zawodowych. Myślę, że nie można oczekiwać, iż ci himalaiści będą mieli identyczne nastawienie do gór, jak zwykli turyści, czy taternicy, albo alpiniści amatorzy...
Dlaczego?
Ano dlatego, że amatorzy jeżdżą w góry by wydawać gdzie indziej zarobione pieniądze, a zawodowcy tam właśnie pieniądze... zarabiają. Mało tego: jak w każdym zawodzie istnieje ściganie się, kto jest lepszy od innych, i komu następny sponsor musi za kolejną wyprawę zapłacić więcej niż innym.
Wyścig szczurów...?
Chyba tak... a przynajmniej da się to zauważyć w stopniu nie podlegającym wątpliwości.

Autor:  Markiz [ Pn maja 27, 2013 4:34 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Yanas napisał(a):
Sponsor co najwyżej wymaga fotki ze szczytu - filmowanie "w drodze" to tylko inwencja wspinacza.


Serio? Po tym reportażu jeszcze w to wierzysz?

Autor:  Yanas [ Pn maja 27, 2013 9:48 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Mówisz o reportażu TVN24? Tak, wiem,że jest tak,jak piszę. Żaden sponsor nie wymaga filmowana ubierania butów w namiocie, filmowania na szczycie loga przy warunkach takich, jak zimą w Karakorum. Zapewniam Cie,że nikt z będących na BP nie myślał o tym,żeby specjalnie zrobić foto logo Orlen na szczycie. Sponsora interesuje czas antenowy i przewijanie się jego nazwy w portalach/tv.

Autor:  marchew [ Wt maja 28, 2013 10:37 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Reportaż ogląda się dobrze, choć niczego nowego się nie dowiadujemy.

Lwow napisał, że tylko Bielecki przeprowadził ten atak na szczyt w akceptowalnym stylu - tzn. zdobył szczyt i zszedł z niego wystarczająco szybko, aby nie złapać kibla.
Hajzer w wywiadzie dodał, że to był atak w stylu lat osiemdziesiątych, że chłopcy "poszli po bandzie".
Liczyli, że się uda - ale się nie udało.
Na przełęczy i na Rocky Summit byli późno, być może rzeczywiście wtedy należało zachować zimną krew i albo się podzielić na dwie dwójki (szczytową i na wsparcie czekające w namiocie - być może należało to zrobić jeszcze wcześniej), albo w ogóle zawrócić. Pogoda i prognozy były absolutnie wyjątkowe, do tego bez wiatru.
Tu wydaje się, że Wielicki mocno liczył na Berbekę i jego ocenę sytuacji, ale ten parł do szczytu i później przestał się łączyć.
Poszli więc, ale spowolniły ich trudności na Rocky Summit, czas uciekał, tempo spadło, doszło do tego wyczerpanie fizyczne - sytuacja z ciężkiej zrobiła się dramatyczna.

Autor:  modulometer [ Wt maja 28, 2013 2:00 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

W stylu lat 80? Może i tak, ale chyba z wypraw na których nie było silnego szefa na Zet który ściągnąłby za kołnierz zbyt honornych zawodników. Każdy kto słucha Wielickiego może wniosek mieć tylko jeden. zalozenia były inne - realizacja inna. Kto zmienił skład grupy szturmowej i zadecydował o wyjściu czwórkowym... Nie mnie to ustalać i dociekać ale zrobił się po prostu bałagan a w konsekwencji brak wyjścia awaryjnego bo zamiast dwóch zawodników w odwodzie było dwóch niezdatnych do akcji górskiej plus kierownik który chyba nie zakładał że wyjdzie w ogóle w górę bo podczas całej wyprawy doszedł nie wyżej jak 6000m jak pamietam. Wielicki miał pełne prawo do niepokoju po podjeciu takiej decyzji co słychać w relacjach. zawrócić ich już nie mógł a nawet jakby chciał to radia dwójki wyznaczonej pierwotnie do szturmu zamilkły.
Opinia Lwowa jest dokładnie tą sama opinią która wyraziłem jeszcze w marcu na fc PHZ choć nie bedę tu jej wklejał by zwrócić uwage nawet na pewne zwroty stylistyczne w dziwny sposób zbieżne z wypowiedzią Lwowa z maja... Nieważne. Powtórze ją jeszcze raz. To Bielecki jako jedyny zdobył ta górę w sposób taki jaki powinno się ją zdobyć. Małek wrócił cudem bo sam byl na krawędzi zostania. Pozostałych ta góra przerosła albo jakbyć może MB zostali zmuszeni przystopować by trochę zająć się TK. Dziś już wiemy że jest taki moment w którym wiemy że Kowalski doszedł przed szczytem berbekę. albo Berbeka czekał, albo był już tak słaby po prostu. Jak czekał to pewnie też czekał i w zejściu - do momentu w którym mialo to sens, a jak był słaby to nie czekał.
Dziś widać że MB i TK nie powinni w górę wychodzić - niestety wiemy to po fakcie wiec nie ma co mędrkować nad tym. Pretensje do bieleckiego mogą być zasadne o tyle o ile złamał on jakieś ustalenia poczynione wcześniej lub dokonał czegoś o czym my nie wiemy a wie środowisko tylko głośno tego jeszcze ie mówi. niech wiec to ustalą i wydadzą werdykt - ja w przepychanki wdawać się nie bedę. Coś jest na rzeczy skoro jest tyle pretensji do niego i to raczej nie pierwszy tego typu numer skyrunnera i wielu ma o to do niego pretensje.
A co do pogody to jestem zdania ze była ona jednym z głównych czynników podjecia takiej a nie innej decyzji o ataku . Prognoza była za dobra a w obozie za dużo aspirantów. Wiadomo że jak jest się samemu to człowiek 10 razy sie zastanowi zanim pójdzie w górę nawet w dobrych takich warunkach a jak idzie kumpel, drugi trzeci to czemu nie ja? I tak fałszywe poczucie bezpieczeństwa skłoniło do takiego ataku. Nie pamietam juz czy to Wielicki czy Rutkiewicz dokladnie tak samo wyjaśniła fenomen 1986 na K2 gdzie poszło za dużo ludzi w góre bo kazdemu wydawało sie że jak idzie tyle ludzi to wszyscy nie mogą sie mylić. Wielicki pod nangą to zdaje sie modlił o parszywą pogode byle nie leźć w górę sam.
Co do pomocy na tej wysokości i w tych warunkach to moze być raczej tylko psychiczna ale pewnie łatwiej iść z kimś przez ciemny nieznany las niż obijać się o drzewa samemu po omacku - a tu mówimy o 8000 zimą. Nieprawda? Niestety pomoc fizyczna w tych warunkach oznaczała śmierć a błędy to niestety popełniono niestety dużo wcześniej. Wszystko co się działo było ich konsekwencją prawdopodobnie.

