Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powrót na ścianke a przygotowanie fizyczne
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=10347
Strona 4 z 14

Autor:  Kaytek [ Pn paź 04, 2010 12:17 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Mam kijki, używam kijków, od chyba 13-15 lat lat plus minus.
Miałem w sumie raptem dwie pary, poprzednie niby markowe a się po części rozleciały po części zgubiły, obecna para zdecydowanie nie markowa:
http://www.decathlon.com.pl/PL/forclaz- ... NFO-DETAIL
acz... jak dal mnie dake radę, przynajmniej na ogół dają się zakręcić.

No to jednak robisz coś nie tak jak trzeba... :roll:
OK, pokarzę Ci.


Edit:
Tylko przy częstotliwości spotkań raz na 34 lata, to następne wypada za 32 :D ja będę miał 68... No ale wuj z tym, obiecałem - pokarzę :D

Autor:  grubyilysy [ Pn paź 04, 2010 12:31 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
...poprzednie niby markowe a się po części rozleciały po części zgubiły...

Ale pokażesz mi jak nie gubić markowych kijków czy jak się tańczy z kijkami Forclaz 300?

Autor:  Kaytek [ Pn paź 04, 2010 12:33 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Kaytek napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
...poprzednie niby markowe a się po części rozleciały po części zgubiły...

Ale pokarzesz mi jak nie gubić markowych kijków czy jak się tańczy z kijkami Forclaz 300?
Ja Ci wszystko pokarzę!

Autor:  grubyilysy [ Pn paź 04, 2010 12:39 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Ja Ci wszystko pokarzę!

Brzmi groźnie, trochę się boję jak Gołota przed Tańcem z Gwiazdami, ale OK, w najgorszym wypadku zamknę oczy.

Autor:  Jakub_Kar [ Śr paź 06, 2010 5:52 pm ]
Tytuł:  Przygotowanie na scianke + kursy

Witam
Mam pytanko o kursy. Znalazlem strone z opisami:
www.wspinanie.pl/szkoly/index.php?a=sho ... _type_id=3
Z tego co doczytalem wynika ze nie musze robic wszystkich. Tylko juz sie pogubilem i nie wiem ktore sa konieczne aby uzyskac pelne uprawnienia i "łazić" gdzie nogi poniosą, ktore są zbedne, a które poprostu warto zrobić.
Szukałem na forum ale nie znalazłem :-(.
Pomożecie?
Z góry dzieki.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 06, 2010 11:53 pm ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie na scianke + kursy

Jakub_Kar napisał(a):
..nie wiem ktore sa konieczne aby uzyskac pelne uprawnienia i "łazić" gdzie nogi poniosą...

Jakub, wbrew pozorom było wiele razy, ale można w sumie po krótce powtórzyć. Obecnie taternictwo naziemne w Polsce uprawiane "na własne potrzeby" (znaczy nie zarobkowo) praktycznie wyzbyło się jakiegokolwiek systemu "uprawnień". Obowiązują przepisy regionalne dotyczące wspinania, np. w Tatrach znajdziesz je na stronach TPN, nie ma tam mowy o żadnych "uprawnieniach" a jedynie o regułach uprawiania taternictwa i udostępnionych rejonach.
Za granicą mogą obowiązywać dowolnie lokalne przepisy, np. na Słowacji jest to wymóg posiadania dowodu przynależności do klubu wspinaczkowego oraz ubezpieczenia.
W Alpach jak się cię o coś zapytają to o ubezpieczenie, ale bez niego oczywiście możesz się wspinać, tylko helikopter płacisz w rzie czego sam.
Innymi słowy w teorii to żaden kurs nie jest potrzebny by mieć te same prawo do wspinania co ma Krzysztof Wielicki.
W praktyce - warto pewnie pójść na kurs żeby się czegoś nauczyć.

Autor:  svirvir [ So paź 09, 2010 5:53 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Wręcz przeciwnie! Gdyby to był pierwszy raz SvirVira na ściance (a wnioskuję że tak nie jest), to widzę ogromny, nieoszlifowany diament.
Nie widziałem jeszcze żeby ktoś kto robi to pierwszy raz przy sięgnięciu do chwytu wyżej skręcił się na nodze o 90 stopni i sięgnął bokiem. A widziałem dziesiątki ludzi pierwszy raz przywiązanych do liny.
Oczywiście warunki fizyczne cokolwiek nie najlepsze... Laughing



Czasami czuję się jak geniusz ale większym geniuszem jest KUBANSKI !!!

Autor:  piomic [ So paź 09, 2010 8:17 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Gdyby to był pierwszy raz SvirVira na ściance (a wnioskuję że tak nie jest)
A widziałeś kiedyś kogoś, kto za pierwszym razem nawet się nie zawahał przed zjazdem? Karabinek i ziiiuuuu...

Autor:  Jakub_Kar [ N paź 10, 2010 7:41 pm ]
Tytuł: 

svirvir napisał(a):
Czasami czuję się jak geniusz ale większym geniuszem jest KUBANSKI !!!


Bez przesady- poprostu coś jeszcze pamiętam ;-)

Autor:  Jakub_Kar [ Pn paź 25, 2010 10:16 pm ]
Tytuł: 

Witam ponownie.
Wracając do tematu kijków- stało się, kupiłem. Za namową Svirvira i jego dziewczyny- podobno będzie nam łatwiej wędrować zimą po górach.
Kupiliśmy kijki Spokey Meadow http://allegro.pl/kije-trekkingowe-mead ... 66044.html
Jeszcze tylko musimy się nauczyć chodzić z nimi, ale to już kwestia treningu.

A co do treningu i powrotu na ścianke. Plany zakładały dosyć mocno "rozwinięty" trening, a wyszło tak że kilka razy dziennie podciągam się na futrynie (oczywiście tylko na palcach) i oczywiście jeżdże na moim ukochanym rowerku- kilka dni temu strzeliłem sobie trase ok 22km w jakieś 2,5h, czas troche słaby, ale mysle że będzie lepszy. A przy okazji przetestowałem getry Brubecka- myśle że dadzą rade.

Co do samej ścianki. Tak szczerze mówiąc to nie mam z kim chodzić, a samemu jakoś nie bardzo mi się widzi. I jeszcze do tego trzeba się prosić żeby ktoś mnie złapał. Niestety kolega Svirvir rzadko w Łodzi bywa, a innych chętnych na panel brak......:-(.
Gdyby ktoś z Łodzi byłby chętny do wspólnych wypadów na manufakturowy panel (lub jakiś inny) to jestem otwarty na propozycje....

Autor:  leppy [ Pn paź 25, 2010 10:59 pm ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
22km w jakieś 2,5h

Prowadząc rower?

Autor:  Jakub_Kar [ Wt paź 26, 2010 1:02 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Jakub_Kar napisał(a):
22km w jakieś 2,5h

Prowadząc rower?


Nie- jadąc.
Wiem że kiepsko, ale zobaczysz że będzie lepiej.....

Autor:  leppy [ Wt paź 26, 2010 1:49 pm ]
Tytuł: 

Luz, każdy jeździ jak umie/lubi/chce.

Autor:  Jakub_Kar [ Wt paź 26, 2010 2:19 pm ]
Tytuł: 

Z kondycją u mnie nie najlepiej, kiedyś wykręcałem lepsze czasy, ale od czegoś trzeba zacząć. Przeliczyłem średnią prędkość i fakt- niewiele większa od piechura.
Powiem ci że wszedłeś mi na ambicje, ale tak pozytywnie.....

Autor:  Auralis [ Wt paź 26, 2010 6:11 pm ]
Tytuł: 

A na jakim rowerze i w jakim terenie jeździsz? Bo kurcze nawet po Poznaniu i nawet jeśli niezbyt cisnę na pedały 22km mijają po godzinie, no maksymalnie 15 minut później, także 2,5h to sporo (na w miarę poziome trasy).

Autor:  Jakub_Kar [ Wt paź 26, 2010 7:40 pm ]
Tytuł: 

Co do roweru- zwykły góral w średnim stanie kupiony ok 10-12 lat temu, ale jeździ się na nim nie źle.
Przebieg trasy w miare poziomy:
ul. 11 Listopada do skrzyżowania al. Włókniarzy z Pabianicką i z powrotem:
Obrazek

Powody słabego czasu:
- do d... kondycja
- jakieś 30- 35 min straciłem czekając na światłach, a nie zawsze dało się przeskoczyć na czerwonym..... :-)

Autor:  Do-misiek [ Wt paź 26, 2010 7:50 pm ]
Tytuł: 

Śmigasz na grubych oponach? Szkoda się męczyć na asfalcie.

Autor:  Rohu [ Wt paź 26, 2010 7:59 pm ]
Tytuł: 

Do-misiek napisał(a):
Śmigasz na grubych oponach? Szkoda się męczyć na asfalcie.

Na polskim asfalcie czasami warto ;)

Autor:  Jakub_Kar [ Wt paź 26, 2010 8:01 pm ]
Tytuł: 

Do-misiek napisał(a):
Śmigasz na grubych oponach? Szkoda się męczyć na asfalcie.


Właśnie o to mi chodzi żeby było cięzko, do tego jeżdzę na wysokich (2/3 przód; 5/6 tył) przełożeniach.
Chce przyzwyczaić nogi (i nie tylko) do zwiększonego długotrwałego obciążenia i wysiłku.
Kiedy sił brak oczywiscie przełożenia zmieniam, ale staram się jeździć na wysokich.
Tak jak mam w opisie: im gorzej tym lepiej- czyt. im bardziej się styram tym jestem bardziej usatysfakcjonowany i szczęśliwszy...... :wink:

Autor:  Auralis [ Wt paź 26, 2010 8:57 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Na polskim asfalcie czasami warto ;)


O tak, już dawno doszedłem do wniosku, że do naszych miast nadają się wyłącznie takie pojazdy

Obrazek

Cytuj:
Właśnie o to mi chodzi żeby było cięzko, do tego jeżdzę na wysokich (2/3 przód; 5/6 tył) przełożeniach.
Chce przyzwyczaić nogi (i nie tylko) do zwiększonego długotrwałego obciążenia i wysiłku.
Kiedy sił brak oczywiscie przełożenia zmieniam, ale staram się jeździć na wysokich.
Tak jak mam w opisie: im gorzej tym lepiej- czyt. im bardziej się styram tym jestem bardziej usatysfakcjonowany i szczęśliwszy......


I bardzo dobrze, do tego czasami stanąć sobie na pedałach, szczególnie pod górkę i szybkie przyspieszenia dają efekty ;)

Autor:  Do-misiek [ Wt paź 26, 2010 10:06 pm ]
Tytuł: 

Masochista jeden z drugim :crazy: Nadmierne przeciążenia i potem brak całkowitej regeneracji to autostrada to zrobienia sobie kuku*.

Jeżdżę na rowerze rekreacyjnie (obecnie tylko weekendy), w górach robię raczej długie trasy, startuję ok. raz na miesiąc w zawodach na orientację, czyli styl życia taki średnio aktywny. Na panel powróciłam po ponad roku - jedyne co mnie napieprza po treningach to palce.

*owszem, mam schiza na tym punkcie po moich wiosennych przygodach z rzepką.

Autor:  Jakub_Kar [ Śr paź 27, 2010 1:28 am ]
Tytuł: 

Auralis- świetna maszyna- nadaje się też do downhillu i freeridu. Taki rower już by mi w zupełności wystarczył, ale z powodu innych wydatków musze zadowolić się żony magnumem- mój niestety nie wytrzymał intensywnej jazdy :? .

Do-misiek- tak już mam że jak się za coś biore, to "pełną gębą", nie na pół gwizdka, ale pełną parą. Moja jazda na rowerze bardziej przypomina bieg Forresta Gumpa, niż niedzielny spacerek.

Kiedyś baaaardzo dużo jeździłem na rowerze i nie była to spokojna jazda, a raczej pęd z szaleństwem wypisanym na twarzy. W sumie zostało mi do tej pory.
Ale jak już się tak wymęcze, wyszaleje to od razu czuje się lepiej. Wbrew pozorom daje mi to energię do życia.......

Autor:  Do-misiek [ Pn lis 08, 2010 7:03 pm ]
Tytuł: 

Jakub_Kar lub ktokolwiek inny...
Potrzebuję wzmocnić łapy tak po całości. Co czynić w tym kierunku? Pompki robię sumienniem wg. tego planu http://www.100pompek.pl/ i coś tam niby lepiej się dzieje, ale cudów nie ma.
No i jeszcze: jaka jest optymalna waga do wspinaczki?

Autor:  Jakub_Kar [ Pn lis 08, 2010 9:21 pm ]
Tytuł: 

Ja tak szczerze mówiąc jedynie podciągam się na futrynie w sposób nastepujący:

Obrazek

Czasem zdarza się kilka razy dziennie, czasem z małą przerwą.

Do tego jeżdże na rowerze. Zauważyłem że w moim konkretnym przypadku to również pomaga- wydaje mi się że najbardziej na obręcz barkową, wzmocnienie łokci i nadgarstków (mówiąc o górnych partiach ciała)- nie tylko mięsni, ale również stawów, a może wręcz przede wszystkim stawów.

Bo co z tego że mięśnie są mocne, jak stawy nie wytrzymują....

P.S.
Co do wagi- pojęcia nie mam- mysle że im mniej tym lepiej, ale też bez przesady. Zależy też jaką masz budowę.....
Ja np. przy wzroście ok 175cm wyglądałem jakby mnie z obozu pracy wypuścili, a ważyłem ok 64-65 kg.
Myśle też że zależy to od tego z jaką masą ty się dobrze czujesz bo np: ważysz mało, lub b. mało. Łatwo ci się wspina, ale czy dobrze się z tym czujesz, czy jest to zdrowe.
Mysle że lepiej nawet mieć nieco większą masę, ale popracować nad siłą.

Ale to tylko moje skromne przemyślenia.........

Pzdr

Autor:  grubyilysy [ Pn lis 08, 2010 10:11 pm ]
Tytuł: 

Do-misiek napisał(a):
Jakub_Kar lub ktokolwiek inny...
Potrzebuję wzmocnić łapy tak po całości. Co czynić w tym kierunku? Pompki robię sumienniem wg. tego planu http://www.100pompek.pl/ i coś tam niby lepiej się dzieje, ale cudów nie ma.

Tam jest napisane, że w 6 tygodni można zrobić setkę :shock: ...
Jak dla mnie to cud!
IMO - pompki dobre, ale to "ćwiczenie ogólne", ważniejsze i zalecane na początkowy trening jest podciąganie. Drążek albo chwytotablica z klamami do podciągania. Jak podobnie jak ja dwa lata temu nie możesz się w ogóle podciągnąć, to pomagasz sobie krzesełkiem i stawiasz opór przy opuszczaniu. Oczywiście nachwytem, nie podchwytem.
A najlepsza w ogóle to mini ścianka :D. Koniecznie lekko przewieszona, i ciągi dalekich przechwytów na klamach do odpadnięcia, przerwa, powtórka itd.
Jeszcze fajne ćwiczenie na barki, które dało mi cholernie dużo, mimo że nadal robię tyle samo pompek i nawet mniej podciągnięć niż rok temu (bo trochę mi się ostatnio, ten tego, przybrało...) mam w tej chwili na ściance bardzo dobrą formę, lepszą niż rok temu gdy ważyłem dobre pięć kilo mniej.
Wyciągasz ręce w bok i robisz takie szybkie mini ruchy, nie przód tył, ale przód-prosto-przód-prosto, tak 1 min będzie OK. Potem w tył,m w górę, w dół itd. Jak już dojdziesz do tego, że cię nie męczy, to samo ale z hantlami.

I najważniejsze - jak pakujesz na siłę, to koniecznie mocne rozciąganie, z tego co wiem dobrze jest to robić po treningu, bo mięśnie są rozgrzane. Bez tego zesztywnieją ci stawy i zmniejszy się amplituda ruchów i wynikiem treningu siłowego będzie wprawdzie wzrost siły, ale pogorszenie pokonywanych trudności wspinaczkowych.

Cytuj:
No i jeszcze: jaka jest optymalna waga do wspinaczki?
Z tego co wiem - drobna niedowaga wg BMI.

Autor:  Krabul [ Wt lis 09, 2010 8:26 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Tam jest napisane, że w 6 tygodni można zrobić setkę Shocked ...

Jak ktoś zrobi ten harmonogram to gratuluję. Później jest coraz ciężej i dużo trzeba powtarzać, ja z poziomu 35 w ok. 4 m-ce doszedłem do poziomu 70-75 pompek. Potem niestety przerwałem.

Autor:  leppy [ Wt lis 09, 2010 9:46 am ]
Tytuł: 

Kurcze 100 pompek (no, takich szybkich niepełnych) to robimy za samo spóźnienie na trening, na dobry początek - jak mawia nasz instruktor to takie minimum paraolimpijskie..

Autor:  dradamu:) [ Wt lis 09, 2010 2:06 pm ]
Tytuł: 

http://www.wspinanievertigo.com/trening.php?id=003 Polecam ten trening, na początek w zupełności wystarczy. Na początku będziesz miała ogromne postępy, ale z czasem o progres będzie coraz gorzej:) Nie polecam podciągania się, przynajmniej na początku na futrynie. Bardzo łatwo można sobie palce skasować.

Autor:  Spiochu [ N lis 21, 2010 2:07 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kurcze 100 pompek (no, takich szybkich niepełnych) to robimy za samo spóźnienie na trening, na dobry początek - jak mawia nasz instruktor to takie minimum paraolimpijskie..


Nie załamuj mnie, ja chyba 30 nie zrobię ;)

Autor:  Do-misiek [ N lis 21, 2010 12:54 pm ]
Tytuł: 

Lepiej mniej, a dokładniej :P Ja na chwilę obecną doszłam do poziomu ciut ponad 20 pełnych.

Strona 4 z 14 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/