Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powrót na ścianke a przygotowanie fizyczne
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=10347
Strona 1 z 14

Autor:  Jakub_Kar [ Cz wrz 16, 2010 9:50 pm ]
Tytuł:  Powrót na ścianke a przygotowanie fizyczne

Siemka.
Mam prośbe o rady. Kiedyś dosyć duuużo czasu spędzałem na ściance, może ktoś kojarzy Stratosfere w Łodzi- kiedyś była w starej elektrociepłowni przy Tymienieckiego- niestety przenieśli do Manufaktury.
Tak jak napisałem było to kiedyś- jakieś 4 lata i 15kg temu.
Planuje powrót na ścianke, ale przed tym chciałbym się wzmocnić.
-Jeżdże na rowerze- co by nóżki były silniejsze.....:-)
-Niedługo założe w piwnicy drążek (miałabyć chwytotablica, ale nie ma jak jej założyć)- drążek do podciągania na początek, później paluszki na futryne od drzwi i napieramy......
-Chce też wzmocnić barki i kręgosłup (ogólnie plecy, grzbiet)- przyda się to też na Piątke Zimą z Svirvirem http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... highlight=

Pytanko- jak najlepiej w warunkach domowych (blok + piwnica) wzmocnić barki i kręgosłup. Dodam że pływanie raczej odpada, siłownia tym bardziej. Poprostu tego nie lubie...... :wink:

Z góry dzięki za cenne rady i wskazówki.

Pzdr

Autor:  leppy [ Cz wrz 16, 2010 9:58 pm ]
Tytuł: 

No cóż, pompki dobre na wszystko.

A z innej beczki - nie wiesz przypadkiem co z kolegą Valisem (teraz lat 37)? Swego czasu wyjechał na delegację i nie wiadomo czy wrócił.. Pozdrawiam.

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 16, 2010 10:00 pm ]
Tytuł: 

Po to Ci to wszystko żeby wrócić na ściankę?
Po prostu idź na ściankę i zacznij się wspinać. Tylko zacznij delikatnie, żeby nie przeciążyć i przed ścianą dobrze się rozgrzewaj i porozciągaj. Do tego jakieś ćwiczenia ogólne typu pompki, brzuszki, drążek i coś na mięśnie przeciwstawne.
Najlepiej mięśnie potrzebne do wspinaczki rozwiniesz wspinając się :)

Autor:  Jakub_Kar [ Cz wrz 16, 2010 10:06 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
No cóż, pompki dobre na wszystko.

A z innej beczki - nie wiesz przypadkiem co z kolegą Valisem (teraz lat 37)? Swego czasu wyjechał na delegację i nie wiadomo czy wrócił.. Pozdrawiam.


Tak też myślałem- pompować i tyle.
Co do Valisa- nie znam go- to sąsiad Svirvira z Polkowic, a ja jestem z Łodzi. W sobote będe się widział z Svirvire'em to zapytam.....


tomek.l napisał(a):
Po to Ci to wszystko żeby wrócić na ściankę?
Po prostu idź na ściankę i zacznij się wspinać. Tylko zacznij delikatnie, żeby nie przeciążyć i przed ścianą dobrze się rozgrzewaj i porozciągaj. Do tego jakieś ćwiczenia ogólne typu pompki, brzuszki, drążek i coś na mięśnie przeciwstawne.
Najlepiej mięśnie potrzebne do wspinaczki rozwiniesz wspinając się :)


Chce najpierw poćwiczyć dlatego że praca za biurkiem i brak ruchu zrobiły swoje.......
Z nogami nie jest źle, ale ręce, grzbiet....- lipa- aż jestem sam na siebie wku.....ny że tak się zaniedbałem.

Trzeba trenować i tyle........

Dzięki

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 16, 2010 10:12 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Po to Ci to wszystko żeby wrócić na ściankę?
Po prostu idź na ściankę i zacznij się wspinać. Tylko zacznij delikatnie, żeby nie przeciążyć i przed ścianą dobrze się rozgrzewaj i porozciągaj. Do tego jakieś ćwiczenia ogólne typu pompki, brzuszki, drążek i coś na mięśnie przeciwstawne.
Najlepiej mięśnie potrzebne do wspinaczki rozwiniesz wspinając się :)

No ale sam piszesz o "mięśniach przeciwstawnych" oraz o dodatkach "do tego jakieś ćwiczenia". Zupełnie jasne że można iść od razu na ściankę, tylko zacząć nie od tych dróg które się robiło 10 lat temu.
Uważam jednak że odpowiednia ogólnorozwojówka jako uzupełnienie ścianki jest w takich wypadkach (>35lat, >25BMI) niezbędna, może faktycznie nie ma jakiejś potrzeby czekać ze ścianką, ale ścianka w takim wypadku nie zastąpi ogólnorozwojówki.
Na czym polega "ogólnorozwojówka" to chyba absolwentowi zajęć wf w szkole specjalnie tłumaczyć nie trzeba :-). Sam coś sobie dobierz, pompki, przysiady, biegi, skakanka, drążek i oczywiście ćwiczenia rozciągające i wszelkie inne.
Jakieś ciekawsze materiały były tu na forum, chyba leppy coś zapodawał odnośnie treningu do alpinizmu, można też sporo wygooglać, kojarzy mi się "cykl dziesięciotygodniowy". Próbowałem go nawet stosować ale jednak wymaga niezłej dyscypliny :-).

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 16, 2010 10:15 pm ]
Tytuł: 

To wszystko co Ci potrzebne zrobisz wspinając się na samej ścianie. Resztę ćwiczeń możesz potraktować jako uzupełniające. Bieganie, basen czy jakaś siłownia też nie zaszkodzi. Ale podstawa to samo wspinanie na ściance.
Z resztą pójdziesz na ścianę to się wszystkiego dowiesz. No chyba, że to ściana typu "Manufaktura" to się możesz nie dowiedzieć :D

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 16, 2010 10:20 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
No ale sam piszesz o "mięśniach przeciwstawnych" oraz o dodatkach "do tego jakieś ćwiczenia".

Jako uzupełnienie. Żadna aktywność fizyczna i ogólnorozwojowa nie zaszkodzi. Ale to wszystko jest uzupełnieniem samego wspinania.
Ze ścianką na pewno nie ma co czekać. Trzeba tylko podejść delikatnie i zacząć od mniejszych obciążeń.

Autor:  Jakub_Kar [ Cz wrz 16, 2010 10:21 pm ]
Tytuł: 

Chyba Łódź mi nie służy...... :wink:
Jak jeszcze mieszkałem z rodzicami w małej mieścinie zwanej Uniejowem cały czas byłem w ruchu. Jak nie rower, to kajak, jak nie kajak to coś innego- ale cały czas aktywność była.
Przeniosłem się do Łodzi (akademik, później blok) to już gorzej. Kondycha spadła, pojawił się bęben........
Trzeba się kurcze wreszcie ogarnąć :D

Co do BMI- teraz nie jest aż tak źle- 24,5, ale jeszcze jakiś czas temu miałem ponad 28.......dobrze że to przeszłość.

Autor:  grubyilysy [ Cz wrz 16, 2010 10:26 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
To wszystko co Ci potrzebne zrobisz wspinając się na samej ścianie.

Tylko w niektórych przypadkach, jak zrzucanie kilogramów czy rozciąganie, będziesz musiał poświęcić na to 10 razy więcej czasu, niż gdybyś to robił ćwiczeniami do tego przeznaczonymi.
Czyli dłużej znacznie, za to może jedynie przyjemniej.

Autor:  Jakub_Kar [ Cz wrz 16, 2010 10:27 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
To wszystko co Ci potrzebne zrobisz wspinając się na samej ścianie. Resztę ćwiczeń możesz potraktować jako uzupełniające. Bieganie, basen czy jakaś siłownia też nie zaszkodzi. Ale podstawa to samo wspinanie na ściance.
Z resztą pójdziesz na ścianę to się wszystkiego dowiesz. No chyba, że to ściana typu "Manufaktura" to się możesz nie dowiedzieć :D


Manufaktura niestety- są tam ludzie którzy pomogą, ale taka komercja że szkoda słów.
Kiedyś gdy ta ścianka była w nieczynnej elektrociepłowni to był klimat. Niedużo osób, prawdziwi pasjonaci..... Siedziałem tam całymi godzinami. Szkoda że to się skończyło

Szukałem z Łodzi i okolicach ścianki gdzie nie ma tyle osób (sorki, ale często idiotów), gdzie można na spokojnie poskakać i gdzie można podejść bez jakiegoś umawiania się bo czynna jest przez 4h w tyg albo coś w tym rodzaju.... i niestety lipa.
Może ktoś z was może polecić jakąś taką scianke w Łodzi, ewentualnie okolicach?

Autor:  PrT [ Pt wrz 17, 2010 7:38 am ]
Tytuł: 

Jakubie... Barki możesz ćwiczyć na drążku... Podciągając się na szerokim rozstawie rąk... Jeżeli będziesz się podciągał tak, że drążek będzie przed Twoją twarzą robisz tzw. przód barków, jeżeli zaś drążek będziesz miał za głową robisz tył... Odcinek lędźwiowy pleców wzmacniasz poprzez odchylanie się do tyłu w pozycji leżącej, najlepiej jak do pasa leżysz np. na łóżku, bądź ławeczce... Oczywiście drążek pomaga również na plecy...:) Do tego jak najbardziej pompki, naturalnie przy szerokim rozstawie ramion...

Autor:  raffi79. [ Pt wrz 17, 2010 9:49 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Najlepiej mięśnie potrzebne do wspinaczki rozwiniesz wspinając się Smile


:thumright: To samo mi powiedział instruktor :mrgreen:

Autor:  leppy [ Pt wrz 17, 2010 10:04 am ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
To samo mi powiedział instruktor

... schodząc z drążka i podążając w kierunku campusa..

:wink:

Autor:  zz [ Pt wrz 17, 2010 10:44 am ]
Tytuł: 

wszystko zalezy od poziomu do jakiego sie chce dojsc. Jak ktos do tego podchodzi w sposob typowo rekreacyjny, to zadne drazki potrzebe nie sa. Ale jak ktos marzy o cyfrze, to samym wspinaniem strasznie ciezko dojsc do wysokiego poziomu, bo poprostu malo kto ma tyle czasy, by non stop sie wspinac ;)

Autor:  Jakub_Kar [ Pt wrz 17, 2010 11:15 am ]
Tytuł: 

Dzięki wielkie za cenne rady.


zz napisał(a):
wszystko zalezy od poziomu do jakiego sie chce dojsc. Jak ktos do tego podchodzi w sposob typowo rekreacyjny, to zadne drazki potrzebe nie sa. Ale jak ktos marzy o cyfrze, to samym wspinaniem strasznie ciezko dojsc do wysokiego poziomu, bo poprostu malo kto ma tyle czasy, by non stop sie wspinac ;)


Plany są takie, aby nie była to jedynie rekreacja- to poprostu plan na życie, oby tylko udało się go zrealizować.........uda się napewno :-).

Co masz na mysle pisząc jak ktoś marzy o cyfrze......

Autor:  leppy [ Pt wrz 17, 2010 11:19 am ]
Tytuł: 

Cyfrę Plus - kultową telewizję wszystkich wspinaczy, w której często są nadawane programy o wspinaczce. W przeciwieństwie do telewizji Canal Plus, której wspinacze jakoś nie darzą estymą, uważam że niesłusznie. Pozdr.

Autor:  Jakub_Kar [ Pt wrz 17, 2010 11:29 am ]
Tytuł: 

A o tym nie wiedziałem..........
Szkoda- mam tylko kablówke a tam cyfry nie ma.


Zna ktoś jakąś dobrą książke o wspinaniu? Chodzi o techniki, sprzęt, asekuracje, bezpieczeństwo, opisy stopni wycen dróg itd.
Szukałem ale nic konkretnego nie znalazłęm. Chce poczytać troche zanim zaczne robić kursy/ uprawnienia.

Autor:  raffi79. [ Pt wrz 17, 2010 11:32 am ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
Zna ktoś jakąś dobrą książke o wspinaniu


Góry - wolność i przygoda. Od trekingu do alpinizmu

:D

Autor:  leppy [ Pt wrz 17, 2010 11:37 am ]
Tytuł: 

Tutaj masz kilka:
http://www.wspinanie.pl/ksiegarnia/defa ... dbb5119a2c
Do tego dodałbym "Wspinaczkę w skale" Craiga Luebbena i masz co czytać.

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 17, 2010 12:17 pm ]
Tytuł: 

Przepraszam, ale aż się denerwuję czytając zwolenników podnoszenia formy samym wspinaniem, bo nie ukrywam, że o ile trudno mnie zaliczyć do zwolenników jakiegokolwiek specjalnego treningu w miejsce wspinania, o tyle napisać że samo wspinanie wystarczy do powrotu do "dobrej formy" w takim konkretnym, a dość typowym wypadku jak kolegi Jakuba, to bzdura. To się może sprawdzić w przypadku osobnika 15-30 lat który ogólnie ma dobrą formę, kondycję, zdrowie, wagę itp, a tacy przeważnie na ścianki trafiają i na nie regularnie chodzą, to i takie wrażenie może powstać że samo wspianie wystarczy na wszystko.
Na początek zapytam - który z was był w takiej sytuacji jak kolega? Bo ja plus minus tak. A ściankę to w zasadzie mam w domu, na panel też czasem chodzę.

Autor:  tomek.l [ Pt wrz 17, 2010 5:26 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Przepraszam, ale aż się denerwuję czytając zwolenników podnoszenia formy samym wspinaniem,

Nie przejmuj się. Musisz więcej się wspinać, a mniej wisieć na chwytotablicy to przestanie Cię to denerwować :D

Po pierwsze Jakub_Kar nie pyta o podniesienie formy, a o przygotowanie pod chodzenie na ściankę. Do tego podnoszenie formy nie jest mu niezbędne. Wystarczy samo chodzenie na ściankę plus rozgrzewka zawierająca różne ćwiczenia i rozciąganie.
A po drugie. Nikt też nie twierdził, że samo wspinanie i tylko wspinanie wystarcza. Wspinanie jest podstawowym składnikiem. Reszta za to, to uzupełnienie. Również potrzebne. Lecz tylko nadal uzupełnienie.
Po trzecie. Instruktor na sekcji realizuje mniej więcej taki sam plan zajęć. Rozgrzewka, kilka ćwiczeń wzmacniających mięśnie i rozciąganie. Potem wspinanie, wspinanie i wspinanie. Na koniec rozciąganie.
I taki program wystarcza. Nie ma potrzeby dodatkowego ładowania w innych formach czy stosowania wyrafinowanych ćwiczeń na takim etapie zaawansowania.
Po czwarte. Jak ktoś potrzebuje już naprawdę konkretnej siły to bawi się w campusy, drabinki itp. Bo resztę robi się wspinając na bulderowni. Ale nawet ci co się świetnie wspinają, większość czasu spędzają na panelu, a nie ładując w same mięśnie.


Resumując :) Należy się przede wszystkim wspinać. Reszta ćwiczeń to dodatki albo substytuty wspinaczki.
Jednakże dodatki też bywają ważne. Zależy co kto potrzebuje. Jak ktoś musi zrzucić wagę to zrzuca. Jak wzmocnić brzuch robi brzuszki itd.
Ale nie jest to niezbędne do tego żeby pójść na panel i się powspinać :)

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 17, 2010 6:55 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Nie przejmuj się. Musisz więcej się wspinać, a mniej wisieć na chwytotablicy to przestanie Cię to denerwować :D

Pierd..nie bzdur przez dwusezonowych taterników, którym się wydaje że zjedli rozumy co najmniej dwóch pokoleń zawsze będzie mnie denerwować Tomeczku. A zwłaszcza nieopierzonych młokosów którzy nie mają na głowie chociaż utrzymania rodziny i nie wiedzą na czym polega "trzymanie formy" w przerwach między rodziną a pracą. Jak się dorobisz dwójki dzieci i np oba będziesz musiał codziennie odwozić i przywozić do/ze szkoły w korkach, i przekroczysz przynajmniej tak czterdziestkę to pogadamy jeszcze raz, bo chwilowo niespecjalnie jesteś dla mnie równym partnerem do rozmowy na ten temat.
Na całe szczęście sam sobie powyżej wystarczająco dobrze pozaprzeczyłeś umieszczając jakieś dziwne wstawki o rozgrzewkach, ćwiczeniach wzmacniających mięśnie, rozciągających, brzuszkach, zrzucaniu wagi itp. Najwyraźniej nawet twoi szanowni instruktorzy jakoś tak nie ograniczają się jednak do samego wspinania.

Autor:  dradamu:) [ Pt wrz 17, 2010 7:08 pm ]
Tytuł: 

Chwytotablica, bardzo przydatne urządzonko, szczególnie wtedy gdy akurat nie ma sie czasu wyskoczyć na panel. Co do samego treningu, staratując z nadwagą samo wspinanie raczej nie wystarczy, a przynajmniej efekty nie będą takie szybkie jak te gdy dołączymy do tego bieganie czy inne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Sam kiedyś miałem przygotowywane rozpiski treningowe i co najmniej dwa dni w tygodniu przeznaczone były także na bieganie. Miałbym poważne problemy z utrzymanie odpowiedniej wagi tylko się wspinając, tak jak większość znajomych.

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 17, 2010 7:19 pm ]
Tytuł: 

To żeby dorzucić kilka merytorycznych tez do dyskusji w uzupełnieniu mojego poprzedniego posta, co by nie stanęło na samych tylko pyskówkach.
1) Wspinanie na panelu zupełnie nie nadaje się do redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej. Do tego potrzebne są ćwiczenia aerobowe i/lub interwałowe, biegi, skakanka, rowerek itp. Oczywiście wspinanie w górach i turystyka górska - jak najbardziej i najlepiej, ale działa tu bardziej podejście pod ścianę niż samo wspinanie.
2) Przy niewytrenowaniu "mięśni przeciwstawnych" oraz nadrzędnych (nie wiem jak to się fachowo nazywa - np mięśni pasa barkowego w stosunku do palców) łatwo może dojść do kontuzji przy zbytnich obciążeniach dla słabszych mięśni i stawów - przy wspinaczce głównie palców oczywiście, ale nie tylko, ja na przykład miałem ostatnio poważny problem z mięśniami pleców.
3) Jedną z fundamentalnych spraw dla jakości wspinania jest rozciągnięcie. Samo wspinanie w ramach posiadanej gibkości raczej jej nie poprawi, prędzej doprowadzi do kontuzji gdy nagle będzie się chciało stanąć w nadmiernym rozkroku ponad swoje możliwości, natomiast każdy zdrowo myślący człowiek aby zwiększyć amplitudę swoich ruchów zwyczajnie poprostu trochę poćwiczy, najlepiej w miarę regularnie zestaw prostych ćwiczeń rozciągających.

To tyle plus minus, myślę że napisałem już wszystko co chciałem napisać, chociaż oczywiście chętnie podejmę dalszą dyskusję na ten temat.

Autor:  dradamu:) [ Pt wrz 17, 2010 7:27 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
1) Wspinanie na panelu zupełnie nie nadaje się do redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej. Do tego potrzebne są ćwiczenia aerobowe i/lub interwałowe, biegi, skakanka, rowerek itp. Oczywiście wspinanie w górach i turystyka górska - jak najbardziej i najlepiej, ale działa tu bardziej podejście pod ścianę niż samo wspinanie.
.


Z tym zupełnym nienadawaniem się nie przesadzałbym. Można sobie zaserwować długi obwód po łatwych chwytach i powtarzać go np. przez godzinę co na pewno da nam efekt w postaci spalonej tkanki tłuszczowej. Inną metodą może byc powtarzanie cały czas tej samej drogi na wędkę. Po prostu wysiłek musi byc dłuższy niż chyba pół godziny i nieprzerwany. Co do rozciągania zgadzam się w całej :D . Wiele osób zaniedbuje to na rzecz siły i tym podobnych.

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 17, 2010 7:40 pm ]
Tytuł: 

dradamu:) napisał(a):
...Po prostu wysiłek musi byc dłuższy niż chyba pół godziny i nieprzerwany...

Dokładnie też tak słyszałem. Tyle że wysiłek aerobowy.

dradamu:) napisał(a):
Można sobie zaserwować długi obwód po łatwych chwytach i powtarzać go np. przez godzinę co na pewno da nam efekt w postaci spalonej tkanki tłuszczowej.

Wyobrażalne, chociaż raczej trudne w realizacji, ja nawet na gigantycznych klamach daję sobie 10 minut, po czym ręce odmówią mi posłuszeństwa. Dlatego jednak biegi wydają mi sie prostsze, chociaż szkoda że nie wzmacniają rąk a nogi.

Autor:  dradamu:) [ Pt wrz 17, 2010 8:36 pm ]
Tytuł: 

W pionie lub małym przewieszeniu, spokojnie można sobie łazić te kilkadziesiąt minut, przy okazji nam wytrzymalość wzrasta:), aczkolwiek to strasznie nudne;p

Autor:  Zombi [ Pt wrz 17, 2010 8:41 pm ]
Tytuł:  Re: Powrót na ścianke a przygotowanie fizyczne

Jakub_Kar napisał(a):
Tak jak napisałem było to kiedyś- jakieś 4 lata i 15kg temu.

15 kg w 4 lata to całkiem imponujący wynik ;-)
Zamiast dymać w domu na drągu, bym raczej skupił się na wytraceniu tych 4 lat, czyli raczej tych 15 kg. Jeżeli rzeczywiście dużo wcześniej <<ściankowałeś>>, to techniki pewnie nie zatraciłeś, a w każdym razie ona powinna wrócić najszybciej, siła powoli również (choćby wraz z ubytkiem kilogramów), a wytrzymałość na obwodach zyskasz.
Tak więc pomysł z rowerem świetny, ale dorzuciłbym, jeżeli można, bieganie: tak ze trzy razy w tygodniu.

Autor:  dradamu:) [ Pt wrz 17, 2010 8:52 pm ]
Tytuł: 

Tylko bieganie z nadwagą sporą także nie jest najlepszym pomysłem, ze względu na stawy. Chyba lepiej na początku wytracić trochę przez spacery czy właśnie rower.

Autor:  Zombi [ Pt wrz 17, 2010 9:08 pm ]
Tytuł: 

BMI Jakuba jest poniżej 25 więc jeszcze (czy raczej - już) nie ma nadwagi, nie tylko sporej, ale choćby tyci-tyci :-D Zresztą, nie przejmowałbym się aż tak wpływem BMI na stawy. Dobrze dobrane obuwie, plan treningowy, dieta a waga spadnie, poprawi się kondycja a kontuzji uda się uniknąć.
Kontuzje to zaś raczej wynik postaw ambicjonalnych, wynikającego z nich przeciążeń, braku odpowiedniej regeneracji, oraz zdarzeń losowych.

Strona 1 z 14 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/