Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Alpy się sypią!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=6607
Strona 2 z 4

Autor:  grubyilysy [ Pn sty 05, 2009 9:58 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
Ale ja obiecuję walczyć z globalnym ociepleniem do ostatniego ojro dotacji wyciągniętej od frajerów. (...) czuję że mój czas nadszedł!

Ty, podzieliłbyś się wiedzą z kolegami, ja też bym chciał jakąś dotację...
OT - Odnośnie pluskwy.
Fakt, totalna bzdura, ja o tym nawet wiedziałem, nawet o dziwo więcej ludzi z branży to wiedziało ale nikt się nie chciał wychylić, bo autorytety straszyły katastrofą i każdy się bał wychylić, bo jak cokolwiek by pier..nęło - nieważne nawet z jakiego powodu, informatyka to w ogóle jeden wielki cud że działa coś - to by było oczywiście na niego.
Problem w tym że cholera załapałem się i nic nie zarobiłem, bo forsa była płacona głównie wielkim koncernom "ratującym" ludzkość przed mityczną pluskwą. Owszem, szukano wiernych i oddanych "specjalistów od pluskwy". Być specjalistą znaczyło, gadać jak najęty z nadęta mina specjalisty i roztaczać katastroficzne wizje. Jak ktoś akurat trochę na informatyce znał i był uczciwy to w cholerę się nie nadawał. I tak nie dość że nie zarobiłem, to jeszcze teraz jako informatyk z zawodu mam prze..ane - informatykom nikt już nie wierzy i poniekąd nawet słusznie!
Wracając do Topicu - nie wiem czy z ociepleniem jest jak piszesz, problem w tym że przy pluskwie straszono czymś co MA się wydarzyć i wiadomo było że nikt nic nie powie, bo nikt się nie zna i nie ma nawet szansy się znać. Tutaj ludzkość coś widzi, np. topniejące lodowce. Owszem - oczywiście w cholerę nie wiemy o co chodzi i czy to groźne, może nic w tym nadzwyczajnego i ludzkość prędzej zabije się sama niż zginie od zmian klimatu (mamy takie zdolności adaptacyjne że przy odrobinie inwencji przeżylibyśmy pewnie i na Marsie).
Ale jest na pewno jedna pozytywna strona działań na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Cała ludzkość próbuje gadać i coś wspólnie robić i to jest dziś bardzo potrzebne. Gorszy i symptomatyczny problem że narazie g..o z tych rozmów wychodzi.

Autor:  zjerzony [ Pn sty 05, 2009 10:57 pm ]
Tytuł: 

Gruby z Łysym- w zasadzie już wszystko wiesz :lol: Miej odwagę powiedzieć: król jest nagi! :wink:
Nie podejmuję się stwierdzić, czy te lody to na stałe się topią, czy na Antarktydzie lód narasta? Za głupi jestem i za mało danych. Kiedyś pod Londynem żyły hipopotamy, w Hiszpanii mamuty, a kapitalistów z dymiącymi fabrykami jeszcze nie było.
Tyle gatunków zwierząt wyginęło jeszcze przed manifestem brodatego Żyda z Trewiru, a obecnie DZIENNIE średni odkrywa się nowy gatunek fauny wcześniej nieznany. No, i ch... z tym.

Autor:  Markiz [ Pn sty 05, 2009 11:13 pm ]
Tytuł: 

Może tak trochę od tematu lodowców ale w dalszym ciągu o ociepleniu.
Wszyscy kierowcy wiedzą doskonale co to koleina w nawierzchni asfaltowej, natomiast mało kto wie skąd się tak naprawdę wzięły - praprzyczyna to nieodpowiednia zawartość parafin w ropie naftowej. W tej "romaszkińskiej" co leci do Płocka tak właśnie jest. Ale to nie wszystko - musi być jeszcze odpowiednio duże obciążenie drogi oraz UWAGA - przekroczona ilość kolejnych dni w lecie, w których temperatura w nocy nie przekroczy ileś tam stopni (tych cyfr nie podaję, bo nie pamiętam dokładnie i nie chcę purystom dać pola do popisu w wydziwieniach).
Krótko po tym jak uruchomiono rafinerię w Płocku to pewna pani docent zbadała romaszkiński asfalt i orzekła - jak obciążeniem ruchem przekroczy wartość "x" a ilość ("y") następujących po sobie letnich dni w których temperatura nie spadnie poniżej wartości "z" to powstaną koleiny. Panią docent olano, bo wtedy ta wartość obciążenia ruchem wydawała się być absurdem a lata były dosyć chłodnawe no i jeszcze w dodatku ropa od "wielkiego brata" nie mogła być kiepska. Minęło chyba 20 lat i mamy to co mamy. Oczywiście teraz mamy do dyspozycji uszlachetniacze do asfaltu, których kiedyś nie było lub były wściekle drogie i w dodatku tylko za dolary.
A więc ocieplenie istnieje i musimy znajdować jakieś środki zapobiegawcze. Mieszkańców alpejskiej doliny obserwujących jak z roku na rok pogarszają się warunki narciarskie raczej mało pociesza, że to (ponoć) geologiczna prawidłowość i za kilka tysięcy czy milionów lat wszystko będzie cacy - oni tracą pieniądze już dzisiaj. Czytałem, że czynione są badania i eksperymenty obkładania lodowców specjalnymi włókninami o odpowiednich właściwościach izolacyjnych. Można z tego sobie żarty robić ale to proszę państwa nie gadułki na kongresie geologów czy klimatologów gdzie można pieprzyć do upojenia - tu chodzi o pieniądze.

Autor:  regedarek [ Pn sty 05, 2009 11:58 pm ]
Tytuł: 

A wiecie, że jeden tir powoduje swoim jednym przejazdem po drodze takie "zniszczenia" jak 16 000 samochodów osobowych.

Co do ocieplenia:
Różne organizacje finansują różne badania:
- I tak np. jedni naukowcy udowadniają, że GO to sprawa człowieka
- inni, że człowiek nie ma na to wielkiego wpływu: np. znana sprawa wulkanów oraz tego, że teraz jesteśmy na początku kolejnej epoki lodowcowej - wiele razy w historii było tak, że aby nastąpiło oziębienie musi być ocieplenie ;]

Jeżeli dostałbym odpowiednią dotację od organizacji ekologicznej pewnie też chciałbym podróżować po świecie i wykonywać fajne badania

Naprawdę wielka ilość czynników na to wpływa, a dowiaduję się tego na wykładzie z geologii, ale pewnie dlatego to jest ciekawe, bo nikt nie wie jak jest naprawdę i w jakim stopniu poszczególne czynniki wpływają na cały klimat.

Autor:  gouter [ Wt sty 06, 2009 8:25 am ]
Tytuł: 

regedarek napisał(a):
nikt nie wie jak jest naprawdę i w jakim stopniu poszczególne czynniki wpływają na cały klimat.

Tyż prowda, dokładne badania klimatycznie obejmują niewiele ponad 100 lat, teraz się mówi o topnieniu lodowców, ale one topnieją już od wielu lat, teraz trochę szybciej, dziś mówią o zimie stulecia, a podobno nie miało już być ostrych zim, tak naprawdę to nie nic nie wiemy, działalność człowieka ma wpływ na klimat, ale nie wiadomo w jakim stopniu.

Autor:  Kaytek [ Wt sty 06, 2009 9:00 am ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Mag_Way napisał(a):
Wszystko sie pierdzieli, w końcu ludzie tą ziemię zupełnie rozwalą.

Eeeeee.... Jakiś tam wielkich dowodów na to, że to sprawka ludzi, to raczej nie ma...


człowiek to taki dziwny gatunek, któremu nie potrzeba dowodów, by coś zniszczyć...

No proszę... Nie muszę już nic pisać, inni zrobili to za mnie ;)
Wystarczy odpowiednio długo poczekać. Dziękuję ;)

Edit:
A tak na prawdę nic mnie tak nie wkurza jak organizacje zrzeszające ekopojebów, którzy nawet nie do końca wiedzą o co walczą i ile kasy wpływa na konta szefów ekopojebnych organizacji za to, że biedne małe ufne ekopojebki się do drzew przywiążą i mało nie zamarzną robiąc zamieszanie wokół jakiejś tam sprawy.

Autor:  Endrju [ Wt sty 06, 2009 11:17 am ]
Tytuł: 

Klimat się zmienia i nawet działania człowieka destrukcyjne w niewielkim stopniu mają znaczenie zarówno te dobre jak i złe. Np. najnowsza nartostrada na Słowacji , czy ochrona zagrożonych gatunków w różnych częściach świata. Klimat najwyraźniej ma nas po prostu gdzieś i nie liczy się z panującą władzą, dyrektywami i rozporządzeniami.

Autor:  Łukasz T [ Wt sty 06, 2009 11:23 am ]
Tytuł: 

Endrju napisał(a):
i nie liczy się z panującą władzą, dyrektywami i rozporządzeniami.


Należy zmienić rozporządzenia. Tak twierdzi Lech.

Autor:  Endrju [ Wt sty 06, 2009 11:25 am ]
Tytuł: 

Tak wtedy na pewno zacznie się stosować.

Autor:  Kaytek [ Wt sty 06, 2009 3:45 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
Nie załapałem się na walkę z pluskwą milenijną, społecznym wykluczeniem, rasizmem i ksenofobią...

Ja zbierałem stonkę...

Autor:  naja naja [ Wt sty 06, 2009 4:03 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
mpik napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Mag_Way napisał(a):
Wszystko sie pierdzieli, w końcu ludzie tą ziemię zupełnie rozwalą.

Eeeeee.... Jakiś tam wielkich dowodów na to, że to sprawka ludzi, to raczej nie ma...


człowiek to taki dziwny gatunek, któremu nie potrzeba dowodów, by coś zniszczyć...

No proszę... Nie muszę już nic pisać, inni zrobili to za mnie ;)
Wystarczy odpowiednio długo poczekać. Dziękuję ;)

Edit:
A tak na prawdę nic mnie tak nie wkurza jak organizacje zrzeszające ekopojebów, którzy nawet nie do końca wiedzą o co walczą i ile kasy wpływa na konta szefów ekopojebnych organizacji za to, że biedne małe ufne ekopojebki się do drzew przywiążą i mało nie zamarzną robiąc zamieszanie wokół jakiejś tam sprawy.

Jako mała? ufna! ekopojebka niestowarzyszona właśnie szukam prawnika biegłego w trudnej sztuce tworzenia rezerwatów. Tak właśnie wygląda życie pojebów. Przywiązywanie się do drzew to ostateczność. Jak nie znajdę prawnika to z rozpczy zamarznę przywiązana do pnia. Piękny obraz. Prawda, jaki wzruszający.

Edit
Nawet, gdyby globalne ocieplenie powstało w niedotlenionych mózgach ekopojebów to warto ograniczyć zanieczyszczanie atmosfery. Choćby po to abyśmy mieli czym oddychać. Człowiek nawet w tej kwestii stara wywyższyć się ponad naturę. Nie zniszczy ziemi ale swój gatunek, a wraz z sobą prawie całe życie na ziemi. W dziejach ziemi było już kilkakrotnie wielkie wymieranie. Ewolucja sobie z tym nieźle radziła zastępując jedne gatunki dominujace drugimi.

Autor:  Kaytek [ Wt sty 06, 2009 4:13 pm ]
Tytuł: 

naja naja napisał(a):
...Nie zniszczy ziemi ale swój gatunek, a wraz z sobą prawie całe życie na ziemi...

tiaaa.....

Autor:  Łukasz T [ Wt sty 06, 2009 4:28 pm ]
Tytuł: 

A ekolodzy go ratują.

Autor:  naja naja [ Wt sty 06, 2009 4:54 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
A ekolodzy go ratują.

Ano.
Kto to widział aby zmuszać chronione prawem zwierząto do ciężkiej pracy fizycznej :lol:

Autor:  mpik [ Wt sty 06, 2009 5:56 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Ja zbierałem stonkę...

tą co zrzucili nam ci źle niedobrzy amerykanie :?:

mam nadzieje że jak zebrałeś to odesłałeś ją z powrotem...

Autor:  Mazio [ Wt sty 06, 2009 8:26 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Mag_Way napisał(a):
Wszystko sie pierdzieli, w końcu ludzie tą ziemię zupełnie rozwalą.

Eeeeee.... Jakiś tam wielkich dowodów na to, że to sprawka ludzi, to raczej nie ma...


człowiek to taki dziwny gatunek, któremu nie potrzeba dowodów, by coś zniszczyć...


Nie dramatyzowałbym tak. Jest tak wiele powodów, dla których klimat może się ocieplić, które wystąpiły już w historii Ziemi, że aż może się zimno zrobić. Kulą lodu też już Ziemia była. Do równika. Otwierały się już trapy syberyjskie. Biły asteroidy. Jakoś przeżyjemy. Niech żyje reinkarnacja. Osobiście mogę być kaczką. :)

Autor:  K.C. [ Wt sty 06, 2009 8:57 pm ]
Tytuł: 

A dokument Alberta Gore'a "An Inconvenient Truth" widzieliście?

Autor:  regedarek [ Wt sty 06, 2009 11:17 pm ]
Tytuł: 

Tego gościa to nie znoszę, to on namówił Europę do ograniczeń CO2, a w USA palą ile wlezie

Autor:  Kaytek [ Śr sty 07, 2009 8:41 am ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Ja zbierałem stonkę...

tą co zrzucili nam ci źle niedobrzy amerykanie :?:

mam nadzieje że jak zebrałeś to odesłałeś ją z powrotem...

Tak, tą samą, w podstawówce wyganiali nas na pole i kazali ją zbierać. Nie wiem, co z nią później robili, ale podejrzewam, że wypytywali o Kuklińskiego...

Autor:  Mag_Way [ Śr sty 07, 2009 8:55 am ]
Tytuł: 

Nie ma co gadać, takie są prawa natury :lol:

Autor:  naja naja [ Śr sty 07, 2009 9:39 am ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
Nie ma co gadać, takie są prawa natury :lol:

Tiaaa :mur:
Jako naiwna ekologiczna pojebka zadzwoniłam na prośbę Kolegi do dwóch znanych ekopojebów. Ci znani polecili mi bardzo znanego prawnika, ku memu zaskoczeniu ekopojeba. Czy muszę mówić, że są duże szanse na to aby jedna piękna dolinka w Sudetach została uznana za rezerwat ścisły.

Autor:  naja naja [ Śr sty 07, 2009 9:49 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
naja naja napisał(a):
Jako naiwna ekologiczna pojebka zadzwoniłam na prośbę Kolegi do dwóch znanych ekopojebów. Ci znani polecili mi bardzo znanego prawnika, ku memu zaskoczeniu ekopojeba. Czy muszę mówić, że są duże szanse na to aby jedna piękna dolinka w Sudetach została uznana za rezerwat ścisły.

Może ja tępy jestem: co ma piernik do wiatraka?

Tego to nie wiem.
:twisted: Wk... mnie Kaytek więc Mu usiłuję udowodnić iż nie ma zupełnie racji. Praca tzw. ekologów vel ekopojebów to nie manifestacje, przywiązywanie się do drzew, zarabiabie na ochronie przyrody ale właśnie taka dłubanina prawna, współpraca pomiędzy przeróżnymi ludźmi i ciągła próba sił pomiedzy ludźmi, którym na sercu leży ochrona przyrody czyli ekopojebami, a normalnymi obywatelami tego kraju. :twisted:

Autor:  Kaytek [ Śr sty 07, 2009 9:52 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
naja naja napisał(a):
Jako naiwna ekologiczna pojebka zadzwoniłam na prośbę Kolegi do dwóch znanych ekopojebów. Ci znani polecili mi bardzo znanego prawnika, ku memu zaskoczeniu ekopojeba. Czy muszę mówić, że są duże szanse na to aby jedna piękna dolinka w Sudetach została uznana za rezerwat ścisły.

Może ja tępy jestem: co ma piernik do wiatraka?

Słowem kluczowym jest "ekopojeb", którego użyłem w stosunku do osób, które mają zrobione gówno z mózgu i nawet nie wiedzą czemu, a koleżanka najwyraźniej się z nimi utożsamia.... I to tyle.... Może chciała również opowiedzieć nam, że łączy ze słowem "ekopojeb" również grupę znajomych z którymi walczy o utworzenie ścisłego rezerwatu... :roll: :roll:
edit:
No cóż jeśli sama się tak zakwalifikowała, to nie wypada polemizować...

Autor:  naja naja [ Śr sty 07, 2009 9:55 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Ali7 napisał(a):
naja naja napisał(a):
Jako naiwna ekologiczna pojebka zadzwoniłam na prośbę Kolegi do dwóch znanych ekopojebów. Ci znani polecili mi bardzo znanego prawnika, ku memu zaskoczeniu ekopojeba. Czy muszę mówić, że są duże szanse na to aby jedna piękna dolinka w Sudetach została uznana za rezerwat ścisły.

Może ja tępy jestem: co ma piernik do wiatraka?

Słowem kluczowym jest "ekopojeb", którego użyłem w stosunku do osób, które mają zrobione gówno z mózgu i nawet nie wiedzą czemu, a koleżanka najwyraźniej się z nimi utożsamia.... I to tyle.... Może chciała również opowiedzieć nam, że łączy ze słowem "ekopojeb" również grupę znajomych z którymi walczy o utworzenie ścisłego rezerwatu... :roll: :roll:
edit:
No cóż jeśli sama się tak zakwalifikowała, to nie wypada polemizować...

Tak :twisted:
Dwóch ekopojebów z tej historii "poznałeś" w czasie przywiązywania się do drzew w okolicach Rospudy.

Autor:  Kaytek [ Śr sty 07, 2009 10:00 am ]
Tytuł: 

naja naja napisał(a):
Dwóch ekopojebów z tej historii "poznałeś" w czasie przywiązywania się do drzew w okolicach Rospudy.

Kilku poznałem u Ryśka "Prezesa" (pewnie znasz) gdy udostępniał ogród (sad) pod obozy ekologiczne... Kilku szamanów których znam z tamtych czasów całkiem nieźle żyje z ekologii. A od dłuższego czasu hobbistycznie robią gówno z mózgów dzieciakom.

Autor:  naja naja [ Śr sty 07, 2009 10:03 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
naja naja napisał(a):
Dwóch ekopojebów z tej historii "poznałeś" w czasie przywiązywania się do drzew w okolicach Rospudy.

Kilku poznałem u Ryśka "Prezesa" (pewnie znasz) gdy udostępniał ogród pod obozy ekologiczne...

Na pw

Autor:  chief [ Śr sty 07, 2009 10:43 am ]
Tytuł: 

Tutaj poniekąd każdy ma rację.
Organizacje ekologiczne, nawet te fanatyczne, w jakimś stopniu sa potrzebne, gdyż bywają zawzięci i upierdliwi, co powoduje, ze już niejedne inwestycyjne „przekręty”, czy „kombinacje” ujawnili i upublicznili. Dzięki temu wielu z nich ukręcili łeb )np. budowa domów w terenach leśnych dla „wybranych”).
To, że czasami przeginają, ty tylko efekt uboczny, jednak ten efekt jest niewspółmierny do tego co robią dla ochrony przyrody.

Co do osób tam zaangażowanych, to faktycznie bywa różnie. Sa tam ludziska co rzeczywiście znają się na tym (m.in. to co pisała Lucyna….na prawie, a jest to rzecz istotna) ale i tez tacy co protestują dla samego protestowania, gdyż sa związani z jakimiś środowiskami (np.typu punki, hippisi, rasta, itp…) i wypada być, gdyż takowe demonstracje, traktują bardzie jako „zloty”, niż „ekologiczne przekonanie”.
Sam kiedyś byłem związany z Rasta i brałem udział w takowych demonstracjach, np. przeciw elektrowni atomowej w Żarnowcu (gdzie nawet nie wiedziałem gdzie ta miejscowość). Ot, wiedziałem, ze na takowej demonstracji spotkam znajomych , pogra się na bębnach, co nieco „przypali” :wink: , itp….a przy okazji zrobi się „dobry uczynek”. :mrgreen:

Autor:  chief [ Śr sty 07, 2009 11:05 am ]
Tytuł: 

no cóż....odświeżę stare znajomości :mrgreen:

Autor:  naja naja [ Śr sty 07, 2009 11:46 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
chief napisał(a):
Sam kiedyś byłem związany z Rasta i brałem udział w takowych demonstracjach, np. przeciw elektrowni atomowej w Żarnowcu (gdzie nawet nie wiedziałem gdzie ta miejscowość).

No i przez Ciebie teraz od nowa bedą musieli budować :lol:

Ano :lol:
To najlepsze rozwiązanie sprzyjające ochronie przyrody i zapobiegajace globalnemu ociepleniu. Ta elektownia, która mam nadzieję, ze powstanie niewiele konstrukcyjnie ma wspólnego z "modelem sowieckim". Prosze tylko nie pytajcie się mnie o szczegóły. Kiedyś w Bieszczadach obsługiwałam grupę 'wykształciuchów" specjalizujacych się w energetyce jądrowej. Takich z tytułami profesorskimi. Boże mój. To był koszmar. Mnie bieszczadzką babę, typową techniczną blondynkę usiłowali dokształcać przez tydzień. Nie rozumiałam nawet zanaczenia poszczegołnych słów ale wbiłomi się do głowy, że energetyka jądrowa jest w miarę nieszkodliwa dla otoczenia i jest naszą przyszłością.
@Chief czy myśmy się czasami nie spotkali w zaprzeszłości. :lol:

Autor:  chief [ Śr sty 07, 2009 12:33 pm ]
Tytuł: 

naja naja napisał(a):
@Chief czy myśmy się czasami nie spotkali w zaprzeszłości.

to zależy na jakie dżamprezy jeździłaś :mrgreen: :wink:

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/