Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Rusza polska wyprawa na K2
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=9811
Strona 1 z 1

Autor:  Mooliczek [ Śr cze 16, 2010 9:56 am ]
Tytuł:  Rusza polska wyprawa na K2

http://www.drytooling.com.pl/index.php? ... &Itemid=68

Autor:  Olka [ Pn lip 26, 2010 8:13 pm ]
Tytuł: 

Dobrze sobie radzą, jutro atakują.

Autor:  Dula [ Cz lip 29, 2010 8:38 am ]
Tytuł: 

Na razie chyba nic z tego nie będzie...: http://explorersweb.com/everest_k2/news.php?id=19534

Autor:  Olka [ Pt lip 30, 2010 8:40 pm ]
Tytuł: 

No tak, zeszli do bazy.
Ale jeszcze nie rezygnują, prócz M.Miotka.
Mam nadzieje, że dobra passa Kingi będzie trwała :)

Autor:  uysy [ Cz sie 05, 2010 12:53 pm ]
Tytuł: 

Właśnie zaczeli atak szczytowy.
Tzn mieli zacząć 4go Sierpnia o 5tej rano. Nie wiem która tam u nich godzina :).

Autor:  Jacek [ Pt sie 06, 2010 9:34 am ]
Tytuł: 

Pozostali w obozie IV na 8000.

Autor:  igi [ Pt sie 06, 2010 9:38 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Pozostali w obozie IV na 8000.

Znaczy się w strefie śmierci. :?

Autor:  uysy [ Pt sie 06, 2010 1:45 pm ]
Tytuł: 

Pewnie wszyscy sledzą, no ale może ktoś nie zagląda często.
Więc cytat Kingi:

"06.08.2010 Obóz IV wysunięty
Jestem ciagle w obozie IV na 8 tys.Wstalismy o polnocy ale pogoda byla fatalna: zero widocznosci,sypalo sniegiem i wialo.Na szczyt zdecydowali sie pojsc Gerlinde,Frederick oraz Tre (Tre zawrocil po paru godz), reszta jest w obozie IV (ja,Fabrizio,Darek,Tamara,Tre,Jura,Tomek).

05.08.2010 Obóz IV wysunięty

Dziś o 14.00 (17.00 czasu pakistańskiego) Kinga i Fabrizio dotarli do obozu wysuniętego - IV na wysokości 8000m. Jeszcze dziś po północy rusza atak szczytowy. trzymajcie kciuki!
rel. SMS:
Osiagnelismy ramie K2 (8 tys m). Teraz gotujemy i za 4 godz wstajemy i ruszamy na szczyt.Dzis bylo bardzo ciezko: wial silny wiatr i sniezylo.Modlimy sie o dobra pogoge na jutro.Myslcie prosze.. Ps.Z naszej ekipy zrezygnowal Ralf
"

Autor:  grubyilysy [ Pt sie 06, 2010 3:34 pm ]
Tytuł: 

K2, to K2

Cytuj:
Podczas ataku na szczyt K2 zginął Fredrik Ericsson


Z ogromną przykrością informujemy, iż podczas dzisiejszej próby ataku na szczyt K2 zginął nasz szwedzki kolega-wspinacz i narciarz ekstremalny Fredrik Ericsson.
Jego rodzinie i najbliższym składamy najszersze wyrazy współczucia.

Bogusław Ogrodnik


To ten sam który rano ruszył z obozu IV.

Autor:  rav1980 [ Pt sie 06, 2010 3:50 pm ]
Tytuł: 

Szwedzki himalaista zginął na K2

W czasie próby zdobycia K2, drugiego najwyższego szczytu na świecie, zginął szwedzki himalaista Fredrik Ericsson. Spadł z wysokości 1000 metrów i zginął na miejscu.

35-letni himalaista podjął próbę zdobycia Czogori (inna nazwa K2, 8611 m.n.p.m) razem z Gerlinde Kaltenbrnner. Niestety, zginął w drodze na szczyt. Jego partnerka po tragicznym wypadku Szweda zrezygnowała z dalszej wspinaczki.

Urodzony 14 marca 1975 roku w Sundsvall Ericsson był znanym himalaistą. W młodości wiele czasu spędzał we francuskich Alpach, zwłaszcza w Chamonix.

W ubiegłym roku Ericsson podjął już jedną próbę zdobycia K2. Zginął wówczas wspinający się razem z nim włoski himalaista Michele Fait.

Autor:  antyqjon [ Pt sie 06, 2010 4:02 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
06.08.2010 Obóz IV wysunięty

Ciezko mi sie to pisze..
Dzis zginal Frederick. Spadl z butelki.Byla z nim razem Gerlinde,pisze o tym na swojej stronie. My jestesmy przybici ta informacja,mimo ze czesc z nas zamierzala jutro wyjsc do szczytu,zrezygnowalismy i wszyscy schodzimy do bazy. Jest bardzo krucho w scianie i schodzimy bardzo ostroznie. Ponadto jestesmy bardzo przybici,wszyscy bardzo lubilismy Fredericka..


Mądry wycof...

Autor:  Luiza [ Cz sie 12, 2010 12:38 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Góra pluje kamieniami

Monika Rogozińska 10-08-2010, ostatnia aktualizacja 10-08-2010 00:21


źródło: Rzeczpospolita


Śmierć szwedzkiego alpinisty i narciarza 35-letniego Fredrika Ericssona 6 sierpnia w partiach podszczytowych K2 (8611 m) zaważyła na losach polskiej i innych wypraw, które chciały zdobyć szczyt od strony Pakistanu.

– Fredrik był uroczym człowiekiem, świetnym alpinistą i narciarzem – mówi „Rz” z bazy pod K2 Kinga Baranowska. – Chciał zjechać na nartach z wierzchołka. Nikt tego jeszcze nie uczynił. Na tej wyprawie zjechał po kilka razy z każdego obozu, także z wysokości 8 tys. m, z obozu IV. Obecną ekspedycję zadedykował koledze, który zginął tu rok temu, kiedy razem się wspinali. I teraz on zginął.

Ericsson na szczyt szedł z Gerlinde Kaltenbrunner. Austriaczce do Korony Himalajów – 14 szczytów ośmiotysięcznych – brakuje tylko K2.

– Gerlinde jest bardzo silna – mówi Baranowska. – Wspinała się najpierw z mężem Ralfem Dujmovitsem, który zdobył już Koronę Himalajów. Tym razem Ralf źle się czuł na wysokości. Wycofał się, nie dochodząc do obozu IV. Gerlinde wyszła do szczytu z Fredrikiem. Była śnieżyca i mgła, wiał silny wiatr. My – Tamara Styś, Darek Załuski, Tomek Kobielski, Jura Jermaszek i Fabrizio Zangrilli, z którym się wspinałam – choć byliśmy gotowi do wyjścia, zdecydowaliśmy ze względu na pogodę, że zostajemy w namiotach IV obozu.

Ericsson niósł narty. Na wysokości 8200 m musieli trawersować przez stromy i oblodzony kuluar zwany Bottleneck (Szyjką Butelki). Miejsce to, narażone na lawiny, pochłonęło życie wielu himalaistów. Szwed prowadził. Mocował stanowisko asekuracyjne na głazie. Nagle z głazem odpadł od ściany, przeleciał obok Gerlinde Kaltenbrunner i runął w przepaść. Gerlinde zawiadomiła przez radio o wypadku i zaczęła schodzić.

„Chciałbym podziękować Darkowi Załuskiemu i Fabrizio Zangrillemu, którzy mimo złej pogody wyszli naprzeciw Gerlinde i we trójkę zeszli do obozu IV” – napisał z bazy na stronie internetowej jej mąż.

– Schodząc do bazy, musieliśmy przejść niedaleko ciała Fredrika, który spadł 1000 m. Leży w pobliżu III obozu (7200 m) na terenie zagrożonym lawinami. Wiszą nad nim ogromne seraki, sypiące lodem. Dojście do zwłok byłoby ogromnie ryzykowne – mówi Baranowska.

Ojciec Fredrika przez telefon powiedział, żeby nie narażać życia i pozostawić ciało tam, gdzie jest, z widokiem na ukochane przez syna góry. – Gerlinde już zwinęła wyprawę. Miała dość. Jest w złym stanie psychicznym – dodaje Baranowska.

Kaltenbrunner porzuciła szansę wejścia na szczyt i zostania drugą kobietą-zdobywczynią Korony Himalajów. Pierwszą jest od maja Hiszpanka Edurne Pasaban. Koreance Oh Eun Sun, która miesiąc wcześniej ogłosiła zdobycie 14 ośmiotysięczników, zarzucono kłamstwo. Jeden z towarzyszących jej Szerpów zeznał niedawno w Katmandu, że ze względu na złą pogodę nie dotarła do szczytu Kangczendzongi wiosną 2009.

– Zastanawiamy się, co robić – mówi Baranowska. – Na szczyt chcą spróbować jeszcze pójść Boguś Ogrodnik i Jura Jermaszek z dwoma wspinaczami z Kazachstanu. W ścianie zostały bardzo dobrze wyposażone obozy. Zostawiłam w górze swój sprzęt. Gdybym miała ruszyć do góry, mogłabym wyjść z bazy tylko z torebką – próbuje żartować.

– Ten rok jest nietypowy – mówi „Rz” z bazy Anna Czerwińska, dla której jest to piąta wyprawa na K2. – W Pakistanie są powodzie, a w naszej bazie na wysokości 5300 m leje deszcz. Jest wyjątkowo ciepło. Wytapiające się ze śniegu i lodu kamienie bombardują drogę wspinaczkową, niszczą ją, przecinają liny poręczowe, rozrywają namioty. Jest strasznie niebezpiecznie. Połowa z nas ma obrażenia od uderzeń kamieniami.

– Każdy krok podczas wspinaczki w tych warunkach jest dla mnie ogromnym stresem – podkreśla Baranowska. – Nie tylko dlatego, że góra pluje kamieniami. Boję się, że to ja zrzucę kamień na kogoś, kto idzie niżej. Zamówiłam już tragarzy do bazy, żeby zwijać wyprawę. Mają przyjść za pięć dni. Ale jeśli w tym czasie zdarzy się cud wspaniałej pogody, to może spróbuję jeszcze raz pójść do góry.


http://www.rp.pl/artykul/520348.html

Autor:  keff79 [ Pt sie 27, 2010 1:12 pm ]
Tytuł: 

Luiza napisał(a):
Ericsson niósł narty. Na wysokości 8200 m musieli trawersować przez stromy i oblodzony kuluar zwany Bottleneck (Szyjką Butelki). Miejsce to, narażone na lawiny, pochłonęło życie wielu himalaistów. Szwed prowadził. Mocował stanowisko asekuracyjne na głazie. Nagle z głazem odpadł od ściany, przeleciał obok Gerlinde Kaltenbrunner i runął w przepaść. Gerlinde zawiadomiła przez radio o wypadku i zaczęła schodzić.


Jeszcze o wyprawie i wypadku.

Cytuj:
Gerlinde Kaltenbrunner opowiada o ostatniej nieudanej próbie wejścia na K2 i tragicznym wypadku Szweda Fredrika Ericssona


http://adrenalina.onet.pl/alpinizm/calk ... tykul.html

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/