Forum portalu turystyka-gorska.pl

odp Dawid91: Palenica - Rusinowa Polana- Gęsia Szyja- Rówien Waksmudzka- -Psia Trawka- Toporowa Cyrhla

MAYBACH- poza Świnicką przełęczą, której w tym roku nie widziałem, trasy są OK. Nie za długie, nie za trudne. Śnieg leży wciąż po obu stronach Kończystego- na podejściu na Starobociański i na Jarząbczy, ale nie jest już poważnym problemem. Tyle, że Starobociańskiego nie robiłbym pierwszego dnia ze względu na aklimatyzację i czas na przypomnienie sobie pewnych górskich nawyków.

Na Szpiglasowej byłem 18 września. Śnieg leżał po obu stronach, zwłaszcza od Piątki, lecz sięgał góra do kolan. Ryzyko lawiny prawie zerowe. Oblodzeń też nie było.

To Mnie pocieszyłeś, bo wybieram się w najbliższym czasie

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! http://pomagamoli.pl/

Tak?:D a ja bylem 17 września bardzo podobnie bylo Obawaialem sie czy iść bo nie za duzo ludzi szło tam a widok spod stawu byl nie napawajacy optymizmem, myslalem że zawrócimy, ale jakoś poszlo.

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne

21 września szpiglasowa od Moka bez problemu od strony DPSP na odcinku z łańcuchami lód niżej snieg

TYLKO PYSZNA BYSTA
Byłem cuda widziałem...

_________________
DRAGONISCH LUSTIGE SACHE

Z kolei byłem 25 września , bezchmurnie pięknie i ładnie na szczycie, zaś wejście od Piątki ośnieżone prze łańcuchami na łańcuchach też ślisko ale raczej bezpiecznie. Dwie godziny tam siedziałem na górze , nie mogłem się widokom nadziwić

_________________
https://www.facebook.com/PortugalTripExtreme2013 <------ Wyprawa rowerowa z Polski do Portugalii
http://www.pomagamoli.pl/ <------ Akcja Pomagam Oli

I po urlopie.... (5 dni w Tatrach)
Pogoda dopisała (poza piątkiem 28.09) kiedy to lało.
Plan wyjazdu prawie zrealizowany:
Dzień 1 - przyjazd popołudniu i na rozgrzewkę Nosal i przez N. przełęcz do Kużnic, Gubałówka itd
Dzień 2 - Palenica, Wodogrzmoty M. i D5SP i powrót przez Świstówkę Do Morskiego
Dzień 3 - Chochołowska - zlało nas tak że do dziś jadę na pigułach żeby dojść do siebie
Dzień 4 - Czarny Staw Gąsienicowy przez Jaworzynkę o powrót przez Boczań do Kużnic
Dzień 5 - niestety chochołowska daje się już mocno we znaki więc "tylko" Strążyska i Siklawica oraz wejście na Sarnią....... i 200 km za kierownicą do domu z gorączką
Ale ogólnie wyjazd udany