Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt mar 29, 2024 10:49 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88 ... 109  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So lut 24, 2018 11:38 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1983
Markiz, żal mi Ciebie, tyle musisz sam ze sobą się nagadać...

Markiz napisał(a):
Ty też tu stale wypisujesz o swoich wyprawach ale dziwna cisza gdzie. Strążyska? Ku Dziurze? Po Dolina Białego chyba za trudna?

Nigdy, nigdzie nie pisałem o swoich wyprawach i pisał nie będę.
Możesz napisać, że dlatego, że żadnej nie było :D

Idź stąd mącicielu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 24, 2018 11:41 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 29, 2008 11:31 am
Posty: 48
Lokalizacja: Lublin/Kozłówka
Ten temat w odróżnieniu od innych zawsze przyjemnie się czytało...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 24, 2018 11:41 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
ciacho23 napisał(a):
Dobrze się bawicie?


Masz rację. Ale to nie moja wina, ja głupot o medalu od Putina dla Urubki nie pisałem. Moją wypowiedź w temacie napisałem jakieś trzy godziny temu. Ściśle w temacie. Jeśli chcesz się odnieść do niej to będzie mi miło.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 24, 2018 11:44 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Zbychu napisał(a):
Idź stąd mącicielu.


Komplementujesz mnie. To miłe, ale nie zasłużyłem aż na taki!

Idź stąd ksenofobie.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 12:11 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Yanas napisał(a):
Ta wyprawa straciła szansę na szczyt wraz z pechowym/błędnym wyborem drogi, nie przez woltę Urubki teraz. Oby wrócił szczęśliwie jutro-pojutrze do BC. Jedno mu trzeba oddać - jest najmocniejszym himalaistą na ziemi obecnie i ma psyche że stali, o czym świadczy decyzja o takim wyjściu + świadomość co go czeka po powrocie do Bazy.
Generalnie o błędnym wyborze drogi dowiedzieli się w praniu. No ale tak to jest. Nie wejdziesz w drogę to się nie dowiesz jaki jest warun. Nie było kogo zapytać czy sprawdzić w księdze wyjść opinii wcześniejszych zespołów :) Miało być bezpiecznie.
Denis jest mocny. Jeśli trafi w okienko to kto wie. Prognozy są tam teraz nieprzewidywalne. Nie sprawdzały się w 100%. Wiec szansa jest.
Jak to Szalony napisał na brytanie mam nadzieję, że klepnie łańcuch :) Wielu wspinaczy mu tego życzy.
Dla mnie w przypadku wspinania opinie niewspinaczy mają zerowe znaczenie.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 12:36 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1983
Napisałem wcześniej o atmosferze w bazie po "wyczynie" Urubki. Jakoś nikt nie poddaje analizie sytuacji w jakiej pozostała reszta. I bynajmniej nie dlatego, że ubył najlepszy "zawodnik", ale dlatego, że wogóle coś takiego mogło się zdarzyć. To jest katastrofa. Mimo to jest usiłowanie pozbierania się i podjęcia wysiłku drogi ku szczytowi. Życzę im tego i wierzę, że będą gryźć skały, by mogło się to dać zrobić.
Tymczasem trwa nieustający podziw dla "bohatera narodowego" i życzenia osiągnięcia szczytu. Dla mnie to jakaś pieprzona schizofrenia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 1:42 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Może ktoś czytał taką książkę pt. Biała Góra nieżyjącego już Adama Skoczylasa. To o wyprawie na Dhalaugiri w grupie niemiecko - szwajcarskiej w której brał udział wraz z dr Jerzym Hajdukiewiczem, zakopiańskim lekarzem i alpinistą, pewnie też już nie żyje. Hajdukiewicz też napisał książkę, nazywa się o ile pamiętam "Dhalaugiri zdobyty". Byli przyjaciółmi, tj. Hajdukiewicz i Skoczylas, nie kłócili się, nie odegrali kluczowej roli w wyprawie, więc nie ma cienia podejrzenia, że istniała między nimi rywalizacja. Tak się składa, że znałem ze szkoły innych polskich himalistów z tego okresu. Tomek I zapewne się już domyśla o kim pisze, to poznanśkie podwórko. Kiedyś na szkolnym zjeździe zapytałem ich o to - tylko się roześmieli. Dlaczego zapytałem? Bo te dwie książki o tej samej wyprawie są dość różne. Nie, nie sprzeczne, po prostu są w innym nastroju. Pewne zdarzenia są inaczej odebrane. I o tym warto pamiętać. I to można wyczuć analizując to wszystko co napisano o tej nieszczęsnej wyprawie, w której zginął Berbeka i Kowalski. A także o tej, w której zginął ten operator filmowy. Ta była dawno, wtedy nie było jeszcze internetu i bardzo dobrze bo potrafię sobie wyobrazić te tony gówna, które by się wylały gdyby to się stało teraz. Nie wymieniam nazwisk, orientujący się w polskiej himalaistyce wiedzą dobrze co i jak.

