Byliśmy w Kazachstanie parę lat temu i chodziliśmy właśnie w okolicach Ałmaty. Na Tałgar też chcieliśmy się wybrać, ale pogoda nie pozwoliła i zrobiliśmy tylko kilka czterotysięcznych szczytów powyżej Ałmaty.
Kilka uwag, jeśli ktoś by się chciał tam wybrać:
- w górach jest stosunkowo pusto (zaludnia się trochę w weekendy), zasadniczo nikt tam nie chodzi samodzielnie, raczej grupy z klubów górskich, ludzie z przewodnikami itp. - my byliśmy niczym ufoludki, szczególnie, że z Polski (nie spotkaliśmy tam nikogo nie-rosyjskojęzycznego, tylko Kazachowie, Rosjanie, Ukraińcy)
- na miejscu w sklepach nie było kompletnie żadnych map
- to, że nie ma map, jak i innych wspinaczy, mocno utrudnia orientację w terenie

Myśmy chodzili mocno na czuja, a każdy, z rzadka spotkany człowiek był dokładnie wypytywany o potencjalny przebieg drogi
- Kazachstan, szczególnie w Ałmaty, nie jest specjalnie tani, więc zorganizowanie dojazd pod Tałgar może być kosztowne
Po tamtejszych doświadczeniach, wg mnie najlepsza opcja, to skontaktować się wcześniej mailowo z miejscowymi (poszukać lokalnego klubu wspinaczkowego/górskiego) i podczepić pod jakąś ich grupę - bardzo uprości to logistykę, jest szansa że nie utknie się na miejscowej biurokracji i ułatwi to topografię w terenie.
A przynajmniej warto od miejscowego klubu wydobyć jakieś mapy i topo.