matwoj89 napisał(a):
http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1575575,artykul.html
Rozdmuchano problem ponad miarę a teraz nie wiedzą co z tym fantem zrobić ... szkoda słów ... i jedni głupoty plotą i drudzy ...
Cytuj:
Krzysztof kreśli wizję Orlej Perci, jako szlaku, na którym stawia się pierwsze kroki związane ze wspinaniem.
- Należy utrudniać wejście w najtrudniejsze i najciekawsze partie gór. Turysta, który się tam udaje powinien wykonać pewien wysiłek i poznać podstawowe techniki asekuracji. To naprawdę można opanować bardzo szybko – podkreśla.
A kto tego będzie pilnował ... chyba Pan Krzysztof prosi się o wiecej zajęć ... już to widzę jak tam rusza tłum z linami ... dopiero wtedy by się zaczęło na całego ... można by bazę wysunietą TOPR zbudować gdzieś nad Zmarzłym ... a najlepiej wziąść i ogrodzić OP drutem kolczastym ... statystyki okaleczeń poszły by w górę ... no i obroty sklepów z odzieżą turystyczną ...
Cytuj:
Ten pomysł nie ma wielu zwolenników. Autorzy apelu „Orla Perć – następne stulecie” podkreślają, że są zdecydowanie przeciwko usunięciu ułatwień.
No i mamy odpowiedź drugiej strony ...
Napisałem już wcześniej ... skłonności do popadania w przesadę ... skłonności do skrajnych rozwiązań ... skłonności do eskalacji konfliktów ...
Powinno się zebrać kilku panów ... Pan Krzysztof ... Pan Skawiński ... może jeszcze ktoś ... obgadać sprawę przy kielichu ... zrobić kosztorys ... ustalić podział kosztów ... zorganizować ekipę ... kupić materiały, wynająć sprzęt ... wysłać ekipę w teren ... dokonać kilku zmian tu i ówdzie ... dla strachliwych lub mniej doświadczonych założyć te liny stalowe w kilku miejscach ... i git ... szybko, cicho i spokojnie ... a tu k**wa dyskusja się rozwinęła i będą przez następne kilkadziesiąt lat gardłować w tym temacie ... ludzie nie mają co robić ... zupełnie jak Gustaw

PS
Jesus Christ ...Cytuj:
Z kolei Marasek przypomina, że na początku istnienia Orlej Perci spora część turystów chodziła po niej z przewodnikiem. Podaje też przykład najwyższego szczytu Tatr – Gerlachu, na który od lat nie prowadzi znakowany szlak. Ratownik TOPR podkreśla, że od czasu wprowadzenia obowiązku wynajmowania przewodnika liczba zaginięć i wypadków spadła zdecydowanie.
No i co z tego niby wynika ... to było STO LAT TEMU ... świat się trochę zmienił ... w czasach o których Pan Marasek wspomina chadzano z przewodnikiem na Giewont ... ba ... Kościeliską ... panie w kapeluszach i panowie w garniturach ... ludziska darujcie sobie takie argumenty bo się ośmieszacie ...

Statystyki zmalały ... a jakby zamknąć wszystkie szlaki to może by spadły do zera ... i co niby z tego wynika ? Jakby zamknąć wszystkie drogi to statystyka wypadków drogowych spadła by do zera ... i co niby z tego wynika ... trędy w statystkach mają rządzić życiem obywateli ?
Panowie z TOPR sobie sami zaprzeczają ... bo stronę wcześniej Pan Krzysztof wspomniał :
Cytuj:
Krzysztof broni swojego pomysłu. Zaznacza, że jest przeciwko wprowadzeniu obowiązku wynajmowania przewodników i apeluje, by zaufać ludziom.
- Jeśli wybierasz się na taki szlak, to idziesz na własną odpowiedzialność. Jeżeli czujesz, że nie posiadasz odpowiednich umiejętności, możesz wynająć przewodnika – podkreśla i jeszcze raz odrzuca argument o ograniczaniu dostępności Tatr: to jest argument ignorantów – mówi dosadnie.