Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 2:26 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 29, 2005 6:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
zolffik napisał(a):
jakby kazdy wiedzial na co moze sobie pozwolic a na co nie to nie bylo by tyle wypadkow w gorach. ale cos w tym jest ze trzeba zrobic cos wymagajacego zeby sie dowiedziec na mnie stac. ale ja pozostaje przy swoim ze nalezy poznawac siebie stopniowo i z rozsadkiem inaczej mozna duzo stracic


Pewnie i tak..ale to wszystko zalezy..wszystko zalezy od odpowiedniego podejscia.Jak to sie mowi "Nie masz na kogo liczyc licz na siebie " No
Rozsadek powinien byc raczej na pierwszym miejscu

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 29, 2005 2:55 pm 
ja juz tak mam, ze za kazdym razem staram sie jechac w tatry na maksymalnie dlugi okres (kolo dwoch tygodni najlepiej) i trasy przechodze od najmniej ciezkich do tych ktore naprawde sporo ode mnie wymagaja - moze az do przesady bo w tym roku na Orla poszedlem bodaj czwartego czy piatego dnia dopiero tracac wczesniej sporo sil na bardziej monotonne podejscia ale niczego nie zaluje, bo trasy ukladalem biorac pod uwage przygotowanie do wedrowek mojej zonki kochanej a nie tylko moje wlasne


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 2:04 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn paź 10, 2005 9:14 am
Posty: 174
Lokalizacja: Śląsk
To i ja dorzuce swoje trzy grosze. Zgadzam sie z Arminia ktora pisze o braku jasnych kryteriow owych trudnosci ktore nalezy stopniowac. Czy tygodniowy [lub dluzszy] wyjazd podczas ktorego najpierw spaceruje sie latwymi szlakami, by przejsc na koniec Orla, czy Przelecz pod Chlopkiem to juz stopniowanie trudnosci czy nie? A moze owo stopniowanie polega na tym, ze w tym sezonie robie te latwiejsze rzeczy - a w kolejnym trasy bardziej wymagajace? W tym drugim wypadku - byc moze to maja na mysli przeciwnicy stopniowania piszac o "braknie Ci zycia"? I trudno takiemu pogladowi sie dziwic.

Czesc z Nas miala to szczescie, ze gory poznawala od dziecka. Czesc poznala i pokochala gory dopiero w doroslym zyciu. Na stopniowanie trudnosci "sezonami" rzeczywiscie brak czasu [no bo po prawdzie pracujac, uczac sie ile dni udaje Nam sie spedzic w gorach rocznie? Minus fatalna pogoda krzyzujaca plany]

Byc moze wyrazam sie nieco zawile :|. Bynajmniej nie uwazam ze np. na Rysy wszyscy zdrowsi od inwalidow I grupy wzwyz wejda bez klopotow. Trzeba mierzyc sily na zamiary, by nie tylko uniknac zrobienia sobie [lub komus] krzywdy, ale by nie zniechecic sie do gor [nie kazdy potrafi czerpac przyjenosc z chodzenia gdy kazda kolejna minuta na szlaku jest morderczym wysilkiem]. Po prostu uwazam, ze traktowanie owego "stopniowania trudnosci" jako jakiegos imperatywu jest bledne.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 2:33 pm 
Zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości. Ja traktuję stopniowanie trudnosci raczej jako:

a. przyzwyczajenie się do gór, w których niestety bywam na ogół tylko raz w roku /fakt, że na jakieś 2-3 tygodnie od razu wiec sporo/ - a łatwiej mi sie przyzwyczajać począwszy od Sarniej Skałki niż Koziego Wierchu
b. oswajanie sie z wysokoscią
c. stopniowe rozruszanie kości i mięśni

Inaczej uważam, że można naciąć sie tak jak dwóch turystów z Katowic, których w tym roku spotkałem na zejsciu do Koziej Przełęczy. Widzę, ze koledzy ledwo sie trzymają, to pytam czy im nie pomóc jakoś /herbata, czekolada, mapa, cokolwiek/. W odpowiedzi słyszę, że nic im nie jest, tylko są pierwszy raz w górach i tak sobie chcieli wejść niebieskim na Zawrat i potem czerwonym szlakiem pójść dalej. Oczywiscie w tym przypadku dochodzi też element nieprzygotowania sie merytorycznego do wyjazdu, ale ogólnie takie podejscie nie jest jednostkowe a uważam, ze gdyby tego typu osoby poświęciły ze 2 dni na zapoznanie sie z góami to by im tylko i wyłącznie mogło pomóc.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 3:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Ataman napisał(a):

Oczywiscie w tym przypadku dochodzi też element nieprzygotowania sie merytorycznego do wyjazdu, ale ogólnie takie podejscie nie jest jednostkowe a uważam, ze gdyby tego typu osoby poświęciły ze 2 dni na zapoznanie sie z góami to by im tylko i wyłącznie mogło pomóc.


Co do elementu nieprzygotowania to osob takich spotyka sie sporo , za duzo. Ja np. spotkalem faceta , ktory mnie sie pyta pod czarnym stawem czy jak wejdzie na Rysy to mu tlenu nie zabraknie i jak to tam wyglada na gorze.. , a i najlepsze pytanie co ta sa te lancuchy?

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 3:31 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn paź 10, 2005 9:14 am
Posty: 174
Lokalizacja: Śląsk
Jacek napisał(a):

Co do elementu nieprzygotowania to osob takich spotyka sie sporo , za duzo. Ja np. spotkalem faceta , ktory mnie sie pyta pod czarnym stawem czy jak wejdzie na Rysy to mu tlenu nie zabraknie i jak to tam wyglada na gorze.. , a i najlepsze pytanie co ta sa te lancuchy?


Z tym brakiem przygotowanie - przyznaje, ze dziwi mnie to niepomiernie. W dobie internetu, gdzie informacje zdobywac mozna juz nie tylko z przewodnikow, map czy od znajomych... Lenistwo? Arogancja czy tylko glupota?

Choc moze czasem ktos zartuje - jak chocby o tym tlenie na Rysach? Sam pamietam jak idac na Zawrat z Murowanca pozwolilem sobie na zart - spytalem kogos czy do Morskiego jeszcze daleko, bo kolega mowil, ze szlak latwy, po asfalcie, a ja ide i ide a szlak ani latwy ani asfaltu nie widac :]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 5:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
nomak napisał(a):

Choc moze czasem ktos zartuje - jak chocby o tym tlenie na Rysach?


Gosc nie zartowal po krotkiej rozmowie przyznal sie , ze jest pierwszy raz w Tatrach.. !

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 6:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
nomak napisał(a):
Czy tygodniowy [lub dluzszy] wyjazd podczas ktorego najpierw spaceruje sie latwymi szlakami, by przejsc na koniec Orla, czy Przelecz pod Chlopkiem to juz stopniowanie trudnosci czy nie?

Już to pisałem, ale napisze jeszcze raz.
Dla mnie określenie stopniowanie trudności jest proste jak drut. :) Chodzi o to, aby przygodę z górami nie zaczynać od najtrudniejszych szlaków, ale od tych łatwiejszych. Można na nich poznać swoje predyspozycje czy reakcje własnego organizmu np. na ekspozycję. Można sobie przyswoić pewne zasady chodzenia po górach, używania ubezpieczeń czy podstaw wspinaczki. Lepiej to zrobić na jakimś bezpieczniejszym szlaku niż nad kilkuset metrową przepaścią. I nie musi to trwać 100 lat. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Jeśli ktoś poczuje, że nie straszne mu są przepaście, będzie wiedział jak się zachować na szlaku to ruszy na trudniejsze trasy. I może to zrobić po kilku sezonach lub w czasie jednego wyjazdu. Nie ma tutaj reguły.
Nie jest to żaden imperatyw, bo każdy i tak zrobi co zechce, to tylko rozsądne podejście do gór.

No i na pewno przy takim podejściu do gór zmniejszy się liczba nie przygotowanych turystów na Orlej Perci czy Rysach. Swoje braki sprzętowe i nieprzygotowanie będą mogli zauważyć wcześniej, wyciągnąć z tego wnioski i do następnych wycieczek przygotować się już lepiej.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 9:12 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 09, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Lokalizacja: Piekary Śl.
No i się stało. Postanowiłem posłuchać rady doświadczonych kolegów i wyprawa była "do bani".
Wybrałem się wczoraj w Tatry z moją ekipą, z której trzy osoby były po raz pierwszy w górach, no więc myślę sobie trzeba stopniować trudność i oczywiście aklimatyzacja, którą zaplanowałem w drodze do Murowańca. Wyruszyliśmy z Piekar Śląskich, jako pierwszy stopień wybrałem Świnicę no i ten etap poszedł zgodnie z planem, byliśmy na szczycie o 11.20 chwila przerwy no i czas na drugi etap - kierunek Orla, no i ta część już nie szła tak dobrze, przez to stopniowanie zabrakło nam czasu na całą Orlą i o piętnastej obraliśmy kierunek na Murowaniec. A tak na marginesie to trudność Orlej jest mocno przesadzona, ekscytujące były tylko zaśnieżone i oblodzone odcinki.

_________________
Cygan


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 12:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Rozumiem, że to byl dla Ciebie problem bo ty nie musisz się aklimatyzować czy stopniować trudności. A ci co byli pierwszy raz też nie mieli tak jak Ty żadnych problemów? Jeśli tak to wszystko OK. Teraz już wiedzą, że sobie poradzą i nastepnym razem możecie iść od razu na trudne szlaki.
I właśnie tylko o to chodzi. Aby najpierw sprawdzić reakcje swojego organizmu w łatwiejszym miejscu. W waszym przypadku w podejściu na Świnicę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 12:19 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 09, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Lokalizacja: Piekary Śl.
Tylko skąd mamy teraz wziąć te trudne jak orla jest średnia?

_________________
Cygan


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 12:34 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So maja 28, 2005 10:21 am
Posty: 319
Lokalizacja: wlkp
Cygan napisał(a):
Tylko skąd mamy teraz wziąć te trudne jak orla jest średnia?


Będę się nad tym głęboko zastanawiać w bezsenne noce ... :twisted: ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 6:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Cygan napisał(a):
Tylko skąd mamy teraz wziąć te trudne jak orla jest średnia?


To ja powiem tak moze Miegusz polnocna strona, lub tez gran od chlopka do wrot - ale to chyba za prosty przyklad :)

moze byc rowniez zimowy wariat np. Kazalnica zielonym szlakiem i nie wiem czy wowczas jest tak srednio..?

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 9:26 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 09, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Lokalizacja: Piekary Śl.
Dzięki Jacek. Najbardziej interesujący jest ten zimowy wariant. Byłeś w Tatrach Wysokich w zimie? Ja byłem tyko w Zachodnich i teraz po kilku wyprawach letnio-jesiennych w Wysokie przewiduję problemy z utrzymaniem się na szlaku w odcinkach szczytowych, już w tę sobotę kilka razy robiłem na orlej jakieś nowe warianty granią z powodu zgubienia szlaku (zdobyłem w ten sposób jeden szczyt więcej).
Co o tym myślicie? mam rację czy może się mylę? Oczywiście mówię o sytuacji w której idziemy zima na górę na której nie byliśmy latem.
Są takie mapy???? które: skupiaja sie na jednej górze i wariantach wejścia na nią przez co są bardzo dokładne, najlepiej jeszcze w wersji zimowej

_________________
Cygan


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 11:51 am 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
Cygan napisał(a):
Tylko skąd mamy teraz wziąć te trudne jak orla jest średnia?


A jaki to problem Cygan ?
Wystarczy zmiana pogody i nawet pokonanie "łatwego" szlaku graniczy z cudem :wink:

Słoneczny dzien na OP ma się nijak np do Małej Wysokiej zasypanej śniegiem i we mgle z widocznością (a raczej jej brakiem) na 2m

Wystarczy deszcz i zejscie ze "średniotrudnej" Świnicy staje bardzo niebezpieczne.
O zimie nie wspomnę :wink:

Cygan nic się nie martw, w Tatrach czeka Cie jeszcze wiele emocjonujących przeżyć nawet jeśli OP masz już za soba i jest to pestka :)

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 7:17 pm 
Masz Olka racje, góry nie pokazały mi jeszcze jak potrafią być zmienne, do tej pory raz miałem spacer w chmurach przy padającym śniegu, ale szlak był banalnie łatwy. Nie mówię że OP to pestka, tam gdzie był śnieg i lód była niezła jazda.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 5:31 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Cygan napisał(a):
Dzięki Jacek. Oczywiście mówię o sytuacji w której idziemy zima na górę na której nie byliśmy latem.
Są takie mapy???? które: skupiaja sie na jednej górze i wariantach wejścia na nią przez co są bardzo dokładne, najlepiej jeszcze w wersji zimowej


Nie ma sprawy to tylko czesc drog.. Zima to tylko zachodnie ale w tym roku mam zamiar zdobyc Wysokie :)
Odradzil bym wchodzenie zima tam gdzie nie bylo sie latem to troszke chory pomysl
Zima na niektore szczyty prowadza drogi zblizone do tych ktorymi poruszamy sie latem ale czesc jest inna..wchodzi sie innym wariantem.. niektore szlaki sa wogole zamkniete jak np. droga z Morskiego przez Opalone do Piaciu..
Co do map to nie wiem czy jest cos takiego, ale napewno mozna znalesc warianty wejsc na niektore szczyty w roznego radzaju przewodnikach
Pozdrawiam !

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 2:16 pm 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
Anonymous napisał(a):
Masz Olka racje, góry nie pokazały mi jeszcze jak potrafią być zmienne, do tej pory raz miałem spacer w chmurach przy padającym śniegu, ale szlak był banalnie łatwy. Nie mówię że OP to pestka, tam gdzie był śnieg i lód była niezła jazda.


:)

Jacek napisał(a):
Odradzil bym wchodzenie zima tam gdzie nie bylo sie latem to troszke chory pomysl


święte słowa :!: Tylko trzeba było mi to napisać w czerwcu, teraz to ja to wiem z autopsji :wink:


Ostatnio edytowano Wt paź 18, 2005 2:19 pm przez Olka, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL