Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn cze 24, 2024 1:26 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 8:51 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
tomek.l napisał(a):
Jak zrozumiałem to teza Markiza brzmi: Coraz więcej ludzi w górach, którzy nie bardzo wiedzą gdzie się znajdują, gdzie mają iść i jak wrócić. A przygotowanie do wyjścia w góry ogranicza się do kupienia sprzętu trekingowego.


Masz rację Tomku - tyle i tylko tyle - nic więcej! Plus troska o nie przeciążanie pracą TOPR i HZS.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 8:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 12:24 am
Posty: 6022
Lokalizacja: Centrum Dowodzenia Wszechświatem (Wro)
Markiz napisał(a):
nawet nieco zakamuflowałem pisząc o trzech facetach gdy w rzeczywistości było ich dwóch i jedna kobieta

:mrgreen:

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie. Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 8:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
A ja nawet chciałbym gdzieś iść i żeby ktoś mnie uratował!

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:12 pm 
...


Ostatnio edytowano So sty 15, 2011 3:36 pm przez chwastek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
chwastek napisał(a):
Markiz, piszesz, ze rozhisteryzowna pannica ze mnie? a co ty tam wiesz ... Markiz ... ech

Mało ale dostatecznie.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:29 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
chwastek napisał(a):
bo też chciałabym aby ktoś mnie uratował! jakiś książę albo cuś ... byle by nie markiz ... bo co ja biedna miałabym zrobić w takiej trudnej, "do wyratowania" sytuacji z tymi markowymi szmatkami, które noszę na grzbiecie? z tymi wyczesanymi butami górskimi które zapewniają mi wygodę i bezpieczeństwo? jesssssu ... ja to nawet verve 98 tankuję gdy jeżdżę w góry ....

Markiz, piszesz, ze rozhisteryzowna pannica ze mnie? a co ty tam wiesz ... Markiz ... ech


No toż pisz od razu że księcia Ci trzeba a Markiz to mało.
I masz do losu żal, że ten Markiz taki nieużytek z niego, nawet sierotki biednej nie uratuje.

Przyznam się że ja też skrycie marze o księciu, ale Ci dzisiejsi mężczyźni już nie tacy, - same nieużytki z nich.
Trzeba sobie samej dawać radę, pamiętać o wszystkim i rozkłady jazdy samodzielnie w Internecie sprawdzać.
A mapy tez ze sobą nosić i nawet plecaka ponad 20 kg wagi nikt mi biednej sierotce nie poniesie.

Tak, trudno dziś o prawdziwego arystokratę i księcia.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:35 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
chwastek napisał(a):
ja to nawet verve 98 tankuję gdy jeżdżę w góry ....

A ja stale, tylko nie verve ale BP jakoś tam, co tam, stać mnie na fanaberie. A w dodatku zdradzę Ci tajemnicę - podczas dawania świadectwa mojej nędzy moralnej miałem na sobie nowe buty, nowe porrtki, nową koszulę i nowy softshell - wszystko co prawda kupione na wyprzedaży sezonowej ale nie mów tego nikomu bo stracę starannie wypielęgnowaną opinię pierwszego snoba na tym forum a pracuje na nią już dwa lata.

PS.
Dziękuję tym wszystkim co nie dali się zwariować, była ich większość i w dodatku sama stara gwardia. Chwastek oczywiście powie, że TWA.

PS2
Chwastek - jeszcze jedno - oszukuję przy zdjęciach Photoshopem. Właśnie pracuję nad wmontowaniem siebie w efektownej pozycji w "hokejkę" na Zachodniej Łomnicy. Słyszałaś coś o tym, endemicie bieszczadzki?

PS2.
Tomka I proszę o ile uznasz to za stosowne o zamknięcie tematu. Nic poza nową porcją histerii już nam nie grozi a zawsze można założyć w Offtopie nowy temat - "Tu można dokopać Markizowi" :rofl_an:

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Ostatnio edytowano Pn sie 31, 2009 9:42 pm przez Markiz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Markiz napisał(a):
chwastek napisał(a):
ja to nawet verve 98 tankuję gdy jeżdżę w góry ....

A ja stale, tylko nie verve ale BP jakoś tam, co tam, stać mnie na fanaberie.
Ale po co? Masz takie wysokie sprężanie w silniku, że musisz się zabezpieczać przed stukowym? Przecie 98 jest słabsza od 95.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 10, 2008 4:21 pm
Posty: 345
Lokalizacja: W-wa
chwastek jak na osobe, ktora nie chce wyjasnic o co jej wlasciwie chodzi dosc czesto sie tu nadal wypowiadasz. Tylko, ze nadal nie mozna zrozumiec o co Ci w ogole chodzi.
Slowo "gnojek" nie jest na tyle nosne, aby przecietnemu uzytkownikowi internetu wyjasnilo do czego konkretnie sie przyczepilas.
Wyjasnic nie chcesz, ale rozmowe ciagniesz. Dziwne zachowanie :)
Ma wrazenie, ze Ty raczej nie z markowych szmatek, ale z flanelowych koszul. Ale jest to raczej nieistotne dla sprawy :D

Markiz opis dosc kolorowy i slownie dosadny, ale przekaz latwy do zrozumienia. Tez nie widze powodu aby rzucac wszystko i pomagac komus kto dotarl do cywilizacji i nie jest zagrozony. Wyjasnienie w jaki sposob powrocic do kraju wystarczy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:47 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
piomic napisał(a):
Ale po co?

Mędrcy z Citroena mi to poradzili. Musiałbym jednak wyrzec się swego zawodu aby nie sprawdzić - no i sprawdziłem w kilku próbach a nawet przy pomocy przyrządu - wóż jest wyraźnie bardziej zrywny i per saldo mi się to opłaca - mniej pali niż na 95 i różnica w cenie mi się zwraca.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Basia Z. napisał(a):
Ci dzisiejsi mężczyźni już nie tacy

foch
potrafimy być dzielni, ale trzeba nas drapać po plecach

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Markiz napisał(a):
"Tu można dokopać Markizowi"

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=8182

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 9:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Mazio napisał(a):
ale trzeba nas drapać po plecach

I nie tylko.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:25 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
mpik napisał(a):
Ale nie licz na pochwałę ani na pieśni pochwalne, bo moim zdaniem nie zasłużyłeś. Nie wiem czy tą opowiastką faktycznie chciałeś pokazać głupotę innych akcentując swoją "wielkość" i doświadzcenie, czy tylko szukasz poparcia dla swojego zachowania bo potrzebujesz czegoś na kształt rozgrzeszenia. Nie wiem. Ale uważam że jeżeli już zachowałeś się tak, jak się zachowałeś, to dla swojego dobra trzeba było przemilczeć to. Bo chwały Ci to moim zdaniem nie przynosi... A szkoda, bo wszak chodzisz po tych Górach juz od bardzo dawna. I przykro czytać takie słowa z postów kogoś takiego jak Ty...
zaiste przykre...


Z wszystkich wypowiedzi krytycznych odniosę się tylko do wypowiedzi Mpik-a, którego cenie za Jego zazwyczaj bardzo ciekawe i wyważone posty. Masz do mnie pretensje, że nie zachowałem się jak prawdziwy człowiek gór i nie przyszedłem z pomocą biedakom, którzy znaleźli się w nieznanym terenie w nocy i prawdopodobnie bez miejscowej waluty. Ok. Czy zastavkę Popradzkie Pleso można uznać za dzicz górską? Wolne żarty! Powiedzieliśmy im zresztą, że tu można wsiąść w pociąg i dojechać do Plesa nawet bez biletu, na jednym odcinku raczej trudno o "kanara".

Pozatym tam jest droga do Plesa, prosta jak w pysk strzelił i chyba bez misiów. Wracać do schronu w Popradzkim nie doradzałem bo po pierwsze byli wyraźnie skorbieni a po drugie tam miś się może przydarzyć.

No dobrze - ale załóżmy przez chwilę, że jestem tym "prawdziwym turystą" albo taternikiem (jak chce Chwastek, ale to nie to samo - nie mam zwyczaju stroić sięę w cudze piórka, Panienko) i mówię ok. Jadę i nawet nie pytam o kasę. I co, Mpik, mam teraz wysadzić czwórkę ludzi co wrócili z Rysów i są głodni jak psy bo cały dzień o bułkach (ja się nażarłem w Popradzkim - całkiem smaczną grochówkę tam robią) w tym 16 latka 190 cm wzrostu co potrzebuje zjeść jak to 16-latkowi przystało i 12 latka, który już zresztą był wtedy drugi raz na Rysach, ale to nadal dzieciak i oczy mu się kleiły i kazać im czekać w budzie na zastavce aż wypełnię swój turystyczny obowiązek.

Mieliby słuszne prawo aby wystąpić o ubezwłasnowolenie taty i dziadka, który z nadmiaru uczuć samarytańskich dostał ... we łbie. Czyż nie tak Mpik?

Dobra, jest wariant drugi. Mówię ok, jedziemy ale wpierw ja odstawię swoich na kwaterę - do V. Lomnicy pewnie jest ze 25 km, nie chce mi się ryć po mapach. Zajmie mi to tam i z powrotem pewnie koło godziny. No i co się zdarzyć może w tym czasie z naszymi "milusińskimi". Siedzą i czekają aż wrócę? Nie, napewno polują na następną okazję (na parkingu było jeszcze sporo aut), sam bym tak zrobił, bo w końcu dlaczego by mieli wierzyć obcemu facetowi, że wróci. Okazja się nadarzyła i fru do rodzinnego kraju i ja przyjeżdżam i wychodzę na idiotę! To co Mpik, miałem może im dać 100 euro w zastaw albo aparat fotograficzny? Wolne żarty!

Powiesz Mpik, że może mogłem dać im nr komórki do porozumiewania? Jeśli Ty tak dajesz nieznanymn ludziom nr komórki to Twoja sprawa, ja nie mam zwyczaju!

A wię może Mpik ubodły Cię moje ostre słowa o stanie ich górskiej świadomości? Znasz mnie od dawna i wiesz, że pysk mam niewyparzony i zawszze skory do nazywania głupoty po imieniu - w celach dydaktycznych oczywiście a nie po to aby okazywać im swoją wyższość bo o nijakiej wyższości tu nie ma mowy, wiem dobrze, że mi daleko do wielu znawców gór z tego i nie tylko tego forum.

A dlaczego z dydaktycznych? Z dwóch powodów. Po pierwsze moja śp. Mama ile razy zrobiłem coś cholernie głupiego to nie mawiała "biedny synuś" i głaskała po blond włoskach skrzywdzonego jedynaka tylko twardo - "dobrze ci tak, kto nie słucha ojca, matki ten słucha psiej skóry".

Drugi powód jest stricte górski. Kiedyś jako trochę ponad dwudziestoletni szczeniak zrobiłem cośw górach cholernie głupiego i wpakowałem się w niezłe kłopooty (nie powiem co bo jeszcze do dziś się rumienię z tego powodu). Dobrzy ludzie mnie z tego wyciągnęli ale wszystko, oczywiście z powodów dydaktycznych, powiedzieli dyżurnemu ratownikowi na Hali, panu Tadeuszowi Gąsienicy Giewontowi, świeć Panie nad Jego duszą bo to był dobry człowiek i wielkiego formatu. A Pan Tadeusz mnie obrugał straszliwymi słowy przy wszystkich kolegach a w dodatku przy dziewczynie, która mi się cholernie podobała. Nie powiem abym w danej chwili był z tego powodu specjalnie zachwycony ale na drugi dzień po przespaniun się z problemem poszedłem do Pana Tadeusza i przeprosiłem a potem podziękowałem za zruganie, z którego wnioski wyciągnęłem na całe życie, jestem Mu głęboko wdzięczny i ile razy jestem w Zakopanem to znajduję czas aby kwiatek na jego grób zanieść.

A teraz Mpik możesz mi dokopać jeślić nadal masz ochotę, stosowny wątek w offtopie jest. Nie tylko do kopania ale i plucia też. Proszę bardzo!

Aha, jeszcze jedno - tak zaczynając schodzić od tych Żabich Plies do których dokuśtykałem a było to koło godz. 16:45 (orientuje się po godzinach przy zdjęciach) to zauważyłem sporo ludzi idących do góry i wcale raczej nie wyglądających nna amatorów wschodu słońca na Rysach. Chata pod Rysami niezbyt pojemna. Na taterników spieszących na noc do koleby też nie wyglądali. No to gdzie oni szli??? Może by się tak zapytać ludzi z HZS lub TOPR - mają wieloletnią praktykę w świadczenia pomocy ofiarom wypadków, których tak na zdrowy rozum nie powinno być.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:27 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Markiz napisał(a):
Dziwię się natomiast wypowiedzi Mpik-a. Wytoczył wielkie działa ale nie wiem jaki jest cel.
Nie Markizie, nie wytaczałem wielkich dział. Ani wielkich ani małych - po prostu żadnych. Osobiście tylko nie spodobał mi się Twój sposób przedstawienia sytuacji (nie ważne czy prawdziwa czy lekko fikcyjna). Chodzisz wystarczająco długo po Tatrach by poznać wartość niektórych słów. Słów takich jak uczynność, pomoc czy zagubienie na szlaku. Mogłeś ich zganić w taki sposób, byś nie wyszedł na nieużytecznego starego piernika (a takie miałem odczucie w momencie czytania Twojej opowiastki). No chyba że taki był Twój pierwotny zamysł, a to w takim razie zwracam honor... ;)

edit: post napisany po Twoim pierwszym, ale w miedzyczasie jak widzę coś dodałeś specjalnie do mnie... ;)

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:39 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
mpik napisał(a):
Mogłeś ich zganić w taki sposób, byś nie wyszedł na nieużytecznego starego piernika (a takie miałem odczucie w momencie czytania Twojej opowiastki).

Dwie minuty Ci zajęło się zstanowienie nad tym co napisałem. Tempo już nie armaty ale Kałsznikowa. Brawo, szybki Bill z Ciebie. Natomiast co do cytatu - nikt z naszego auta z nich nie drwił, spokojnie ich poinformowaliśmy, że tu jest przystanekn zastavki, że mogą z niej pojechać do Plesa a także do T. Łomnicy lub Smokovca lub być może Popradu (nikt z nas nie znał rozkładu) a tu jest droga do Plesa, prosta, nie sposób zbłądzić. A także i to, że autobusu do Łysej prawdopodobnie już nie ma. A "ulżyłem" dopiero sobie tutaj z bardzo prostego powodu - nie sztuka sobie kupić w Tatry ładne ciuszki i buty, sztuką jest natomiast coś o nich wiedzieć. I dlatego napisałem, że user Kiciunia, która się pyta na forum jakwejść na Giewont lub Kasprowy budzi mój szacunek, bo ona przynajmniej wie, że nic nie wie i chce się nauczyć a to już bardzo wiele. Cześć Mpik, raczej z mniejszym nabożeństwem będę czytał Twoje posty, bez urazy.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:43 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Markiz napisał(a):
A teraz Mpik możesz mi dokopać jeślić nadal masz ochotę, stosowny wątek w offtopie jest. Nie tylko do kopania ale i plucia też. Proszę bardzo!
Nie Markizie, nie zamierzałem i wciąż nie zamierzam Ci dokopywać. Ja również mam niewyparzoną gębę (o czy pewnie doskonale wiesz), dlatego powiedziałem wprost jakie mam zdanie w tym temacie.
Napisałem także że w dużym stopniu rozumiem Twoje zachowanie (zarówno słowa potepienia jak i nazywania głupoty po imieniu), gdybyś jednak w owej historyjce przedstawił swoją osobę w odrobinę lepszym świetle (chociażby tak, jak to wyłuszczyłeś w ostatnim poście), to pewnie zrozumiałbym duzo lepiej. A w każdym razie na tyle duzo, by nie poczuć okruchów niechęci, jakie sprawiły że początkowo niezachowałem milczenia...
Już to dziś pisałem, ale powtórzę, bo to chyba wczoraj było: Milczenie jest złotem...

ps. projekty dawania im zastawów, numerów telefonów czy innych gadżetów traktuję z przymrużeniem oka, jako argument w dyskusji tyleż mocny co zabawny... ;)

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:50 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Markiz napisał(a):
Dwie minuty Ci zajęło się zstanowienie nad tym co napisałem. Tempo już nie armaty ale Kałsznikowa. Brawo, szybki Bill z Ciebie.
Moja odpowiedź nie dotyczyła Twojego posta sprzed dwóch minut. Jak zaznaczyłem w edycji, napisałem go w trakcie pisania swojego przez Ciebie, a dodałem już po Twoim. Nie czytając Twojego ostatniego.

Teraz jednak oczka mi się zaczynają klejić więc znikam spać. jak coś napiszesz jeszcze, odpiszę pewnie, ale jutro. Więc duzo czasu do namysłu będę miał...
pozdrawiam ;)

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 31, 2009 11:55 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
mpik napisał(a):
Milczenie jest złotem...


Bądź uprzejmy to powiedzieć chłopakom z TOPR lub HZS, którzy z skutkami takiego "bywania" w górach mają styczność na codzień. Kiedyś jeden znany przewodnik poradził to facetowi, który na forum się spytał gdzie to się wybrać przy IV lawinowej i dodał - "zwichniętą szczękę ci nastawią na miejscu, znają się na tym". Różnica niby znaczna ale skutki mogą bbyć te same - zupełnie zbędna wyprawa ratunkowa, wystarczy tylko trochę pomyśleć. No i pamiiętaj o "psiej skórze" i jobach, którymi mnie obrzucił śp. Pan Tadeusz.
A "milczenie jest złotem" oznaczać może również obojętnść - nie ze mną te numery, Brunner!

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 7:48 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Ok, widziałem sprostowanie, wcześniej go nie czytałem i nasunęły mi się trzy uwagi:

Po pierwsze primo - nagminne złażenie prze polaków na Słowację bez przygotowania - to już może być jakiś temat do dyskusji - o tym jeszcze na forum nie było.

Po drugie primo, nie wiem, czy mi klawiatura się nie popsuje jak będę to pisał: Lucyna, bardzo trafnie to ujęłaś (w tym drugim temacie)
Nie popsuła się, więc:

Po trzecie primo - trochę mi przykro, bo z braku lepszych tematów chciałem już napisać relację o tym jak pewien gnój chciał na parkingu w Palenicy wymusić na mnie pierwszeństwo... Teraz to już nie to samo ;)

Edit:
Markiz napisał(a):
Bądź uprzejmy to powiedzieć chłopakom z TOPR lub HZS, którzy z skutkami takiego "bywania" w górach mają styczność na codzień.


Czy nie sądzisz, że TOPR mógłby mieć więcej roboty, gdyby ta trójka zamiast zejść bezpiecznie na Słowację i w calości gdzieś się zgubić, wracała do Moka i pospadała z łańcuchów??????


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:13 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Kaytek napisał(a):
Po pierwsze primo - nagminne złażenie prze polaków na Słowację bez przygotowania - to już może być jakiś temat do dyskusji - o tym jeszcze na forum nie było.

I to był główny i w zasadzie jedyny leitmotiv tego wątku. Widocznie zrobiłem to nieudolnie, skoro nie stało się to jasne dla wszystkich. Dodałbym "totalnym nieprzygotowniu" - nie wystarczy wydać sporo kasy w Campusie czy Alpinusie lub w innej firmie.
Kaytek napisał(a):
Po trzecie primo - trochę mi przykro, bo z braku lepszych tematów chciałem już napisać relację o tym jak pewien gnój chciał na parkingu w Palenicy wymusić na mnie pierwszeństwo...
Doceniam ironię i krytykę "przez kwiatki", to bardziej eleganckie niż rzucanie "gnojkami" jednakowoż pozwól, Kajtku, że dodam jeszcze jedno - prośba o podrzucenie do Polski była wypowiedziana jednym tchem z słowem "zapłacimy" - rekompensata kosztów jest dość oczywista w takim przypadku, jednakowoż magiczna wiara, że jedno słowo "zapłacimy" rozwiązuje wszystko mnie raczej mierzi. Nie zarobkuję jako taksówkarz (przy całym szacunku dla ludzi tego zawodu). Taksówek w Szczyrbskim Plesie dostatek. Mógłbym to ew. zrozumieć (co nie znaczy wybaczyć) - gdybym siedział sam w wozie lub w dwie osoby. Taka propozycja w stosunku do osoby, która ma wozie full komplet to zwyczajny nietakt i kompletny brak dobrego wychowania. Byli zmęczeni (pisze Lucyna). Czym Kajtku? Wejściem i zejściem z Rysów. Gdyby chociaż były trudne warunki atmosferyczne, deszcz na przemian z gradem, wichura i te rzeczy. Nie, pogoda była idealna, kropli deszczu i wcale nie zbyt gorąco. Coś dziwnie mięciutkie te młode pokolenie (oczywiście ta krytyka nie dotyczy wszystkich, są tu młode i twarde wilki). Ale to było tylko w podtekście.

Kaytek napisał(a):
Czy nie sądzisz, że TOPR mógłby mieć więcej roboty, gdyby ta trójka zamiast zejść bezpiecznie na Słowację i w calości gdzieś się zgubić, wracała do Moka i pospadała z łańcuchów??????

Gwoli precyzji - pospadanie z łańcuchów po polskiej stronie to rzeczywiście problem TOPR, zmylenie drogi po drugiej stronie to problem HZS. Jeśli o to chodziło, to przykro mi, ale ja nie robię takich rozróżnień. Ale pewnie nie to miałeś na myśli, nie posądzam o taką małostkowość. Oczywiście decyzja zejścia łatwiejszą drogą wobec świadomości własnej nieudolności lub zwykłego strachu jest słuszna. Ale co im zagrażało na zastavce "Popradske Pleso" o kawałek asfaltowej drogi od głównej? Poza oczywiście brakiem jakiejkolwiek wiedzy o tamtejszej sieci drogowej i kolejowejj. I co ja, do cholery, miałem zrobić z swoimi głodnymi po całym dniu w górach pasażerami - powiedzieć - wysiadajcie i poczekajcie z dwie godzinki, państwu się spieszy a przy okazji zarobimy parę euro na piwko. Wolne żarty Kajtku!!! Zmęczenie nie powinno zwalniać od myślenia a magiczna wiara w siłę wypełnionego złotówkami portfelu z elementarnego taktu.
Gdyby wśród nich było np. wyraźnie chore dziecko nie powiedziałbym ani słowa - odstawiłbym swoich do Plesa na kolację i pojechał z tymi "obcymi", nawet za darmo, dziś ja im kiedyś ktoś mnie, choć przy obfitości taksówek w Plesie to chyba i to za wiele. Niuanse, Kajtku, niuanse.

Dodam jeszcze jedno Kajtku, czego nie chciałem napisać, ale teraz muszę - mojej rozmowie z recepcjonistką w Popradzkim przysłuchiwał się jeden Słowak i powiedział mniej więcej tak - "wy Polacy to potraficie, zejść po głupiemu, wyprosić nocleg bez euro w kieszeni a potem rano dać nogę bez zostawienia złotówek". Mnie zabolało, Ciebie, Kajtku też bychyba zabolało.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:15 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 24, 2007 9:52 am
Posty: 709
Lokalizacja: Dolny Śląsk / 400km do Tatr
Kaytek napisał(a):
Czy nie sądzisz, że TOPR mógłby mieć więcej roboty, gdyby ta trójka zamiast zejść bezpiecznie na Słowację i w całości gdzieś się zgubić, wracała do Moka i pospadała z łańcuchów??????


Wtrącę się... Błędem i głupotą było to, że leźli na Rysy i nie obchodziło ich kiedy i jak zejdą. Uważam ze w trudnych miejscach należy zawsze sobie zadawać pytanie "Skoro przejdę (czy to szczelinę, drabinkę, miejsce przepasciste) to czy zrobię to w drugą stronę" i "czy będą jeszcze siły"

Wydaje mi się, że skoro wykazali się takim hmm... frywolnym zachowaniem nie orientując się co do całej trasy to rządzila nimi głupia chęć pochwalenia się pewnie, taka głupia rządza aby zawszelką cenę zaliczyc Rysy ... bo jak sie było na Rysach to każdy bedzie wiedział i na naszej klasie bedzie co dać...

Inna sprawa to nie umieją liczyć. Ktoś zdrowy na umyśle zastanowi się o któej wyszedł ile szedł i ile zajmie zejście...

Nie wiem na ile prywatny charakter ma ten spór, ale wg mnie nie ma sensu roztrząsać czy Markiz zachował się jak gnojek czy jak piernik, nawet jakby bardzo przeuprzejmie odmówił to efekt byłby ten sam w sensie że "poszkodowani" niemieli by jak wrócić. A że potraktował i z góry to może ich to czegoś nauczy. Jak ktoś nie jest odpowiedzialny za siebie to dlaczego należy być odpowiedzialnym za kogoś obcego?

I wszelkie paplaniny, że oni się przeliczyli, pomylili, że może są I raz, że 21, że wogóle im się nie powiodła wycieczka, że należy bezwzględnie każdemu pomagać do mnie osobiście by nie dotarły bo w dzisiejszy świat uczy że każdy jakby się litował za bardzo nad każdym to sam poszedł by z torbami od razu.

Żeby poprosili o wodę, czy o jedzenie to jeszcze jest bardziej usprawiedliwione (ale zresztą woda jest w strumieniu lub schronisku, a bez jedzenia sie wytrzymuje troszku dłużej, niż bez wody)

Generalnie to też zaobserwowałem, że całe masy ludzi nie wiedzą gdzie idą tak naprawdę i gdzie są, nie wyobrażają sobie trudności terenowych, kondycyjnych, są nieprzygotowani, idą bo tak wypada, bo jest modnie, bo są na wakacjach i myśleć nie trzeba itd. etc. często jest podążanie tam gdzie walą wszyscy. I powtórzę jak ktoś nie jest odpowiedzialny za siebie to niech nie liczy, że ktoś będzie za niego. (bo tego wymagano od Markiza)

Inaczej pewnie sprawa by się miała, jakby była skrajnie trudna pogoda lub ktoś miałby kłopoty z zejściem o własnych siłach (uraz, choroba itd)

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:24 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Markiz, luz - już dwa razy napisałem o tym, że też bym ich w takiej sytuacji zostawił - co najwyżej jeśli miałbym jeszcze jakieś zbędne ojro, to mógłbym im wymienić, żeby mniej wstydu zrobili... A o co Ci chodziło w całym tym zamieszaniu już zakumałem.

Markiz napisał(a):
Doceniam ironię i krytykę "przez kwiatki", to bardziej eleganckie niż rzucanie "gnojkami"

Markiz, sorka, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać - sam zacząłem podrygiwać nerwowo jak wyobraziłem sobie jaki majstersztyk literacki mógłby powstać z opowieści o wymuszeniu pierwszeństwa :)
Nie mieliśmy jakoś specjalnie okazji się poznać, bo w sumie gdy Ty się zjawiłeś na forum, to ja w zasadzie zniknąłem, ale w innym razie wiedziałbyś, że gdybym tego nie napisał to nie mógłbym później zasnąć, o ile w ogóle bym się nie udusił ;)

Po prostu to było ode mnie silniejsze ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:25 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 24, 2007 9:52 am
Posty: 709
Lokalizacja: Dolny Śląsk / 400km do Tatr
Kaytek napisał(a):
chciałem już napisać relację o tym jak pewien gnój chciał na parkingu w Palenicy wymusić na mnie pierwszeństwo... Teraz to już nie to samo


Dlaczego? Napisz forum i lud zrzeszony osądzi

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:26 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
marx napisał(a):
Generalnie to też zaobserwowałem, że całe masy ludzi nie wiedzą gdzie naprawdę idą tak naprawdę i gdzie są, nie wyobrażają sobie trudności terenowych, kondycyjnych, są nieprzygotowani, idą bo tak wypada, bo jest modnie, bo są na wakacjach i myśleć nie trzeba itd. etc. często jest podążanie tam gdzie walą wszyscy. I powtórzę jak ktoś nie jest odpowiedzialny za siebie to niech nie liczy, że ktoś będzie za niego. (bo tego wymagano od Markiza)

Inaczej pewnie sprawa by się miała, jakby była skrajnie trudna pogoda lub ktoś miałby kłopoty z zejściem o własnych siłach (uraz, choroba itd)


O - i pod tym mogę się podpisać, bo też to obserwuję.
Zresztą nie tylko w Tatrach, ale w Tatrach latem jest to chyba najbardziej widoczne.

Właściwie na tym należałoby ten wątek zakończyć, bo to podsumowuje całość.

Pozdrowienia

Basia

P.S.
Przypomniało mi się że jakieś 5-6 lat temu w bardzo podobnej sytuacji (też zejście z Rysów) udzieliłam pomocy czterem bardzo sympatycznym panom (lotnikom na obozie kondycyjnym), którzy zeszli z polskiej na słowacką stronę, nie wiedząc właściwie dokąd idą.
Mapy nie mieli, pojęcia o tym jak funkcjonuje komunikacja na Słowacji - też nie.
Jednak moja pomoc polegała wyłącznie na wskazaniu im miejsca gdzie mogą niedrogo przenocować i autobusu, którym mogą w to miejsce dojechać.
Panowie mieli być kolejnego dnia rano w ośrodku na Groniku. Jak sobie dalej poradzili - to już była ich sprawa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:27 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Kiedyś nie wiedząc co robię polazłam na pewien trudny szlak. Przerastał mnie, chwilami przerażona tuliłam się do ściany. Nie wiem czy mam naprawdę lęk wyskości (pojawił się po upadku z dość dużej wysokości) czy jestem nieprzywyczajona do ekspozycji. To, że udało mi się z tego wyjść zawdzięczam tylko ludziom, nieznajomym, którzy podali mi np. przez moment rękę.
Góry zobowiązują. Jednego czego naprawdę nie cierpię w tzw. ludziach gór to to,że tak łatwo krytykujecie. A to ktoś nie przygotowany, a to ma buty nieodpowiednie, a to, a tamto. Każdy z nas ma swój Everest, być może kogoś przerasta OP. Dla mnie ktoś kto zwycięża samego siebie, radzi sobie mimo ograniczeń, lęku jest bez watpienia więcej wart niż Wasze łojenie. To oczywiście zdanie stonki. Gdzież mi tam do Was, popełniam błędy, robię głupstwa, a i nigdy nie powalę żadnego konia.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:29 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
lucyna napisał(a):
Dla mnie ktoś kto zwycięża samego siebie, radzi sobie mimo ograniczeń, lęku jest bez watpienia więcej wart niż Wasze łojenie.


W tym wątku chodzi o coś całkiem innego.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:31 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Dyskusja zaciekła, ale skupię się na "lajtmotivie".

Markiz napisał(a):
nie wystarczy wydać sporo kasy w Campusie czy Alpinusie lub w innej firmie.


Raz we Francji spotkaliśmy całkiem wesołą ekipę rodaków naszych. Wyszpejeni po czubki nosów, wszystko oblepione logiem jednej bardzo znanej szwajcarskiej firmy, co to u niektórych powoduje przyspieszoną akcję serca i nadmierne podniecenie.

Cały dzień paradowali na 3.800 z wyprężonymi klatami, tudzież okopując zawizięcie namiot innej znanej firmy, co to "poległa" zimą pod K2.

Następnego dnia nigdzie nie wleźli, a cel obrali dość ambitny. Spotkawszy ich potem kolega usłyszał, że w zasadzie, to nie będą już próbować po raz kolejny, bo dojście do 4.300 im wystarcza, to prawie jak szczyt...

Dla porównania: tego samego dnia, zadowolony ze szczytu schodził sędziwy Pan, zasuszony "na kabanosa": na nogach miał (autentycznie) gumiaki i paskowe raki (chyba Campa).

Reasumując: sprzęt pomaga, ale to tylko jedna z wielu zmiennych na drodze do sukcesu. I nie ważne, czy to Alpy, czy Tatry... pokory trochę trzeba mieć (żeby nie bać się pytać), ale i pod pacynką też co nieco...


Ostatnio edytowano Wt wrz 01, 2009 9:35 am przez Mooliczek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:35 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 07, 2005 1:40 pm
Posty: 689
Lokalizacja: 604 km do Tatr
Markiz napisał(a):
. Za bezmyślność się płaci a ta przygoda może stała się dla nich nauczką..

:!: i tak edukowac młodziez w tatrach należy i susznie!

swoja droga pierwszy moj pobyt w Tatrach z 2ma dziewczynami- też zielonymi górsko (jakies szkolne wycieczki za soba tylko miałyśmy, czyli tyle co nic) też sie o mało nie skończył kłopotami i utkwieniem gdzieś w górach nieznanych przez brak mapy i orientacji. miałyśmy co prawda te takie szlakowniki - takie popularne w Zakopcu, z kolorowymi kreskami szlaków i czasami, ale wyobraźni i umiejetnosci rozrózniania, ktory szlak jaki trudny i dla kogo - żadnej. wpakowałysmy sie po wycieczce nad M.Oko przeż Świstówke w droge niebieskim na Zawrat, a że wyszłysmy dosyć pózno to za schroniskiem w Piątce byłyśmy juz ok 17-18tej, pogoda sie zepsuła, zaczeło padać... jakims cudem miałysmy ubranka przeciwdeszowe :idea: ale i pomysł przejścia w sliskich adidaskach przez Zawrat w dół, zupełnie nie znajace terenu. na szczęscie jakaś wkurzona i zestresowana dziewczyna klnąca na czym świat stoi na szlak po j wejściu na Zawrat i pogode na nas ... nakrzyczała na przełeczy, że mamy sie głupie tędy nie pchac w dół, bo sie zabijemy! spróbowałysmy kawałek i... faktycznie.
cofnęłyśmy sie, a w Piątce uratowała nas siostra zakonna z ekipą, która nam pokażła na mapie ze mamy nie pchac sie przez Kozia (tez krótki sie wydawał ten szlak na szlakowniku... ;P) tylko dol. Roztoki. a ze nie miałysmy kasy na busa to nam dała 10 zł :) i po 22giej sie z Palenicy wydostałysmy :D

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 01, 2009 9:36 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 24, 2007 9:52 am
Posty: 709
Lokalizacja: Dolny Śląsk / 400km do Tatr
Cytuj:
Reasumując: sprzęt pomaga, ale to tylko jedna z wielu zmiennych na drodze do sukcesu. I nie ważne, czy to Alpy, czy Tatry... pokory trochę trzeba mieć (żeby nie bać się pytać), ale i pod pacynką też co nieco...


Z tym się zgodzę:
pierwsze: kondycja - odporność na wysiłek i niewygody marszruty
drugie: głowa - myślenie, pokora
trzecie: sprzęt - (najważniejsze wg mnie buty) ale to już, aby mieć bardziej komfortowo

co do I i II nie jestem do końca pewien co ważniejsze

adhezja napisał(a):
tez krótki sie wydawał ten szlak na szlakowniku... ;P
to miałem w domyśle m.in. w poście wyżej (to pod czym podpisała się Basia Z.)

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL