Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 08, 2024 12:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 724 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 1:28 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lis 28, 2006 11:00 pm
Posty: 188
Lokalizacja: Poznań
Dla mnie Giewont jak Wołowiec, nigdy nic nie widziałem :lol: Tka fajna pogoda była :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 6:12 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=7208 napisał(a):
Ofiary Śpiącego Rycerza

Na Giewoncie, najbardziej niebezpiecznym szczycie polskich Tatr, w ciągu 95 lat zginęło 76 osób

Najsłynniejsza polska góra dość łagodnie potraktowała turystów, którzy
21 lipca nie zdążyli w porę zejść na dół, gdy zaczęła się burza. Pioruny bijące w wierzchołek Giewontu (1894 m n.p.m.) poraziły trzy osoby przy podszczytowych łańcuchach asekuracyjnych, czwarta, uciekając w przerażeniu, doznała potłuczeń i obrażeń. Skończyło się w szpitalu, ale na szczęście nikt nie zginął. Mogło być gorzej.
Kiedy 15 sierpnia 1937 r., akurat w Święto Wniebowzięcia Matki Boskiej, piorun uderzył w krzyż, poniosły śmierć cztery osoby, 13 zostało rannych. Zginął wówczas Kazimierz Bania, słynny kelner, który wchodził na wierzchołek z tacą pełną ciastek w jednym ręku i sprzedawał je dopiero na samej górze. Zmarł kobziarz grający na szczycie dla turystów, a także (kilka dni później) Leopold i Edwin Schloenvogtowie. W księdze wypraw Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zapisano, że zwłoki dwóch osób były „doszczętnie zwęglone”. Jedną z ofiar siła rażenia odrzuciła na odległość 50 m.
– To zbójnickie prawo Giewontu, że pierony biją, choć krzyż przecież poświęcany. Jak idzie burza, trzeba wiać w dół – mówi Michał Jagiełło, ratownik i taternik, autor „Wołania z gór”, dyrektor Biblioteki Narodowej. – Pioruny biją i w krzyż ustawiony na Matterhornie, tyle że tam dociera nieporównanie mniej osób.

Burza na stulecie

Na żadnej innej górze w Polsce nie zginęło aż tyle osób. W tym roku Giewont pochłonął jak dotąd dwie ofiary śmiertelne. Od 1909 r., gdy powstało pogotowie górskie, zanotowano 76 zgonów, kilkaset osób zostało rannych lub kontuzjowanych. Ile zginęło wcześniej? Dokładnie nie wiadomo, na pewno kilkadziesiąt.
Przed laty, gdy Mariusz Zaruski w towarzystwie przewodników tatrzańskich penetrował ogromną, wysoką na ponad 600 m północną ścianę, odkrył jaskinię, a u jej wejścia stary drewniany krzyż. Towarzysze opowiedzieli mu o góralu Hadowskim, który w 1886 r. posłał syna do Zakopanego: „Chłopak poszedł i przepadł. Niemało lat potem Hadowskiemu baran się sturlał do żlebu i zabił. Poszedł chłop po barana i znalazł syna. Kości jeno, serdak i cuchę. Postawił tam krzyż”.
Nie do Giewontu należy smut
ny rekord ofiar burzy. W 1939 r., też
15 sierpnia, w wyniku uderzenia pioruna na Świnicy zginęło sześć osób. Ale to właśnie Giewont, zwieńczony 15-metrowym krzyżem ważącym 1,8 tony, przyciąga najwięcej błyskawic, na wierzchołku ciągle zdarzają się porażenia. Poprzednio – w latach 2001 i 1997. Gdy w sierpniu trzy lata temu na Giewont ruszyła procesja mająca uczcić stulecie wzniesienia krzyża, zaczęły bić pioruny. Liturgię odwołano, grad i deszcz zamieniły szlaki w błotne potoki, którymi zjeżdżali przewracający się pielgrzymi. Dzięki wysiłkowi ratowników i strażników parku narodowego, którzy ubezpieczali procesję, nie było poważniejszych obrażeń. Zakopiański ksiądz Mirosław Drozdek ocalał niemal cudem, gdy złapano go za sutannę, w ostatniej chwili ratując przed groźnym upadkiem.
Ale pioruny to nie tylko sprawa krzyża – w szczytowej kopule tkwi pełno stali. Dziesięć lat temu Giewont został wyremontowany na zlecenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jego wapienne skały rozsypywały się bowiem pod nogami setek tysięcy turystów, kamienie leciały w dół, erozja odsłoniła fundamenty krzyża. Obluzowane głazy i pęknięcia zlepiono specjalnym klejem, wymieniono ponad 100 m łańcucha, aby zaś wierzchołek całkiem się nie rozleciał, wzmocniono go 14 potężnymi kotwami.
A tłumy na Giewont chodziły i stale chodzą. Odosobniony, na pozór niedostępny szczyt, majestatycznie wznoszący się nad Zakopanem, przyciąga swym ogromem. Jego niezwykły kształt przyrównywano do oblicza śpiącego rycerza, przed wojną widziano tam rysy Józefa Piłsudskiego. Najważniejsze zaś, że leży blisko, można go zdobyć w ciągu kilkugodzinnej wycieczki między śniadaniem a obiadem. Od strony południowej Giewont jest bowiem wręcz niepozorny, na szczyt prowadzi łatwa ścieżka, dobrze ubezpieczona łańcuchami i klamrami.

Droga w jedną stronę

W pogodne dni pod wierzchołkiem tworzy się kolejka, czasem trzeba czekać nawet dwie godziny. Dlatego wytyczono tam szlak jednokierunkowy, jeden z nielicznych w Tatrach.
Niektórzy nie lubią czekać, próbują zejść na północ w stronę Zakopanego – albo Żlebem Kirkora (sto lat temu poprowadził tam szlak Michał Kirkor, lekarz i taternik), pomiędzy głównym wierzchołkiem z krzyżem a Małym Giewontem; albo Żlebem Szczerby, opadającym z „szyi” Śpiącego Rycerza. Inni chcą w ten sposób wejść na szczyt, wprost od górnego piętra Doliny Strążyskiej, ignorując tablice ostrzegające, iż grozi to śmiercią (niszczone zresztą przez wandali).
– W obu żlebach jest taternicki III stopień trudności, a gdy się idzie na wprost, bez trawersowania progów, to trudności dochodzą do V (czyli: bardzo trudno) – mówi Władysław Cywiński, ratownik i taternik znający Giewont jak nikt.
Te trasy dostępne są tylko dla osób ze sprzętem wspinaczkowym, próba ich pokonania przez turystów powoduje zwykle śmierć lub ciężkie obrażenia. Zaczyna się dość łatwo, potem jest coraz bardziej stromo, ale pionowe progi można omijać śliskimi nachylonymi trawnikami, kruchymi zachodzikami. Pułapka polega na tym, że tych ominiętych progów w dole przybywa. Później wystarczy utrata równowagi, poślizgnięcie na zaśnieżonych trawkach – i kilkusetmetrowy lot. Roztrzaskane zwłoki lądują u stóp ściany.
Ryzykowne wycieczki północnymi żlebami podejmują zwłaszcza młodsi turyści. Jak choćby dwoje 17-latków z Łodzi, Magda i Tomasz, którzy sześć lat temu w sierpniu rozstali się na szczycie z dwójką kolegów, bo postanowili zejść spod krzyża krótszą drogą. Spadli z wysokości ponad 100 m, ratownicy znaleźli ich ciała następnego dnia. – Giewont jest dla wielu młodych wyzwaniem, któremu nie sposób się oprzeć – ocenia Michał Jagiełło.
Potężną ścianę północną wykorzystują też zwolennicy sportów ekstremalnych. W 1981 r., również 15 sierpnia, z wierzchołka wystartował lotniarz. Lotnia runęła w dół, on miał wielkie szczęście – zawisł na skalnym występie nad przepaścią, 150 m poniżej szczytu. Już po godzinie zjechali do niego ratownicy. Był połamany, przez niemal cztery godziny bardzo ostrożnie wciągano go na szczyt. Przeżył.

