Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 1:03 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 9:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
piomic napisał(a):
Jak się robi integrację i 10 chłopa uwiążesz na końcu liny od wędki do asekuracji 1 panienki.
No tak, ale tu jest mowa o wspinaczce halowej. Tu 10 panienek przypada na jednego chłopa :D
I inne siły w ogóle działają :wink:

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 9:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Osobiście dość często odchodzę od ściany na komendę "blok", gdy widzę że delikwent leci "już". Jest to poprostu szybsze od wybrania luzu które akurat w tym momencie może być nieco niebezpieczne, bo robiąc to w przyrządzie typu płytki czy kubka na chwilę musimy ustawić przyrząd w pozycji "odblokowanej". Jeżeli prowadzący odleci w tym momencie i nie cofniemy ręki przy niekorzystnych siłach może nam rzeczywiście linę wyrwać z ręki! W rzeczywistości jest wątpliwe by czujny asekurant wybierając ów luz nie zdążył ręki cofnąć widząc odlot prowadzącego, ale pod warunkiem że jest rzeczywiście czujny i np. nie zagapił się na przyrząd. Czy miałbym zaufanie do każdego przygodnie spotkanego asekurującego na ściance? Kiedyś ktoś obraził się na mnie gdy po skończeniu drogi na wędkę i po komendzie blok chwyciłem jego linę w dłoń... W sumie miał rację, chociaż mógłby mnie może zrozumieć :-).
Dlatego rzeczywiście na wydaną "rozpaczliwie" komendę "blok" jest jeszcze ta alaternatywa na skrócenie lotu przez natychmiastowe zablokowanie przyrządu i wybranie luzu z pomocą przemieszczenia się asekuranta. Ma to sens zwłaszcza gdy prowadzący w zasadzie już leci. Mnie osobiście jeszcze nikt nigdy nie wyrwał jakoś mocno z miejsca, może najwyżej przesunął (sic! ile ja k..a ważę... wolę nie sprawdzać.), oczywiście odlot i przysłowiowe pacnięcię w ścianę może się zdarzyć i należy pamiętać o paradygmacie - nie ma że boli - ręka blokująca ma byc tam gdzie ma być i trzymac linę, wtedy nawet jeśli walniemy w ścianę i podjedziemy parę metrów w kazdym razie nie stanie się nic gorszego niź skaleczona warga.
Do tego - przy nagłym odlocie prowadzącego (bez komendy w ogóle) osobiście mam odruch walenia na dupę, zawsze to z pół metra mniej. Zwłaszcza jeśli lot jest wynikiem nieudanej wpinki nad głową. Ale tego akurat nie polecam, bo to raz że pewnie dość śmiesznie wygląda dwa że znowu wymaga zachowania właściwej pozycji ręki blokującej w myśl paradygmatu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 10:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
To też w przypadku odpadnięcia nie krzyczy się "blok" tylko "lecę" i trzeba to sobie do łba wbić :) Bo inaczej faktycznie asekurujący może zacząć wybierać luz i odblokować przyrząd.
Znam instruktorów, którzy to wbijają do łbów bezlitośnie. I dobrze :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 11:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Jedno zdanie OT - żeby już zawsze było, że to ja wymyśliłem :D
- proponuję zrobić jakiś późno-wiosenny/wczesno-letni zlocik Forumowiczów gdzieś w skałkach! Jakieś 3 dni - w dzień wspinaczka, wieczorami.. rozmowy o wspinaczce. :)
Koniec OT i proszę póki co nie zaprzątać sobie tym głowy i nie odpowiadać! Pozdro! :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 11:18 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 31, 2008 12:06 am
Posty: 339
Lokalizacja: Rezydent Krakonosz
tomek.l napisał(a):
To też w przypadku odpadnięcia nie krzyczy się "blok" tylko "lecę" i trzeba to sobie do łba wbić

sorki..ale częto jak wyjeżdzaż z chwytu to nie zdążysz komunikatu z siebie wydać, pewny asekurant w każdym momencie jest w stanie cięwyłapać bez komunikatów werbalnych z twojej strony

_________________
jak się popieprzy to się polepszy :)

http://picasaweb.google.pl/mischa.mg


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 11:51 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
mischa napisał(a):
tomek.l napisał(a):
To też w przypadku odpadnięcia nie krzyczy się "blok" tylko "lecę" i trzeba to sobie do łba wbić

sorki..ale częto jak wyjeżdzaż z chwytu to nie zdążysz komunikatu z siebie wydać, pewny asekurant w każdym momencie jest w stanie cięwyłapać bez komunikatów werbalnych z twojej strony


Chyba jednak w większości przypadków jednak wiesz, że za chwile możesz polecieć i dla własnego bezpieczeństwa lepiej uprzedzić tego na dole.
Sytuacje nie do pozazdroszczenia miałem na Żabim Koniu. Asekuruję gościa, a tu mi szerszeń zaczyna latać dookoła głowy:D Wrażenia bezcenne:)

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 3:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
dradamu:) napisał(a):
Chyba jednak w większości przypadków jednak wiesz, że za chwile możesz polecieć i dla własnego bezpieczeństwa lepiej uprzedzić tego na dole.

No więc uporządkujmy.

1)
"Lecę"
Jak sama nazwa wskazuje. Często bywa dawana w samym momencie odlotu JESZCZE na stopniach. W każdym razie nawet jeśli nie oznacza to już jestem w ruchu, to oznacza że właśnie zaczynam być.
BEZ ODBIORU. Asekurujący powinien natychmiast zareagować, przede wszystkim zablokowaniem liny.

2)
"Blok"
W większości przypadków zaraz mam zamiar odlecieć, ale pewnie jeszcze chwilę się utrzymam. Czekam z tym na twoją odpowiedź:

"Masz"

Czyli innymi słowy asekurant nie musi blokować od razu, może i RACZEJ powinien najpierw wybrać luz i zablokować po czym - mając zablokowaną linę - podać komendę "MASZ".
Oczywiście nie ma żadnego obowiązku by naprawdę odpadać czy w ogóle nawet obciążać linę. :-) Ale tak najczęściej jest...
UWAGA! Tak jak nieco wyżej w dyskusji miedzy mną i Tomkiem - część wspinaczy używa na prowadzeniu komendy "blok" oczekując natychmiastowego zablokowania liny i stosuje komendę dosłownie tuż przed odpadnięciem (osobiście często naprawdę uświadamiam sobie brak dalszej siły w rękach na sekundę przed). Dobrze jest to zatem poprostu ustalić to z partnerem.
Komenda "Blok" ma nieco inny wydżwięk przy prowadzeniu a inny przy wędce.
Przy wędce prawie zawsze po prostu wybieramy luz niemal do "oporu". Wyjątki się zdarzają, np. wspinacz na dużym, niebezpiecznym wahadle (może nie odpadnie i nie warto go ściągać ze stopni).
Przy prowadzeniu zawsze zostawiamy partnerowi "nieco" luzu, czasem tyci tyci a czasem więcej. Ile dokładnie to ciężko mi to jakkolwiek opisać bo to zależy od bardzo wielu czynników, głównie od wysokości nad przelotem, konfiguracji terenu wokół i poniżej.

3)
"Uważaj"
Taka nieco uniwersalna komenda której jedynym zadaniem jest prośba o wzmocnienie czujności asekuranta do maksimum, najczęściej w związku z tym że w dowolnym momencie może nastąpić odpadnięcie bez jakiejkolwiek komendy. Może też oznaczać cokolwiek np. "właśnie zrzuciłem na ciebie lawinę kamienną" :-)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Pn mar 09, 2009 3:58 pm przez grubyilysy, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 3:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
mischa napisał(a):
sorki..ale częto jak wyjeżdzaż z chwytu to nie zdążysz komunikatu z siebie wydać, pewny asekurant w każdym momencie jest w stanie cięwyłapać bez komunikatów werbalnych z twojej strony
I co w związku z tym i jak ma się to do tego, że krzyczy się "lecę" a nie "blok"?
Sorki, ale popytaj najpierw tych wyjeżdżających jak to jest i co wtedy krzyczą :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 3:55 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
tomek.l napisał(a):
mischa napisał(a):
sorki..ale częto jak wyjeżdzaż z chwytu to nie zdążysz komunikatu z siebie wydać, pewny asekurant w każdym momencie jest w stanie cięwyłapać bez komunikatów werbalnych z twojej strony
I co w związku z tym i jak ma się to do tego, że krzyczy się "lecę" a nie "blok"?
Sorki, ale popytaj najpierw tych wyjeżdżających jak to jest i co wtedy krzyczą :)


Podejrzewam, że głownie są to słowa niecenzuralne.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 4:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Co tam sobie z partnerem ustalą :D
Mi np. zdarzało się krzyczeć "lecę" koledze np. "kur.a" :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 4:06 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2008 5:44 pm
Posty: 2531
Lokalizacja: bliżej... znacznie bliżej ^^^ ;)
kur.va - jest mi osobiście bliższe... :D

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 4:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Ubiegłej zimy przeczytałem w jednej książce, że to się nazywa "kult obsceny". Fajnie się nazywa :)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 5:13 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 31, 2008 12:06 am
Posty: 339
Lokalizacja: Rezydent Krakonosz
tomek.l napisał(a):
Sorki, ale popytaj najpierw tych wyjeżdżających jak to jest i co wtedy krzyczą

o ile wogóle zdążą ...komunikacja jest bardzo istotna jasne że tak, ale co kiedy nie zdążysz krzyknąć do partnera? nie wyłapie lotu?..nie ma reguły.. ale czujny asekurujący wyłapie nas bez słowa

_________________
jak się popieprzy to się polepszy :)

http://picasaweb.google.pl/mischa.mg


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 5:22 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
mischa napisał(a):
komunikacja jest bardzo istotna jasne że tak, ale co kiedy nie zdążysz krzyknąć do partnera

Albo jeśli partnera nie widać i nie słychać ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 5:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
golanmac napisał(a):
mischa napisał(a):
komunikacja jest bardzo istotna jasne że tak, ale co kiedy nie zdążysz krzyknąć do partnera

Albo jeśli partnera nie widać i nie słychać ?

Może go czuć ? Szczególnie w trudnej sytuacji ? Podobno różnie się reaguje ... :? :wink:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 5:28 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Gustaw napisał(a):
Może go czuć ?

Faktycznie, to możliwe :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 5:50 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
dradamu:) napisał(a):
Właśnie na kursach takich rzeczy uczą, że jak się nie nadąża to można trochę się cofnąć na chwilę, żeby zlikwidować luz.
A podchodzenia potem do przodu tez ucza? Dla mnie takie podzialy na sposoby asekuracji na sciankach i w skalach sa niepotrzebne. Potem ludzie przyzwyczajenia z paneli przenosza na skaly.
Jesli sie odejdzie od sciany zawsze istnieje taka opcja, ze moze do tej sciany pociagnac. Dlatego lepiej tego unikac. Zdarzaja sie nawet sytuacje, ze nawet przy opuszczaniu pociagnie pod sciane.

tomek.l napisał(a):
To też w przypadku odpadnięcia nie krzyczy się "blok" tylko "lecę" i trzeba to sobie do łba wbić
Tak powinno sie robic i dobrze, ze tego ucza. A dlaczego wyjasnil grubyilysy. Istnieje ryzyko, odblokowania na chwile przyrzadu przy wybieraniu luzu. Nawet jesli to ryzyko jest male to lepiej je wyeliminowac.

mischa napisał(a):
sorki..ale częto jak wyjeżdzaż z chwytu to nie zdążysz komunikatu z siebie wydać,
Czasem sie nie zdazy. Ale wielokrotnie wie sie juz wczesniej, ze zaraz sie poleci. To sie po prostu czuje. Kto juz odpadal ten wie. I lepiej partnera o tym locie uprzedzic. Zwlaszcza, ze sa drogi z takim przebiegiem gdzie partner nie widzi asekurowanego. Zawsze takie uprzedzenie moze przyspieszyc reakcje asekurujacego.

grubyilysy napisał(a):
2)
"Blok"
W większości przypadków zaraz mam zamiar odlecieć, ale pewnie jeszcze chwilę się utrzymam
W przypadku wedki tak. Ale w przypadku prowadzenia z dolem wole, aby mnie przy okazji wybierania luzu nie pociagnelo czasem w dol.

mischa napisał(a):
o ile wogóle zdążą ...komunikacja jest bardzo istotna jasne że tak, ale co kiedy nie zdążysz krzyknąć do partnera? nie wyłapie lotu?..nie ma reguły.. ale czujny asekurujący wyłapie nas bez słowa
Partner powinien wylapac zawsze. Czy ktos pisze, ze nie? Ale ostrzezenie moze przyspieszyc jego reakcje. A jak juz ostrzegac to komunikatem "lece".
Z reszta wielokrotnie mnie i moim partnerom udaje sie wczesniej krzyknac. Tak jak pisalem wczesniej. To, ze sie odpada wielokrotnie wie sie wczesniej. A zawsze lepiej sprobowac przygotowac na to partnera. Zwlaszcza w przypadku partnerow mniej doswiadczonych.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 8:24 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2008 9:04 pm
Posty: 206
Lokalizacja: Lublin
grubyilysy napisał(a):
Może też oznaczać cokolwiek np. "właśnie zrzuciłem na ciebie lawinę kamienną" Smile

Tak już porządkując do końca to trzeba jeśli ta lawina już leci krzyknąc:Kamień! Też nie popieram nauki wspinania z internetu, bo to jest po prostu niemożliwe ale lepiej już wytłumaczyc wszystko. A więc komendy: KAMIEŃ!, używamy gdy zrzucamy cokolwiek, bo człowiek na nią automatycznie reaguje. Byłem świadkiem jak kursant w Tatrach dostał solidną zjebkę od instruktora, bo po zruceniu ekspresu! krzyknął: Uważaj kamień. Tam się liczą ułamki sekund, a po komendzie: kamień!, wiadomo jak się zachowac. Więc cokolwiek nie leci: głaz wielkości tramwaju, express, czy termos lepiej krzyknąc kamień. Wyjątek to zrzucanie liny, kiedy jest czas żeby powiedziec: uwaga lina .

Co do podchodzenia to nie powinni tego uczyc absolutnie nigdzie, w skałach jest to bardzo niebezpieczne, ale na ściance, kiedy partner nie jest dużo cięższy i nie ma takiego burdelu, że ktoś wpadnie na nas ,,jadących" po podłodze po odpadnięciu partnera spokojnie można czasem tak asekurowac. Poza tym czasem nie ma innego wyjścia, jak asekuruje się biegnącego...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 12:24 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2008 5:44 pm
Posty: 2531
Lokalizacja: bliżej... znacznie bliżej ^^^ ;)
niby przez internet się nie da, a jednak...

czytam to tym razem "na spokojnie" i:

1) tutaj dowiedziałam się o komendzie "lecę"; osobiście jak odpadam, to raczej nic nie krzyczę bo po prostu nie zdążę
(qr.vy lecą pod nosem)

2) nie kumam dlaczego asekurant ma stać zaraz przy ścianie; jakoś nie zauważyłam tego u nas, przeważnie stoimy jakieś 2-3 m od ściany (a jeżeli ktoś jest dużo cięższy, to są takie liny "przykręcone" do podłogi do których można się przypiąć)

3) dalej nie wiem co z tym półmetrowym luzem, przyzwyczaiłam się już do wybierania na bieżąco nawet małego luzu i jako wspinająca czuję się też z tym bezpieczniej, bo czuję że asekurujący nie śpi; a jak asekuruję to mniej więcej już czuję, czy włażący wisi - wtedy trzymam blok, czy chce zejść niżej - wtedy daję mu luz;

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 10:28 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
ad1 - :lol:
ad2 - jak nie masz kontry i cię szarpnie, polecisz na ścianę i coś sobie zrobisz (raz posiniaczyłem sobie i skaleczyłem rękę pomimo tego, że stałem całkiem blisko)
ad3 - trudno by tłumaczyć... na ściance pewnie głównie wędkujesz... wspinanie to nie cały czas ruch do góry... jakiś przysiad i dynamiczny przechwyt... czasem może braknąć luzu, a jak wyobrażasz sobie skasowanie prowadzącemu (z dołem) całego luzu ? :|

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 11:12 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2009 11:38 am
Posty: 340
Lokalizacja: Kraków
aankaa napisał(a):
niby przez internet się nie da, a jednak...

czytam to tym razem "na spokojnie" i:

1) tutaj dowiedziałam się o komendzie "lecę"; osobiście jak odpadam, to raczej nic nie krzyczę bo po prostu nie zdążę
(qr.vy lecą pod nosem)

2) nie kumam dlaczego asekurant ma stać zaraz przy ścianie; jakoś nie zauważyłam tego u nas, przeważnie stoimy jakieś 2-3 m od ściany (a jeżeli ktoś jest dużo cięższy, to są takie liny "przykręcone" do podłogi do których można się przypiąć)

3) dalej nie wiem co z tym półmetrowym luzem, przyzwyczaiłam się już do wybierania na bieżąco nawet małego luzu i jako wspinająca czuję się też z tym bezpieczniej, bo czuję że asekurujący nie śpi; a jak asekuruję to mniej więcej już czuję, czy włażący wisi - wtedy trzymam blok, czy chce zejść niżej - wtedy daję mu luz;




Ehhh wszystko wyjdzie na ściance albo w skałach. Poza tym jak się długo z kimś wspinasz to po pewnym czasie będziecie mieć swoje ustalenia i to będzie najlepsze. Pomijam takie ogólnie przyjęte ostrzegawcze słowa jak LINA KAMIEŃ :wink:
Ja osobiście jak odpadam zawsze krzyczę kuuurfa, co jest zrozumiałe zwłaszcza jak prowadzisz drogę i walczysz żeby nie odpaść:D

_________________
,,To wspaniała rzecz wiedzieć, że wciąż możesz jeszcze siebie zadziwić. Daje do myślenia, co jeszcze możesz, a zapomniałeś wcześniej."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 1:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
aankaa napisał(a):
2) nie kumam dlaczego asekurant ma stać zaraz przy ścianie; jakoś nie zauważyłam tego u nas, przeważnie stoimy jakieś 2-3 m od ściany (a jeżeli ktoś jest dużo cięższy, to są takie liny "przykręcone" do podłogi do których można się przypiąć)

Prawde mówiąc to w życiu chyba na hali nie stałem zaraz przy ścianie. Raz że dalej od ściany to lepiej widać partnera. Dwa to właśnie ryzyko rozbicia dzioba przy szarpnięciu. A trzy to przy wędce lina idąca do góry czasem może przeszkadzać wspinającemu.
Natomiast w Tatrach czasem nie ma gdzie sobie iść do tyłu :)

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 1:31 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
mpik napisał(a):
Natomiast w Tatrach czasem nie ma gdzie sobie iść do tyłu

jakieś konkretne miejsca ? :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 1:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Zerwa? :alien:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 1:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Anka, wyróżniłbym
- zwykłe i niebezpieczne błędy,
- kwestie przestrzegania konwencji,
- kwestie potrzebnego i niepotrzebnego wyrabiania sobie nawyków.

W moim przekonaniu ta napięta lina ma sens tylko wtedy gdy traktujesz wspinanie jako zupełna zabawę i nie obchodzi cię czy rzeczywiście się wspinasz w sensie tego słowa właściwym i czy będziesz się wspinać w skałach i górach i czy chcesz po dojściu do piku mówić że w ogóle przeszłaś daną drogę.
Dla mnie wspinanie (tzw. klasyczne) to pokonywanie terenu o zupełnie własnych siłach fizycznych i psychicznych z przekonaniem że panujemy nad tym co robimy i umiemy nie odpaść, ewentualnie wiemy kiedy odpadniemy i nad tym panujemy z pomocą właściwej asekuracji (chociażby komendy "blok" danej zawczasu) wiemy co możemy a czego nie możemy itd.
Takie wspinanie ze sztywna liną czyni z tego zajęcia rodzaj ćwiczenia gimnastycznego które "wspinaniem" jak dla mnie być przestaje. Masz komfort bezbolesnego puszczenia się ściany w dowolnym momencie. Likwidujesz (w teorii) strach przed odpadnięciem. Likwidujesz poczucie odpowiedzialności za wykonywane ruchy. Wreszcie - pojawia sie jakaś dziwna dodatkowa siła która działa do góry, a której np. przy wspinaniu w górach nie masz szansy mieć. Dodatkowo ograniczają ci się ruchy bo musisz się przemieszczać w kierunku tej siły co tez jest nienaturalne, czasami wspinanie polega na zrobieniu paru kroków w dół, może nie na ściance ale w skałach i górach tak.
Wiesz co mi radził kiedyś człowiek który mnie uczył teorii asekuracji? Żeby naukę asekracji zacząć od nauki wspinania na żywca. :lol: Mniejsza o to dlaczego, rzecz jasna nie próbuj, ale jest w tym pewien sens.
Generalnie to napinanie liny to jest coś ze wszystkich tych trzech na wstępie wymienionych punktów naraz i chociaż nie jest bezpośrednio niebezpieczne, a nawet w teorii "doraźnie" zwiększa twoje bezpieczeństwo, to jest tak tylko dopóki nie zaczniesz wspinać się bez tej dziwnej "siły dodatkowej". A prędzej czy później jeśli myślisz o czymś innym niż ścianka będziesz musiała. Wtedy zbyt nagle i brutalnie zetkniesz się z różnymi przeciwnościami których nie znasz wspinając się na wędkę z napiętą liną.
Generalnie - zróbcie luz na linie i oczywiście zdublujcie uwagę. :-). Możecie dla treningu sobie trochę pospadać z tym luzem.
A! Upewnijcie się koniecznie że to są liny dynamiczne, bo ktoś tu pisał że macie statyki na ściance. Jeśli tak to owszem, co najwyżej luzik a nie luz, bo już pół metra liny wygeneruje wystarczająco mocne szarpnięcie. Z tymi statycznymi linami to sprytna oszczędność zarządzających ściankami, w ostateczności przyjdź z własną liną dynamiczną i poćwicz "odpadanie". Naprawdę, na dynamicznej linie nic tak znowu nieprzyjemnego.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 2:17 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
piomic napisał(a):
Zerwa

Niewątpliwie, jednak najbardziej interesują mnie doświadczenia osobiste kolegi mpika :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 3:16 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
golanmac napisał(a):
mpik napisał(a):
Natomiast w Tatrach czasem nie ma gdzie sobie iść do tyłu

jakieś konkretne miejsca ? :)

golanmac napisał(a):
piomic napisał(a):
Zerwa

Niewątpliwie, jednak najbardziej interesują mnie doświadczenia osobiste kolegi mpika :)

Sory że pytaniem na pytanie, ale jak rozumiem chodzi Ci o to gdzie ja miałem problem :?:
Myślę że znasz tatry lepiej ode mnie, więc takich miejsc z pewnością spotkałeś dużo. Choć ja też ich kilka widziałem, aczkolwiek nie potrafię Ci wszystkich z pamięci wymienić. Zresztą nie z pamięci też, bo ich nigdy nie spisywałem. Jakoś nigdy o tym nie pomyślałem. Sory. Natomiast jeżeli chcesz spis miejsc w których ja nie miałem gdzie iść do tyłu, to tu będzie mi łatwo odpowiedzieć, gdyż nie bawię się we wspinaczkę. A co za tym idzie takich miejsc było jedynie kilka.

A tak z ciekawości jeszcze. Po co Ci ta wiedza o mnie :?: Piszesz pamiętnik :?:

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 3:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Tak też zrozumiałem Twą intencję i swój oftop wtrąciłem...
A Zerwę znam tylko z widzenia. :oops:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 3:28 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
mpik napisał(a):
spis miejsc w których ja nie miałem gdzie iść do tyłu

Nawet w skałkach bywa. Kula, Żabi, Wielka, Sokolica... - wyprzedzam pytanie, na tej ostatniej tylko turystycznie bokiem byłem, ale w tym roku to zmienię, mam nadzieję. Luzik chłopaki :)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 13, 2009 3:45 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
mpik napisał(a):
A tak z ciekawości jeszcze. Po co Ci ta wiedza o mnie Question Piszesz pamiętnik

Napisałeś:

mpik napisał(a):
A trzy to przy wędce lina idąca do góry czasem może przeszkadzać wspinającemu.
Natomiast w Tatrach czasem nie ma gdzie sobie iść do tyłu

Wiec pomyślałem że może na zasadzie dzielenia się doświadczeniem powiesz o takich miejscach, jednak skoro piszesz:

mpik napisał(a):
to tu będzie mi łatwo odpowiedzieć, gdyż nie bawię się we wspinaczkę

To pewnie się nie podzielisz, ale z drugiej strony dalsze nadzieję budzi zdanie:

mpik napisał(a):
A co za tym idzie takich miejsc było jedynie kilka

Więc, które to ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL