Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Aklimatyzacja.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=17030
Strona 1 z 2

Autor:  kacha [ Pt lis 14, 2014 3:39 pm ]
Tytuł:  Aklimatyzacja.

Zakładam ten wątek ponieważ mam duże problemy z aklimatyzacją .
Chciałabym zasięgnąć porady .
Jak najlepiej przeprowadzić aklimatyzację ?

Pytanie kieruje do osób które były w górach wyższych ;)

Mam teraz taki plan .

1dzień dojazd do miasta na 1600m
2dzień reset
3dzień dojście do schroniska na 3000m
4dzień wejscie aklimatyzacyjne na 4150m
5zejście na 3800m i zjechanie na dół kolejką do miasta na 1600m
6reset
7wjechanie kolejką na 2800m i dojście do schroniska na 2900
8atak na szczyt 4600m

Proszę oceńcie czy mój plan ma szanse na powodzenie .
Będę wdzięczna za każdą uwagę ;)

Autor:  trekker [ Pt lis 14, 2014 5:58 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Są tu tematy odnośnie aklimatyzacji.
Przy ataku na szczyt o wysokości 4600 zejścia na dól są bez sensu. Jeśli masz problemy przy aklimatyzacji to co noc planuj nocleg nie wyżej niż 300 metrów. Taka różnica wysokości na dobę powinna wykluczyć chorobę wysokościową.

Autor:  kacha [ Pt lis 14, 2014 6:04 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Przepraszam jeśli założyłam bez sensu wątek .
Czyli wyruszając z 1600 m , mam planować nocleg co 300 m ? Dobrze rozumiem ?
Czyli idąc np z Tete Rousse do Gouter mam spędzić po drodze 2 noce ?
Tam za bardzo nie ma gdzie się rozbić i jest zakaz biwakowania ?

Przepraszam ,że zadaje może głupie pytanie ,ale jestem laikiem . A naprawdę mam spory problem :cry:

Autor:  trekker [ Pt lis 14, 2014 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Na 1600 chyba jeszcze nie masz problemów ? Ogólnie to jak rozumiem porywasz się na Blanca, więc w takim razie powinnas mieć juz spore doświadczenie w górach i znać swój organizm na tyle aby samodzielnie zaplanować sobie aklimatyzację. Jeśli tego nie potrafisz to znaczy że nie powinnaś sie na taka górę wybierać.

Autor:  Pablo666 [ Pt lis 14, 2014 10:37 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Czemu ma się nie wybierać? Jak inaczej ma lepiej poznać swój organizm niż go testując?

Plan ogólnie może się udać, jedyne co to różnica wysokości dzień 7 a 8my 1700metrów? Hmm prędzej bym pomyślał o podejściu 7mego do ok 3800 - 3900 i tam noclegu o ile są warunki.
Ewentualnie działanie ze schroniska na 2900 i z niego wyjście aklimatyzacyjne na 4k+, bez zjazdu do miasta, dniowy rest na 2900 i do góry na szczyt docelowy (z noclegiem po drodze jak się da).

Autor:  kacha [ Pt lis 14, 2014 11:42 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Cytuj:
Na 1600 chyba jeszcze nie masz problemów ? Ogólnie to jak rozumiem porywasz się na Blanca, więc w takim razie powinnas mieć juz spore doświadczenie w górach i znać swój organizm na tyle aby samodzielnie zaplanować sobie aklimatyzację. Jeśli tego nie potrafisz to znaczy że nie powinnaś sie na taka górę wybierać


Nie będę tego komentować . W każdym razie dziękuję ,że próbowałeś mi pomóc :roll:

Pabloo testuje swój organizm i kurcze oporny jest na aklimatyzację .
Z tego co zauważyłam zdecydowanie gorzej znoszę spanie w namiotach niż w schroniskach na wysokości .
Więc chce tym razem pójść na lekko stąd ta różnica wysokości . Schronisko jest na 2900 i z niego rusza się na atak.

Cytuj:
Ewentualnie działanie ze schroniska na 2900 i z niego wyjście aklimatyzacyjne na 4k+, bez zjazdu do miasta, dniowy rest na 2900 i do góry na szczyt docelowy (z noclegiem po drodze jak się da).


Próbowałam podobnie i obawiam się ,że to może nie wystarczyć . Każda spędzona noc na 2900 mnie wyniszcza . Stąd mój pomysł wcześniejszego zaaklimatyzowania się na innym 4 tys . Zjechanie do miasta . Wypoczynek i ponowne ruszenie do góry . Jeśli nie będę bardzo chorowała to zrobię przewyższenie 1700 m . A wiem o tym doskonale ,ze jak będę spała na 3800 to będę miała po szczycie .

Autor:  Pablo666 [ So lis 15, 2014 12:53 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Hmm.... no to nie wygląda to zbyt dobrze :(
Dwie metody: albo spróbować się "przebić" przez ten dzień wyniszczenia i zobaczyć co dalej albo jak napisał trekker małymi krokami po 300m/ dzień (z namiotu też można zrobić całkiem wygodne lokum ;) )
Chemii przy 4k nie będę polecać, miałem na nią fazę w życiu ale to nie jest metoda, zdecydowanie.
A jeżeli to nie działa to nie ma co się pałować na siłę, gór do 3k też jest masa ;)

Autor:  zjerzony [ So lis 15, 2014 7:07 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

kacha napisał(a):
Każda spędzona noc na 2900 mnie wyniszcza . Stąd mój pomysł wcześniejszego zaaklimatyzowania się na innym 4 tys .

Ja tu sensu nie widzę. Jeżeli faktycznie aż tak reagujesz, to może daj sobie ze trzy noclegi w tym schronisku. W każdy dzień wychoć wyżej, bo ja wiem - 400, 600m i wracaj na noc na 2600. Sama się zorientujesz, czy to zmęczenie długim dojazdem, czy może psychosomatyka? Jakby to sugerowało Twoje wyczerpanie w namiocie.

Autor:  kacha [ So lis 15, 2014 7:54 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Cytuj:
Ja tu sensu nie widzę


Nie ma sensu ponieważ nie zaaklimatyzuje się w ten sposób ?

Autor:  zjerzony [ So lis 15, 2014 8:23 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Nie podejmuję się rozpisać dokładnego planu dla Ciebie, nie mam doświadczenia. Ale nie widzę sensu aklimatyzacji - jak robią to inni, nie mający aż takich problemów - na innym 4k. Jeżeli tak ciężko znosisz wysokość, jak twierdzisz, a z jakichś powodów, czy to czasu, czy parcia na ten konkretny szczyt, to spróbuj na tej drodze. Masz dokładnie opisaną trasę, bazę noclegową itp. Co byś osiągnęła? Że po aklimatyzacji (gdzie noclegi, jak długo) wracasz na 2600 pod MB i od razu na szczyt? Bo tak rozumiem Twój plan.
Edytowałem, bo załatwiam kilka spraw na raz i napisałem niezrozumiale.

Autor:  kacha [ So lis 15, 2014 9:52 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Nie napisałam w żadnym poście na jaki szczyt się wybieram .
Nie porywam się w każdym razie na Mont Blanca .

Autor:  leppy [ N lis 16, 2014 12:14 am ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

zjerzony napisał(a):
(...)
Edytowałem, bo załatwiam kilka spraw na raz i napisałem niezrozumiale.

Że niby teraz jest zrozmiale? :mrgreen:

Autor:  kacha [ N lis 16, 2014 2:32 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Gobo - dokładnie taki mam plan :)
W tym roku właśnie tak robiłam wniosłam namiot do Obere Plajte i tam nocowałam .
Tyle tylko ,że najpierw spałąm na górnej stacji kolejki ok 3100 bodajże tam było , a druga noc właśnie na Obere Plajte.
Następnego dnia doszłam do 4300 m . I niestety musiałam zawrócić . Potem był reset w schronisku i ponowna próba . Niestety choroba wysokościowa mnie pokonała . Brak snu , brak apetytu , mdłości , zawroty głowy .Żeby wejść na piętro do schroniska musiałam odpoczywać :( Musiałam odpuścić . Z wycieczki wróciłam o 5 kg lżejsza i jeszcze parę dni zajęło mi wrócenie do formy .
I tak właśnie sobie myślę ,że gdybym zeszła wtedy po pierwszej próbie do zermatt . Wyspałabym się , zjadła , odpoczęła to może za drugim razem miałabym szanse na szczyt , bo jednak byłabym trochę zaaklimatyzowana ? Stąd ten mój pomysł aklimatyzacji na innym 4 tys .

Autor:  kacha [ N lis 16, 2014 2:48 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Mój organizm nic nie pamięta :( Jadąc w tym roku też miałam taką właśnie nadzieję .
Dzięki za rady . Próbować będę do skutku :)

Autor:  kaziuuu [ N lis 16, 2014 6:56 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Z każdym człowiekiem na wysokości jest inaczej, masz może jakąś magiczną granicę wysokości na której zaczynają się problemy? Z mojego doświadczenia to generalnie jak się wchodzi wolno góra 500m na dzień to nie ma problemu, ale jak już sytuacja wymusza szybsze poruszanie się to już nie jest tak ciekawie.

Ale każdy ma inaczej i trzeba troszkę potestować organizm aby się czegoś dowiedzieć.

Autor:  zjerzony [ Wt lis 18, 2014 7:39 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

leppy napisał(a):
Że niby teraz jest zrozmiale? :mrgreen:

No, nie bardzo...

Autor:  jabol [ Cz lis 20, 2014 8:49 am ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

kacha napisał(a):
Jak najlepiej przeprowadzić aklimatyzację ?

no niestety aklimatyzacja to bardzo indywidualny proces,
ogromą rolę odgrywa czas - jeśli masz problemy to planuj minimum 2 tygodniowe wyjazdy w góry powyżej 3 tysięcy
kacha napisał(a):
1dzień dojazd do miasta na 1600m
2dzień reset
3dzień dojście do schroniska na 3000m
4dzień wejscie aklimatyzacyjne na 4150m
5zejście na 3800m i zjechanie na dół kolejką do miasta na 1600m
6reset
7wjechanie kolejką na 2800m i dojście do schroniska na 2900
8atak na szczyt 4600m

czyli Monte Rosa od strony Zermatt
moja propozycja - działaj od strony południowej, nie musisz spać w namiocie
bo jest tam sporo wysoko położonych schronisk w odległości kilku godzin marszu
i wysokość noclegu można sobie dozować w odstępach 400-600m
robiąc wycieczki na łatwe 4 tysięczniki i testując przyswajanie wysokości przez Twój organizm
i nie jeździj kolejkami w górę

Autor:  kacha [ Cz lis 20, 2014 10:43 am ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Jabol bardzo dziękuję za rady .

Autor:  snail [ Cz lis 20, 2014 4:43 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Ja stosuję zasadę "na samopoczucie" i generalnie nie planuję za bardzo całej akcji górskiej, którą i tak dodatkowo weryfikuje pogoda. Póki nie odczuwam nawet lekkiego bólu głowy uznaję, że mogę iść do góry. Jeśli ból się pojawia daję sobie zwykle 1 dzień odpoczynku na wysokości na której się pojawił. Chyba, że jest to dzień przed atakiem szczytowym to łykam ibuprom żeby się dobrze wyspać i zasuwam na szczyt i równie szybko schodzę żeby nie przebywać zbyt długo na większej wysokości. Organizm z pewnym opóźnieniem zwykle reaguje na zmianę wysokości więc trzeba też mieć to na uwadze.
Przy górach do 5000m w ogóle bym się nie bawił na wchodzenie do góry i schodzenie na dół, chyba że będą to jedynie wyjścia aklimatyzacyjne w górę na lekko i zejście na nocleg w tym samym miejscu.

Autor:  kaziuuu [ Pt lis 28, 2014 7:58 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Co prawda nie mam takiego doświadczenia jak snail ;) Ale ja też po prostu przeczekuję problemu z bólem głowy i nudnościami i potem uderzam wyżej, jak narazie to się sprawdza, ale też muszę dodać że nie byłem wyżej niż 5600m :)

Autor:  kacha [ So lis 29, 2014 2:27 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

W przyszłym roku podejmę kolejną próbę zaaklimatyzowania . Zobaczymy , oby było lepiej .

Autor:  raffi79. [ Cz gru 04, 2014 8:09 am ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

jabol napisał(a):
i nie jeździj kolejkami w górę



a czemu ??

Wyjazd kolejką w Zermatt z 1600mnpm nawet na 2800mnpm dla organizmu nie jest szkodliwy.

Podchodzenie 6h z wielkim plecakiem jest bez sensu. Chyba że masz w planach siedzieć tam 2 tygodnie.
Nie rozumie nie których podchodzenia wzdłuż torów w rejonie Mont Blanc, podejście z Zermatt na Schwaze koło Matterhorna.
To nie są wysokości rzędu 5000mnpm.

Ja do 5000mnpn nie robię góra-dół-góra.

Autor:  Burza [ Pt gru 05, 2014 11:27 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Do 3k raczej kazdy nie powinien miec problemow! Jak jest zle to juz jakis sygnal ze cos jest nie tak albo gorzej jak u innych. Generalnie pewnikiem choroby wysokosciowej jest bol glowy. Jezeli Cie glowa nie boli tzn. ze dolegliwosci nie sa spowodowane choroba wyskosciowa! Duzo wody pic, dobrze jesc i spac w ramach mozliwosci i nie bedzie problemow. Gdy pierwszy raz ruszylem sie poza Tatry w ciagu 24h z Gdyni dotarlem na 3600. Jak wracalem po 3 tyg. z wyjazdu na 4500 codziennie wypijalem pol litra wodki i patrzylem za jeszcze :) Cheer up!

Autor:  kacha [ So gru 06, 2014 4:23 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Gorzej jak nie możesz pić , jeść i spać ;)
Głowa mnie jakoś nie bolała.
Więc po temacie . To żadna choroba wysokościowa .

Autor:  zephyr [ So gru 06, 2014 11:44 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

w moim przypadku jeżeli chodzi o szczyty powyżej 4k sprawa wygląda następująco. Na aklimatyzację wybieram sobie niski 4k ze schroniskiem poniżej 3000m (jest kilka takich szczytów). Pierwszego dnia dochodzę do schroniska, zostawiam rzeczy i idę na lekko jakieś 300m wyżej. Nocuję i drugiego dnia atak i zejście do auta. Potem ze dwa dni restu na campie i tym razem wyższy szczyt ale ze schroniskiem już w okolicach do 3500m. Jak na razie system się sprawdza aczkolwiek przy noclegach powyżej 3k mam lekkie problemy żołądkowe. Wtedy na noc biorę np stoperan + apap i następnego dnia nic mi nie dolega.
Moim zdaniem wyjdź sobie najpierw na jakiś inny niższy szczyt (np. Weissmies, Lagginhorn, Allalinhorn) zrób resta i idź na Dufoura ;)

Autor:  kacha [ N gru 07, 2014 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Zephyr dzięki za pomoc . Dokładne tak zrobię jak piszesz . Ma to dla mnie duży sens .
Dziękuję .

Autor:  snail [ Pn gru 08, 2014 9:20 am ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

kacha napisał(a):
Gorzej jak nie możesz pić , jeść i spać ;)
Głowa mnie jakoś nie bolała.
Więc po temacie . To żadna choroba wysokościowa .


Jeśli chodzi o brak apetytu to mi się coś takiego zdarza na wysokościach powyżej 6000m. W takim przypadku jednak stosuję prostą metodę - jem od razu po dotarciu na miejsce noclegu bo wtedy jeszcze takie dolegliwości u mnie nie występują.

Autor:  _Sokrates_ [ Pn sty 26, 2015 10:45 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Mam pytanie do forumowych speców od aklimatyzacji.

Czy nocując kilka dni na wysokości ok 1400 m n.p.m. (robiąc przez te dni wyjścia w okolice 2800 m n.p.m.) mogę myśleć o wejściu w ciągu jednego dnia na 3400 m n.p.m. i noclegu na tej wysokości? Czy raczej są duże szanse na to, że będę zdychał?

Autor:  Madness [ Pn sty 26, 2015 10:57 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Ja tam znawcą w tym temacie nie jestem, ale patrząc po sobie 3500 możesz atakować "z ulicy"

Autor:  trekker [ Śr sty 28, 2015 5:16 pm ]
Tytuł:  Re: Aklimatyzacja.

Zdychał to może nie ale kilka objawów AMS zapewne wystąpi. Same wyjścia niestety nie wystarczą, decydującą rolę w aklimatyzacji odgrywa nocleg.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/