Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 12:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 70  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 1:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 10:58 am
Posty: 805
Lokalizacja: Skawina k/ Krakowa
trzeba było ich przetargać przez grań, hehe:)

kiedyś awaryjnie z powodu ładnej pogody zamiast do jaskiń wylądowaliśmy z siostrą na Kasprowym, i oblegani przez jakże zacny kolejkowy tłum podsłyszałem mimochodem ciekawe pytanie -
-" Mamo, a czy to są chmury czy mgły??"
padłem:D za to moja siostra skwitowała to jeszcze trafniej - "Lechu, a to są Tatry czy góry?":P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 1:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
Mało co dorówna minom ceprów którzy dumnie wchodzą do Mylnej by za chwilkę z niej wyjść z oburzeniem "wielkie rzeczy! tam się trzeba czołgać!!" :shock:

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 1:41 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 10:58 am
Posty: 805
Lokalizacja: Skawina k/ Krakowa
do tego ciemno ciasno i mokro :shock:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 5:31 pm 
Swój

Dołączył(a): So cze 30, 2007 5:16 pm
Posty: 79
litwos napisał(a):
29 lipca tegoż roku, zaraz pod szczytem Kościelca młoda dziewczyna rozmawia przez telefon: "słuchaj, nie spotkamy się jednak. Pomyliłam szczyty, jestem na Kościelcu. A gdzie to ja miałam iść? Coś na "P"?

niemożliwe? a jednak...


hehe zapewne chodziło jej o Przełęcz Karb (Karp, Kark, Garb czy jakie to tam jeszcze odmiany ma :P ) Szczęście, że dalej nie ma jak iść bo biedaczka na 5 stawach wylądować :P w koncu tez na P ;p


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 6:01 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2008 3:32 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Sosnowiec, ahh
heniek napisał(a):
Szczęście, że dalej nie ma jak iść bo biedaczka na 5 stawach wylądować w koncu tez na P ;p


skąd wiadomo że nie poszła, pewnie nie miała mapy i nie zwracała uwagi na oznakowania :mrgreen: . Może poszła przez Zadni na Zawratową T i sturlała się w dół do 5 :twisted:

_________________
Miłość do Gór można poznać dopiero wtedy, gdy przeżyje się tam zatrważające zdarzenia i nadal będzie się z Nimi spotykać
Niech kasza namoka! Nieniechże!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 6:03 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2008 3:32 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Sosnowiec, ahh
Lechuu napisał(a):
do tego ciemno ciasno i mokro


i nie ma zasięgu :lol:

_________________
Miłość do Gór można poznać dopiero wtedy, gdy przeżyje się tam zatrważające zdarzenia i nadal będzie się z Nimi spotykać
Niech kasza namoka! Nieniechże!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 7:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Artykuł z Onetu:
Cytuj:
Tatrzańskie szczyty głupoty
Kiedy kilka miesięcy temu internet obiegło zdjęcie dziewczyny w biodrówkach i klapkach wspinającej się po skałach, w miejscu, gdzie widoczne są łańcuchy, wywołało ono pewne poruszenie w kręgach tatrzańskich turystów. Co prawda opowieści o wyprawach w „szpilkach” na szczyt Giewontu należą już do klasyki tatrzańskiej, większość turystów traktuje je jednak tylko jako zabawną anegdotę. Postanowiliśmy to sprawdzić w terenie.

Sierpień, środek sezonu, środek tygodnia (więc tak naprawdę turystów umiarkowana ilość), pogoda wymarzona – słońce, nie za gorąco – nic tylko wyruszyć w Tatry. Zakopianka o piątej rano jeszcze pusta, wiec idzie jak z płatka, potem przesiadka na busa i wyskakujemy w Kuźnicach. Mimo wczesnej pory (około siódmej) kolejka do kolejki na Kasprowy schodzi już poniżej starego parkingu.
My ruszamy w stronę Murowańca – nieprzypadkowo. Stroje i zachowania przechadzających się po najdłuższym, tatrzańskim, ale jednak deptaku, do Morskiego Oka – to nie dla nas, klapki na asfalcie nie robią wrażenia. Ruszyliśmy w kierunku stosunkowo łatwo osiągalnego szlaku Świnicka Przełęcz – Świnica – Zawrat. Tam, jak przypuszczaliśmy, znaleźliśmy licznych amatorów górskich wycieczek, z których gros dostał się za pomocą kolejki na Kasprowy Wierch. Potwierdziły się wcześniejsze obserwacje, że celem dla wielu z nich będzie Świnica. Sporo osób kontynuowało wyprawę w kierunku Zawratu.

To, co zobaczyliśmy nie nastraja optymizmem - oczywiście, co trzeba podkreślić, większość turystów była odpowiednio wyekwipowana. Biorąc pod uwagę jednak intensywność ruchu turystycznego w Tatrach, nawet jeżeli tylko co piąty turysta jest źle wyposażony, to ich łączną ilość idzie w setki. Z doświadczenia wiemy jednak, że ubiór to nie wszystko. Pewne jest, że cześć nawet nieźle ubranych turystów ma niewielkie pojęcie o wędrówkach w Tatrach. I dołącza do grona osób w klapkach, sandałkach i innych nieodpowiednich butach.
Zupełny brak wyobraźni i całkowity brak wyczucia realiów wysokich gór – tak chyba najprościej można określić zachowanie wielu turystów w Tatrach. Słabe buty, brak ciepłego okrycia i ochrony przed wiatrem i deszczem – to w Polskich Tatrach smutna norma. Nie mówiąc już o braku mapy i przewodnika. Po co? W świadomości wielu młodych ludzi wystarczy telefon komórkowy „bo w razie jakby co, to można zadzwonić”... Zdecydowana większość wędrujących nie wie z czym przyjdzie się im zmierzyć na szlaku – kierują się wyłącznie za drogowskazami prowadzącymi ich w stronę najbardziej znanych tatrzańskich miejsc – Zawrat, Świnica, Morskie Oko.
Przystajemy na Świnickiej Przełęczy. Nie trzeba się bardzo starać, by bez problemu ze sporej odległości na szlaku „upolować” klasyczne przykłady braku wyobraźni. Dość charakterystyczne, niepewne ruchy - wystarczy parę minut niezbyt energicznego marszu, by móc z bliska zobaczyć w jakim obuwiu się poruszają. „Szybkobiegacze” to wbrew pozorem też łatwe „ofiary”. Niemalże w biegu pokonywali początkowe metry stromego podejścia. Szybko „puchli” i przystawali, by stać się ofiarą naszych obiektywów. Przesadnie widoczna dbałość o wygląd zewnętrzny, strój czy fryzurę to też pewny sygnał dla „myśliwych”.
Ruszamy w górę – co chwila zatrzymujemy się w trudniejszych miejscach – mimo umiarkowanego ruchu na łańcuchach tworzą się zatory – to „adidasy” walczą z granitem. Tutaj kolejny egzamin dla tatrzańskich „orłów” – zupełny brak znajomości zasad poruszania się wzdłuż łańcuchów – po kilka osób na jednym odcinku „kołysze się” razem w takt niesłyszalnej muzyki, inni zniecierpliwieni idą bokiem nie zważając na ekspozycję. Nie trzeba dodawać, że zasada trzech punktów podparcia tu nie obowiązuje...

Trasę pokonało też kilka sióstr zakonnych. Ich widok w górach wzbudza często złośliwe komentarze. - Ja kocham góry – powiedziała siostra Agnieszka ze Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim. – Zakonna reguła nie pozwala zdejmować habitu – powiedziała, dodając że potrafi poradzić sobie ze strojem podczas wspinaczki. Zdradziła nam ze śmiechem, że na trudniejszych odcinkach zakłada spodnie. Na widok niepełnosprawnych pod Świnicką Przełęczą załamała ręce. – To skrajna nieodpowiedzialność.

Na szczycie chwila przerwy – by nie irytować się zachowaniem co poniektórych turystów podziwiamy panoramę ze Świnicy – jeden z bardziej spektakularnych widoków w Polskich Tatrach. Następny odcinek – w stronę Zawratu – to „powtórka z rozrywki”, przypuszczalnie tak wygląda cała Orla Perć w pogodny wakacyjny dzień. Przed przełęczą pewnym urozmaiceniem jest akcja śmigłowca TOPR – jedna z kilku dziennie interwencji w górach. Podziw wzbudza sprawność ratowników i pilotów – w końcu takie akcje w Tatrach to norma.

Schodzimy w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Nieco mniej ludzi, popołudniowe słońce daje w kość – przysiadamy poniżej Przełęczy Schodki. Nasz materiał fotograficzny był jak najbardziej satysfakcjonujący. W końcu jest czas by przyjrzeć się poszarpanym sylwetkom tatrzańskich olbrzymów – znanych prawie na pamięć, ale zawsze tak samo pociągających.. Nie spodziewaliśmy się, że „najlepsze” jeszcze przed nami. Z Zawratu schodziła trójka młodych ludzi. Pierwszy przykuł nasz wzrok chłopak taszczący w ręce jakiś pakunek. Dopiero chwilę później dostrzegliśmy na nogach dziewczyny cienkie sandałki. A więc jednak klapki na łańcuchach to nie fotomontaż!
Przez jakiś czas schodziliśmy za tą trójką. Dziewczyna miała problem z dotrzymaniem kroku kolegom. „K…, poczekajcie” – dało się słyszeć. Mimo wszystko utrzymują niezłe tempo – znikają za progiem, gdy schodzimy z niego leżą już na trawie. Zamieniamy kilka słów - przyjechali z Krakowa, na dwa dni, na piwo do Zakopanego. Rozbili namiot (to był ów przedmiot taszczony przez młodzieńca) gdzieś pod skocznią. Rano stwierdzili, że pójdą w góry. Bez jedzenia, bez wody, o mapie czy przewodniku nie wspominając. I tak od Kuźnic aż po Zawrat. Jakby tego mało, jeden z nich wykąpał się w Czarnym Stawie Gąsienicowym. Ich duma z wyczynów nie miała granic (co prezentujemy na zdjęciach).
Nie ma wątpliwości, jak ocenić takie zachowanie, ale... momentami brakuje słów, by opisać bezmyślność tych młodych ludzi. Stąd pewnie ucieczka w ironię, jaka towarzyszyła nam przy zejściu Roztoką. I pomysły na nowe kategorie „taternickich” wyczynów: pierwsze przejścia tras w sandałkach, dziewicze zimowe wejścia w tenisówkach… Jednak to, co zobaczyliśmy podczas kilku godzin, pozwala mieć wątpliwości, czy niektóre z „wyczynów” nie zostały już zrealizowane.

Napotkana w Dolinie Pięciu Stawów trójka to „skrajny przypadek”. Ale śmiemy twierdzić, że „dziewczynka z lakierkami”, mężczyzna w zamszowych butach, czy „fioletowa piękność” wraz w koleżanką mieli niewiele większą wiedzę o górach. Pewne jest, że mieli trochę więcej na nogach, na plecach i w głowach. Jednak nawet przy najmniejszym deszczu ich sytuacja w rejonie Świnicy byłaby nie do pozazdroszczenia.
Można jeszcze wspomnieć o innym aspekcie tatrzańskiej turystyki. - Dopijam już drugie piwo – powiedział znajomym mężczyzna, którego spotkaliśmy w rejonie Kopy Królowej. „Złocisty” trunek lał się też z puszek na Świnickiej Przełęczy i na samej Świnicy. Przerwa między łańcuchami – „można walnąć po browarku”...

- Picie alkoholu w trakcie pokonywania trudnych, eksponowanych odcinków Tatr jest niebezpieczne. Z drugiej strony wypicie piwa w schronisku po zejściu z gór - oczywiście w rozsądnych ilościach - nie stanowi problemu. Alkohol jako przyczyna wypadków jest na szczęście rzadkością – komentuje problem Jan Krzysztof, Naczelnik TOPR

Najbardziej poruszyła nas trójka upośledzonych ludzi, sprowadzanych przez opiekunów ze Świnickiej Przełęczy do Doliny Gąsienicowej. Wszyscy inni, o których tu wspominaliśmy, szli w góry z własnej woli i ryzykowali przede wszystkim swoje zdrowie i życie. Tu mieliśmy do czynienia z dwójką skrajnie nieodpowiedzialnych ludzi, którym oddano innych w opiekę.

- Jak się chce, to można wszystko osiągnąć – słowa 19-latki autentycznie dumnej z przejścia przez Zawrat w sandałkach, brzmią nam w uszach cały czas. Obawiamy się, że rozpoczynający się właśnie długi weekend, w Tatry wyruszy wielu „mocno chcących”.

Na koniec - jeszcze jedna wypowiedź jednego z uczestników „przejścia Zawratu w klapkach”:

„Dlaczego poszliśmy w góry?? Hmmm... Ja pochodzę z miejscowości znajdującej się niedaleko Chełma w województwie lubelskim. Od czterech lat mieszkam w Krakowie i jeszcze ani razu nie byłem w Zakopanym (z wyjątkiem wycieczki w podstawówce jakieś 13 lat temu kiedy cały czas lało i prawie nic nie było widać ;)). Zawsze chciałem pojechać choćby na jeden dzień tylko jakoś nie było czasu.

Przypadkowo zaproponowałem wspólny wyjazd jednemu ze świrów których znam (ten co się kąpał w czarnym stawie) no i postanowiliśmy pojechać. Tylko nie uświadomiliśmy koleżanki, że w sandałach raczej po górach się chodzić nie da ale i tak jej to nie przeszkodziło żeby wejść na Zawrat ;).

Pozdrawiam

S.

PS: Koleżanka przeszła prawie cały niebieski szlak, a na koniec wycieczki jakieś 100 metrów przed schroniskiem złamała najmniejszy palec w prawej nodze (uderzyła w jakiś kamień leżący na drodze).

Cóż – na szczyt głupoty wiedzie dość prosty szlak.


http://przewodnik.onet.pl/38,1660,15023 ... tykul.html

I galeria klapkowiczów:
http://pejzaze.onet.pl/62085,gr,1,0,0,,galeria.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 11:56 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2008 3:32 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Sosnowiec, ahh
końcówka najlepsza :lol:

a tak przy okazji: http://pl.youtube.com/watch?v=sfOdVsNtOBU
nie wiem czy już tu było ale nie zaszkodzi dodać.

_________________
Miłość do Gór można poznać dopiero wtedy, gdy przeżyje się tam zatrważające zdarzenia i nadal będzie się z Nimi spotykać
Niech kasza namoka! Nieniechże!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 1:03 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 23, 2005 9:35 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Sosnowiec
pamięta ktoś video na youtube'ie w którym 2 smerfetki z wawy ze swoimi lansiarskimi kolegami wybrały się w podróż na Giewont, smerfetki w klapeczkach, tipsy, torebeczki na ramionach, panowie adidaski, bmw fura i komura, a wszystko to z akompaniamentem requiem dla snu ? :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 2:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
pioter napisał(a):
pamięta ktoś video na youtube'ie w którym 2 smerfetki z wawy ze swoimi lansiarskimi kolegami wybrały się w podróż na Giewont, smerfetki w klapeczkach, tipsy, torebeczki na ramionach, panowie adidaski, bmw fura i komura, a wszystko to z akompaniamentem requiem dla snu ? :lol:

Pamięta. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 2:58 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 14, 2007 12:37 pm
Posty: 2069
Lokalizacja: Sama już nie wiem
http://pejzaze.onet.pl/62085,gr,1,0,0,,galeria.html

Jak będzie spadać to złapie się skały palcami u nóg... :lol:

P.S. Najgorzej to to,że pani w lakierkach ma również za ciasne spodnie w pasie :lol:

_________________
MOTYLA NOGA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 3:12 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Ja myśle,że ona po prostu napęczniała z wrażenia :lol:

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 5:09 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:06 am
Posty: 220
Lokalizacja: Gdańsk
pioter napisał(a):
pamięta ktoś video na youtube'ie w którym 2 smerfetki z wawy ze swoimi lansiarskimi kolegami wybrały się w podróż na Giewont, smerfetki w klapeczkach, tipsy, torebeczki na ramionach, panowie adidaski, bmw fura i komura, a wszystko to z akompaniamentem requiem dla snu ? :lol:


Tak tak pamietam, ogladalam...porazka :lol: :lol:

_________________
"Ku mej kołysce wiał od Tatr o skrzydła orle otarty wiatr..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 6:31 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Troszeczke inaczej odbieram ten artykuł. Śmieszą mnie ci prawdziwi ludzie gór, którzy ruszyli na wyprawę w poszukiwaniu klapkowiczów.
A za tę trójkę upośledzonych dostaliby ode mnie po buzi i to mocno. Nie raz i nie dwa oprowadzałam ludzi głęboko uposledzonych umysłowo. W ubiegłym roku udało nam się zdobyć Tarnicę z osobami umierającymi na raka. Wk ..., gdy jakiś bobuś z onetu mówi o nieodpowiedzialności opiekunów osob niepełnosprawnych. Troszeczkę więcej wiedzy powinno spłynąc na owych oświeconych co to potrafią osądzać innych.

A mi się marzy chodzenie w sandałach po górach. I kiedyś tak pójdę w Tatry.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 6:35 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
Cytuj:
A mi się marzy chodzenie w sandałach po górach. I kiedyś tak pójdę w Tatry.

A dlaczego nie na boso :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 6:40 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na boso to ja na codzień chodzę. :lol:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 8:58 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2008 3:32 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Sosnowiec, ahh
A co do osób niepełnosprawnych itp. zgadzam się z lucyną. Jeśli ktoś kocha góry i chce Tam być trzeba mu to umożliwiać. Oczywiście nie chodzi mi o to żeby go ciągnąć na OP.

_________________
Miłość do Gór można poznać dopiero wtedy, gdy przeżyje się tam zatrważające zdarzenia i nadal będzie się z Nimi spotykać
Niech kasza namoka! Nieniechże!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 15, 2008 7:21 am 
Swój

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 9:05 am
Posty: 73
A ostatnio schodząc z Grantów, nad Czarnym Stawem zaczepiła mnie para o zdjęcie. Pytam się gdzie chcą, to chłopak z błyskiem w oku i w celu zaimponowania chyba wiedzą dziewczynie powiedział "na tle Świnicy" ustawiając się przed Kościelcem. Mówię ok, Świnica niedaleko, pewnie chciał dobrze...ale jak poprosił o drugie na tle "Morskiego Oka" to parsknąłem śmiechem;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 15, 2008 9:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Trza było mu grzecznie zwrócić uwagę ze to Zalew Zegrzyński... :mrgreen:

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 15, 2008 10:02 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
barek_brw napisał(a):
...ale jak poprosił o drugie na tle "Morskiego Oka" to parsknąłem śmiechem;)


Ale o co Ci chodzi.. z dobrym peryskopem to i z Granatów Morskie byś ściągnął :wink:

Jak mnie na szlaku o coś pytają to staram się pomóc - ale na koniec sam lubię zadać pytanie, zazwyczaj pytam czy na Rybnik dobrze idę.. nie wiem czemu akurat Rybnik ale reakcje ludzi są bardzo ciekawe.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 15, 2008 2:48 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 12:21 pm
Posty: 225
Lokalizacja: Warszawa
Rohu napisał(a):
Artykuł z Onetu:
Cytuj:
...Następny odcinek – w stronę Zawratu – to „powtórka z rozrywki”, przypuszczalnie tak wygląda cała Orla Perć w pogodny wakacyjny dzień. ...

Autorzy artykułu - panowie Paweł Klimek i Jan Latała - nie więdzą, że odcinek Świnicka Przełęcz - Zawrat to nie Orla Perć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 15, 2008 9:39 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 6:37 am
Posty: 40
Lokalizacja: Radom
nadinterpretujesz waść


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 3:19 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 23, 2005 9:35 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Sosnowiec
Czapka napisał(a):
pioter napisał(a):
pamięta ktoś video na youtube'ie w którym 2 smerfetki z wawy ze swoimi lansiarskimi kolegami wybrały się w podróż na Giewont, smerfetki w klapeczkach, tipsy, torebeczki na ramionach, panowie adidaski, bmw fura i komura, a wszystko to z akompaniamentem requiem dla snu ? :lol:


Tak tak pamietam, ogladalam...porazka :lol: :lol:


ale szukam na youtube'ie i nie ma już tego kurde, pośmiałbym sie znowu... :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 3:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 12:24 am
Posty: 6022
Lokalizacja: Centrum Dowodzenia Wszechświatem (Wro)
Moje słowa, które do dzisiaj ojciec przywołuje w momencie kiedy potrzebna jest jakaś rodzinna anegdotka:
Sytuacja dobrze ponad dwadzieścia lat temu, ja - mały kajt na krótkich nóżkach, wracamy ze spaceru - nie pamiętam skąd, ale góry, zima śnieg (może to były okolice Szczyrku). Ja oczywiście umęczona, trzymam ojca za rękę i nagle płaczliwym głosem: nic tylko góry i góry!.
:)

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie. Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 7:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Świeże, póki pamiętam.

Historyjka #1 (light): Nad Zmarzłym Stawem Gąsienicowym wyprzedzamy panią podążającą powoli w górę do Koziej Dolinki. Pani pokazuje na Kościelec i pyta czy to Świnica. My na to że nie, i opisujemy całą panoramkę. Kobieta nie wytrzymała i zaczęła się z nami kłócić że przecież ona Świnicę wyraźnie widzi... daliśmy spokój.

Historyjka #2 (hard): Na Sarniej Skale, kobieta z mężem/chłopakiem, pokazuje mu Giewont, cośtam opowiada jaki to straszny szczyt. Następnie pokazuje na Mały Giewont i mówi... "Patrz kochanie, to jest Kopieniec, tam przedwczoraj byliśmy" :shock:

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 8:24 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 16, 2008 8:10 pm
Posty: 2
Lokalizacja: KrK
Przypomniało mi sie kilka ciekawych sytuacji z tatr.

I tak wracając kiedyś z Zawratu już w dolinie 5 stawów zaczepiła nas turystka. Po szybkiej ocenie stroju pomyślałem sobie że dziewczyna ma na koncie nie jedno wejście. Ale jak sie poźniej okazało, nie jedno wejście ale do sklepu sportowego. No ale do rzeczy. Stojąc pod drogowskazem, przy rozwidleniu żółtego szlaku na Krzyżne i trzymajc w ręku mapę chciała sie upewnic czy napewno dojdzie nim na......Szpiglasową. Owszem na Szpiglasową też idzie żółty szlak, ale on sie ni huhu w żaden sposób nie łączy z tym żółtym na Krzyżne.I tylko dlatego że Nam się spieszyło żeby złapac autobus do kraka, niewdając się w żadna rozmowę, rozczarowlismy ja trochę pokazując że Szpiglasowa jest w zupełnie innym kierunku. Gdyby nie to że dziewczyna była dośc dobrze wyposażona to cała sytuacja nie była by az tak komiczna.

I kolejna. Również w DPS. Odpoczywając przy rozwildeniu szlaku na Kozi, obserwowliśmy sytuację z udziałem rodzinki. Mama, tata, chyba wujek i ciotka oraz dwójka młodych dzieci (tak koło 7-8 lat). Tatuś, jako głowa rodziny i chyba kierownik wycieczki, przeczytał dostojnym głosem napis na drogowskazie "Kozi Wierch xx godziny", po czym wszyscy spojrzeli do góry. W tym momencie głos zabarała mama i powidziała do synka: "Popatrz Kamilku jak wysoko, lubisz skałki, zaraz sie powspinasz". Po krótkiej rodzinnej naradzie, wspólnie ruszyli do góry wyposażeni w dwie siateczki chyba z biedronki(albo cos w tym stylu). Aha i obowiązkowo na nogach mieli klapko-sandały. Tak się czasem zastanawiam po co dźwigam ten plecak.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 8:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 11, 2006 11:30 am
Posty: 1078
Lokalizacja: WLKP
wst102 napisał(a):
siateczki chyba z biedronki(albo cos w tym stylu).


:rofl_an: Najlepsze jest to, że tacy ludzie śmieją się z Nas- ludzi chcący bezpiecznie chodzić. Oni myslą, że buty za kostke kupuje się dla szpanu.-tak mi ostatnio ciotka powiedziała, jak jej przedstawilem ceny Ojca i moich butów górskich to przeliczyła kwotę na ilość garsonek :crazy: i stwierdziła, że chyba żartuje..... :roll: Tak więc nie ma się co dziwić,że ludzie zamist plecaka wezmą torbę z biedronki, w której kupili zaczepiste dresy po 19.99.


W zeszłym roku w dolinie roztoki wyprzedzalem babke ubraną w czarną garsonke z torebką od kościoła :lol: i butach na obcasie :lol: Dalej przy siklawie siedziała para szwabów - cały sprzęcior mammuta :shock: ale 0 kondycji, za to 2 lata temu schodząc asfaltem inna para szwabów wyprzedzała Mnie - zapierdalali jakby nitro w trekingach mieli....

_________________
Pozdrawiam Michał :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 16, 2008 10:39 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 16, 2008 8:10 pm
Posty: 2
Lokalizacja: KrK
Ważne żeby nie przesadzac w żadną stronę. Choc w przypadku gór jednak lepiej już miec cos nad wyrost niż np. człapac w klapkach. Z drugiej strony znam osoby które chodzą w kurtce gore jedynie po mieście. Oczywiscie kurtka TNF, a jak! A góry to widział jedynie na pocztówce.

Przypomina mi się taka historia. Pare lat temu, idąc raz (latem) drogą pod reglami, spotkałem gościa ubranego jakby przed chwilą zdobył Czomolungme albo innego czorta. Po twarzy jednak widac że jedyne na co się zdobył to wyjście z pensjonatu (turystę umęczonego całodniową wycieczką jakby nie było rozpozna sie raz dwa). I tak sobie idzie w tym mega sprzęcie, ale "nieoczekiwanie" w pewnym momencie pojawiło się lekkie wzniesienie (kurde to okreslenie i tak jest zbyt mocno przesadzone). I w tej chwili wydał z siebie cos jakby oststnie tchnienie :"O Jezu, znowu pod góre?!"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 18, 2008 11:36 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2008 3:32 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Sosnowiec, ahh
wkońcu jest w górach :lol: jak chciał schodzić to trzeba było na Kasprowy kolejką :lol:

_________________
Miłość do Gór można poznać dopiero wtedy, gdy przeżyje się tam zatrważające zdarzenia i nadal będzie się z Nimi spotykać
Niech kasza namoka! Nieniechże!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 19, 2008 8:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
Ach cepry.. bez nich góry nigdy nie byłyby takie same. Każdy z nas był kiedyś ceprem. No moze prawie kazdy, albo prawie-ceprem :lol:

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2090 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 70  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL