Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 21, 2024 6:26 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 412 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 21, 2010 2:21 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
Do-misiek napisał(a):
Lepiej mniej, a dokładniej :P Ja na chwilę obecną doszłam do poziomu ciut ponad 20 pełnych.


Zrobi się z Ciebie barczysta Otylia :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 21, 2010 3:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Spiochu napisał(a):
Nie załamuj mnie, ja chyba 30 nie zrobię ;)

Czyli, jak widać po porównaniu naszego poziomu wspinaczkowego, to jednak nie w pompkach tkwi tajemnica sukcesu. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 25, 2010 9:32 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
Mam kolejne pytanko: jak w zaciszu domowym posiadając jedynie hantle wzmocnić mięsnie grzbietu/ kręgosłupa- zwłaszcza lędźwiowego?
Pamiętam ćwiczenie polegające na tym że kładziemy się na brzuchu na np. ławeczce, ale tak by być podpartym od pasa w dół i robimy jakby odwrotne brzuszki, czyli schylany się z dół (do przodu) i podciagamy do góry (czyli w tył) najlepiej trzymając ręce na głowie.
Czy to dobre ćwiczenie, czy znacie jakieś inne?

Chodzi o to aby mój słaby kręgosłup wytrzymał kilka godzin wędrówki z ciężkim bagażem na plecach.

Z góry dzięki.

Pzdr

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 25, 2010 10:08 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Jakub_Kar napisał(a):
Pamiętam ćwiczenie polegające na tym że kładziemy się na brzuchu na np. ławeczce, ale tak by być podpartym od pasa w dół i robimy jakby odwrotne brzuszki, czyli schylany się z dół (do przodu) i podciagamy do góry (czyli w tył) najlepiej trzymając ręce na głowie.
Czy to dobre ćwiczenie, czy znacie jakieś inne?

1. To nie jest dobre ćwiczenie, bo generuje duże przeciążenia właśnie odcinka lędźwiowego.
2. Chcesz wzmacniać grzbiet, a co z brzuchem (czyt. mięśniami?) - musi być równowaga: grzbiet - brzuch, proponuję coś na brzuch również.
3. Bezpieczne ćwiczenia, to ćwiczenia statyczne - np. podpór tyłem - i wytrzymać 30-60sek., zachowując prostą i napiętą linię nogi-głowa, podpór przodem - jak do pompek - i też wytrzymać, tak samo można tez bokiem. Mała rzecz, a cieszy :D .
Nie trzeba się namachać, żeby efekt był.
4. I grzbiet, i brzuch najlepiej wzmacniać po prostu na ... ściance. Chcąc -nie chcąc, zaangażowanych w pracę jest wówczas wiele partii mięśni.
Poza tym banalne pompki i drążek - i grzbiet, i brzuch też mocno przy nich pracują.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 25, 2010 10:46 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
Pompki robie, drążka nie mam, ale jest futryna, wystarcza jedynie na palce, ale jest ok.

Co do ścianki, chętnie, ale nie mam nikogo, kto by ze mną chodził, a samemu jest do d....

Ale i tak dzięki- musze popróbować podpory- przód, tyl bok.... :oops:

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 25, 2010 11:23 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Jakub_Kar napisał(a):

Co do ścianki, chętnie, ale nie mam nikogo, kto by ze mną chodził, a samemu jest do d....



Zacznij baldować:)

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 25, 2010 11:27 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
dradamu:) napisał(a):
Zacznij baldować:)


Masz na myśli buldering? Jeśli tak to za słaby jeszcze jestem, ale jakbym troche pochodził to w końcu się uda....

A kiedyś robiłem panel bulderowy który obecnie jest w manufakturze łódzkiej.

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 26, 2010 8:46 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Jakub_Kar napisał(a):
Co do ścianki, chętnie, ale nie mam nikogo, kto by ze mną chodził, a samemu jest do d....

A po co chodzisz na ściankę? Dla kogoś, czy dla siebie? Jaki masz cel? Skoro masz cel, a z tego, co piszesz wynika, że masz, no to towarzysz nie jest aż tak niezbędny.
Samemu się biega, samemu jeździ się na rowerze. Da się żyć.
Albo chcesz coś zmienić, i nie oglądasz się na boki, albo nie chcesz, i szukasz wszelkich możliwych przeszkód.

Cytuj:
musze popróbować podpory- przód, tyl bok.... :oops:

Zapomniałam dodać, że w przypadku podporu przodem - ręce ugięte w łokciach, czyli ciało oparte jest na przedramionach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 26, 2010 9:18 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Jakubie, a może zapisz się do sekcji wspinaczkowej? Pewnie ktoś tam taką na ściance, na którą chodzisz, prowadzi. Albo idź na bulder i nie zrażaj się brakiem mocy, techniki i wytrzymałości. Podpatruj innych, ułóż sobie jakieś proste obwody, pracuj a z czasem zyskasz na sile, technice i wytrzymałości. Dodatkowe ćwiczenia ci nie zaszkodzą, ale przykładnie ładując również zyskasz moc.
Jakoś się tam wspinam, a nigdy drąga nie miałem, pompki regularnie robiłem lata temu, i choć siła już nie ta, co w latach, gdy przykładnie i poważniej podchodziłem do sprawy, to samo wspinanie (no, i troszkę bieganie) utrzymuje mnie w formie. A! No i się rozciągaj, bo to naprawdę ważne!

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 30, 2011 11:02 am 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
Witam ponownie.
Zacząłem chodzić na ścianke i nie jest źle, a tak szczerze mówiąc myślałem że będzie dużo gorzej. Pompki i podciąganie na futrynie (palcach) zdecydowanie pomogły- zwłaszcza to drugie.
Staram się chodzić dwa razy w tygodniu. Większość czasu trawersuje panel na niedużych wysokościach- co by się wzmocnić i rozciągać. Do tego każdorazowo po kilka wyjść na pełną wykość ściany, nie zawsze owocujących jej przejsciem- ale nie wszystko od razu. Co jakiś czas zaglądam również na boulder- przejść nie przejde, ale co popracuje to moje...... :D
Po kilku wyjściach doszedłem do wniosku że potrzebuje magnezji, więc zainwestowałem w proch Black Diamond'a i woreczek Milo.
Moje super wspinaczkowe buty jeszcze dają rade:
Obrazek
dlatego narazie raczej nie będe kupował nowych, ale musze zainwestować w spodenki 3/4- niestety prawie każda wizyta na panelu kończy się poobdzieranymi kolanami.
Efekty pracy są widoczne i mysle że będzie coraz lepiej.........

Jeszcze raz dzięki za pomoc i rady.
Pzdr K

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 5:28 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Moje super wspinaczkowe buty jeszcze dają rade:


Cytuj:
ale musze zainwestować w spodenki 3/4- niestety prawie każda wizyta na panelu kończy się poobdzieranymi kolanami.


To może jednak zainwestuj w buty, nie będziesz musiał wspinać się na kolanach. :wink:

A tak poważnie to pomęcz się jeszcze trochę w korkach a przed wakacjami zakup miury, tylko nie przesadnie małe, szkoda się męczyć na początku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 9:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Spiochu napisał(a):
a przed wakacjami zakup miury

Zakupię. :p Moje Zeal'e już dogorywają, paluch zaczyna wyłazić. :) Aczkolwiek myślałem o jakichś sznurowanych 5.10.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 10:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Mój kolega ma Miury. Przeżył wspinaczkowe rozczarowanie jak się okazało, że Miury się za niego wcale nie wspinają, a odwzajemniają się za to przemiłym, asymetrycznym katowaniem stopy :D

Jakub_Kar napisał(a):
niestety prawie każda wizyta na panelu kończy się poobdzieranymi kolanami.

No bo na panelu się nie używa częstochowskich patentów ;)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 10:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Polecam anasazi velcro 2:) Świetnie stoją na jurajskim wapieniu, a poza tym co tu dużo mówić wygodne są:).

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 10:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Polecam anasazi velcro 2:) Świetnie stoją na jurajskim wapieniu, a poza tym co tu dużo mówić wygodne są:).

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 11:14 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Anasazi Velcro znosiłem z trzy pary. Wszystkie strasznie cuchnęły, ale póki nie spróbowałem Miur, byłem wierny 5.10. Teraz jednak, gdybym miał kupić kolejne, kupiłbym znowu Miury. Dobry but. Niemniej uważam, że Miury dla Jakuba byłyby przerostem formy nad treścią, jeśli miałby być to jego pierwsze buty wspinaczkowe po korkerach - Miury będą dla niego - w końcu początkującego - równie dobre co tańsze wersje innych marek.

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 11:30 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2008 5:44 pm
Posty: 2531
Lokalizacja: bliżej... znacznie bliżej ^^^ ;)
no właśnie... mi też "kazali" miury kupić...
co w nich takiego magicznego?

na początek polecam La sportivy - Cobra (tylko czy jeszcze są??)

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 12:53 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Mój kolega ma Miury. Przeżył wspinaczkowe rozczarowanie jak się okazało, że Miury się za niego wcale nie wspinają, a odwzajemniają się za to przemiłym, asymetrycznym katowaniem stopy Very Happy


To widać wszystko zależy od stopy. Dla mnie miury są super wygodne. W każdym bądź razie najwygodniejsze ze wszystkich butów jakie mierzyłem a trochę tego było.

Cytuj:
no właśnie... mi też "kazali" miury kupić...
co w nich takiego magicznego?


No jak to, nie wiesz? + 10 punktów do lansu ;)

Ja jak na razie przerabiałem taką kolekcję:

1. Saltic Spirit
2. La Sportiva Miura
3. La Sportiva Baracuda
4. znowu Baracuda
5. kolejne miury
6. Squark mafia XTR -
7. La sportiva Speedster

Mierzyłem też w sklepach z 20 innych butków, miałem tez okazje wspinać sie w 5.10 Galileo (ale przy dużych) i Borealach Diablo. Moje wnioski są takie że miury (ale sznurowane) są najlepsze i najwygodniejsze. Daję radę nawet w rozmiarze 39,5 (adidasy noszę 42,5/ stopa 26,5cm) Rozmiar 40 jest najbardziej uniwersalny. Cobry odradzam bo są za miękkie. Podobne są speedstery których teraz używam (dla lansu oczywiście ;) ) Te butki mają dobre czucie i jak już są trochę zużyte to fajnie się w nich wspina ale jednak są nieprecyzyjne i gdy je kupiłem wiele razy wyjechały mi ze stopni. Raz nawet skończyło się lotem na małym camie. W tym sezonie zakupie pewnie następne butki i będą to miury (Chyba że spróbuję LaSportiva Solution lub 5.10 Galileo).

Z tańszych marek wspomniane Saltici zrobiły się wielkie jak bambosze. Squark jest piekielnie sztywny i niewygodny choć dość precyzyjny. Kupiłem jednak za małe i przestałem używać. Jakieś Rock Pilarsy rozpadły mi się przy mierzeniu w sklepie.

Odradzam też początkującym wszelkie baletki i inne miękkie buty(nawet w Tatry), a na wapień to każdemu bo wiadomo że na dziurki but musi być sztywny.

I jeszcze jedno Miury wiązane i VCS (na rzepy) to dla mnie dwa inne buty. Mam wrażenie że te drugie są dużo bardziej asymetryczne i niewygodne.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 4:44 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Spiochu napisał(a):
To widać wszystko zależy od stopy. Dla mnie miury są super wygodne. W każdym bądź razie najwygodniejsze ze wszystkich butów jakie mierzyłem a trochę tego było.

Każdemu leży co innego. Ale to się najlepiej poznaje już po paru kupionych butach.
Bardziej chodzi mi o to, że jest taki pogląd, że super buty będą się wspinać za wspinającego. I co chwile ktoś wydaje te ponad 400 zł i po korkerach kupuje od razu Miury. Bo mu wszyscy polecają. A to nie jest but na początek. Szkoda kasy.
Ale jak komuś leży taki asymetryczny but i ma kasę to niech kupuje. No i chce się wspinać w nich raczej w wapieniu.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 5:14 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
A to nie jest but na początek. Szkoda kasy.


Według mnie jest. Zresztą początkujący są rożni, niektórzy po roku robią VI.2.

Cytuj:
I co chwile ktoś wydaje te ponad 400 zł i po korkerach kupuje od razu Miury. Bo mu wszyscy polecają.


Dużo częściej słyszę zachęty do zakpupu tańszych salticów czy rock pilarsów które potem są rozczarowaniem a 200+ złotych to też nie mało.
Wg. mnie szkoda kasy na półśrodki. Kupujesz miury (lub podobny but) i jak chcesz zaoszczędzić to potem podklejasz.
Wiele osób tez poleca różne baletki i inne miekkie buty - bo z reguły sa tańsze. Warto wziąć pod uwagę że są też mniej trwałe, wymagają bardziej precyzyjnego dopasowania i są to buty dla zaawansowanych którzy maja mocne stopy i wolą mieć lepsze czucie skały. Z punktu widzenia początkującego w polskim wapieniu to im sztywneijszy but tym lepiej. A jak ma dobry czubek na dziurki i zapewnia niezłą precyzję to tym lepiej. Dla mnie przekonanie że niższe modele są idealne dla początkujących nie jest do końca właściwe. One są po prostu tańsze i znacznie gorsze, niezależnie od poziomu.

Cytuj:
Ale jak komuś leży taki asymetryczny but


Miury wiązane nie są aż tak mocno wygięte, wg. mnie są jeszcze dosyć uniwersalne. Ja zamierzam zakupić nieco większe niż zwykle z myslą o Tatrach. Dochodzi jednak kwestia stopy - jeśli ktoś ma się w nich katować niech wybierze inny model który lepiej leży mu na stopie.
Ja przykładowo mierzyłem Cobry, mam Speedstery, miałem mniej asymetryczne baracudy i wszystkie te modele były dla mnie mniej wygodne od Miury.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 5:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14896
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Spiochu napisał(a):
...
Dużo częściej słyszę zachęty do zakpupu tańszych salticów czy rock pilarsów które potem są rozczarowaniem a 200+ złotych to też nie mało.
Wg. mnie szkoda kasy na półśrodki. Kupujesz miury (lub podobny but) i jak chcesz zaoszczędzić to potem podklejasz....

To usłyszysz raz jeszcze :-).
Niby nie powinienem się odzywać, bo zdarłem raptem trzy pary i w dodatku wszystkie trzy były w zasadzie "dla poczatkujących", a w tym wszystkim najśmieszniejsze że ostatnie to akurat wymieniony przez Ciebie na początku Saltic Spirit :-) (taki stary model musi być... :-) ). W efekcie nie mam porównania z butami "markowymi i klasowymi", owszem, nawet nieco mnie korci, a nuż się trochę za mnie powspinają i zacznę nagle łoić 6.1, ale prawdę mówiąc po pierwsze wątpię, a po drugie ryzyko "niezadowolenia" po zakupie buta za 400 jednak większe... Tym bardziej że ja tym moim Spiritom nie mam nic kompletnie do zarzucenia, wszystko jest na swoim miejscu, dla mnie kluczowe funkcje jakie but wspinaczkowy ma spełniać to:
W Tatrach:
a) założyć na początku trudności, zasznurować i zdjąć na końcu (czyli co do zasady - za kilka godzin) przez ten czas wspinać się i nie myślec o ciągłym zakładaniu/zdejmowaniu
b) ma nie być dla mnie ograniczeniem moich możliwości, póki co na drogach do VI nie zauważyłem, żeby był, to płynie raczej z genetycznie słabych rąk.

W skałach
- głownie jw punkt b, ale i trochę a, prawdę mówiąc nie mam zwyczaju zdejmowania butów zaraz po zrobieniu drogi i to że mogę w nich trochę pochodzić traktuję jako zaletę.

Na panelu katuję moje rozwalone i dziurawe pary histroryczne, (czasem stawiając na stopniu duży palec :-). Wbrew pozorom odnoszę wrażenie że z zupełnie innych powodów specyfiki panela pokonuję w tych starych butach chyba nawet większe trudności niż w tych nowszych w skale.

Wniosek mam taki, że wydatek 400 pln obarczony jest w każdym razie mocnym ryzykiem. Nawet mnie nieco korci, żeby sobie którąś ze starych par oblać gumą przed sezonem... :D.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 7:49 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
Miury na panel dla początkującego to jak kupowanie ferrari do jazdy po bułki 2 ulice dalej. Na panelu jest tarcie, a do poziomu ~VI.3 są takie stopnie które nie wymagają aż takiej precyzji buta. A trwałość - inne LaSportivy które kosztują połowę są równie trwałe - a przy średniej aktywności na panelu (2-3 razy w tygodniu) co pół roku jedne i drugie trzeba będzie oblewać (a wtedy można sobie wybrać rodzaj gumy i agresję czubka) :)

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 8:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Spiochu napisał(a):
Ja zamierzam zakupić nieco większe niż zwykle z myslą o Tatrach.

Jak chcesz i jak Ci pasują. Dla mnie to but typowo na wapień i na krótkie wspinanie. Ale każdy ma inną stopę.

Co do półśrodków to można też kupić tańsze, a niezłe buty. W La Sportivach, 5.10 czy Evolvach można coś znaleźć niekoniecznie za 400 zł. I takie paputy można brać po korkerach jeśli ktoś nie chce kupować tych najtańszych. Z drugiej strony bierze się taki but, który pasuje do kopyta i ma się na niego kasę.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 8:37 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
Czytałem troche o butach, ale i tak mam dylemat....
Przede wszystkim używane będą głównie na panelu i mam nadzieje że chociaż kilka razy w skałkach :)
Nie ukrywam że cena też odgrywa dużą role.
Tak jak ktoś wcześniej napisał- Ferrari na razie nie potrzebuje- wystarczy 200-konne autko.... 8)

Myślałem o Rock Pilarsach np Zerocks 2, lub Moab Velcro.
Znalazłem też w 8a Mammut'y model Goblin, ale które są lepsze.

Dodam też że jak już sie rozkręce będe troche również wchodził na bulder..., ale to jeszcze troche czasu

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 9:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt paź 17, 2006 3:40 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Kobiór
Zerocksów używam już ponad rok na panelu, dosyć intensywnie. Stan gumy nadal jest w miarę dobry, buty tylko lekko "spapuciowały". Ogólnie jak na początek bardzo fajne, rozbijają się o ok. pół numeru więc pamiętaj przy zakupie o tym. Genaralnie jak ktoś wspina sie głownie na ścianie, a jedynie okazjonalnie w skałach nie ma sensu kupować jakiś topowych butów. Chyba że ktoś woli zdzierać gumę za 400 zł niż za 200 zł.

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 10:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Jakub tutaj nie ma innej opcji niż wizyta w sklepie z jak najszerszym asortymentem, i przymiarki, przymiarki.. Przy butkach wspinaczkowych bardzo widoczne jest to, że co pasuje i jest wygodne dla jednego, drugiemu może w ogóle nie odpowiadać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 02, 2011 11:12 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Nie wiem czemu się tak uczepiliście tych 400zł. W skali roku (przy niezbyt częstym użyciu) ta różnica rzędu 150-200zł między topowymi a tanimi butami to wcale nie jest duża kwota. Policzcie ile wydajecie na kurtki gtx, kolejne plecaczki, polarki , pełno bzdurnych pierdół i gadzetów. O browarach i fajkach nie wspominając. Niezależnie od poziomu w dobrych butach wspina się po prostu lepiej. Topowe modele wcale nie muszą być super małe i niewygodne więc i Grubemu by przypasowały. Mimo że od lat moje umiejętności zatrzymały się na rekreacyjnym poziomie to czuje wyraźną różnicę na korzyść dobrych butów. Dla mnie Miury to nie Ferrari tylko komfortowy Mercedes a wspomniane Saltici to co najwyżej koreański Matiz.
Wolę mieć większy komfort wspinania i nie ryzykować niepotrzebnego lotu i dlatego kupuje co sezon butki za 400zł a jako kurtki w górach używam już starej szmatki bo szkoda mi kasy na nową.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 12:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14896
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Spiochu napisał(a):
...Policzcie ile wydajecie na kurtki gtx, kolejne plecaczki, polarki , pełno bzdurnych pierdół i gadzetów. O browarach i fajkach nie wspominając.

Ludzie są różni, jedni lubią jak im nogi śmierdzą inni jak coś tam:
a) kurtki gtx -> moje marzenie od lat póki co: 0 zł / 41 lat
b) kolejne plecaczki -> owszem kiedyś to się zdzierało te polsporty teraz: 0 zł /13 lat, po prostu moja 40 alpinusa jest nie do zdarcia
c) pełno bzdur i gadżetów -> no, tutaj to by się trochę owszem zebrało... :D.

Spiochu napisał(a):
...Topowe modele wcale nie muszą być super małe i niewygodne więc i Grubemu by przypasowały. Wolę mieć większy komfort wspinania i nie ryzykować niepotrzebnego lotu i dlatego kupuje co sezon butki za 400zł a jako kurtki w górach używam już starej szmatki bo szkoda mi kasy na nową.

A ja mam Saltiki i nie odpadłem jak dotąd w Tatrach na prowadzeniu, za to mam wujową kurtkę i przemokłem to nieraz, w ścianie jak najbardziej i owszem też.
Najwyraźniej masz wysoką potrzebę posiadania dobrych butów. :-) Może by i mi też jakieś dobre (cokolwiek by to miało znaczyć, jak dla mnie Spirity to dobre buty :-) ) buty podpasowały, ale jeśli skończę jak kolega Tomka to się będę nieźle ., że mogłem przecież odkładać na gore... :D.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 12:53 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Ludzie są różni, jedni lubią jak im nogi śmierdzą inni jak coś tam:
a) kurtki gtx -> moje marzenie od lat póki co: 0 zł / 41 lat
b) kolejne plecaczki -> owszem kiedyś to się zdzierało te polsporty teraz: 0 zł /13 lat, po prostu moja 40 alpinus ajest nie do zdarcia


Ale przyznasz że wielu "oszczędnych" mogłoby tu podać długą listę?
Ja miałem kilka kurtek gtx(i chyba następnej nie kupię) ale np. od 7 lat zbieram się do zrobienia prawa jazdy i ciągle przekładam to z braku kasy. :)

Cytuj:
i nie odpadłem jak dotąd w Tatrach na prowadzeniu


Jakim cudem Ci się to udało przy tak długim stażu?
Ja odpadłem dwa razy w zeszłym roku. Jeden przypadek to właśnie wyjazd butów* ze stopni. Drugi przypadek na spicie i raczej od początku planowany więc nie liczę.

*Były to nieszczęsne speedstery- o zgrozo niewiele tańsze niż miury i niby dobre na Tatry. Później na panelu wielokrotnie się w nich ślizgałem, co w innych butach się nie zdarzało. Dopiero jak są trochę zużyte i się przyzwyczaiłem to już mam w nich kontrolę.)

Cytuj:
le jeśli skończę jak kolega Tomka to się będę nieźle .ł, że mogłem przecież odkładać na gore...



Na gore nie odkładaj, to dopiero będzie rozczarowanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 1:13 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14896
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Spiochu napisał(a):
...Jakim cudem Ci się to udało przy tak długim stażu?...

Pewnie między innymi dlatego, że staż mam wprawdzie w miarę długi ale niestety niezbyt syty.
Ale jest i druga strona tej prawdy, w Tatrach staram się chodzić na drogi nad którymi mam kontrolę (a przynajmniej mi się wydaje, że mam). To wiele elementów, zdaje się też że głownie mój nieco archaiczny sposób trenowania przyczynia się wprawdzie do niższej cyfry, ale za to do osiągnięcia "nieśmiertelności" (oczywiście w pewnej przenośni...) na "łatwiejszych" drogach.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 412 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL