Forum portalu turystyka-gorska.pl

Relację napisz w dziale o tej samej nazwie ( też mądry się odezwał, co się zbiera do napisania swojej od 2 tyg...) Granaty jak dla mnie najlepsze miejsce widokowe na Orlej, przy bezchmurnym niebie jest rewelacyjnie.

_________________
Kiedy jest Ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się lepiej.

jeszcze lepsze widoki na OP są z Koziego...

kazdy lubi co innego, ja na Kozim chyba bardziej byłem pod wrażeniem szlaku prowadzącego nań (od Zawratu) niż samych widoków. A Granaty to był mój pierwszy odcinek Orlej, więc może dlatego mnie tak zatkało.

_________________
Kiedy jest Ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się lepiej.

fakt pierwszy raz na OP pozostaje w pamięci

Witam wszystkich To mój pierwszy post i przygotowanie do pierwszej wędrówki w Tatry. Wędrówki to za dużo powiedziane bo nasz bagaż 4 letnia słodziutka łobuziara nie pozwoli nam poszaleć. Piszę ze względu na nią. Jakie trasy byście zaproponowali, tak jak napisałem Tatr nie znamy i nie mamy, żadnego doświadczenia w chodzeniu po górach. Sam mam zapędy do ryzykanctwa i szarżowania a nie chciałbym rodzinę narazić na kłopoty.
Mamy 3 pełne dni. Co musimy zobaczyć i jak tam dotrzeć? Z góry za wszystkie rady dziękuję i pozdrawiam Piotr

Proponuję - Nosal, Wielki Kopieniec, Gesia Szyja, mozecie tez wjechac kolejką na Kasprowy i zejsć sobie do Murowańca, trasa ładna, łykniecie trochę powietrza z wysokich Tatr Z Kasprowego mozecie się tez udać na Kondracką Kopę - też bardzo pięknie i niewymagająco.

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy

Czterolatka... czyli, żeby nie było "buuuueeeeeeeeeeee!!!" musi być niezbyt daleko, ładnie, wskazany byłby też smaczny deser.

Malownicza i nie trudna wycieczka do Doliny Strążyskiej z przystankiem w chacie na Polanie Strążyskiej gdzie podają deser ze świeżych jagód, no i w końcu podejście pod wodospad Siklawica - to powinno się spodobać dzieciakowi.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Tak - to powinno się spodobać, a jeśli będą siły i dobra pogoda, to można potem pójść jeszcze ścieżką nad reglami na Sarnią Skałę i zejść Doliną Białego.
Dokładnie taką trasę zrobiłem z moją pociechą, gdy miała 4 lata.

Z czterolatką jeżeli sami nie mają w ogóle doświadczenia, o czym pisze bessonHD, - to jednak bym tej trasy nie ryzykowała.

Strążyska z Siklawicą będzie jak najbardziej OK.
Poza tym np. Rusinowa Polana, jest tam szałas i owieczki, a to się młodej spodoba, można również wstąpić do kapliczki na Wiktorówkach i tam w podziemiach napić się herbaty.
W ogóle chodząc w góry z dzieciakami w tym wieku zauważyłam, ze ważne jest aby na końcu był jakiś konkretny cel - schronisko, jaskinia, wodospad, czy coś podobnego.

Odradzam Morskie Oko, bo droga jest długa i nudna.

Pozdrowienia

Basia

nie zgadzam się z tobą Basia Z. zejście z Kasprowego do murowańca łatwa i przyjemna (ja miałem przyjemność pokonywania ją latem w śniegu ok pół metra (było ciekawie) na pewno polecam tak samo jak Basia Z. Rusinową polanę można także pójść do Kościeliskiej zahaczając o jaskinię Mroźną

To co zgadzasz się ze mną czy nie zgadzasz ?



Ponieważ mam dwoje dzieci (teraz już dorosłych) i prawie od urodzenia chodziłam z nimi po górach więc wiem jakie trasy podobają się dzieciom.
A mianowicie są to trasy, które nie są nudne, gdzie co 100 m jest coś nowego, ciekawego, co można by pokazać dziecku.
Takie warunki spełnia wycieczka do Strążyskiej, lub rzeczywiście Kościeliska (chociaż 4-latka jest za mała na Jaskinię Mylną, tam można zabrać trochę starsze dziecko zwłaszcza że rodzice sami nie mają w ogóle doświadczenia).
Tymczasem zejście z Kasprowego mimo że łatwe - to jest jednostajne długie i nudne. 4-latki nie interesują w ogóle widoki a interesują za to potoki (do których można wrzucać kamienie), kwiatki (tylko trzeba jej powiedzieć ze nie wolno ich zrywać), szałas, owieczki.

B.

Basia ma racje, moja mala (5 lat) przeżyła droge do MOKa tylko dlatego że co jakiś czas byl przystanek przy rowie i rzucanie kamykami lub skakanie po strumyku płynacym przez szlak do tego przejżdżały koniki, a w jeziorku pływały rybki powrót bryczka, którą ciagnął Murzyn i Cygan ... no i oczywiście potem można było je poklepać po grzywie

z córcia zaliczyłem jeszcze:

-Chocholowska z ciuchcią (tylko 4 zeta od ososby) i pasacymi się owieczkami
- Kościeliska z "niesmiertelnymi kamykami" bo potok blisko, jaskinią Mylna (bardzo się jej podobalo, tylko trzeba bardzo uważać, bo ślisko)
- Strążyską z wodospadem i Sarnią Skałą
- no i nieśmiertelny Kasprowy z kolejką i spacerkiem po szczytach

dzieci mają to do siebie że potrzebują ciągłego "bodzca" który umili dłuższą wędrówkę i atrakcji "ciekawszych niz piekne widoki"

_________________
Żyj tak abyś po latach mógł powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłem.

Dolina Kościeliska byłaby w sam raz. Jest dużo polanek, strumyczków i owieczki się czasem pasą. A na końcu schronisko z pysznym jedzonkiem. Możnaby jeszcze zaproponować spacer Drogą pod Reglami z dojsciem do jaskinii Dziura. Trasa krótka i niewymagająca, a po drodze można napić się pysznego koktajlu i zjeść oscypka.

i tak i nie co do ścieżki z Kasprowego na Murowaniec się zgadzam z tobą a co do reszty tak

Ja polecam na spacery z 4-latka stawy - lapanie kaczek w Smreczynskim, lazenie po kamieniach w Dolinie 5S, a takze Czarnym Gasienicowym - to zabawy ktore motywowaly moje potomstwo do ruszenia w gore.
Oczywiscie przejscie Strazyskiej i Koscieliskiej tez pasuje, bo mozna popatrzec na potoczki i wodospady, jak jest cieplo to tez pochodzic w strumieniu i zbudowac tame z kamieni - np. na strumyku obok schroniska na Ornaku.
Warto pojsc tez na Sarnie Skalki. Na Gesia Szyje tez.
No i polecam "schronisko" na Kalatowkach - maja pilkarzyki w sali telewizyjnej

_________________
ide w gory

Tylko tam są kamienie ?

hehe, mialem na mysli kamienie w stawach, z ktorych fajnie sie wpada do wody

_________________
ide w gory

Zależy od charakteru dziecka...
Ale jeśli łobuziarka - to łańcuchy, łańcucchy i jeszcze raz łańcuchy. No i drabinka. No i żeby szła wyprostowana, a ojciec na kolanach. I jeszcze te latarki
Czyli wszystko jasne
Moja -co prawda - sześcio- a nie czterolatka -ale powtarzam - zależy to od dziecka - była zachwycona. Do tego stopnia, że 3 dni musieliśmy wracać na tą samą trasę )))
Którą ? Oczywiście, aby się nie pozabijać - jak napisali przedmówcy: Raptawicka i Mylna (z przejściem Mylnej, oczywiście (z WŁASNĄ latarką i tatą strach przed ciemnością dziwnie znika....))
Ale odradzam Smoczą Jamę - za wysokie stopnie i ślisko - tam poległa i do dziś Wąwozu Kraków nie lubi...
I uwaga - cel osiągnęliśmy ze schr.Ornak, a nie z Z-nego - nie było monotonii Busów 4,5km doliną... Tylko 1 km w dół do pierwszego łańcucha!!! to chyba też ma znaczenie...
Wystarczyło, aby w następnym roku był Zawrat i Szpiglasowa

I podobnie jak u Basi - po przejściu Raptawicka, Mylna (a także samodzielnie do końca bo mnie się już nie chciało - Obłazkowej jamy - patrzyłem od drugiego zakrętu) Wąwóz Kraków z obejściem po klamrach a potem ponownie przez Smoczą Jamę - co zakończyło się porażką techniczną (przeszła, ale ze łzami) PRZEZ GODZINĘ na Polanie Pisanej budowała tamę z kamieni na Potoku Kościeliskim (też bez powodzenia, ale z radością). Słusznie: potok, kamienie, błoto - to musi być....

U mnie (tj. u moich synów) było tak samo.
Ale ja zwracam uwagę, na to, że pytający napisał, że sam nie żadnego doświadczenia górskiego.
A wówczas odradzam zapuszczanie się do jaskiń.

Samemu - tak, bo Mylna i Raptawicka są dobre na początek, ale z dzieckiem (bez własnego doświadczenia) - nie.
Mam taką zasadę, że każdą trudniejszą trasę na jaka wybierałam się z dzieckiem musiałam wcześniej sama przejść (nie koniecznie w tym samym roku) i całkowicie pewnie się na niej czuć.

B.

Wracając do parkowania na Palenicy o 4 -5 rano to może od razu postawie samochód przy drodze to tam mnie nie skasują za parkowanie, a na łysej to na prawdę kasują za parkowanie? eh złodzieje kapitaliści krwiopijcy...

Jest parking, bramka, parkingowy i cennik wisi. Ale chyba taniej, niż Palenica (tylko 2km dalej).

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Prawdą jest, że ja zabrałem dziecko w Tatry po 33 latach chodzenia - wszystko wtedy jest łatwiejsze

Ja zabrałem już za pierwszym razem. Dziecko miało wtedy prawie 3 lata, główne zdobycze to Morskie Oko wózkiem (własnym, nie qniem) i Kasprowy kolejką.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja przy pierwszym razie miałem 12 lat... Mówię o Tatrach Więc o dziecko ciężko mi było Raczej jako dziecko byłem zabierany przez Rodzica, który sam będąc młodzieżą sypiał jeszcze w Trumnie w Murowańcu. (kto po za Markizem wie co to Trumna?) I chyba nie było błędem zabranie mnie w góry - majac 12 lat drugi wyjazd (pierwszy był styczniowy!!!!!!!!!!!!!!!) przy pomocy przewodnika Pana Nyki zaplanowałem sam!!!! Do dziś żałuję, że dorośli tego planu wtedy nie zrealizowali ... Tak czy owak nie nudziłem się...

Bądź poważny.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No dobra, jestem

hej hej!
gdzie warto i mozna pójsc z Dol. Kondratowej - chodzi mi i mozliwe przejścia do Słowaków, bo po polskiej stronie to wiem mniej więcej. tak zeby wrócić tez przez góry przed 21?

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał

Chyba nigdzie - schodzić z Kasprowego do Cichej, żeby wrócić z powrotem tą samą drogą, to trochę/całkiem bez sensu.

_________________
siciarz.net

Jedyne przejście szlakiem na słowacką stronę jest przez Kasprowy, a potem dłuuuuuugą Doliną Cichą do Podbańskiej.

Innych możliwości przejścia szlakiem na Słowację w najbliższej okolicy nie ma.
Pod tym względem Kondratowa nie jest dobrym punktem wypadowym (zresztą wg mnie w ogóle nie jest).

Pozdrowienia

Basia