Jeden fałszywy krok

Północna ściana Giewontu jest krucha, poprzecinana stromymi trawnikami, nie pozwala na dobrą asekurację. Ponad 70 lat temu w ścianę weszło pięciu nieznanych, ale praktycznych wspinaczy ze Śląska. Postanowili raz na zawsze rozwiązać problem kruchości – zabrali w ścianę lampę lutowniczą i na stałe osadzili kilka haków.
„Diretissima” Giewontu, czyli najprostsza droga przez północną ścianę do krzyża została pokonana dopiero w 1957 r. Jan Krupski, jeden z dwóch zdobywców, wspominał, iż ściana była tak krucha, że wspinacze mogli zginąć od strącanych przez siebie kamieni. Dlatego taternicy atakują Giewont zwykle zimą, z czekanami i rakami, gdy lód zwiąże kamienie.
Gorzej, kiedy naśladują ich turyści, którzy, zdaniem Michała Jagiełły, w ogóle nie powinni tam chodzić zimą. Zabijają się na zalodzonych zboczach, wchodzą na niebezpieczne nawisy śnieżne, jak 21-letni turysta z Nowego Targu, który trzy lata temu spadł z niemal 600 m, co stanowi prawie całą wysokość północnej ściany. – Giewont należy omijać zimą z daleka, szczególnie w okresie dużego zalodzenia gór – uważa Jagiełło.
– Nie jestem zwolennikiem turystyki zimowej w tym rejonie. Czerwony szlak przez Strążyską jest wówczas zamknięty, schodzą tam lawiny – dodaje Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR.
Tak naprawdę, na Giewont nie ma idealnej recepty ani latem, ani zimą. Oprócz piorunów i lawin taternikom zagrażają kruchość ścian, kłopoty z asekuracją, lekceważenie trudności. Turystom – nadmierna ambicja, chęć przygód, przecenianie swych możliwości.
Kilka lat temu trzech taterników szło granią Długiego Giewontu. Jeden z nich zrobił fałszywy krok i poleciał 400 m na północ.
– Tę grań nazywa się równoważnią. Jest nietrudna, ale wąska, wystarczy jeden zły ruch i spada się albo na północ (do 600 m), albo na południe (40-80 m). W obu wypadkach nie ma szans – mówi Władysław Cywiński.
– Na Giewoncie giną i turyści niezdający sobie sprawy z niebezpieczeństw typowych dla skalistych gór, i taternicy, którzy dobrze wiedzą, co to ściana i odpadnięcie od ściany – twierdzi Michał Jagiełło.

Lot na Śmietnik

– Środkowa część Żlebu Szczerby to tzw. Śmietnik. Jak ktoś spada spod krzyża, to zwykle tam trafia, po 350-metrowym locie i rozbijaniu się o skały. Często znajduje się tam niezidentyfikowane ludzkie szczątki – wyjaśnia Władysław Cywiński.
– Kilkanaście lat temu pod koniec października wspinałem się do Szczerby z kursantem. W Śmietniku zobaczyliśmy urwaną ludzką nogę, częściowo już zmumifikowaną. Kilka osób zginęło na Giewoncie i nigdy nie zostało odnalezionych. Sądzę, że był to fragment ciała którejś z nich. Po powrocie zawiadomiłem GOPR, ale gdy następnego dnia ratownicy tam poszli, rozpętała się już burza śnieżna i nic się nie udało wygrzebać – opowiada dr Marek Głogoczowski, taternik, fizyk i filozof.
Ludzie na Giewoncie „od zawsze” znikali bez śladu. Pierwszy przypadek zapisany przez Mariusza Zaruskiego zdarzył się w 1894 r. Sędzia Białkowski poszedł na Giewont i przepadł, nie znaleziono go do dziś. A może i znaleziono, lecz już zbyt późno, by ustalić, że to jego szczątki.
Przykład późniejszy o kilkadziesiąt lat – w czerwcu 1959 r. od wycieczki NRD-owskich turystów, prowadzonej na Giewont, odłączył się jeden z uczestników. Wcześniej mówił, że chciałby wejść na szczyt od północy. Ślady jego charakterystycznych butów zauważono w Żlebie Szczerby, ale na zwłoki dotychczas nie natrafiono.
W czerwcu 2003 r. szukano w Szczerbie mężczyzny, który zaginął w okolicach Giewontu kilkanaście dni wcześniej. Znaleziono – ale nie jego.
– Ratownicy odkryli w śniegu mocno porozbijane szczątki z oznakami rozkładu. Nie wiadomo, kim był ten mężczyzna, nie udało się „dopasować” tych zwłok do żadnego wypadku, nikt nie zgłaszał zaginięcia – mówi Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR.
A „wcześniejszy” zaginiony?
– Odnaleziono go później w pobliżu Doliny Małej Łąki, na południowy wschód od Giewontu. Nieco dalej leżały jego plecak, kurtka i dokumenty. Zapewne zażył samobójczą dawkę leków. W kwietniu tego roku z północnej ściany skoczył młody mężczyzna, prawdopodobnie z powodu nieporozumień rodzinnych – dodaje Adam Marasek. Podobnych zdarzeń jest wiele, bo Giewont to po Nosalu szczyt najczęściej wybierany przez samobójców.

Śladami niewyraźnej perci

Tadeusz Zwoliński, autor najlepszego, choć już nieco leciwego przewodnika turystycznego po Tatrach, ostrzegał wprawdzie przed zapuszczaniem się w urwiste ściany północne, ale po opisaniu znakowanych szlaków... proponował jednak turystom wejście na Giewont właśnie od północy, Żlebem Kirkora, bez znaków, „śladami niewyraźnej perci”. Zejście zaś – również na północ, przez Szczerbę: „Przechodzimy na północną stronę grzbietu, po stronie Zakopanego, piękny widok. Stąd ponad wielką przepaścią, po bardzo stromym trawniczku, skosem w prawo dochodzimy do skalnej półki, wśród gęstych kosówek, lecz nad przepaścią. Ta partia jest mylna i bardzo niebezpieczna po deszczu”, czytamy w przewodniku (cyt. za wydaniem ósmym z 1951 r.).
Obie te trasy są od dawna zamknięte dla turystów, w Tatrzańskim Parku Narodowym latem wolno chodzić tylko znakowanymi drogami. Ale każdego roku zdarzają się amatorzy górskich przygód, którzy chcą pokonać Giewont, omijając utarte szlaki. Niestety, najczęściej kończy się to upadkiem z kilkusetmetrowej wysokości.

Andrzej Dryszel
współpraca Kamila Szymańska


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 9:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
W tej ścianie znajdą jeszcze nie jedne, kilkudziesięcioletnie zwłoki. Wielu samotnych ludzi chodziło po Tatrach. Niektórzy w jednoznacznym celu - lot w dół.

Makabra z tym żelastwem w górze. To wyraźne narażanie turystów ( nie ważne jakich - świadomych , nieświadomych, górskich, kościelnych ) na niebezpieczeństwo. No ale symbol to symbol :?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 11:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Ali7 napisał(a):
Więc jak ktoś idzie w niepewną pogodę mimo to - raczej sam jest sobie winien.
Zdaje mi się, że i bez krzyża na ten szczyt właziłyby tłumy, może tylko trochę mniejsze. Za dobrze go widać z Krupówek.


Sam dobrze wiesz, że "pewna" pogoda zmieni się w pare minut w niepewną. Sloneczko, lekki wietrzyk, opalanko - a po chwili pare błysków i Sokół nadlatuje.

Ale jest wyjście - zabudować Krupówki :lol: .

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 11:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Ali7 napisał(a):
No to przepraszam - jak ktoś siedzi pod krzyżem, widzi ciemne chmury, słucha grzmotów i czeka kiedy go pie...lnie to do nikogo nie powinien mieć żalu.


Może taki typ liczy na cudotwórczą moc krzyża ?

Bariery będą dobre. Odetnijmy Krupówki od świata :lol:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 3:04 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 7:47 pm
Posty: 658
Lokalizacja: Jaworzno
Slyszlam ze sobie turysci nieraz juz chcieli skrocic droge do Zakopanego z Giewontu i ze nikt nie przezyl.

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk


Ostatnio edytowano So lis 29, 2008 12:58 am przez monk4a, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 3:33 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 11:55 am
Posty: 187
Lokalizacja: Tczew
Cześć :D to mój pierwszy wpis na tym forum ale mam nadzieje ze będzie ich więcej.
Powrócę trochę do początków tego tematu bo ostatnio jak by trochę wpisy wyglądają inaczej :P
Dla mnie Giewont to sprawa sentymentalna, ponieważ jest to mój pierwszy szczyt jaki w życiu zdobyłem. Widoki ze szczytu były bardzo piękne i osobiście naprawdę polecam ten szczyt każdemu :) wchodziłem z Kondratowej i szlak ten wydawał mi się bardzo atrakcyjny. A co do tłumów.... Byłem na szczycie około godziny 9.30, oprócz mnie i mojego taty było tam (jeśli dobrze pamiętam, a było to 5 lat temu) to chyba 4 innych ludzi, więc nie narzekam na stanie w kolejkach :):):) za to.... jak schodziłem Strążyską to po drodze mijałem naprawdę prawdziwe pielgrzymki wędrujące na szczyt.... zatem rada chyba prosta, chcesz ominąć kolejki wstań wcześniej z łóżka ... hihi, zresztą sprawdza się to wszedzie
Pozdrawiam!!

_________________
Witajcie, kochane góry,
O, witaj droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
Jan Kasprowicz


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 4:28 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
MegaMoc napisał(a):
Powrócę trochę do początków tego tematu bo ostatnio jak by trochę wpisy wyglądają inaczej


Ewolucja.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 6:44 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 7:11 pm
Posty: 907
Lokalizacja: Białystok
pol-u napisał(a):
Ewolucja.


tylko nie mówcie mi wy wszyscy starzy wyjadacze, że jak pierwszy raz zajechaliście do Zakopanego, to nie zaświtała wam taka myśl, aby stanąć przy tym krzyżu :evil: :D :twisted:

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 6:53 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
marek_2112 napisał(a):
tylko nie mówcie mi wy wszyscy starzy wyjadacze, że jak pierwszy raz zajechaliście do Zakopanego, to nie zaświtała wam taka myśl, aby stanąć przy tym krzyżu


Nie czuje sie wyjadaczem. Giewont schodziłem kupę razy i zamierzam go jeszcze nawiedzić:
1.w nocy
2.zimą
To bardzo atrakcyjna góra. Poza tym wszystko wskazuje na to że wkrotce się rozleci jej szczytowa kopuła. Warto zdążyć przed zawałem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 8:15 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Ali7 napisał(a):
O, to ja dla odmiany poczekam, aż mądra natura zrobi porządek, może zrobi się luźniej na szczycie. Parę metrów mniej nie robi mi różnicy.


Tylko ten porządek to zrobi nie natura tylko ludzka erozja. Mniejsza o to. Tak czy siak sie rozleci i tak :) .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 8:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
pol-u napisał(a):
Tak czy siak sie rozleci i tak


I co upodobni się do dzioba na ten przykład kaczki?

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 17, 2007 8:41 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
don napisał(a):
I co upodobni się do dzioba na ten przykład kaczki?


Kaczych dziobów to wystarczy w krajobrazie. Moze przybierze inną, bardziej estetyczną formę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 6:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Albo wyrówna się do poziomu Szczerby.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 7:51 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 7:11 pm
Posty: 907
Lokalizacja: Białystok
pol-u napisał(a):
zamierzam go jeszcze nawiedzić:
1.w nocy
2.zimą

dobry sposób na ominięcie kolejek przy wejściu :)

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 8:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
marek_2112 napisał(a):
dobry sposób na ominięcie kolejek przy wejściu


Zimą juz byłem, w nocy jeszcze nie. Ale mam szczęscie bo nigdy nie było wielkiej kolejki, a parę razy na nim byłem.

