Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Pik Lenina - ile kartuszy z gazem ?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=11694
Strona 1 z 1

Autor:  kj25 [ So cze 18, 2011 2:25 pm ]
Tytuł:  Pik Lenina - ile kartuszy z gazem ?

Witam.
Do tych co byli lub planują być. Jaką ilość gazu wykorzystaliście na całą akcję górską, lub szacujecie zużyć ?
Obrazek

Autor:  Spiochu [ So cze 18, 2011 9:15 pm ]
Tytuł: 

Ja zużyłem chyba 7szt 220g/400ml (liczę na jedną osobę i 3 tyg). Kartusze można było kupić w bazie i w jedynce. Była tez opcja napełniania. Kilka lat temu ceny były w granicach 7$ nowy kartusz i 1-2$ napełnienie.

Autor:  kj25 [ N cze 19, 2011 8:00 am ]
Tytuł: 

Dzięki Śpiochu za odpowiedź. Tak, z zakupem gazu obecnie nie ma najmniejszych problemów.
Co do pozostałych "dodatkowych tematów"... to co ma "piernik do wiatraka" ? Może ktoś, w odpowiedzi na temat gazu, opisze swoje pierwsze wrażenia z pójścia do szkoły ? :)

Autor:  Pawel_Orel [ Wt cze 21, 2011 2:42 pm ]
Tytuł: 

A gaz daje radę na takich wysokościach?
Bo czytałem gdzieś, że powyżej 4500m dużo lepsza jest benzyna.

Autor:  Spiochu [ Wt cze 21, 2011 4:01 pm ]
Tytuł: 

Źle słyszałeś. Gaz daje radę bez problemu, tylko gotowanie trochę dłużej trwa. Do tego wystarczy najzwyklejszy palnik nakręcany, byleby miał dużą moc. Np. coleman F1 Lite. Benzyna jest na tyle upierdliwa w użyciu że zabieranie jej w góry wysokie nie ma sensu, przynajmniej latem.
Zapewne też słyszałeś (jest w wielu książkach/relacjach) że nie da się stopić odpowiedniej ilości śniegu by uniknąć odwodnienia i że ugotowanie jednego małego kubka trwa długie godziny. Nie jest to prawda. Mnie spokojnie udawało się ugotować ok. 5l wody dziennie co zajmowało w sumie w zależności od warunków wysokości ok. 2-4godziny. Kluczem jest jedynie palnik dużej mocy (min. 4000W), obecnie dobrze też mogą się spisywać patenty typu jetboil i inne energooszczędne rozwiązania jednak ich nie miałem okazji używać.

Autor:  Pawel_Orel [ Cz cze 23, 2011 9:33 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał:
Cytuj:
Źle słyszałeś. Gaz daje radę bez problemu, tylko gotowanie trochę dłużej trwa. Do tego wystarczy najzwyklejszy palnik nakręcany, byleby miał dużą moc. Np. coleman F1 Lite. Benzyna jest na tyle upierdliwa w użyciu że zabieranie jej w góry wysokie nie ma sensu, przynajmniej latem.
Zapewne też słyszałeś (jest w wielu książkach/relacjach) że nie da się stopić odpowiedniej ilości śniegu by uniknąć odwodnienia i że ugotowanie jednego małego kubka trwa długie godziny. Nie jest to prawda. Mnie spokojnie udawało się ugotować ok. 5l wody dziennie co zajmowało w sumie w zależności od warunków wysokości ok. 2-4godziny. Kluczem jest jedynie palnik dużej mocy (min. 4000W), obecnie dobrze też mogą się spisywać patenty typu jetboil i inne energooszczędne rozwiązania jednak ich nie miałem okazji używać.


Dzięki. Dobrze wiedzieć.

Autor:  kj25 [ Wt cze 28, 2011 7:56 pm ]
Tytuł: 

Tak, gaz sprawdza się znakomicie i na 2 i na 5 czy 6 tys.m., oczywiście wydajność zestawu spada z wzrastającą wysokością. Dobrym patentem też jest trzymanie w śpiworze jednego kartusza , aby był na rano w stanie nie zmarzniętym co dodatkowo sprzyja mniejszej wydajności.

Autor:  Burza [ Śr cze 29, 2011 10:12 am ]
Tytuł: 

Czy macie info bezposrednie od osob, ktore byly na Piku, jakie temp panuja tam pow 6 tys? (dzien/noc, bez uwzgleniania wiatru).

Autor:  Spiochu [ Śr cze 29, 2011 10:58 am ]
Tytuł: 

Nie da się określić, bardzo zależy od pogody.
Na 6000m to tak od ok. -20 w nocy do +20 w dzień w słońcu.

Biorąc pod uwagę niskie ciśnienie to przewodnictwo cieplne powietrza jest mniejsze więc powinno się mniej marznąć. Praktyka jest jednak odwrotna.
Organizm jest mocno osłabiony a przy tym poruszasz się bardzo wolno więc nawet temperatura rzędu -10 w połączeniu z wiatrem już stanowi spory problem. Gruba kurtka puchowa, łapawice puchowe i bardzo ciepłe buty (nawet typu Olympus Mons) będą raczej niezbędne.

Autor:  Burza [ Śr cze 29, 2011 11:12 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Gruba kurtka puchowa

Bez tego to chyba w sierpniu da sie obejsc? Devold, polar, goretex i docieplic sie primaloftem mam nadzieje ze wystarczy...w dzien oczywiscie.

Autor:  uysy [ Śr cze 29, 2011 11:17 am ]
Tytuł: 

Burza napisał(a):
Spiochu napisał(a):
Gruba kurtka puchowa

Bez tego to chyba w sierpniu da sie obejsc? Devold, polar, goretex i docieplic sie primaloftem mam nadzieje ze wystarczy...w dzien oczywiscie.

Pamiętaj, że na ciepłotę organizmu nie wpływa tylko temperatura.
Ale na takich wysokościach już jest problem z ukrwieniem organizmu.

Autor:  Burza [ Śr cze 29, 2011 11:18 am ]
Tytuł: 

Pamietam.

Autor:  Spiochu [ Śr cze 29, 2011 12:18 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Devold, polar, goretex i docieplic sie primaloftem


Olej gore-tex. Weź kurtkę puchową. Z primaloftu to dobrze mieć spodnie bo puchowe są bardziej upierdliwe.

Ja używałem zestawu. Polar 150 + polar 300 (bluzy), polar 100 + polar 200(spodnie). Na to zestaw gtx packlite + pożyczona kurtka puchowa(trochę za mała). Jednak gtx jest zupełnie zbędny. Wystarczy coś co chroni w 100% od wiatru, nie musi być wodoszczelne bo deszczu tam raczej nie uświadczysz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/