Forum portalu turystyka-gorska.pl

Mam to "szczęście" że jestem w wieku "emerytalnym" przynajmniej wg niektórych. Kocham góry i mam w du#$% to co tu niektórzy piszą. Nikt nie zabroni mi chodzenia po górach. A jak będę miał dość życia to sobie pójdę na kościelec i ... ( w dobre miejsce żeby młodzi ratownicy nie pomstowali)


Druga kwestia to może Ci którzy piszą o staruszkach powinni sobie już założyć że zostało im chodzenia ... lat po górach a póżniej to już tylko Krupówki.

Trochę nerwowy ten post ale potraktujcie go z przymrużeniem oka

_________________
"Posekaj, posekaj"

I tak trzymać!



Biedni, młodzi chłopcy zaraz po kursie będą musieli wykorzystać wszystkie nabyte na szkoleniu umiejętności aby cię pozbierać

A użyjesz, Boguś, skrótu

Panowie podsumujmy ten temat. Każdy myślący człowiek wie na co go stać, i gdzie może iść. Wielu z nas ( w miare młodych ) miało kontakt ze starszymi turystami, w rewelacyjnej formie sportowej. A tak jak wcześniej napisałem, nie ma wspanialszych , pouczjących rozmów w górach, niż te z "emerytami" Ave

Znaczy się zamykamy??

Wszystkiego dobrego Turystom w KAŻDYM wieku!! Do zobaczenia na szlaku!

Dołączam się do życzeń !

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Nie zeby polemizowac, ale wydaje mi sie ze nikt nie wie na co go stac dopoki nie znajdzie trasy ktora go przerasta.

To ja niesforny dinozaur przez którego po troszku powstał ten temat również przyłącza się do tego żeby go zamknąć.

K-c19 jesteś WIELKI.

Hm. Mysle ze jak sie temat skonczy i zgasnie to sam sie "zamknie". Nie potrzebujemy chyba zeby administrator blokowal wszystkie watki bo komus sie znudzily.

Też nosiłem aż mi raz puszka pękła w plecaku.

A poważnie to piwko tylko po zejściu w miarę bezpieczne miejsce. Piszę w miarę bezpieczne bo zaraz odezwą się świętoszki że nawet 1 m npm nie jest bezpiecznie

_________________
"Posekaj, posekaj"

Puszka mi nie pękła, ale walnął mi kiedyś termos na szlaku. Wszystko mokre. Wszystko: bo na mnie z wysiłku, a w plecaku od herbaty. O rany.

Mi na babiej poszedl Tyskacz... caly spiwor do suszenia byl... (ale za to jakie sny )

To ja świętoszek odzywam się aby powiedizeć nigdy alkoholu w górach

A w ogóle cieszy mnie ze w temacie doszlismy do porozumienia, bo w sumie okazuje sie, ze każdy myślał podobnie tylko w różny sposób to wyraził

Tematu nie zamykajmy bo moze jednak objawia się ludize z innym podejsciem do rzeczy

Nie ma to jak dobry kompromis

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Kiedys mojej kumpeli coprawda nie w górach,ale pół litra jogurtu brzoskwiniowego w w butelce rozlało sie po plecaku (pozyczonym na dodatek) zalało wszystko łaczie z ładowarka do telefonu,kasą i różnymi innymi przydatnymi rzeczami.W celu pozbycia się jogurtu w warunkach polowych najpierw plecak został przechylony "do góry nogami",a reszte wylewałyśmy łyżką (sorki za mały off topic)

Nie załamuj mnie, Atamanie!
To co ja mam powiedzieć, jak ja w Górach mieszkam?
Wprawdzie Świętokrzyskie nienajwyższe, ale za to jakie stare....
To co? Na pyfko mam jeździć do (tfu, na psa urok!) Radomia?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

W takim wypadku myślący człek powinien zrezygnować z dalszej wyprawy.

Absolutnie. W momencie rozpoznania tego faktu nastepuje zmiana planow. Tak sie w zyciu dzieje regularnie, nie tylko w wycieczkach gorskich. Zawsze rozpoznajemy swoje ograniczenia przez dotarcie do nich. Dzieci szczegolnie sa w tym dobre.

powaga w Tatrach nie wypiłem jeszcze ani grama alkoholu i dumny z tego jestem przeokrutnie

Piomic z górami Świetokrzyskimi /najwyżej to chyba Łysica 612 n.p.m jak dobrze pamietam/ jesteś rozgrzeszony

Ja w Twoim wieku też, anie grama i nie tylko w górach

Teraz zacznie się pewnie od którego wieku można pić piwo .

Chodziło mi o to, że ten Ataman coś za gęsto się tłumaczy, że On niby taki abstynent . Gdy tymczasem pozostali z Was normalnie rozmawiają o piwie: Ktoś walnie po zejściu, Inny ma zawsze w pleacku, Innemu to tragedia, gdy zbraknie - widać normalne chłopy. A ten to się tylko zarzeka. Hm...

Bo Ataman taki już jest, nie pije i już! Ale może to dobrze?
Takich ludzi nam trzeba

Najważniejsze,ze potrafi się trzymac własnych zasad

Po prostu kilku moich młodszych kolegów jak i koleżanek z psychologii uświadomiło mi nicość mego lajfstajlu dotychczasowego i postanowiłem sie zmienić a Wy trujcie się dalej

aby było też w temacie: co do wieku chodzenia po górach: w tym roku zabieram w Tatry na tydzień mego brata 14-letniego i aż sam nie wiem jak się sprawdze w nowej roli

Ave Szatanie. Na jakie trasy pociągniesz Młodzieńca

Ave Belzebubie

Plany w trakcie opracowywania. Młodzian zadebiutuje w Tatrach w tym roku. Będę zadowolony jak uda sie zrealizować nastepujace plany:

strązyska - sarnia skała - dolina białego
kuźnice - nosal
chochołowska - grzes - rakoń - wyznia chochołowska dolina
kuźnice - dol. kondratowa - kopa kondracka - kasprowy /tu zostawię młodego na pizzę i skocze na Świnicę - iście sztański plan /
murowaniec - krzyżne - 5 stawów - roztoka - palenica
palenica - roztoka - 5 stawów - MOKO /tu go zostawię i skocze na Wrota Chałubińskiego/

ale jak mówie to wstępne plany - zobaczymy jak mu sie będzie chodzić - najwazniejsze ze bardzo chce a i jako prawie wóczas 15-latek sił tez nie powinno mu zbraknąć

kuźnice - dol. kondratowa - kopa kondracka - kasprowy /tu zostawię młodego na pizzę i skocze na Świnicę - iście sztański plan /


Chcesz Go otruć I znów wychodzą konflikty pokoleniowe

Faktycznie troszku laitowe ale debiut bez Giewontu toż to mekka i na debiut to chyba obowiązkowo .