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 8:09 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Tylko nie pisz którędy :lol: Jeszcze by paru miłośników G. mialo lekkie problemy z orientacją w terenie :lol:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 8:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
Łukasz T napisał(a):
Tylko nie pisz którędy


W Kirkorze i na małym Giewoncie nie ma kolejek. Nawet łańcuchów nie ma . Ale nie ma nic za darmo: krzyża też nie ma.

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 8:59 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
No to nie ma sensu ... :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :lol:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 5:06 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 7:47 pm
Posty: 658
Lokalizacja: Jaworzno
marek_2112 napisał(a):
tylko nie mówcie mi wy wszyscy starzy wyjadacze, że jak pierwszy raz zajechaliście do Zakopanego, to nie zaświtała wam taka myśl, aby stanąć przy tym krzyżu

jak tylko dowiedzialam sie ze tak gora istnieje to chcialam na nia wejsc :)

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 18, 2007 5:42 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 11, 2006 11:30 am
Posty: 1078
Lokalizacja: WLKP
monk4a napisał(a):
jak tylko dowiedzialam sie ze tak gora istnieje to chcialam na nia wejsc



Tak jak ja ale jak zobaczyłem ile wiary na nim siedzi to :evil: :? Różnice wieku 5-75 :lol:

_________________
Pozdrawiam Michał :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 19, 2007 7:10 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Łukasz T napisał(a):
Tylko nie pisz którędy Jeszcze by paru miłośników G. mialo lekkie problemy z orientacją w terenie


Tutaj jest dokładnie napisane co i jak. Miłośnicy G mogą się doszkolić zanim wyruszą drogami niestandardowymi. Napisane jest jakie to trudnosci czekają miłosników.

http://www.gory.info/ksiazki/tresc.php?id=27

edit: Uwaga dla zabłąkanych:
Pan Zaruski napisał ten tekst dawno temu. Miał na celu przybliżenie topografii masywu i wskazanie wszystkich mozliwych dróg. Wtedy idea szlakowości nie była obowiązująca.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 30, 2007 11:00 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 08, 2006 10:27 pm
Posty: 377
Lokalizacja: Łódź
Do tej góry mam duży sentyment. Od dziecka mamusia przestrzegala- Giewont to góra, która zabija. Sa lańcuchy, jest niebezpieczna. Nie idź tam nigdy! No i grzecza dziewczynka zawsze mamy sluchala. I dzięki temu nie... znala gór!
Wyobrażalam sobie jakąś strasznie trudną trasę, mozolne podejcia, ekspozycję i na każdym kroku spadające ciala.
Teraz to mnie śmieszy, ale dopiero w zeszlym roku postanowilam rozprawic się raz na zawsze z mitem tej góry.
I weszlam bez problemów. Znaczy roblemy byly przy każdej groźnie wyglądającej chmurze - każda wydawala się dla mnie burzowa i nakazywalam odwrót, ale nikt mnie nie sluchal. No i weszlam. A to mnie tak odblokowalo, ze nareszcie mogę zacząć poznawać Tatry - te prawdziwe. Do tej pory znalam tylko dolinki - w te wakacje mam ambitne plany - oby tylko pogoda dopisala i strach nie byl paraliżujący. a strach na pewno będzie, ale warto pokonywać siebie i wlasne slabości. Satysfakcja gwarantowana! (albo zwrot pieniędzy :lol: )


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 30, 2007 1:32 pm 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
panna rozyczka napisał(a):
Do tej góry mam duży sentyment. Od dziecka mamusia przestrzegala- Giewont to góra, która zabija. Sa lańcuchy, jest niebezpieczna. Nie idź tam nigdy!...
Wyobrażalam sobie jakąś strasznie trudną trasę, mozolne podejcia, ekspozycję i na każdym kroku spadające ciala.


No proszę mi tez mówiono podobne rzeczy na temat Giewontu.
Na kazdym obozie w górach opiekunowie mówili, że Giewont to straszna góra...no i oczywiście serwowali tysiąc opowiści tragicznych.
Wywarło to zupełnie odwrotny skutek-uciekłam z obozu z 4 osobami i wlazłam tam :lol:

Strach było wracać na camping :shock:
Ale wróciliśmy bladzi i dumni w glorii i chwale :lol: jakbyśmy złoili Fitz Roya :rofl_an:


Ostatnio edytowano Pn kwi 30, 2007 1:54 pm przez Olka, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 30, 2007 1:46 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 18, 2007 10:37 am
Posty: 171
Lokalizacja: R-m
panna rozyczka napisał(a):
mamusia przestrzegala

mnie przestrzegała babusia, z którą byłem w zakopanym przez 3h :lol:
od razu pierwsze moje pytanie do babci czy da się tam wejść (ten krzyż to magnes) :) już wtedy w moim 6 letnim umyśle narodziła się nieodparta pokusa zdobycia tej góry, babcia której pewnie nie uśmiechało się tam wspinać powiedziała że nie nie da się wejść na tą górę, wszyscy co próbowali to spadli itd. tak mnie wystraszyła że dopiero po 14 latach zawitałem w góry ponownie :shock: :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 30, 2007 1:55 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 26, 2005 3:35 pm
Posty: 366
Lokalizacja: Warszawa
nyk napisał(a):
powiedziała że nie nie da się wejść na tą górę, wszyscy co próbowali to spadli

No babcia Twoja miała wyobraźnię :) :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:

dzięki za poprawienie chumorku :)
a ja na Giewoncie jeszcze nie byłam :roll: , kiedyś zapewne się wybiorę :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 30, 2007 1:56 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 08, 2006 10:27 pm
Posty: 377
Lokalizacja: Łódź
nyk napisał(a):
tak mnie wystraszyła że dopiero po 14 latach zawitałem w góry ponownie Shocked Laughing

Brawo dla Twojej babcii mojej mamusi! Nie masz poczucia, że straciliśmy kilka lat dobrej turystyki górskiej? A ten czas już nie wróci!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 01, 2007 9:51 am 
Swój

Dołączył(a): Pn lis 13, 2006 7:33 pm
Posty: 72
panna rozyczka jaka ty piekna ;d :) hehehe moze pojdziemy na giewont i sie zareczymy ;d a tak powaznie ;) to na giewont ide dzisiaj z 2 znajomymi co sa 1 raz w gorach i mam nadzieje ze sie nie beda chcieli wracac ale tak to jest juz jak cie zabiora jako przewodnika ... co do giewontu to dla mnie jest to zwykla laka a te lancuszki to sa chyba tylko po to ze te skaly sa mega sliskie wielce przereklamowana gora ale coz lepsze to niz morskie oko z ta moja 2 :) chociaz przed wczoraj bylem az na krokwi i zdobylem po raz 187 gubalowke ;) hehe


MAJowa pogode w gorach traktujecie jako zime czy lato tak mnie to ciekawi....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 01, 2007 10:12 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Czaplinio napisał(a):
panna rozyczka jaka ty piekna ;d hehehe moze pojdziemy na giewont i sie zareczymy ;d a tak powaznie to na giewont ide dzisiaj z 2 znajomymi co sa 1 raz w gorach i mam nadzieje ze sie nie beda chcieli wracac ale tak to jest juz jak cie zabiora jako przewodnika ... co do giewontu to dla mnie jest to zwykla laka a te lancuszki to sa chyba tylko po to ze te skaly sa mega sliskie wielce przereklamowana gora ale coz lepsze to niz morskie oko z ta moja 2 chociaz przed wczoraj bylem az na krokwi i zdobylem po raz 187 gubalowke hehe


Ciekawy i twórczy post. Avangardowy taki..


Czaplinio napisał(a):
MAJowa pogode w gorach traktujecie jako zime czy lato tak mnie to ciekawi....



Pytanie też cool!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 01, 2007 10:25 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
a ja tam zmieniłem zdanie co do Giewontu 8)
fajna góra tylko trzeba wiedziec kiedy iść-na tę chwile od przełęczy po szczyt są już warunki letnie :!:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 724 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL