Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wcale nie. Nadają się np.na kamieniołomy. Materiał kamienny jest potrzebny do budowy autostrad.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

I nagrobków ...

_________________
GŚ TG

Eee plaża też niebezpieczna (link niżej), też tam można zginąc, więc myślę że plaża też odpada jako miejsce do turystyki.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Nastolatek-zmarl-zasypany-zywcem-na-plazy,wid,10222405,wiadomosc.html

dobra masz WHP -zrób co masz zrobić i tyle..

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

A zrobimy tylko jak się wypogodzi bo na razie są burze, to nie będziemy jechac w góry.

A po co wybierać między morzem a górami skoro można mieć i jedno i drugie ...




Za tydzień już będę na miejscu a potem trzy tygodnie bajki ...
Morze, góry, plaża, basen, upał i wino czekają ...
No cóż babeczki zabieram ze sobą ... do tego uprzęże, kaski, buty, płetwy, rurki, maski ... masa szpeju ...
Chyba do cna zwariowałem ...

Chyba tak :
http://www.youtube.com/watch?v=r3R2PgMiTvw
http://www.youtube.com/watch?v=v5_0iZQ- ... re=related

_________________
GŚ TG

O widzicie. Palmy, piękna i czysta woda, a wy tylko Tatry i Tatry. Dajcie se z nimi spokój. Tam tylko nuda. Jadźta nad morze alebo za granicę.

Tatry to piękne i honorne góry ale skoro niektórym brakuje morza w okolicy no to są możliwości by takie marzenia spełniać ...

PS
Bardziej na poważnie i mniej lansersko.
Zawsze jest jednak coś za coś ...
Fundamentalny problem w tych bajecznych okolicach w miesiącach letnich to autentyczna spiekota. Chodzenie nawet po łatwych górkach w słońcu przy 30+C nie wszystkim może przypaść do gustu. Nie trzeba brać ze sobą ciepłych ciuchów ale trzeba brać mnóstwo wody i smarować się kremami. Nie ma lepiacej się kosówki ale za to roślinność jest kłująca jak cholera. Sporo też węży i innego paskudztwa np są takie parzące gąsiennice. A propos, wino jest zbyt tanie więc bardzo łatwo o ordynarne schlanie się jak świnia ... A po pijaku nie wolno pływać bo można się utopić ... przechlapane ...

PS
Co do tych piekielnych gąsiennic to żeby nie być gołosłownym :
http://facultyweb.cortland.edu/fitzgera ... onary.html

i przykładowa dyskusja "ogrodnicza" :
http://www.spanishgardener.com/forum/viewtopic.php?t=41

_________________
GŚ TG

Z dedykacją dla wszystkich którzy uznali mnie za świra lub prowokatora i wygłaszali złośliwe uwagi pod moim adresem.


godz. 8.37 MPpCH

Tu zaczeliśmy właściwą trasę. Na początku ciężko nam się czytało przewodnik i co chwila myliliśmy się i musieliśmy wracac, potem jednak szło coraz lepiej. Osuwające kamyczki ogólnie spoko nie sprawiały jakichś wielkich trudności. Potem zdobyliśmy pierwszy punkt - Taka półka skalna na końcu pośredniego szczytu tuż nad przełęczą, super widoki, gorsze było zejście kombinacją żlebów, mało kopków, momentami trudne. No i znów w górę tu już w miarę prosto, a potem nie wiem czy wybraliśmy odpowiednią trasę na Wielki ale były jakieś kopki więc to chyba to, w każdym razie szliśmy jakimś bardzo stromym podejściem, ogolnie wspinaczka, trudne ale dawało satysfakcję.

godz. 13.10 dochodzimy do miejsca widocznego na zdjęciu ze szczytem

..................................

No widzicie, chłopaki ciachają tu nowe drogi w Tatrach, gdzieś poszli, gdzieś doszli, coś widzieli.
Jeszcze nie dokładnie wiemy co i gdzie ale jednak

sna, to moze zarzuć więcej fot z Hińczowej...

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

bardzo ładnie
wiesz-lepiej odradzać komuś wycieczkę tego typu jak totalnie mota sie w topografii -daliście radę i gratuluję -doświadczenie zbiera się całe życie

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Co właściwie dali radę? Chłopaki zeszli ze szlaku, poszli DpG, doszli pod Pośredni (chyba), poszli do góry, zeszli poszli pod WMS, gdzieś sie poplątali tam i wrócili.
Doświadczenia na pewno zebrali i na początek super.
Sna już wie co to WHP i jakie są opisy. Ale ile z tego jest świadomym przejściem, odnalezieniem drogi, którą sie chciało iść (najłatwiejszej wyjścia bądź planowanej).
Dla mnie takie chodzenie poza szlakiem ma jeszcze jakiś sens. A nie na hura, tam jest szczyt, radź sobie jak kto chce byleby gdzieś zajść.

wrócić zdrowi...
a nauka chyba w las nie pójdzie.. oby

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Rozumię poczucie zadowolenia.
Po chwilach euforii potrzebna jest refleksja i tej Wam życzę serdecznie.
Ścieżki nieznakowane lub teren bez ścieżek (tzw bez szlaków) a drogi mniej lub bardziej wspinaczkowe to dwie różne sprawy i różne potencjalnie problemy (cjhociaż problemy z topografią, nawigacją i odszukaniem drogi są podobne).
Generalnie bezszlakowe łażenie popieram ale ... na terenach parków narodowych (pozostawiając kwestię etyki i ochrony przyrody) to jest jednak wykroczenie i nikt tego nie może tu poprzeć.
Czy tylko zejście ze szlaku Was interesuje czy też łażenie po drogach wspinaczkowych i sama wspinaczka bo jeśli to drugie to powinniście pokierować swoją pasję właśnie w kieruknku wspinaczki i taternictwa. Może natknęliście się na forum GŚ na relacje kolegi Spoko (który ostatnio się obraźił za krytykę). Poczytajcie sobie i osobiście NIE radzę Wam iść w jego ślady bo to grozi śmiercią lub kalectwem. Dużo rozsądniejsze jest pokończenie jakichś kursików i zdobycie niedrogiego ale atestowanego sprzętu.
Pamiętajcie, że pogodę zdaje się mieliście dobrą. Warto się zastanowić co byście zrobili gdyby złapało Was tam załamanie pogody, mgła, deszcz, czy byliście do tego przygotowani (wcale nie sprzętowo tylko psychicznie i nawigacyjnie). I jeszcze co byście zrobili gdybyście utknęli w nieznanym Wam terenie, jakie były możliwości wycofu czy, ewentualnie wzywania pomocy.
Uważam za całkowicie godne pochwały pewne decyzje które podjęliście podczas wycieczki. Po pierwsze to, że nie pchaliście się tam gdzie byście mieli problemy z zejściem i to, że nie pchaliście się na siłę i za wszelką cenę na Przełęcz Hińczową gdy było oczywiste, że teren jest mylny a pora późna.
Powodzenia na przyszłość życzę.

_________________
GŚ TG

może kiedyś Łukasz poprowadzi mnie na Czarnego...

No, to teraz jeśli masz choć troszkę rozumku, to sam się połapiesz czemu twoje pytanie było beznadziejne. Spróbuj popełnić pierwszy w historii tego forum "opis co tam jest po drodze". Tylko nie powielaj przewodnika tylko teraz Geniuszu opisz Drogę po Głazach.

Mocno napisane ale też prosto w sedno sprawy ... Celniej i krócej chyba nie można.

_________________
GŚ TG

@ Kaytek - Moje pytanie było beznadziejne tylko w jednym punkcie, bo w jedeń dzień idąc pierwszy raz, nie zrobi się trasy MPpCH - Wrota Chałbińskiego. Mogliście po prostu napisać, tyle naraz nie zrobisz. Wypisywanie, że jestem wariat i się zabiję, było nie na miejscu, bo trasa choć trudna to jednak dla osób z pewnym doświadczeniem i umiejętnościami do przejścia (a ty nie wiesz jakie mam doświadczenie, a raczej bez niego bym takich tras nie planował). Pozatym nie pytałem o dokładny opis jak iść, tylko o ogólne informacje, bo książka jedno, a porady osób, które tam niedawno szły drugie (tylko nie w stylu "nie idźcie tam"), po to tu się zarejestrowałem. Po zatym połowa osób pisała że to nielegalne, ale ja już w pierwszym poście pisałem że ja to WIEM, czy jak ktoś mi to potem znowu napisał to wiem o tym że to nielegalne podwójnie czy jak ??

Zresztą każdy z was którzy tam byli był kiedyś tam 1 raz, a część pewnie wiele razy. Ale oczywiście według was Ja akurat miałem być człowiekiem, który się do tego nie nadaje ??

sna napisałeś jasno:
"choc narazie zamiast napisac opis co tam jest po drodze, piszecie, że mi się kamyczki osuną z pod nóg"

Spróbuj teraz sam napisać to, co chciałbyś od nas przeczytać. Napisz swoje rady i uwagi aby zostały tu dla potomnych.
Spróbuj doradzić następnym amatorom przejścia DPG.




No widzisz, byłeś a nadal bzdury gadasz. Czemu nie udało Ci się dojść do przełęczy? Bo skończyła Ci się ścieżka. Ścieżka się skończyła i droga do przełęczy przerosła Wasze umiejętności. To powiem Ci w tajemnicy, że na Wrota, są fragmenty IV a to co Wy przeszliście, to moooooże miejscami I.

sna, wyciągnij lekcje ze swojej pierwszej wędrówki. Byleś w tym terenie, widziałeś jaki jest i jak sie odnajduje drogę. Nie wiem kto prowadził, Ty czy kolega. Ale juz wiecie jak tam wygląda. I wyciągnij wnioski. Nie byłeś przygotowany, zadając pytanie nie wiedziałeś nawet ze jest DpG, nie wiedziałeś czy na Czarny czy na Pośredni czy Wielki, mieliście isć dalej. Wiedziałeś ze gdzieś dzwonią i nic więcej.
Teraz już wiesz jak sie zabrać za przygotowanie gdy chcesz isć na taka trasę.

A teraz pomyśl nad tym, co by sie stało gdyby zaczęło padać i granit robi się śliski.
Co by było gdyby nadciągnęła mgła i nie widać by było kopczyków.
I pomyśl na przyszłość.

Ależ robi się, robi ... nawet dalej ...

Nic by nie było jestem z Krk mogę sobie poczekać na pogodę i znaleźć taki dzień kiedy nie będzie chmur ani deszczu, decyzja o tym wyjeździe (w sensie o dacie wyjazdu bi wyjazd był planowany wcześniej) zapadła o godz 20 a o 3 byliśmy na szlaku, a nawet jeśli to co poczekałbym, a nawet znalazł jamkę i poczekał do dnia następnego, już sypiałem na dziko, tylko w niższych terenach.

No comments ...

Życzę dalszej konstruktywnej dyskusji ...
Amen.

_________________
GŚ TG

No to widzę ze mało po górach chodzisz
Kibel Cie na pewno nie złapał jeszcze gdzieś wysoko.
A w Tatrach pogoda sie bardzo lubi zmieniać nawet jak prognozy pogody co innego podają.
Facet, pomyśl i zastanów się
Pogoda Cie nie zaskoczy, kostki nie skręcisz itp.

Nie nie dlatego, tylko dlatego że skończył się czas. Ja w tatrach może zrobiłem wcześniej tylko Orlą Perć, teraz to faktycznie stwierdzę, że OP to jakieś ścieżeczki. Natomiast wspinałem się trochę też jeszcze w liceum z takimi znajomymi na linach w Jurze. Więc weź proszę skończ. Bo dla was żebyście ze mną normalnie zaczeli gadać, musiałbym wam wkleić zdjęcia z K2

Wypisz, wymaluj Spoko-Bis.

_________________
GŚ TG

Mam do powiedzenia tylko jedno słowo: Głupiś

dziękuje za uwagę

A po zatym a co zrobi ktoś z was jak go zaskoczy burza na drodze po głazach, chęnie posłucham jak by co kiedyś zrobię to samo. No chyba że 80% piszących nigdy tam nie była, a pisze.

Zresztą nie ma sensu się o co kolwiek tu pytać, bo sensownych informacji tu żadnych nie dostaję, jedynie teksty jak do dziecka nie rób bo niebezpieczne. A nie o to mi chodziło.

My z kumplem na następny wypad w tatry udeżamy z MOKA na Cubrynę.

Żegnam

Ja tam nie byłem i się nie wstydzę ... za to byłem w wielu miejscach w które Ty nigdy nie zajdziesz