Forum portalu turystyka-gorska.pl

Turystyka ekstremalna a turystyka przygodowa w opinii internautów portalu turystyka-gorska.pl.

Witam, jestem studentem III roku Turystyki i Rekreacji na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej na temat turystyki ekstremalnej i turystyki przygodowej. Prosiłbym Was o wypełnienie poniższej ankiety, która jest mi niezbędna do zakończenia pracy licencjackiej Czasu mało, a jeszcze trochę jeszcze przede mną Oto link do ankiety http://www.ankietka.pl/ankieta/43764/tu ... autow.html

Do Administratorów forum- jeśli ankieta umieszczona jest w nieodpowiednim miejscu, proszę o nie usuwanie jej a przeniesienie tematu w inne miejsce:) pozdrawiam Merek !

Ankieta jest dziurawa. Jeśli nie uważam, że cokolwiek z listy jest turystyką ekstremalną (kto wymyślił taką nazwę?) nie mogę dokończyć ankiety bo nawet nie szeregując odpowiedzi wysyłam kolejność założną przez autora.
Zupełnie jak w referendum "3xTAK" albo wyborach za komuny - nie skreślając głosujesz na "jedynie słusznych".

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

to skakanie na bungee czy ze spadochronem jest formą turystyki?

Dla mnie turystyka ekskrementalna jest to gałąź turystyki ściśle wiążąca się z mistyką Tatr. To dotyk zimnego granitu, głębokie przemyślenia w samotności z dala od miejskiego zgiełku i chaosu. To obcowanie z dziką przyrodą, szorstką trawą i chłodnym wiatrem jeżącym włos na końcu grzbietu.
To chwile samotnej walki z naturą w ciasnym zagłębieniu skalnym lub pachnącej żywicą kosodrzewinie. A wreszcie towarzyszące mistycznym przeżyciom uczucie najwyższego oczyszczenia i psychofizycznej ulgi.
To ekskrementalne katharsis, turystyczna ekstaza i najrealniejszy sens istnienia. To tak naprawdę jedyny powód górskich wycieczek. Jedyne wytłumaczenie dla deptania świętych głuszy ścisłych rezerwatów. To po prostu mój sposób na tatrzański mistycyzm.

Rohu rządzisz!

generalnie turystyka ekstemalna sa to podroze w celu uprawiania sportow ekstremalnych, wiec jesli jedziesz w jakiej miejsce, specjalnie po to zeby skoczyc na bungee czy ze spadochronem, mozna to nazwac turystyka ekstremalna. Jest to raczej pojecie bardziej subiektywne poniewaz dla niektorych ekstemalne bedzie uprawianie base jumpingu a dla innych zjedzenie jakiegos paskunego robaka w srodku dziczy

Czyli jak pojadę na przykład do Krakowa i tam skoczę na bungee to jestem "turystą ekstremalnym".
A jak skoczę na bungee u siebie w Katowicach - to już nie...

No właśnie, podróże w celach ekskrementalnych to jest to
Ja też preferuję taki rodzaj turystyki.

A co z turystyką ekskrementalną bierną? Bo Ty, Rohu, jak rozumiem uprawiasz wersję czynną, a jak ktoś jedzie tylko pooglądać?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ech, dla mnie to tak jakbyś szedł do restauracji oglądać jedzenie bez możliwości zasmakowania specjałów.
Zupełnie bez sensu.
Tej formie turystyki musi towarzyszyć prawdziwy mistycyzm i głębokie oczyszczenie.

Rozumiem, że jesteś ortovoxem...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Raczej przeczyszczenie ...

PS
Dla mnie turystyka ekstremalna to np wyjazd w góry z ekipą co to tylka chce się nażreć i pokupować pamiątki ...
Albo nad morze z ludźmi co to tylko będą siedzieć pod parasolem koło basenu, wsuwać wędzone karguleny i bawić się wirolotem ...
To ektremalne przeżycia ... szukam ich świadomie ...

_________________
GŚ TG

Tak, jeśli chodzi o mistykę Tatr zawsze postępuję zgodnie z zamierzchłymi tradycjami. Dopuszczam tylko szorstką trawę i liście łopianu

A granit? Granitu nie dopuszczasz?
Albo kawałek lodu?
Inaczej ograniczasz sobie pułap, na 8000 trawy nie znajdziesz.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Dla mnie turystyka to co innego niż sport Rohu ładnie to ujął Dla mnie skok na bungee to na pewno nie żadna forma turystyki. Z turystyką ekstremalną to mi się bardziej kojarzy przejście samemu całej Patagonii.