Autor:  Markiz [ Wt maja 28, 2013 11:34 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Jak widać to nie tylko ekspertów lotniczych u nas dostatek... To tak ogólnie, nie personalnie. :roll:

Autor:  Jackal [ Śr maja 29, 2013 4:00 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

Do oficjalnego wyjaśnienia sprawy wstrzymano środki dla PHZ z budżetu.
http://off.sport.pl/off/1,111379,140033 ... SlotII3img

Autor:  Valril [ Pt maja 31, 2013 6:41 pm ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

http://www.rmf24.pl/sport/news-zabraklo ... nId,976463

Kolejna lawina komentarzy.

Autor:  Zygmunt Skibicki [ Pn cze 03, 2013 11:59 am ]
Tytuł:  Re: Broad Peak

wp.pl napisał(a):
Tajemnica wyprawy na Broad Peak
źródło - http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... &_ticrsn=3

W czasie wyprawy na Broad Peak nie działały radiotelefony, a lokalizator GPS przepadł. Wielu podejrzewa, że przepadła też ludzka solidarność - czytamy w "Newsweeku". I wciąż nie wiadomo, jak zginęło dwóch himalaistów.

Zapis rozmów członków wyprawy na Broad Peak ujawniły "Fakty" TVN. 5 marca br., po raz pierwszy zimą, ośmiotysięcznik zdobyli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Podczas schodzenia Berbeka i Kowalski zaginęli. 8...

5 marca na szczycie Broad Peak, jako pierwsi ludzie zimą, stanęli Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Tomasz Kowalski i Artur Małek. Podczas zejścia ze szczytu zaginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski, którzy 8 marca zostali uznani za zmarłych. W piątek została powołana specjalna komisja Polskiego Związku Alpinizmu, która przeanalizuje przebieg wyprawy. Szczególnie atak szczytowy, który zakończył się śmiercią dwóch członków wyprawy.

Polski Związek Alpinizmu powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn tragedii na Broad Peak. Wyniki jej prac mają być znane 8 czerwca. Do ubiegłego tygodnia jednak jej członkowie nie wiedzieli, jaki był przebieg zdarzeń. - Berbeka to największa zagadka - mówi jeden z członków komisji.

Jak czytamy w "Newsweeku", na całą czwórkę był tylko jeden GPS. Każdy z członków wyprawy miał natomiast radiotelefon, ale mimo to zdarzało się, że przez wiele godzin nie było kontaktu.

Dzień po powrocie z wyprawy do domu Berbeków przyjechali kierownik wyprawy, Adam Bielecki i Artur Małek. - Opowiadali o wyprawie. O śmierci nic, przecież nie było ich przy tym - mówi Krzysztof Berbeka, syn Macieja. Pojechali też do domu Tomka Kowalskiego. Tam też byli pytani o wyprawę i o to, czemu nie poczekali na towarzyszy. - Powiedzieli wprost, że nie oglądali się za siebie - powiedział Przemek, brat Tomka Kowalskiego.

Dodał też, że z tego, co słyszał, Adamowi Bieleckiemu zdarzyło się to nie pierwszy raz. W 2011 roku podczas wyprawy na Makalu szło razem trzech Polaków, w tym Bielecki. Wszedł na górę jako pierwszy. Potem zszedł, czekając tylko na jednego towarzysza. Obaj bezpiecznie trafili do obozu, trzeci miał poważne problemy. Zabłądził i noc spędził na 8200 m. bez namiotu. Udało mu się dotrzeć do obozu. Gdy znów zaczęli schodzić niżej, wyruszył razem z Bieleckim. Ale Adam nie oglądał się za siebie. Jego partner znów zabłądził i dopiero, gdy spotkał innych członków grupy, udało mu się cało zejść na dół.

Strona 22 z 34 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/