Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Krótkie lato 2009 (Dolomity + Alpy) http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=8314 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | viking59 [ Cz wrz 24, 2009 3:08 pm ] |
Tytuł: | Krótkie lato 2009 (Dolomity + Alpy) |
Witam i pozdrawiam, tegoroczny sezon był krótszy prawie o miesiąc niż w poprzednie lata, jednak udało mi się być na "kilku" ubezpieczonych drogach oraz kilku szczytach, toteż chętnie podzielę się wrażeniami , uwagami, z tymi którzy w najblizszych latach ruszą w te rejony. Na szybko zrobiłem taki "mały tegoroczny spis" i przedstawia się mniej więcej tak: Ferraty: Austria - Kaiser Max Klettersteig (bardzo trudna szcz. 3 odcinek) Italia - Sass Regais (3025m), - Rodella Klettersteig (2484m), - Lorenzi (2852m), - Lichtenfelser (3152m), - Valon, (3152m) 2x - Ombretta Klettersteig (3011m), (lipiec i sierpien) - Tissi (3220m), 3x - Punta Penia (3343m) wszelkie warianty, (lipiec-sierpień- wrzesień) - Punta Rocca , - Finansiera (2715m), 2x - delle Trincee , (Lipiec i sierpień ) - Mescules (2940m), - Brigada Tridentina, - Che Guevara, - Colodri, - Valtournenche, - Attilo Sieff (1450m), - Masare - Roda di Vael (2806), - Piz da Lech (2910m), - Cima Uomo (3010m), - Bolver Lugli (3192m), - Canalone, - Nico Gussela +szczyt Cima de Val Di Roda (2791m), - Vechia, - G. Bertotti, - Guide Gressoney (bardzo trudna), - Jose Angster (F-1) - Gran Paradiso (4061m), - G. Biasin - A. Pojesi + Cima Carega 2259m , - Via Congresso 92, - Osvaldo Orsi Szwajcaria 2x - Breithorn (4165m) (lipiec i sierpień) - nieudany atak na Matta (tylko do Biv. Solveia 4003m), - Allalinhorn (4027m), - Erlebnisweg Almagellehorn - Ferrata na Jagihorn (super ? tybetański most+ kratka), - mini ferrata ( początek- ostro i trudno) - Gorge Alpine (ciekawa ? małe problemy dla ostatniego z zespołu) - Stockhorn (3451m). viking Ps. Mozliwe, ze nie wymieniłem tu wszystkich moich tegorocznych dróg?? |
Autor: | peepe [ Cz wrz 24, 2009 3:21 pm ] |
Tytuł: | |
rzeczywiście tylko kilka tych szczytów i dróg słabo Panie, słabo ![]() |
Autor: | gouter [ Cz wrz 24, 2009 5:32 pm ] |
Tytuł: | |
viking59 napisał(a): Ferraty:
Austria - Kaiser Max Klettersteig (bardzo trudna szcz. 3 odcinek) Italia - Sass Regais (3025m), - Rodella Klettersteig (2484m), - Lorenzi (2852m), - Lichtenfelser (3152m), - Valon, (3152m) 2x - Ombretta Klettersteig (3011m), (lipiec i sierpien) - Tissi (3220m), 3x - Punta Penia (3343m) wszelkie warianty, (lipiec-sierpień- wrzesień) - Punta Rocca , - Finansiera (2715m), 2x - delle Trincee , (Lipiec i sierpień ) - Mescules (2940m), - Brigada Tridentina, - Che Guevara, - Colodri, - Valtournenche, - Attilo Sieff (1450m), - Masare - Roda di Vael (2806), - Piz da Lech (2910m), - Cima Uomo (3010m), - Bolver Lugli (3192m), - Canalone, - Nico Gussela +szczyt Cima de Val Di Roda (2791m), - Vechia, - G. Bertotti, - Guide Gressoney (bardzo trudna), - Jose Angster (F-1) - Gran Paradiso (4061m), - G. Biasin - A. Pojesi + Cima Carega 2259m , - Via Congresso 92, - Osvaldo Orsi Szwajcaria 2x - Breithorn (4165m) (lipiec i sierpień) - nieudany atak na Matta (tylko do Biv. Solveia 4003m), - Allalinhorn (4027m), - Erlebnisweg Almagellehorn - Ferrata na Jagihorn (super ? tybetański most+ kratka), - mini ferrata ( początek- ostro i trudno) - Gorge Alpine (ciekawa ? małe problemy dla ostatniego z zespołu) - Stockhorn (3451m). Strasznie krótkie te lato było, ja nie zrobię tyle w ciągu całego życia. Pewnie siedziałeś w Alpach od 20 czerwca do 22 września czyli całe lato |
Autor: | viking59 [ Pt wrz 25, 2009 10:57 am ] |
Tytuł: | |
Witam i pozdrawiam Gouter - masz rację "moje tegoroczne Lato" było krótkie "tylko" od 24-06 do 09-09( sprawy rodzinne), w ubiegłych latach trwało od początku czerwca do 9-10 października -:D (taki jest "termin "mojego lata). Jesteś dobry i nie zartuj ; że Ty nie zrobisz tylu w ciągu całego życia ![]() Peepe - mas rację ![]() ![]() viking |
Autor: | keff79 [ Pt wrz 25, 2009 11:26 am ] |
Tytuł: | |
Całe lato zmarnowane, a takie ładne było... ps. dawaj lanszafty |
Autor: | grubyilysy [ Pt wrz 25, 2009 11:50 am ] |
Tytuł: | Re: Krótkie lato 2009 (Dolomity + Alpy) |
viking59 napisał(a): (...)
- nieudany atak na Matta (tylko do Biv. Solveia 4003m), (...) Całe lato do d..y, nie załamuj się bracie, za rok na pewno będzie lepiej!... ![]() |
Autor: | Gustaw [ Pt wrz 25, 2009 12:09 pm ] |
Tytuł: | |
Rzeczywiście do d**y ... normalnie trudno odżałować ... ![]() ![]() Działaj jak masz siły, możliwości, fundusze i czas bo kiedyś ich może zabraknąć ... Gratuluję ... ![]() |
Autor: | cure-czka [ Pt wrz 25, 2009 6:55 pm ] |
Tytuł: | |
o kurcze, to jest coś ![]() szkoda, że większość z nas może tylko pomarzyć o takiej długości wakacjach ![]() |
Autor: | piomic [ Pt wrz 25, 2009 7:24 pm ] |
Tytuł: | |
Te, Curuś, a ile dają macieżyńskiego? Do roboty, wypatataj z tej łódki w góry. ![]() |
Autor: | cure-czka [ Pt wrz 25, 2009 7:31 pm ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): a ile dają macierzyńskiego lato się skończyło (ziewam i drapię się w głowę ![]() ![]() |
Autor: | piomic [ Pt wrz 25, 2009 7:33 pm ] |
Tytuł: | |
Znaczy w Patagonii się zaczyna? |
Autor: | cure-czka [ Pt wrz 25, 2009 7:35 pm ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): Znaczy w Patagonii się zaczyna? wyPATAtaj ![]() ![]() |
Autor: | piomic [ Pt wrz 25, 2009 7:50 pm ] |
Tytuł: | |
Chętnie, ale nie mam macieżyńskiego... ![]() |
Autor: | mpik [ Pt wrz 25, 2009 8:42 pm ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): Chętnie, ale nie mam macieżyńskiego...
![]() a tacierz(ż)yński* ![]() * - qwa, jak sie to pisze... ![]() |
Autor: | piomic [ Pt wrz 25, 2009 9:15 pm ] |
Tytuł: | |
W sumie dałoby się załatwić. Brat ostatnio brał podwójny (za dwójkę)... |
Autor: | Stan [ So wrz 26, 2009 5:54 am ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): Gustaw napisał(a): gotowych do sprzedarzy Ciekawe, ktury dziennikaż to pisał. piomic napisał(a): Te, Curuś, a ile dają macieżyńskiego?
![]() ![]() ![]() |
Autor: | piomic [ So wrz 26, 2009 7:52 pm ] |
Tytuł: | |
![]() ![]() |
Autor: | maluch [ So wrz 26, 2009 10:35 pm ] |
Tytuł: | |
Faktycznie, bardzo krótkie to lato było ![]() PS macierzyńskiego po nowelizacji - od 20 do 37 tygodni - w zależności ile szkrabów w jednym miocie ![]() |
Autor: | gouter [ N wrz 27, 2009 3:58 pm ] |
Tytuł: | |
W mojej profesji mogę iść na tzw "Poratowanie zdrowia", ale trzymam to na czarną godzinę |
Autor: | piomic [ N wrz 27, 2009 6:25 pm ] |
Tytuł: | |
Ty belfrze! |
Autor: | gouter [ N wrz 27, 2009 6:51 pm ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): Ty belfrze!
nie wiem czy to obelga czy komplement ![]() |
Autor: | maluch [ N wrz 27, 2009 7:40 pm ] |
Tytuł: | |
Aaaaaaaaaa wszelkie warunki, by iść na urlop na poratowanie zdrowia wypełnia? W sumie to taki urlop nie tylko nauczycielom się należy ![]() PS tyle szlaków a zdjęć tak mało. Czekam na więcej ![]() |
Autor: | gouter [ N wrz 27, 2009 7:47 pm ] |
Tytuł: | |
maluch napisał(a): PS tyle szlaków a zdjęć tak mało. Czekam na więcej
Pewnie będzie dozował dawkę, żeby nie dużo na raz, ta opisana ferrata to rejon Alp Stubajskich? |
Autor: | gouter [ N wrz 27, 2009 7:52 pm ] |
Tytuł: | |
![]() Znalazłem w swoim archiwum taką fotkę, - te same szczyty co wyżej - już kojarzę, gdzie to jest |
Autor: | grubyilysy [ Pn wrz 28, 2009 3:25 pm ] |
Tytuł: | |
viking59 napisał(a): Co do drogi ? – mogę napisać, – krucha i ……..łatwa , gdyż gdziekolwiek nie pójdziesz „wszystko puszcza” , (...) jednak my idziemy śladem poprzedników – zaznaczam Nie, no "łatwa" to nie jest. W każdym razie - ja dla przykładu się zapchalem w teren IV, miało to miejsce zaraz za największym żlebem, chyba to był drugi, poszliśmy z niego za bardzo w lewo, a powinno się chyba kierować na ostrze grani by jego i spiętrzającą się tu ścianę (która myśmy w efekcie wyszli na grań) obejść górą. Byliśmy na Macie niemal sami, spotkaliśmy tylko raz jednego przewodnika schodzącego z wierzchołka. Oczywiście jak masz luksus obserwowania przewodników to drogę pomylić trudniej (przewodnika rozpoznajemy po tym, że idzie (albo może lepiej - biegnie) jeden facet i ma dwóch "pasażerów" na sznurku). Powyżej żlebów takich "niespodzianek" już jest mniej, ale poza "główną" linią droga jest krucha i mocno zdradliwa. Mi zdarzyło się "wyjechanie" całego bloku skalnego spod nóg. viking59 napisał(a): zaczynają schodzić pierwsi przewodnicy , jeden z nich – informuje, że jeżeli nie jesteśmy przygotowani na przeczekanie ew kilku dni w bivaku – to raczej nie mamy szans abyśmy dziś zeszli do schroniska , bowiem popołudniu będą w tym rejonie burze?
W pierwszej chwili jak czytałem, to pomyślałem sobie, że was zwyczjanie złośliwie w błąd wprowadził. Ci ludzie traktują wszelkich "samodzielnych turystów" na Hornli jako zagrożenie własnego biznesu. A już za nocowanie w Solveyu gotowi by chyba umieścić delikwentowi czekan w czerepie. Ale ten o dziwo miał chyba jakieś dokładniejsze źródło prognoz więc połączyl przyjemne z pożytecznym - turystów przepędził, a nawet im pomógł... |
Autor: | grubyilysy [ Pn wrz 28, 2009 4:47 pm ] |
Tytuł: | |
To się jeszcze o parę rzeczy zapytam. ![]() 1) Piszesz że spaliście na "campingu". Gdzieś czytałem że obsługa schroniska zaczęła coś ostatnio gonić campingowiczów. Jak to wyglądało? Z przeproszeniem, sra...ście w schronie? Nikt sie nie czepiał? 2) Skąd braliście wodę do picia? |
Autor: | viking59 [ Pn wrz 28, 2009 8:58 pm ] |
Tytuł: | |
witam i pozdrawiam Jak pisałem - trafiliśmy na super pogodę - ślad był wyraźny (i w trudniejszych miejscach okopczykowany), lub nam się udawało "iść" właściwym śladem??, a jak juz zobaczyliśmy grupę to - to dalej jak po sznurku, co do tego zlebu co piszesz - muszę ci wierzyć - bo dlaczego mam coś negować - jednak napiszę co widziałem - wracając - za przewodnikami - to możesz wierzyć lub nie - twoja sprawa- ale właśnie - będąc już w rejonie zlebów - to my rano szliśmy - tak jak piszesz przy ostrzu grani -ale wracając po śladach przewodników (ka) - o dziwo szliśmy "ślepo" za nim (i) właśnie ....po przeciwnej stronie????, ja mam taki zwyczaj, że idąc po "nowej drodze" aby - co jakiś czas oglądać się za siebie - i nie moglem uwierzyć - że ..... właśnie tam była dość łatwa droga??. Ty byłeś na Macie (gratki) i skoro piszesz, ze byliscie sami - to tak było. My 22 lipca gdy rano (po obudzeniu się) i spojrzelismy na górę to - wysoko nad nami cała hoinka świateł. Piszesz, o przewodnikach, ze biegną - to tez zauważyłem i potwierdzam , jednak widziałem kilku i każdy z nich miał TYLKO jednego na "smyczy". Moze w tym dniu "każdy przewodnik chciał zarobić i brali po jednym??. Skała jest krucha i to pisałem- akurat żaden z nas nie wyjechał na kruszyznie (szczęście). W Solvej-u - jako, ze nie szliśmy wyżej - to zostawiliśmy kilka zupek "knorra" - oraz kilka batoników, jakąś konserwę - to chyba nie będą nas ścigać, ( bo po piśmie- zlokalizują, ze to musieli zostawić Polacy) że spędziliśmy w nim ok 20-30 min Spaliśmy na "campie" - obsługi nie pytaliśmy się o zgodę - namalowany duży napis na kamieniu "camping" sam nas do niego skierował. Jednak później będąc w schronisku - jak pytałem się z Asią o ceny noclegu w i inne sprawy, to dziewczyna (obsługa) zapytała się o rezerwację myśląc, ze chcemy spać w schronisku - (mieli chyba komplet? - nie wiem) gdy powiedzieliśmy ze pytamy się "tylko informacyjnie" gdy pokazaliśmy legitki "Alpenu" a następnie dobitnie powiedzieliśmy, ze dla nas za drogo - powiedziała coś o campie i ręka wskazała kierunek gdzie jest darmowy "camp"?. Co do wody- podobno (gdzieś wcześniej przed wyjazdem wyczytałem na necie) ze jest kilka minut poniżej campu- jednak my zwyczajnie (a może bezczelnie) braliśmy spod schroniska (niedaleko od napisu "camping") tj 5-6m od schr. woda przelewała sie z rynny do dużego naczynia i dalej spływała do .......gleby ??, no to my postaraliśmy się właściwie zagospodarować te wylewana wodę?. To była specjalność Tomka, który przynosił (jakby nie było ok 300m na camp i z powrotem), a nic nie wspominał o jakiś problemach?, a my (ja) wcale nie pytałem się czy były jakieś problemy z wodą. WC, zlokalizowany jest na zewnątrz kilka metrów za schroniskiem - i nawet papier był (resztki) ???, aczkolwiek szedłem ze "swoim", żadnych restrykcji ze strony obsługi schr. że skorzystałem z "ich przybytku" mnie nie dotkneły? Czy jak wy wchodziliście na drogę ( bo nie wiem kiedy tam byliscie) - to widzieliście baterie solarowe i sygnalizatory świetlne - zamontowane na turniczkach?? |
Autor: | grubyilysy [ Pn wrz 28, 2009 10:10 pm ] |
Tytuł: | |
viking59 napisał(a): Ty byłeś na Macie (gratki) Nie byłem ![]() viking59 napisał(a): Czy jak wy wchodziliście na drogę ( bo nie wiem kiedy tam byliscie) - to widzieliście baterie solarowe i sygnalizatory świetlne - zamontowane na turniczkach?? Było to w 98ym i żadnych sygnalizatorów nie widziałem. Swoja drogą taki "uliczny" pomysł jednak trochę psuje "smak" zdobywania Matterhornu. Cóż, zawsze można jeszcze od strony włoskiej, albo jakkolwiek...
Dzięki za info, powoli przymierzam się do powrotu pod Mata, jak widać wiele się przez ostatnie dziesięć lat zmieniło, chociaż góra niby wciąż ta sama. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |