Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Autoasekuracja na trudnych odcinkach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=7043
Strona 2 z 4

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 10:24 pm ]
Tytuł: 

Felix pierwsze pytania zadałeś możliwie, jak "zawodowiec" chcący przejść na wyższy poziom, a teraz od 2-3 pytań pytasz jak dzieciak. Zdecyduj się, bo ja osobiście straciłem ochotę na odpowiadanie, i to zanim jej jeszcze nabrałem. :D Skoro nie wiesz jakie przewodniki opisują Tatry, nie wiesz jaki sprzęt brać, to lepiej daj sobie póki co spokój i nie pchaj się w miejsca wymagające asekuracji - dopóki nie dowiesz się i nie nauczysz podstaw.
Pozdrawiam.

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 10:30 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
pytasz jak dzieciak

Dziwne, mam takie samo wrażenie, hmmmmmm

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:32 pm ]
Tytuł: 

Zdaje sobie sprawę z poziomu swoich pytań, ale poprostu byłem ciekaw jak mniej więcej to wygląda. Reszty dowiem sie na kursie skalkowym. Wiedzą z internetu jedynie sie posilkuje i nie uważam, ze na forum mogę nauczyć sie wspinaczki, co najwyżej węzłów - to akurat mi sie udało. Czytałem wątek o przewodnikach, dlatego zapytałem o Pascala. Zdecydowałem sie jednak na Nykę. Co do pchania sie w miejsca wymagające asekuracji - nie bede sie w nie pchać do momentu ukończenia kursu skalkowego, teraz jedynie zadaje pytania i staram sie możliwie zrozumieć jak najwięcej.
Pozdrawiam
Edit:
Wszystkie oferty sprzedazy WHP jakie widziałem to mocno wydłużone książki, dlatego pytałem o nowke. Sprawdziłem Nyke, jest do kupienia w empiku więc w weekend sie po niego wybiorę. Mam nadzieję, ze teraz pisze sensowniej.

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 10:36 pm ]
Tytuł: 

To jest naprawdę dobre:
FELIX napisał(a):
Bardzo często w trudnych miejscach są przepiękne widoki, ale w związku z ekspozycja ciężko jest wyciągnąć z plecaka aparat i strzelić fotkę. Czy istnieje jakaś możliwość dowiazania sie do czegoś (czego?) i bezpieczne oderwanie rąk od skały? Z tego co wiem na przełęczy pod chłopkiem są klamry, da sie umocowac do nich i wisieć przez jakiś czas robiac zdjęcia?
Wiem, ze to naiwne co pisze...
Edit: czy są jakieś przewodniki mówiące o trasach których oficjalnie nie ma?

;)
Przepraszam.. ale to naprawdę dobre. :)

Autor:  zjerzony [ Śr lut 25, 2009 10:43 pm ]
Tytuł: 

FELIX Naprawdę przeszedłeś wszystkie szlaki? Jak myślisz, powinienem Cię poprosić o jakiś opis, czy przestaniesz sobie jaja robić?
Ferie się skończyły?

Autor:  Basia Z. [ Śr lut 25, 2009 10:49 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Whp ma naście tomow. Czy aktualnie w księgarniach da sie kupić dobry przewodnik czy jedynie z drugiego obiegu?


W antykwariacie "Filar" o ile wiem dostępne są na bieżąco wszystkie pozycje.

http://www.antykwariat-filar.pl/

FELIX napisał(a):
Co z przewodnikiem Pascala?


To jest raczej przewodnik dla początkujących turystów.
Proponowane są tam gotowe trasy, tylko szlakami, w formie "pętelek" proponowanych jako całodniowe lub kilkugodzinne wycieczki.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  jigsaw [ Śr lut 25, 2009 10:50 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda autoasekuracja przy trudnych technicznie i bardzo eksponowanych ścieżkach? Co do tego jest potrzebne?

Czesc
Co jest potrzebne? W skrocie, sprzet i umiejetnosci. Oraz partner.
Chcesz zrobic kurs skalkowy? Bardzo dobrze. Tam poznasz sprzet i podstawowe zasady asekuracji i autoasekuracji. Proponuje wybrac taki gdzie bedzie wspinaczka na wlasnej asekuracji.
Jednakze skalkowy to tylko podstawy. Niewystarczajce do asekuracji w gorach. Tam np. zasad asekuracji lotnej raczej nie ucza. I innych rzeczy , ktore wykorzystujesz w gorach takze. Dlatego masz dwa wyjscia. Albo nauczysz sie tego na kursie przygotowujacym do wspinaczki w gorach, albo jakis doswiadczony kolega zechce Cie przeszkolic.

I uscislij o co pytasz. O asekuracje czy autoasekuracje. Jesli o autoasekuracje, to sa to czesto skomplikowane techniki nie do nauczenia przez internet. A jesli o asekuracje, to bedziesz do tego potrzebowal drugiej osoby, ktora tez bedzie musiala wiedziec jak asekurowac.

Zrob najpierw kurs skalkowy. Tam poznasz podstawy.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:50 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
FELIX Naprawdę przeszedłeś wszystkie szlaki? Jak myślisz, powinienem Cię poprosić o jakiś opis, czy przestaniesz sobie jaja robić?
Ferie się skończyły?


W którym miejscu napisałem wszystkie szlaki? Pisałem o szlakach z zelastwem. Być może nie wszystkie, ponieważ wszystkich nie znam ale większość.
Widzę, ze jesteś jedym z ekspertów wszechwiedzących jedynie drwiacych z innych zapominając, ze kiedyś też zaczynales.

Autor:  Basia Z. [ Śr lut 25, 2009 10:51 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
zjerzony napisał(a):
FELIX Naprawdę przeszedłeś wszystkie szlaki? Jak myślisz, powinienem Cię poprosić o jakiś opis, czy przestaniesz sobie jaja robić?
Ferie się skończyły?


W którym miejscu napisałem wszystkie szlaki? Pisałem o szlakach z zelastwem. Być może nie wszystkie, ponieważ wszystkich nie znam ale większość.


Na Słowacji też ?

Pytam poważnie.


Pozdrowienia

Basia

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:53 pm ]
Tytuł: 

Po słowackiej stronie byłem jedynie schodząc z Rysow. Nie wiem co to ma wspólnego z dyskusja na temat.

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 10:53 pm ]
Tytuł: 

jigsaw napisał(a):
Proponuje wybrac taki gdzie bedzie wspinaczka na wlasnej asekuracji.

Ja tak tylko w kwestii formalnej, nauka wspinaczki na własnej (była ?), obowiązkowym punktem kursu skałkowego.

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 10:55 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Nie wiem co to ma wspólnego z dyskusja na temat

Jak poznasz to się dowiesz :D

a poważnie, to tak naprawdę, prawdziwe, mroczne Tatry to są tylko na Słowacji, niestety.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:55 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
jigsaw napisał(a):
Proponuje wybrac taki gdzie bedzie wspinaczka na wlasnej asekuracji.

Ja tak tylko w kwestii formalnej, nauka wspinaczki na własnej (była ?), obowiązkowym punktem kursu skałkowego.


Zgadza sie. Jest dalej obowiązkowym punktem

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 10:58 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Ja tak tylko w kwestii formalnej, nauka wspinaczki na własnej (była ?), obowiązkowym punktem kursu skałkowego.

:)
Koledze jigsaw'owi chodziło pewnie o to, że teraz jest wiele różnych rodzajów kursów, np. "kurs wspinaczki na sztucznej ściance" czy "kurs wspinaczki po drogach ubezpieczonych", gdzie zakładania punktów asekuracyjnych nie uczą, a podstawą asekuracji jest wędka. Ale każdy pełen kurs skałkowy (6-dniowy) oczywiście ma w programie własną asekurację. I to powinna być główna część kursu.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:59 pm ]
Tytuł: 

Słowacja kojazy mi sie głównie z tatrami wysokimi, a na te teoretycznie trzeba mieć przewodnika. Ostatnio kusi mnie lomnica...

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:07 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
że teraz jest wiele różnych rodzajów kursów

No wiesz, w zasadzie program szkolenia kursu skałkowego ustala PZA i aby ukończyć go z wynikiem pozytywnym, czyli skierowaniem na kurs tatrzański, trzeba zaliczyć wszystkie punkty programu.

Autor:  jigsaw [ Śr lut 25, 2009 11:07 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Ja tak tylko w kwestii formalnej, nauka wspinaczki na własnej (była ?), obowiązkowym punktem kursu skałkowego.


Sa rozne kursy. Dlatego warto wybrac takie, gdzie jest kladziony nacisk na robienie drog na wlasnej. Np. u Blondasa w Sokolach i na innych kursach np. organizowanych przez KW. Jesli kogos oczywiscie interesuje robienie pozniej drog trad, czy przygotowanie pod kurs tatrzanski.
Jesli kogos interesuja tylko drogi obite robi kurs wspinaczki na drogach ubezpieczonych. Albo kurs na drogach wielowyciagowych.
W takim kierunku to teraz zmierza. I dobrze.
Tak sie zdarzalo, ze niektore kursy skalkowe niby mialy wspinaczke na wlasnej w programie, ale tak naprawde to prawie jej nie bylo. Kilka dni to malo czasu. Bywaly takie kursy skalkowe gdzie wspinaczka na wlasnej, ograniczala sie do zajec z osadzania kosci i zrobienia jakiejs jednej latwej drogi.
Dlatego warto sobie teraz dobierac kurs do tego co potem zamierza sie robic. Ktos zamierza robic tatrzanski, to wczesniej robi taki skalkowy gdzie sie juz w wiekszosci wspina na wlasnej.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 11:11 pm ]
Tytuł: 

A w jaki sposób po ukończeniu kursu skalkowego robi się kartę wspinacza?

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:13 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Sa rozne kursy

Generalnie to napisałem już wyżej, ale dodam że oczywiście mam świadomość odstępstw od programu szkolenia, lub traktowanie tematów pobieżnie. Kursy skałkowe to także biznes, i niestety, np nie ma pogody, to skraca się praktykę i po zawodach. A w zasadzie to kurs powinien nie tyle uczyć wspinania, co asekuracji i na nią powinien być położony szczególny nacisk.

P.S.
tak sobie próbuje przypomnieć, ile na swoim kursie robiłem dróg, na własnej, ale w pamięci utkwiła mi tylko pierwsza, choć na pewno nie była to jedyna.

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 11:14 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
w zasadzie program szkolenia kursu skałkowego ustala PZA

Jasne, ale jest wiele rodzajów kursów o programie ustalonym przez PZA.
http://www.pza.org.pl/szkolenie/index.acs?id=100004
- ale ja tylko wyjaśniam o co chodziło, gdy jigsaw polecał kurs gdzie jest wspin z własną.
Pomijając już fakt, o którym wspomniał - pewnie u różnych instruktorów nacisk kładziony jest na co innego, mimo że w programie są wszelkie wymagane punkty.

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:17 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jasne, ale jest wiele rodzajów kursów o programie ustalonym przez PZA.

Tak kolego, ale tylko po jednym z nich dostajesz skierowanie na kurs tatrzański, o odstępstwach pisałem wyżej.

P.S.
nie wiem czy warto się nad tym spierać, wszak jeśli kursant okaże się młotem to i najlepszy instruktor go nie nauczy własnej :)

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 11:20 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Cytuj:
Jasne, ale jest wiele rodzajów kursów o programie ustalonym przez PZA.

Tak kolego, ale tylko po jednym z nich dostajesz skierowanie na kurs tatrzański, o odstępstwach pisałem wyżej.
P.S.
nie wiem czy warto się nad tym spierać, wszak jeśli kursant okaże się młotem to i najlepszy instruktor go nie nauczy własnej :)

Powtarzam - jasne. Ale nie było mowy o żadnych skierowaniach na kurs tatrzański. Spierać się nie warto, bo nie ma o co. ;)

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:22 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Powtarzam - jasne

skierowanie jest dokumentem potwierdzającym odbycie kursu. Nie masz skierowania - nie masz kursu :)

P.S.
jasne :)

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 11:24 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
skierowanie jest dokumentem potwierdzającym odbycie kursu

Tak. Ale.. są różne kursy. :D I różne dokumenty potwierdzające ich odbycie. Jak ukończę kurs "po drogach ubezpieczonych", to dostanę potwierdzenie ukończenia takowego.
Nie dostanę jednak skierowania na taternicki, jasne.
Ale o skierowaniu na tatrzański w ogóle nie było tu mowy.

:mrgreen:

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:34 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
I różne dokumenty potwierdzające ich odbycie

Tak, tylko że w zasadzie możesz sobie nimi podetrzeć dupę, ponieważ jedyną korzyścią płynącą z ich posiadania jest własna satysfakcja.

P.S.
a jak to jest z friendami teraz ? mnie uczono że nie siadają w wapieniu, coś się zmieniło ?

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 25, 2009 11:41 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
a jak to jest z friendami teraz ? mnie uczono że nie siadają w wapieniu, coś się zmieniło ?

Zdaje się że dlatego że się slizgają. Jak się trafi szpara w takim kształcie że trzyma odpowiednio frienda na miejscu to chyba OK. Natomiast założony w równległej rysie wypadnie niemal na pewno, w przeciwieństwie do granitu.
(My jeszcze na temat?)
P.S. Zaznaczam że w ub. roku kupiłem sobie dwa pierwsze friendy :-).

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 11:45 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Zdaje się że dlatego że się slizgają

No właśnie i mi się tak wydawało, ale gdzieś czytałem jakąś reklamówkę cud friendów że siadają we wszystkim i trzymają jak cholera i tak się zastanawiam czy to ja coś pokręciłem, czy technika poszła do przodu czy coś innego :)

grubyilysy napisał(a):
My jeszcze na temat?

Jak najbardziej, w końcu rozmawiamy o "asekuracji na trudnych odcinkach"

Autor:  Spiochu [ Śr lut 25, 2009 11:55 pm ]
Tytuł: 

Ja mam takie laickie pytanie więc się podepnę do tematu.

Jakie Topo powinienem kupić? Zastosowanie to wspin (łatwy) w Tatrach i ambitniejsze trasy turystyczne. Wiem że są przewodniki WHP i WC i jeszcze jakiś inne stare ale ich objętość i forma jest przerażająca. Czy jest już dostępne jakieś Topo z większą ilością "obrazków" ? Pytam zupełnie poważnie, chciałbym wreszcie zacząć się wspinać w Tatrach.

Autor:  leppy [ Śr lut 25, 2009 11:58 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
jak to jest z friendami teraz ? mnie uczono że nie siadają w wapieniu, coś się zmieniło ?

Nadal tak samo. :) W każdym razie nie siadają tak pewnie jak w granicie. :) Więc raczej kostki, heksy.

Edit:
Oczywiście są reklamowane friendy "od granitu poprzez wapień do piaskowca", ale.. to tylko reklama.
Zresztą, co ja wiem o friendach, nawet nie mam żadnego. :D Dałem się wciągnąć w jakieś takie.. :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Cz lut 26, 2009 12:02 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jakie Topo powinienem kupić

Ściągnij sobie Świerza. A jeśli go nie zrozumiesz, cóż, odpuść.

leppy napisał(a):
Nadal tak samo

Czyli nie opowiadam bzdur. To budujące :)

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/