Forum portalu turystyka-gorska.pl

powiedzcie mi kto i jak wymysla te czasy?>
czemu np:
szpiglasowa z morskiego mozna 2 razy skrocic a z piatki to ciezko sie zmiescic?

Też czasami mam wrażenie że coś z oznaczeniem czasów w naszych górkach czasem nie tak

Te czasy różnią się też między wydawnictwami , jakie wypuszczają mapy na rynek . Najbezpieczniej i najpewniej to chyba sugerować się tabliczkami na miejscu .

POZDRAWIAM !

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

hm pisze o tabliczkach wole jednak czasy z mapy

Mnie sie jeszcze , szczerze mówiąc nie zdarzyło przekroczyć sugerowanego czasu dłużej niż 10 min w lecie , za to zimą to potrafiłem 250 % robić

POZDRAWIAM !

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

wszystko zależy od formy danych turystów. Tabliczki informują o przeciętnym czasie pokonania danego odcinka szlaku. Jedni są w stanie przejść w ciągu 10 h 20 km a inni 30. Ktoś co ciągle intensywnie się wspina, jest w stanie przejść nawet 40 km w jeden dzień w Tatrach. Przykładem mogą być kolejne rekordy czasowe w pokonywaniu głównej grani Tatr-48 godzin, 80 km, a więc dwa dni w często trudnym, eksponowanym terenie. Zawsze będzie więc problem z tym, że dla kogoś 3 godziny z Murowańca na Świnicę to za dużo, bo jest w stanie skrócić ten czas do 2 h, a ktoś bez formy bedzie "dreptał" na szczyt 4 h nie licząc odpoczynków

Najlepiej sugerować się czasmi które podaje Nyka.
Są najbliższe prawdy dla przeciętnego turysty.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Ta magiczne 3,15

Wytłumacz swoję teze, bo ja nie kumam. Chcesz powiedzieć, że ten ktoś robi 40 km w pionie za jeden dzień.

>Najlepiej sugerować się czasmi które podaje Nyka.

z wyjatkiem sugerowanego czasu zejscia z Krzyznego na HG...

Tak, wiemy (z Tomkiem L.) : W przewodniku Nyka rzecze...

2 h
w sygnaturze 2,05 h
to zadługo czy za krótko?
bo ja akurat w tamtą strone nie schodziłem

_________________
Tatrzańskie szlaki

musialbym odgrzebac starocie, moze to Zwoliński klamal. Na pewno Nyka lze jak pies gdzies po slowackiej stronie, tylko nie pamietam gdzie...

Ta coś wspominałeś, ale gdzie to .... Może do niedzieli mi sie przypomni

daj jakąś wskazówkę to spojrzę do Zwolińskiego

_________________
Tatrzańskie szlaki

toz to ok 900 wyciagow nie ma bata...

Tylko gdzie ten biedak znajdzie te 40km pionu

1000m sciana 40 razy... tylko na zjazdy stracilby za duzo czasu

Mógłby skakać

Dan Osman Climbing Falling Jumping

No mógłby, ale żeby nie sko(ń)czył tak jak On

hahaha chodzi o to, ze jak się dużo wspinasz to masz taką formę że dochodzisz do perfekcjonalnej wydol(j)ności organizmu i kondycji i mozesz przejść graniówke od Czarnostawiańskiej do Jamnickiej przeł. w jeden dzień jak to zrobił Cywiński przy pokonywaniu GGT. czyli moze to jest 40 km długości ale przyznam sie bez bicia że nie liczyłem

Nie mądrzyj się tak już

choć swoją drogą poco tak zap**** na łeb na szyję gdzie tu urok wędrówki i podziw nature

jakub, wspinaczka niekoniecznie rozwija sile i wytrzymalosc - przynajmniej nie dokladnie te partie miesni. Poza tym wspin to w duzej mierze technika nie majace przelozenia na zwykle chodzenie

Moim zdaniem najlepiej opisuje to NYKA adekwatne przede wszystkim dla poczatkujacych turystow gorskich. Zdziwil mnie czas jaki zobaczylem na mapie nie pamietam autora "zejscie z Krzyznego do DPSP 1,35" nie wiem jak on to obliczyl jak schodzilem tam ostatnio to mialem 1,50, co do drogowskazow to rowniez mozna sie z nimi zgodzic. Paryski tez ma dobre czasy.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Z czasmi tabliczkowymi to nie jest ten problem, że są za długie, tylko po prostu są nieproporcjonalne. (Przykład Szpiglasowej dość dobry w tym wypadku jest IMO). No bo jak ktoś wejdzie na Kasprowy w 1,45 (pisało 2,45), potem na Szpiglasową (można się zmieścić w 1000 min, pisze na dole 3h), to i pomyśli że od DPSP się na Przełęcz wdrapie w 35 minut, a z tym to już ciężko Chyba faktycznie czasy Nyki są najbliższe prawdy, przy czym nie dla stonki w szpilkach itp. Ale takie osobniczki i tak patrząc na tabliczki w murowańcu mówią najczęściej, że jak na świnicę tylko 3 kilometry, to jeszcze dziś zdążą

Też tak myślę

a ja lubie te czasy przejscia dla emerytow. jak planuje wycieczke na papierze, to posluguje sie nimi i potem mam wiecej czasu na podziwianie widokow