Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Narty biegowe
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=10939
Strona 1 z 4

Autor:  tomek.l [ Śr sty 05, 2011 6:23 pm ]
Tytuł:  Narty biegowe

Biegówki to super sprawa. Idealna alternatywa zimą dla biegania. Nie obciąża tak kolan. Koszty sprzętu trochę niższe od zjazdówek. Zwłaszcza używki. Przy ostatnich śnieżnych zimach możliwość uprawiania klasycznie praktycznie wszędzie. Styl klasyczny po płaskim terenie do opanowania w krótkim czasie dla każdego. Terenów do biegania w naszych górach mnóstwo.
Nic tylko śmigać :)

Autor:  zyl3k [ Śr sty 05, 2011 8:51 pm ]
Tytuł: 

fakt , choć sam nie miałem przyjemności. Zauważyłem ,że u Czechów jest to bardzo popularne , pełno ich w Karkonoszach i w Izerach na deskach, zarówno po polskiej jak i czeskiej stronie. W Izerach naprawde jest dużo fajnych tras pod biegówki właśnie . chyba będe musiał kiedys spróbować , a nie ciągle rakietowanie ;)

Autor:  grubyilysy [ Śr sty 05, 2011 9:45 pm ]
Tytuł: 

Moja żona jest wielką fanką, ale na razie bardziej w teorii niż w praktyce (właściwie najbardziej pociąga ją biathlon, a w naszej okolicy to nawet byłoby na co zapolować...).
Z tym "praktycznie wszędzie" to bym uważał, z tego co widzę bardzo dużo zależy jednak od śniegu, idealny jest zdaje się świeży puch bo nie po "wszystkim" da się jeździć.
Kiedyś jak "zepsułem" na jakimś szlaku na Słowacji ślad i przejeżdżał jakiś duuuży Słowak, to od rękoczynów dzielił chyba jedynie wzajemny ogląd rozmiaru i pewien niewątpliwy obopólny szacunek (może i wystający z plecaka czekan?).

Autor:  tomek.l [ Śr sty 05, 2011 10:37 pm ]
Tytuł: 

Jak jest założony ślad do klasyka to jest fajnie. Ale to teoretycznie tylko na trasach. Choć chyba nie zawsze. Ale po zwykłej ośnieżonej ścieżce klasykiem też się da. Czy po puchu, czy po bardziej zmrożonym też da się na biegówkach. Tylko lód stanowi poważniejsze komplikacje.
Naprawdę jak teraz sporo mamy zimą śniegu w Polsce to większość miejsc nawet w miastach się nadaje.
I naprawdę nie daje to tak po kolanach jak bieganie, a kondycyjnie wyrabia bardzo.
Łyżwy nie umiem. Ale do łyżwy i sprzęt trzeba odpowiedni i przygotowaną trasę.

Autor:  LoveBeer [ Śr sty 05, 2011 10:42 pm ]
Tytuł: 

szersze BC powinny zalatwic sprawe, a i zjazd bedzie mozliwy :)

Autor:  Kasia86 [ Śr sty 05, 2011 10:52 pm ]
Tytuł: 

Skitur sKiturrr :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Śr sty 05, 2011 11:10 pm ]
Tytuł: 

Ja tam do skiturów podpinam skórzane buty i udaję biegówki :), wiadomo to nie to samo, ale kondycję wyrabia :)

Autor:  LoveBeer [ Śr sty 05, 2011 11:29 pm ]
Tytuł: 

skitur w lzejszym terenie to jak jazda rowerem fullem z agresywnymi oponami po asfalcie ;p

Autor:  marekm [ Śr sty 05, 2011 11:59 pm ]
Tytuł: 

no ale wg ostatniej mody, to 100 mm pod butem to jeszcze biegówki :D

Autor:  piomic [ Cz sty 06, 2011 12:33 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
do skiturów podpinam skórzane buty i udaję biegówki

JSW nie wpuszczają nepala więc robię to samo w laserach. Jak później nogi napieprzają... :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Cz sty 06, 2011 1:14 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
JSW nie wpuszczają nepala więc robię to samo w laserach. Jak później nogi napieprzają

Ja mam Silvretty 400, można by rzec staroć, ale pasują do skórzanych butów. Plus jest taki, że można połazić po prostym i nogi nie bolą, jednak zjeżdżać to się trochę boje.

Autor:  dradamu:) [ Cz sty 06, 2011 1:58 am ]
Tytuł: 

Ja tam jednak wole biegać, tym bardziej, że akurat zimą nie obciążą to tak kolan jak latem i formę pozwala wyrobić lepszą:)

Autor:  karlos [ Cz sty 06, 2011 9:23 am ]
Tytuł: 

LoveBeer napisał(a):
jazda rowerem fullem z agresywnymi oponami po asfalcie ;p


gdzieś juz takich widziałem 8)

co do biegania to "mówta co chceta" ale kolana trzeszczą i dostają wpierd..ol, a asfalt to już wogóle jakaś masakra :evil: idealnym rozwiazaniem jest rowerek latem i biegowki zimą ...

Autor:  Kasia86 [ Cz sty 06, 2011 9:57 am ]
Tytuł: 

LoveBeer napisał(a):
skitur w lzejszym terenie to jak jazda rowerem fullem z agresywnymi oponami po asfalcie ;p


Cicho, bo ja się dopiero uczę się jeździć na nartach i na razie tylko takie trasy będą :twisted:

Autor:  Zombi [ Cz sty 06, 2011 6:53 pm ]
Tytuł: 

A ja i na biegówkach i bez biegam. Dziś już było jedno (bieganie), a zaraz będzie drugie (biegówki). Biegówki wydają mi się tak ogólnie rzecz biorąc bardziej wymęczające, ale to być może dlatego, ze gdy wyjdę na nich pobiegać sobie, to jednak więcej czasu na nich spędzam niż biegając bez nich. Generalnie jednak wolę biegać - biegówki (czy raczej moje śladówki) kojarzą mi się z człapaniem, fajne to, ale prędkości to ja na nich rozwinąć nie potrafię.

Autor:  anninred [ Pt sty 07, 2011 1:24 pm ]
Tytuł: 

Nabyłam biegówki 27 grudnia:) Śladowe, szersze takie. Szkoda, że nie BC, ale drugie będą BC. Krawędzie by mi się przydały.

Mieszkam na zadupiu, wychodzę za furtkę, wpinam narty i łażę sobie przez 50-60 minut jak szalony zając po polach za domem (w sensie, że tam i z powrotem). To musi fajnie wyglądać, bo biegam wieczorem, około 19:00, z latarką czołówką.
Dodatkowo niedaleko domu mam lasy i całe mnóstwo dobrych ścieżek w lesie.
Jak dla mnie super.
Tylko teraz śnieg stopniał :( buuu

Autor:  matiq [ Pn sty 10, 2011 10:17 pm ]
Tytuł: 

aaaaa Ja też chcę !! :P

Autor:  gizmo [ Śr sty 12, 2011 11:55 pm ]
Tytuł: 

Biegowki na pewno sa warte polecenia tym, ktorzy wola troche oszczedzic kolana. Faktycznie dobre rozwiazanie to rower latem, a biegowki zima.
Niestety troche jest problem z kupnem dobrych, uzywanych biegowek.
Co do terenow to jak ktos chce biegac klasykiem to niewiele potrzeba. Wystarczy osniezona droga czy sciezka.

Autor:  Kasia86 [ Cz sty 13, 2011 1:43 am ]
Tytuł: 

Ale rower nie oszczędza kolan, chyba że jeździsz po płaskim i na najniższych przerzutkach :wink:

Autor:  LoveBeer [ Cz sty 13, 2011 8:47 am ]
Tytuł: 

rower nie niszczy kolan jak sie ma odpowiednia sylwetke na tymze i jezdzi sie z odpowiednia kadencja :)

Autor:  kwscore [ Cz sty 13, 2011 11:13 am ]
Tytuł: 

i ma się Rower a nie rusine

Autor:  Do-misiek [ Cz sty 13, 2011 11:14 am ]
Tytuł: 

LoveBeer napisał(a):
rower nie niszczy kolan jak sie ma odpowiednia sylwetke na tymze i jezdzi sie z odpowiednia kadencja

Dokładnie. Siodełko najwyżej, jak się da. Na początku sezonu lekkie trasy po jakiś gładkich drogach, a w miarę nabierania mocy można ruszać w teren.

Wracając do tematu: biegówki/śladówki są super 8) miło się człapie, nawet z dużym plecakiem (kwestia odpowiedniego rozłożenia środka ciężkości, żeby nie gibało do tyłu).
A jak radzicie sobie ze zjazdami na tychże?

Autor:  gizmo [ Cz sty 13, 2011 4:35 pm ]
Tytuł: 

Zjazdy na biegowkach to chyba najtrudniejszy element :) Przynajmniej dla mnie. W nartach z krawedziami jakos udawalo mi sie czasem zjechac plugiem. Jak na dole gorki nie ma zakretu to jade na kreche. Jak jest to juz gorzej :)

Autor:  anninred [ Wt sty 18, 2011 10:00 am ]
Tytuł: 

Mieszkam w okolicy płaskiej jak stół. Do najbliższej górki (jakiejkolwiek) mam 6 km, no chyba, że wliczamy nasypy drogowe.
Zjeżdżać nie umiem na biegówkach :? absolutnie nie. Dlatego przydałyby mi się krawędzie - przy moich nartach rozjeżdżam się i tyle. Nawet minimalnego pługa nie umiem...
Ale się nauczę :wink:
W necie pełno fotek i filmików, jak ludzie telemarkiem zjeżdżają - czasami na biegówkach. Samobójcy? Wygląda - jak dla mnie - niebezpiecznie. Ciekawe, jak kolana przy tym...

Autor:  Do-misiek [ Wt sty 18, 2011 3:36 pm ]
Tytuł: 

Popełniłam już kilka telemarkowych prób, ale z reguły kończyły się w krzakach lub w rowie. A i jeszcze mój pies w takim przypadku zawsze chce mnie ratować, co przejawia się skakaniem, lizaniem i szarpaniem :P

Autor:  Mooliczek [ Wt sty 18, 2011 6:14 pm ]
Tytuł: 

Czeskie Beskidy są fajnym miejscem do biegania. Miałam ostatnio okazję troszkę tam podziałać. A jako, żem biegacz początkujący (zjazdy napawają strachem, a zakręty czy próby "wymijania" kończą się parterem), to doceniłam przygotowane trasy i znikomą liczbę ludzi na nich :)

Autor:  keff79 [ Śr sty 19, 2011 11:49 am ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Czeskie Beskidy są fajnym miejscem do biegania. Miałam ostatnio okazję troszkę tam podziałać. A jako, żem biegacz początkujący (zjazdy napawają strachem, a zakręty czy próby "wymijania" kończą się parterem), to doceniłam przygotowane trasy i znikomą liczbę ludzi na nich :)


Czeskie Karkonosze - to samo, sporo fajnych tras biegowych, zjazdowych. Lepsze przygotowanie itd. Zresztą w Czechach więcej ludzi biega, u nas sami zjazdowcy na trasach żwirowych.

ps. w Beskidach jeździłem w okolicach m. Horni Becve oraz na Pustewnym, nie wiem jak teraz ale wtedy przez oznakowanie trasy/wyciągów o mało nie znalazłem się w innej czasoprzestrzeni.

Autor:  anninred [ Cz sty 20, 2011 11:56 am ]
Tytuł: 

To ja dodam - Czeskie Jeseniky!

hehe
W Czechach byle miasteczko ma pętle dookoła założoną dla biegaczy...

W lutym z rodzinką jadę na 4 dni w Czechy na narty. Biegówki zabiorę:)

Autor:  Zakk [ So lut 05, 2011 8:01 pm ]
Tytuł: 

jadę do Krynicy - nie wie ktoś czy da się gdzieś tam pożyczyć i wypróbować na choćby trochę przygotowanych trasach biegówki? w necie znalazłem tylko poszlakowe informacje ...

Autor:  szy [ Śr lut 23, 2011 11:09 pm ]
Tytuł: 

Gdyby udało Ci się wypożyczyć gdzieś narty, jedź w pierwsze,
najbliższe doliny Beskidu Niskiego. My tam zaczynaliśmy
i gdyby nie to, że tyle w Polsce jest do 'przejechania' chętnie
wracalibyśmy tam co roku. Tylicz, Izby, okolice.

Szy.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/