Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wyprawa na Ararat
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=3320
Strona 1 z 1

Autor:  syjek [ Cz lut 01, 2007 8:44 am ]
Tytuł:  Wyprawa na Ararat

Witam

Zgodnie z tym co napomnknąłem na slajdowisku w Łodzi, na przełomie sierpnia i września 2007 organizuję wyprawę na Ararat (i nie tylko :) ).
W planie jest przelot do Stambułu (lub gdzieś indziej w Turcji), przejazd do Kapadocji, wejście aklimatyzacyjne na Erciyus Dagi (lub inny pobliski wulkan), przejazd nad jezioro Wan i wejście na Suphan Dagi (4020) i wreszcie dojazd do Dogubayazid (czy jak to sie tam pisze) i finalne wejście na Ararat (3-4 dni). Całość 2 tygodnie. Koszt przyblizony: 3000 zł.
Chętnych proszę o wpisy, pytania itp.

Autor:  martin-79 [ N lut 11, 2007 12:05 pm ]
Tytuł: 

też mysle o araracie ale ze wzgledów budowlanych musze go odłożyć .
ale mam pytania:
czym planujesz przemieszczać sie po turcji ? standardowo czym sie da czy wynając jakieś auto?
no i kwestia wejscia na arrarat tzn. jak rozwiażesz kwestie przewodnika?
pozwolenie z tego co wiem opłaca sie u wojska u podnuża góry i w eskorcie 2 zolnierzy wychodzi sie. ale ile w tym prawdy?

Autor:  EgonT [ N lut 11, 2007 5:56 pm ]
Tytuł: 

martin-79 napisał(a):
też mysle o araracie ale ze wzgledów budowlanych musze go odłożyć .
ale mam pytania:
czym planujesz przemieszczać sie po turcji ? standardowo czym sie da czy wynając jakieś auto?
no i kwestia wejscia na arrarat tzn. jak rozwiażesz kwestie przewodnika?
pozwolenie z tego co wiem opłaca sie u wojska u podnuża góry i w eskorcie 2 zolnierzy wychodzi sie. ale ile w tym prawdy?


W Turcji nie wynajmujcie auta!!
paliwo około 7PLN, oprócz tego na wschodzie w Kurdystanie co chwilę jednostki wojskowe...
Najlepiej do Van ze Stanbułu autobusem naprawdę na wysokim poziomie są, tylko długa jazda lub samolotem.
Można oczywiście najpierw do Dogubayazit i na Ararat i potem do Van (naprawdę warto Van i okolice też zwiedzić)!!

Żadnego wojska tureckiego!!
Załatwia się z Kurdami wejście!!

Autor:  Kaytek [ Pn lut 12, 2007 12:00 pm ]
Tytuł: 

Hm... zgodnie z tym co mówiliśmy ostatnio... Pomysł kuszący, ale jeszcze nie wiadomo co z wakacjami... Maroko też się przeniosło na przyszłą wiosnę... :(
Jeśli coś miałoby wypalić to pewnie w ostatniej chwili...

Autor:  KORBA [ Pt lut 23, 2007 7:39 pm ]
Tytuł:  pozwolenie na wejście na Ararat

UWAŻAM ŻE NA ZDOBYCIE ERYCIES DAGI, SUPHAN DAGI I ARARATU ORAZ ZOBACZENIA JEZIORA WAN DWA TYGODNIE TO NIEPOROZUMIENIE. KOMUNIKACJA W TURCJI JEST FANTASTYCZNIE ROZWINIETA I STOSUNKOWO NIEDROGA. WSZĘDZIE PRAKTYCZNIE MOŻNA SIĘ DOSTAĆ JEŚLI NIE KOMFORTOWYM AUTOBUSEM TO BUSEM JAKICH TAM JEŻDZI BARDZO DUŻO I CZĘSTO. POZA TYM ZDECYDOWANIE ODRADZAM SAMOTNE WEJŚCIE NA ARARAT. KURDOWIE Z TEGO ŻYJĄ. TRZEBA DOKLADNIE WIEDZIEĆ JAK IŚĆ. ZA MIASTEM DOGUBAYAZIT SĄ ROGATKI GDZIE JEST POSTERUNEK WOJSKOWY. JEŚLI NIE BĘDZIEMY POTRAFILI PODAĆ KONKRETNEJ PRZYCZYNY DLA KTÓREJ CHCEMY JECHAĆ DALEJ MOGĄ NIE PRZEPUŚCIĆ.NA ARARAT OFICJALNIE TRZEBA MIEĆ ZEZWOLENIE KTORE ZAŁATWIASIĘ W ANKARZE. OPŁACAJĄC W DOGUBAYAZIT PRZEWODNIKA ON WSZYSTKIE FORMALNOŚCI ZAŁATWIA - PO PROSTU MA UKŁAT Z WOJSKIEM I ZA DROBNĄ ŁAPOWKĘ PRZEPUSZCZAJĄ TURYSTÓW. DODATKOWO POZOSTAJE PROBLEM PRZEMIESZCZENIA SIĘ POD GÓRĘ Z DOGUBAYAZIT Z TEGO CO PAMIĘTAM TO JEST POMIĘDZY 30 A 40 KILOMETROW ODLEGŁOŚCI. GRATULUJĘ KOMUŚ KT CHCIAŁBY TO ZROBIĆ Z BUTA. PROBLEMEM BARDZO DUŻYM JEST WODA. TO CO ZABIERZEMY Z SOBĄ NA PLECACH MUSI STARCZYĆ DO DRUGIEGO OBOZU KTÓRY JEST NA WYSOKOŚCI PONAD CZTERY TYSIĄCE.
NA KONIEC SĄ JESZCZE NA WPÓŁ DZIKIE PSY PASTERSKIE KTÓRE MOGĄ NIE BYĆ WYROZUMIAŁE. POZA TYM KURDOM MOŻE SIĘ NIE SPODOBAĆ TO,ŻE KTOŚ CHCE ICH POZBAWIĆ ZAROBKU.
BARDZO DOBRZY PRZEWODNICY SĄ NA KEMPINGU MURAT KILKA KILOMETRÓW PRZY PAŁACU PASZY SARAI OD DOGUBAYAZIT. TO TYLE

Autor:  EgonT [ Pt lut 23, 2007 7:53 pm ]
Tytuł: 

W Dogubyazit też są bardzo dobrzy przewodnicy.
Znajdziecie ich w ciągu 1h (sami Was znajdą) .
Przejazd Dolbuszem na dobre 2000 mnpm i muła z wodą przewodnicy od razu proponują.
Warto się targować ale poniżej pewnej sumy nie zejdą.

Autor:  KORBA [ Pt lut 23, 2007 8:02 pm ]
Tytuł: 

DOBRZE PRAWISZ DOBRODZIEJU

Autor:  dresik [ Pt lut 23, 2007 8:26 pm ]
Tytuł: 

KORBA napisał(a):
DOBRZE PRAWISZ DOBRODZIEJU
Wyłącz Caps Locka :twisted:

Autor:  syjek [ So lut 24, 2007 10:02 am ]
Tytuł: 

KORBA: nie krzysz, wszyscy Cie słyszą.

W Dogubayazit aby wejść na Ararat zamierzam wynająć przewodnika, który zapewnia wszystko (osły, wodę, namioty, żarcie, zezwolenie). Moi przyjaciele byli tam rok temu i dokładnie tak to sie tam załatwia, ponoć inaczej nawet nie da rady, bo górę tę "opanował" jakiś gościu, który trzęsie tam innymi.
Nie zamierzam wynajmować auta, a przemieszczać sie busami. Przelot do Stambułu (lub gdzieś indziej), potem Van i Suphan Dagi (dla aklimatyzacji), Ararat i jak starczy czasu to Kapodocja. Taki mam plan.

Autor:  martin-79 [ So lut 24, 2007 7:51 pm ]
Tytuł: 

dużo wyjaśnień i informacji a tak niewiele konkretnych wpisów.
pozostaje czekać na relacje z wyprawy.

a tak z ciekawości może ktos wie jak przedstawia sie sytuacja na wyjscie w poszczególnych miesiacach w roku. tzn. czy w któryś miesiacach zaprzestaje sie wspinania na szczyt czy sezon trwa cały rok a turystów najwiecej w letnich miesiacach?

Autor:  EgonT [ N lut 25, 2007 7:24 am ]
Tytuł: 

martin-79 napisał(a):
dużo wyjaśnień i informacji a tak niewiele konkretnych wpisów.
pozostaje czekać na relacje z wyprawy.

a tak z ciekawości może ktos wie jak przedstawia sie sytuacja na wyjscie w poszczególnych miesiacach w roku. tzn. czy w któryś miesiacach zaprzestaje sie wspinania na szczyt czy sezon trwa cały rok a turystów najwiecej w letnich miesiacach?


Nie wiem co rozumiesz po terminem "konkretny wpis"??

W postach są informacje jak załatwić i z kim pozwolenie na Ararat , co jest najważniejsze. I jak dojechać.

Jeżeli chodzi o pory roku , to zimą jest zimniej a latem cieplej, nie ma tam pory deszczowej :D

Autor:  KORBA [ Pn lut 26, 2007 11:28 am ]
Tytuł: 

Gość który opanował górę to Salim Sahim wlaściciel murat camping.
Murat to imię jego brata na ktorego cześć nadano nazwę kampingowi.
Salim oprócz kampingu posiada jeszcze sporo ziemi w pobliżu oraz co najmniej jedno biuro w dogubayazit. ponadto wielu naganiaczy pracuje właśnie dla niego. to co mogę powiedzieć dysponuje kilkoma dobrymi przewodnikami i treking robi bardzo proesjonalnie, zresztą nie tylko na ararat. dla wytrwałych mogą to być nawet góry w południowo wschodniej części turcji niedaleko granicy z irakiem gdzie jest podobno bardzo ciekawy czterotysięczny cilo dagi.
co do treku na ararat to chcę powiedzieć ,że w treku w którym uczestniczyłem nie zamawiałem oślej pomocy. osły są proponowane do niesienia bagaży, jednak da się bez tego obejść, co obniża koszt i czyni wyprawę odrobinę mniej komercyjną - troszkę bardziej docenia się sukcej zdobycia szczytu. na ararat wchodziłem w pażdzierniku i jak dla mnie to dobry okres(POCZĄTEK). z wodą trzeba uważać aby starczyło do drugiego obozu, który osiąga się ok.12-14 drugiego dnia treku. wPolsce organizowałem wyjazd tylko w dwie osoby stąd na miejscu musiałem trochę czekać aż pojawią się inni chętni celem wyjścia w wiekszej grupie oraz co oczywiste znacznego obniżenia kosztów. nie wiem czy moje zdolności negocjacji są dobre ale udało mi się (niektórzy mogą uznać że to porażka) wynegocjować 150 usd od osoby. wygląda to tak w pierwszy dzień rano wyjazd do jakiejś osady u podnuża oraz trek na wysokości ok.3200. drugi dzień wejście do drugiego obozu i trzeciego dnia ok 3 w nocy start na szczyt oraz powrót do osady - co jest już bardzo męczące.
w trzecim dniu robimy 1000 m podejścia oraz ok.3000m zejścia.
to tyle.
nad vanem trzeba zobaczyć kościółek ormiański na wyspie akdamar.
w uniwersyteckim mieście van jest specjalny dom, gdzie żyje specjalna rasa kotów, która tym się wyróżnia, że koty mają jedno zielone oraz jedno niebieskie oko -taka rasa
myślę że Martin 79 będzie usatysfakcjonowany

Autor:  martin-79 [ Wt lut 27, 2007 4:30 pm ]
Tytuł: 

chodziło mi że wszytskie wpisy są konkretne a jest ich niewiele.
p.s. korba teraz jestem usatysfakcjonowany

Autor:  KORBA [ Wt lut 27, 2007 4:35 pm ]
Tytuł: 

dzięki dzięki zawsze o tym marzyłem

Autor:  syjek [ N mar 04, 2007 9:15 pm ]
Tytuł: 

Dzieki Korba

Autor:  EgonT [ Pt mar 09, 2007 6:41 pm ]
Tytuł: 

KORBA napisał(a):
Gość który opanował górę to Salim Sahim wlaściciel murat camping.
Murat to imię jego brata na ktorego cześć nadano nazwę kampingowi.
Salim oprócz kampingu posiada jeszcze sporo ziemi w pobliżu oraz co najmniej jedno biuro w dogubayazit. ponadto wielu naganiaczy pracuje właśnie dla niego. to co mogę powiedzieć dysponuje kilkoma dobrymi przewodnikami i treking robi bardzo proesjonalnie, zresztą nie tylko na ararat. dla wytrwałych mogą to być nawet góry w południowo wschodniej części turcji niedaleko granicy z irakiem gdzie jest podobno bardzo ciekawy czterotysięczny cilo dagi.
co do treku na ararat to chcę powiedzieć ,że w treku w którym uczestniczyłem nie zamawiałem oślej pomocy. osły są proponowane do niesienia bagaży, jednak da się bez tego obejść, co obniża koszt i czyni wyprawę odrobinę mniej komercyjną - troszkę bardziej docenia się sukcej zdobycia szczytu. na ararat wchodziłem w pażdzierniku i jak dla mnie to dobry okres(POCZĄTEK). z wodą trzeba uważać aby starczyło do drugiego obozu, który osiąga się ok.12-14 drugiego dnia treku. wPolsce organizowałem wyjazd tylko w dwie osoby stąd na miejscu musiałem trochę czekać aż pojawią się inni chętni celem wyjścia w wiekszej grupie oraz co oczywiste znacznego obniżenia kosztów. nie wiem czy moje zdolności negocjacji są dobre ale udało mi się (niektórzy mogą uznać że to porażka) wynegocjować 150 usd od osoby. wygląda to tak w pierwszy dzień rano wyjazd do jakiejś osady u podnuża oraz trek na wysokości ok.3200. drugi dzień wejście do drugiego obozu i trzeciego dnia ok 3 w nocy start na szczyt oraz powrót do osady - co jest już bardzo męczące.
w trzecim dniu robimy 1000 m podejścia oraz ok.3000m zejścia.
to tyle.
nad vanem trzeba zobaczyć kościółek ormiański na wyspie akdamar.
w uniwersyteckim mieście van jest specjalny dom, gdzie żyje specjalna rasa kotów, która tym się wyróżnia, że koty mają jedno zielone oraz jedno niebieskie oko -taka rasa
myślę że Martin 79 będzie usatysfakcjonowany


Nie sądzę ,że jeden gość trzyma sprawę... Przynajmniej tak byłó we wrześniu 2005. Przynajmniej 3 ICH JEST

Autor:  syjek [ Pt maja 25, 2007 12:47 pm ]
Tytuł: 

EgonT: Orientujesz się jaki jest mniej więcej koszt wynajęcia przewodnika z mułami i wodą na cały okres ataku na szczyt?

Wyprawa rusza ok. połowy sierpnia na 2 tygodnie. Jeśli są chętni to zapraszam.

Autor:  EgonT [ Pt maja 25, 2007 3:08 pm ]
Tytuł: 

syjek napisał(a):
EgonT: Orientujesz się jaki jest mniej więcej koszt wynajęcia przewodnika z mułami i wodą na cały okres ataku na szczyt?

Wyprawa rusza ok. połowy sierpnia na 2 tygodnie. Jeśli są chętni to zapraszam.


My za 6 dni płacilismy w 2005 jesienią 150 $ na głowę.

Ale zaczynali od 250& i np Francui tyle płacili , wchodzili w ten sam dzień co my.

Opłata obejmuje:
- przewodnika , ten miał na imię Dowod bardzo spokojny ok gość, był ponad 100 razy na szczycie.
- pseudo permit, odpalaja żołnierzom tureckim dolę
- wjazd i powrót Dolbuszem na 2000 m.+ woda.+ muł
Namioty mieliśmy swoje.
Raki warto też mieć swoje bo drogo wypożyczają.
Czekanu nie trzeba , przynajmniej latem.

Załatwia się bez problemów. Kurdowie są słowni i bardzo ok.

Jak znajdę wizytówke tego biura , gdzie chodzi Dowod to Ci podam.

Pozdrawiam !!

Autor:  syjek [ Pn maja 28, 2007 11:58 am ]
Tytuł: 

Dzięki Egon. Jakbyś znalazł wizytówkę, to bedę wdzięczny.
Czy aby na pewno nie potrzeba czekana? Znajomi byli we wrześniu i twierdzą, że przydaje sie jak diabli ...

Autor:  EgonT [ Pn maja 28, 2007 2:25 pm ]
Tytuł:  Ararat

Tylko przewodnik Dowod miał. Jakby co można pożyczyć. Ale we wrześniu 2005 nie było naprawdę potrzeba.

Autor:  syjek [ Pn maja 28, 2007 2:36 pm ]
Tytuł: 

Dzieki za info. Będę miał jeszcze pare pytań ale to później.
Ja służe w zamian pomocą na temat Kili, Demavendu, Himalajów (rejon Khumbu) i J. Toubkala :)

Autor:  EgonT [ Pn maja 28, 2007 7:31 pm ]
Tytuł: 

syjek napisał(a):
Dzieki za info. Będę miał jeszcze pare pytań ale to później.
Ja służe w zamian pomocą na temat Kili, Demavendu, Himalajów (rejon Khumbu) i J. Toubkala :)


Na Toubkalu byłem ale info o Kili i Demavencie na pewno będzie mnie interesowało. Planuję te góry w najbliższych latach zaliczyć.
Pozdrawiam!!

Autor:  syjek [ Pt cze 15, 2007 8:38 am ]
Tytuł: 

Ponieważ kilka osób mnie pytało o dokładny termin to informuję, że wyprawa rusza 23 lipca (wylot z W-wy do Erzurum), a powrót jest 5 sierpnia.

Autor:  renia [ Pn lip 02, 2007 10:22 am ]
Tytuł: 

Podaj jakiś namiar na siebie byłabym zainteresowana wyprawą ale chciałam dopytać o jakieś szczegóły. Mój mail reniaj@tlen.pl

Autor:  syjek [ Wt lip 03, 2007 8:56 am ]
Tytuł: 

604 444677 - tak jest najszybciej

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/