Do czego prowadzę? Ano do tego, że te wszystkie wydarzenia odbywają się na wysokościach conajmniej 5000 npm a najczęściej jeszcze znacznie wyżej. Pomijam tu inne ekstremalne okoliczności towarzyszące, ekstremalne nawet dla takich co w Alpach zęby zjedli. Adam Skoczylas opowiada w swojej książce, nie pamiętam już jakiej dotyczyło to wysokości jak spał z Hajdukiewiczem w jednym namiocie i obudziwszy się chciał Hajdukiewicza zabić, nie pamiętam już czym, chyba czekanem. Ocknął się gdy usłyszał Hajdukiewicza - Adam, coś ty! O co chodziło? Bo Skoczylas zobaczył nad sobą Hajdukiewicza z długim nożem rzeźnickim wymierzonym w niego, Skoczylasa. A Hajdukiewicz o ile dobrze pamiętam (nie mogę sprawdzić, ktoś pożyczył książkę i nie oddał), leżał wtedy w śpiworze a w namiocie nie mieli takiego noża. To była halucynacja, spowodowana wysokością i to jak słyszałem zdarza się często tylko na szczęście nie często aż w tak dramatycznej formie. Inne zjawisko, niechętnie opisywane w himalajskich relacjach, bo "niepolityczne", to ostre spory, niekiedy dantejskie awantury, często o błahe sprawy. To też wysokość ale nie tylko bo też jest spotykane w długich wyprawach na jachtach morskich. Kilku lub kilkunastu chłopa przez 24 godziny na dobę w jednym ciasnym miejscu (baza himalajska też jest ciasna), w ekstremalnych, odbiegających od codzienności warunkach to jest "mieszanka wybuchowa" lub granat w ręku gotowy do odbezpieczenia. A to, że na ogół to są kumple co znają się od lat i się przyjaźnią nie ma tu znaczenia.

Ja znam to z książek lub opowiadań, nigdy tak wysoko nie byłem, podejrzewam, że większość z Was, Koledzy też. Dlatego, bardzo Was proszę, wstrzymajcie się z osądami, wystawianiem etykietek, dzieleniem włosa na czworo bo można kogoś strasznie skrzywdzić. Po co, w jakim celu, co komu z nas z tego przyjdzie, jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić?

PS.
Dla "porządku" zamieszczam ten tekst tutaj i jednocześnie w OT aby ew. ostre i niezbyt "górskie" wypowiedzi nie raziły oczu tych co nie chcą "kalania" sanktuarium.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 3:06 am 
Swój

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 3:29 pm
Posty: 52
Lokalizacja: Polska
Gdzieś znalazłem info, że Denis Urubko, to obok kierownika wyprawy Krzysztofa Wielickiego, który ze względu na wiek już się nie wspina, to najbardziej doświadczony uczestnik tej wyprawy. Tylko Urubko i Wielicki ze składu tej wyprawy mają zdobytą Koronę Himalajów i Karakorum (wszystkie 14 ośmiotysięczników), w tym część zimą. Urubko jako pierwszy zdobył 2, a Wielicki 3 ośmiotysięczniki zimą. Każdy z nich ma też na swoim koncie samotne wejścia na ośmiotysięcznik.

Ktoś powie i co z tego? Ma równać do reszty, czyli do (w tej chwili) słabszych, i basta! A przecież bardzo często niemożliwe osiągnięcia ludzkości odbywały się z łamaniem ogólnie ustanowionych regół. Inaczej nikt nie osiągnąłby celu.

Osobiście myślę, że ryzyko Urubki i jego determinacja na szczyt przypomina trochę determinację, jaką miała Wanda Rutkiewicz, a to już staje się niebezpieczne. Co kolwiek nie pisać - Urubko zagrał w rosyjską ruletkę nie tylko z życiem, ale i reputacją. Może właśnie K2 zimą wymaga takiego ryzyka?

Niemniej dzisiaj jest kwas, jutro niesmak, za x lat (jeśli tak się stanie), przy jakieś okazji dziennikarz napisze po prostu, że polski wspinacz wszedł jako pierwszy na K2 zimą (do artykułu dołączy zdjęcie Urubki z polskim orłem na kombinezonie). Za x lat mało kto będzie wnikał w niuanse wyprawy czy pochodzenia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 7:13 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
Markiz napisał(a):
Jak rozumiem to bywasz w Himalajach lub Karakorum

W Himalajach I Karakorum nie byłem, ale znam kogoś kto był I co nieco mi opowiadał. Zresztą obecnie przebywa pod K2. Jesteśmy w kontakcie, może nie częstym, ale co nieco się orientuję.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 8:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
25.02.2018
Warunki atmosferyczne są dobre.
Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk idą do C2.
Marek Chmielarski i Artur Małek są w drodze do C1.
KW

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 9:15 am 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Sanders napisał(a):
że polski wspinacz wszedł jako pierwszy na K2 zimą (do artykułu dołączy zdjęcie Urubki z polskim orłem na kombinezonie).


O ile się orientuję, to ta polskość jest raczej połowiczna. Podwójne obywatelstwo, a chyba wiadomo które jest dla niego ważniejsze- ale to na marginesie.

Zbychu napisał(a):
Napisałem wcześniej o atmosferze w bazie po "wyczynie" Urubki.


Można wiedzieć skąd masz takie informacje?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 9:17 am 
Swój

Dołączył(a): Cz lip 09, 2015 6:46 pm
Posty: 37
Zaraz na TVN ma być wywiad z Wielickim już po tej akcji Urubki to się przekonamy z pierwszej ręki jakie są nastroje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 9:23 am 
Nowy

Dołączył(a): Wt kwi 07, 2015 1:30 pm
Posty: 17
TVN już tam dotarł do bazy? bo widze że gość z TVP dziś w nocy dołączył :?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 9:43 am 
Swój

Dołączył(a): Cz lip 09, 2015 6:46 pm
Posty: 37
TVN chyba jeszcze nie dotarł. Łączyli się przez Skype czy coś w ten deseń. Generalnie Wielicki nic ciekawego nie powiedział. Starał się łagodzić sytuację.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 10:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
https://wspinanie.pl/2018/02/k2-denis-u ... w-scianie/
Cytuj:
Niedziela pod i na K2 upływa w dobrej pogodzie – co jakiś czas zza chmur wychodzi słońce. Swój samotny atak kontynuuje Denis Urubko. W ścianie, zgodnie z planem, działają również dwa zespoły.

Nie ma kontaktu radiowego z Denisem (nie wziął radiotelefonu), zatem w tym momencie wiadomo jedynie, że wczesnym rankiem opuścił namiot (na ok. 6500 m) i ruszył do góry. Przed nim trudny teren Komina House’a, a także rozległej Czarnej Piramidy. Mimo wiszących poręczówek to wyzwanie dla samotnie wspinającego się Urubko. Biorąc pod uwagę dobre warunki oraz szybkie tempo, w jakim potrafi się wspinać, można założyć, że dzisiaj dotrze do namiotu obozu 3 na wysokości 7200 m.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 10:21 am 
Kombatant

Dołączył(a): Wt kwi 09, 2013 5:43 pm
Posty: 500
Urubko w jednym z wywiadów przed wyprawą, poprawcie mnie jeśli się mylę, powiedział, ze jest tylko żołnierzem i będzie robił to co rozkaże dowódca. A tu taka niesubordynacja? Albo pamięć mnie zawodzi albo musiało być na ostro


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 10:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14874
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
A ja to myślałem, że Mackiewicza nie biorą, bo może być problem z podporządkowaniem poleceniom kierownika.

Jak słusznie napisał Szalony, no miejmy nadzieję, że chociaż tyle lojalności Denisowi zostanie i nie odpruje przed szczytem naszywek na kombinezonie :).
Czy miał prawo? To kwestia czy były i jak wyglądały "lojalki", bym się zdziwił, jeśli ich nie było. Albo jest sobie wyprawa "prywatna" tak jak wyprawy Mackiewicza, albo "narodowa" tzn finansowana przez moją mamę. No pytała mnie wczoraj "a kto za to płaci?" No jak to kto, Ty!
Chociaż jak się popatrzy na zdjęcia publikowane przez Denisa to ciężko nie zauważyć wszędzie loga BD. Może umowy są inne, niż myślę.

A wszystko jedno czym się skończy - zrealizujmy marzenie Majera i skońćzmy defintywnie z "narodowymi" a także z "leśnymi dziadkami" w PZA.
Jak mawiał jeden Leon - mamy Rerum Novarum.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 11:53 am 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
creamcheese napisał(a):
Urubko w jednym z wywiadów przed wyprawą, poprawcie mnie jeśli się mylę, powiedział, ze jest tylko żołnierzem i będzie robił to co rozkaże dowódca. A tu taka niesubordynacja? Albo pamięć mnie zawodzi albo musiało być na ostro


Nie mylisz się, było to na lotnisku przed wylotem. Wcześniej, był wywiad z Wielickim w jego domu, i powiedział to samo :mrgreen:
Gdybym umiał się zajmować obróbką video to bym skleił z tych dwóch wywiadów fajny filmik :mrgreen:

PS. "Adam Bielecki: Denis prawdopodobnie idzie dzisiaj do C3. Martwię się o niego bardzo. Proponował wspólne wyjście ale sugerowałem by lepiej wypocząć i poczekać na sensowną pogodę. Poszedł sam. My tymczasem robimy swoje. Bedro i Kaczek zakładają C2 a Artur i Chmielu doszli właśnie do C1."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 12:04 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1983
grubyilysy napisał(a):
A wszystko jedno czym się skończy - zrealizujmy marzenie Majera i skońćzmy defintywnie z "narodowymi" a także z "leśnymi dziadkami" w PZA.

Ano to jest problem... ale paradoksalnie bez "dziadków", ich uznawanego doświaczenia, kontaktów, autorytetów, nie byłoby dzisiaj możliwe zorganizowanie takiej wyprawy.
Dla mnie ta wyprawa, choć skażona właściwościami obecnych czasów, jest ostatnim akordem świetnych czasów minionych.
"Dziadkowie" są jednak łącznikiem pomiędzy czasami, gdzie we wspinaniu obecna była pewna doza romantyzmu, a obecnym czasem rzemiosła w górach. Rzemiosło niesie ze sobą całą masę zależności, uwarunkowań, oczekiwań, nie zawsze pozwalających rzemieślnikom do końca być w górach (pisałem o staniu w rozkroku). To działanie na granicy światów chyba nie za dobrze "dziadkom" wychodzi. Ale to temat dłuższy.
vivon napisał(a):
Zbychu napisał(a):
Napisałem wcześniej o atmosferze w bazie po "wyczynie" Urubki.


Można wiedzieć skąd masz takie informacje?

Jeśli pisałem wcześniej przytaczając konkretne sformułowania (tylko te dające się przytoczyć, dopiero co poniektórzy by mieli używanie), a nikt wcześniej ich nie podawał, to informacje miałem u źródła. Ale przecież i bez tego można sobie wyobrazić atmosferę w bazie. Choć próby pudrowania rzeczywistości i uwielbienia dla Urubki z pewnością to utrudniają :wink:

grubyilysy napisał(a):
Jak mawiał jeden Leon - mamy Rerum Novarum.

Miłe przy niedzieli wspomnienie wielkiego papieża :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 3:59 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Ja może znowu przywołam jedną rzecz z "Białej Góry" Adama Skoczylasa. Mam pełną swiadomość, że to były inne czasy, wyprawa zaczynała się na samym "gole" i potem szła na piechotę aż do bazy podszczytowej, oczywiście nie było też na Dhalaugiri żadnych "starych" poręczówek itd. Otóż Skoczylas stwierdził, że wyprawa himalajska to jest jedno wielkie przedsięwzięcie transportowe i potrzebna jest do tego celu znakomita logistyka poczynając od takiego niby drobiazgu jak dokładne oznaczenie bębnów transportowyh co w środku jest bo bywały zmyłki i potem się okazywało, że brakuje czegoś na aktualnym stanie wyprawy niezbędnego. Skoczylas wiedział co pisze bo on akurat na tej wyprawie "dowodził" tym transportem (oczywiście samemu też nosząc - jest w książce takie zdjęcie jak niesie - Skoczylas był niewysoki i ten bęben był niewiele mniejszy od niego. Druga "brygada" to ta od zakładania poręczówek i obozów powyżej bazy. No i te rozważania zakończył stwierdzeniem, że jak transport dopisze i poręczówki zostaną założone, to w zasadzie wejście szczytowe jest formalnością. Jak sądzę, to trochę przesadził z tą "formalnością" ale można zrozumieć ukryty żal bo ani on ani Hajdukiewicz nie byłi na szczycie.

Skoczylas a i Hajdukiewicz piszą też sporo o kwestiach finansowych. W wyprawie obowiązywała składka, tyle a tyle dolarów. Nie pamiętam kwoty ale pamiętam, że jak na tamte czasy ta ilość dolarów była dla Polaka kwotą astronomiczną. No i jeszcze kwestia legalnego pozyskania dolarów, praktycznie zerowa. Kierownik wyprawy zgodził się aby Polacy swoją dolę wnieśli w naturze. Jaka to była "natura"? Nie uwierzycie, klasyczne ruskie walonki, tylko nie z Rosji ale uszyte na miarę w spóldzielni pracy, chyba w Nowym Sączu. Szwajcarzy i Niemcy początkowo byli sceptyczni ale szybko się przekonali i uznali je za rewelację. Na kupno tych walonek i Hajdukiewicz i Skoczylas dość poważnie się zadłużyli. Ale kasy brakowało dalej i gdyby prawie w ostatniej chwili nie odezwał się rodak z Szwajcarii i zapytał krótko "ile" i po usłyszeniu kwoty zapytał o numer konta to po prostu na Dhalaugiri by pojechały walonki a Hajdukiewicz i Skoczylas by zostali w domu.

I tu nawiążę do grubegoiłysego i Jego Mamy w kwestii "kto za to płaci?" A także do tej "brygady transportowej" bez której nie ma wejścia. Szczególnie właśnie tej "brygady" - wyprawa i wejście na szczyt to jest sukces wszystkich, można powiedzieć drużyny. Jak wiadomo drużyna piłkarska składa się z 11 piłkarzy na boisku, kilku rezerwowych, trenera itd. I oni wszyscy muszą być. Nawet sam Ronaldo, Neymar czy nasz Lewandowski nie jest w stanie jednoosobowo wygrać meczu, nawet z drużyną z Koziej Wólki, będąc jednocześnie bramkarzem, obrońcaami, pomocnikami i napastnikami itd.

I o tym Denis Urubko zapomniał, o tej drużynie i o tej kasie również.

Zastanawia mnie jeszcze jedno - to, że podobno odmówił wzięcia radiotelefonu. Pomijam to, że to w pewnym sensie graniczy z samobójstwem. Ale to mi przypomina trochę piaskownice i dziecko, które rzuca wiaderko i łopatkę i krzyczy - "nie bawię się z wami".

Panie często mawiają, moja śp. Żona też, że dorośli mężczyźni często zachowują się jak dzieci - coś w tym jest na rzeczy.

Zachował się fatalnie ale mimo wszystko życzę mu aby wszedł na K2 i wrócił szczęśliwie. I to niezależnie od tego jakie logo będzie widoczne na zdjęciu z szczytu.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 4:52 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 9:26 am
Posty: 320
Markiz - z przyjemnością czyta się Twoje wpisy. Dzięki za nie. Winszuje pięknego wieku oraz zapału do dyskusji z, często, znacznie słabszymi interlokutorami.

W sprawie K2 - właśnie odsłuchałem poranną wypowiedź Wielickiego dla tvp info. Sądziłem,że emocje wezmą u niego górę, ale być może zdążył już ochłonąć. W każdym bądź razie akcję Denisa skomentował z klasą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 4:54 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
http://www.portalgorski.pl/nowosci/wspi ... elny-tekst

Warunki pogodowe mogły być na rękę i ekipie i samemu Bieleckiemu. Urubko nie uznawał marcowych wejść Polaków. Gdyby wyprawa się przesuneła zostałby niejako zmuszony do ich uznania albo musiałby zdeprecjonizować swoje własne osiagnięcie.
Jak widać wolał postawić na szali własne życie niż to zrobić.
Plan Wielickiego by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu spalił zaś na panewce.
No ale nie dziwię się Wielickiemu - przecież chodziło miedzy innymi o sens zimowego wejścia św pamięci Berbeki.

A to ze zima ma w tym układzie 3 miesiace i 20 dni - no cóż...
:mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:16 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:44 pm
Posty: 90
Lokalizacja: Konin
WILCZYCA napisał(a):

A to ze zima ma w tym układzie 3 miesiace i 20 dni - no cóż...
:mrgreen:

Ciekawa matematyka :-)
Dla mnie wciąż jest to trzy miesiące (22 grudzień - 21 marzec)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Yanas napisał(a):
Sądziłem,że emocje wezmą u niego górę, ale być może zdążył już ochłonąć. W każdym bądź razie akcję Denisa skomentował z klasą.
Albo do końca go to nie zdziwiło. Podejście Denisa przecież zna.
Ja myślałem raczej, że Denis odpuści marzec i w ogóle ten sezon jeśli faktycznie mocno trzyma się swojej wersji zimy. Bo tak naprawdę nie było do końca wiadome dla reszty świata do jakiego stopnia trzyma się tej daty. Parę lat temu to była propozycja do dyskusji z jego strony. Ale może partnerzy i Wielicki wiedzieli więcej niż reszta świata.
Choć rzut na taśmę w końcu lutego chyba faktycznie zaskoczył wszystkich.
To jest jednak sport dla indywidualistów i gra w dużym zespole jest grą na siłę i nienaturalną. I każdy kierownik zespołu będzie miał w tym sporcie z tym kłopot. Partnerstwo tak ale nie drużyna. Każdy ma ambicje wejścia na szczyt a nie tylko noszenia lin do c1. No i teoretycznie każdy ma taką szanse.

Co do Białej Góry Skoczylasa warto przeczytać.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:38 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
tomek.l napisał(a):
Albo do końca go to nie zdziwiło. Podejście Denisa przecież zna.


Chyba jednak zdziwiło:
https://www.tvp.info/36161962/znam-deni ... go-dojdzie

Co więcej, jest mu wyraźnie przykro.

Można dywagować o klasie Urubki (a raczej nie można, bo jest bezsprzeczna). O tym, kto ile pracował w trakcie poręczowania, kto zasłużył na tę górę oraz czy samotny atak ma sens, zwłaszcza w taką pogodę. Ale do ku**y nędzy, takie zachowanie że wyjdę bez słowa, nie będę rozmawiał, nie wezmę radia to po prostu dziecinada. Niezależnie od powodzenia tej akcji ( a szanse na powodzenie jednak ma, bo to Urubko) to co robi jest mega słabe...

#snickersdlaUrubko

Nie było przypadkiem tak, że razem z Bieleckim nieśli jakieś zapasy na miejsce C3 które mieli spożytkować w czasie ataku, a teraz spożytkuje je sam?


Ostatnio edytowano N lut 25, 2018 5:48 pm przez vivon, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
A komu w ogóle zalicza się pierwsze wejście jeśli weszło kilka osób? Np na Broad Peak Berbeka i Kowalski weszli później a figurują razem z Bieleckim i Małkiem jako pierwsi zimowi zdobywcy. Tutaj pytanie czy musi się to odbyć w ramach tego samego dnia, tego samego ataku szczytowego, wyprawy ... ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:49 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
krank1 napisał(a):
A komu w ogóle zalicza się pierwsze wejście jeśli weszło kilka osób? Np na Broad Peak Berbeka i Kowalski weszli później a figurują razem z Bieleckim i Małkiem jako pierwsi zimowi zdobywcy. Tutaj pytanie czy musi się to odbyć w ramach tego samego dnia, tego samego ataku szczytowego, wyprawy ... ?


Przyjmowany jest umownie ten sam dzień.

Zobacz np. zimowe wejście na Czo Oyu. Barbeka Pawlikowski wchodzą, a 3 dni po nich Kukuczka z Heinrichem. Do statystyk liczą się tylko Ci pierwsi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3046
Dziękuję :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 5:54 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
Cytuj:
Nie było przypadkiem tak, że razem z Bieleckim nieśli jakieś zapasy na miejsce C3 które mieli spożytkować w czasie ataku, a teraz spożytkuje je sam?


Zapasy i zdobycie szczytu przez resztę to według mnie sprawa drugorzędna. Mam nadzieję że Denis bezpiecznie zejdzie do bazy bez różnicy czy jako zwycięzca czy przegrany.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lut 25, 2018 6:12 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
końpolski napisał(a):
Dla mnie wciąż jest to trzy miesiące (22 grudzień - 21 marzec)


Zimowe wejścia na ośmiotysięczniki poza tym okresem:


1982 13 grudnia Dhaulagiri (8167) Akio Koidzumi (Japonia) i Nima Vangchu (Nepal)

1985 5 grudnia Cho Oyu (8201) Becik Dusan i Stejskal Jaromir (Słowacja)

1987 20 grudnia Annapurna (8091) KobayashiI Toshiyuki, Saegusa Teruo, Saito Yasuhira
Yamada Noboru (Japonia)

1989 20 grudnia Yalung Kang (8505) Kyo-Sup Jin (Korea Południowa ), Ang Dawa i Tsering Tshemba (Nepal)

1993 18 grudnia Everest (8848) Fumiaki Goto i Hydeji Nazuka (Japonia)
1993 20 grudnia Everest (8848) Shinsuke Ezuka i Osamu Tanabe (Japonia)

1995 8 grudnia Manaslu (8156) Yuri Moiseev, Anatoly Boukreev, Alexander Baimakhanov, Shavhat Gataulin, Dmitry Sobolev, Oleg Malikov, Dmitry Muravjev and Vladimir Suviga (Kazachstan)
1998 6 grudnia Manaslu (8156) Young-Seok Park (Korea Południowa)
2002 4 grudnia Cho Oyu (8201) Alberto Inurrategi i Jon Beloki (Hiszpania)
2004 11 grudnia Shishapangma (8013) Jean-Christophe Lafaille (Francja)


Czyżbyś zatem twierdził że to nie były wejścia zimowe? :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88 ... 109  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL