Forum portalu turystyka-gorska.pl

rogerus72 pisał o Kozim Wierchu, który był w rzeczywistości Małym Kozim i tak mi się przypomniało zdarzenie sprzed kilku lat:

Na Przełęcz Świnicką od Kasprowego zmierza kilkuosobowa ekipa pod przewodnictwem pana w średnim wieku. Towarzyszą im głośne rozmowy, okrzyki, zachwyty i takie tam. Hałas mi nie w smak, więc zmykam co sił w nogach na górę (na Świnicę). Za jakiś czas na wierzchołku pojawia się rozkrzyczana wycieczka, a "pan przewodnik" zabiera się za objaśnianie okolicznej panoramy i rzecze: "A tam Lodowy - najwyższy, 2400 m."
Kolejny popis znajomości topografii nastąpił na Małym Kozim. Jak przystało na przewodnika stadka, gość przystąpił do objaśniania aktualnego położenia, a mianowicie: "No to jesteśmy już na Kozim Wierchu".
Więcej ich nie spotkałam

Bzdura. Najwyższym szczytem Tatr jest Psia Trawka.

_________________
siciarz.net

Mnie kiedyś na Kozim jeden facet uświadamiał, że Krywań jest jednym z najwyższych szczytów Tatr i ma > 2600m. Zdarzają się często takie pomyłki.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Jak już zaczęliście temat Świnicy, to przypomniałam sobie jak mnie raz taka babka złapała za ramię i krzyknęła: "Ja się boję! Niech mnie pani ratuje!".

I co? Uratowałaś?

A teraz kilka słów o odpowiednim obuwiu na górskie eskapady.

Kiedyś pewna pani opowiadała mi z dość dużym oburzeniem, w czym to turyści się na szlak (do dol. Kościeliskiej) wybierają. Brzmiało to mniej więcej tak: "... W japonkach szedł! Żeby to dziewczyna jeszcze, ale facet?!. Przecież wszystkie kamienie czuć pod stopami! Ja to mam porządne buty, na grubej podeszwie." W tym momencie pani wyciągnęła spod stołu swoją stopę i z dumą zaprezentowała posiadane porządne obuwie. Faktycznie - podeszwa była naprawdę gruba, a imponujące rozmiary osiągała w okolicy pięty. Jak widać klapek na koturnie ma rozległe zastosowania.

Dużo jest ludzi przegiętych albo w jedną albo w drugą stronę. Ja widziałem kolesia w klapkach pod szczytem Rysów od polskiej strony, a od słowackiej raz gościa wyekwipowanego jak na alpejski lodowiec w piękny sierpniowy dzień (z butami, w których jak na moje niewprawne oko, spokojnie wytrzymasz temperatury -40 st. C).

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

...miał dużo racji, a mylił się tylko w szczegółach;
nie wiedziałeś/-aś, że Krywań przez lat wiele uważany był za NAJWYŻSZY szczyt Tatr?no, i co?...
każdy drepcze w tym, co ma...
jestem przeciwko SZABLONOM wypoczynku w górach

luz, LUZ, LUZ przede wszystkim, swoboda i ZADOWOLENIE
z tego, co się robi
________________________
wybacz, Krabul, że Ciebie się czepiłem,
ale tak jakoś się podłożyłeś/-aś

Spróbuj poczuć luz i swobodę zapierdalając w skorupach w 30 stopniowym upale w lecie na Rysy od słowackiej strony.

Jak gość miał buciory o 3 rozmiary przy duże, LUZU i SWOBODY raczej mu brakowało. :

Tak, wiedziałem. A wysokość Łomnicy szacowano chyba w XVI wieku na 9000m. Rozumiem, że jakby ktoś dzisiaj Ci powiedział, że ma tyle, to stwierdziłbyś że myli się jedynie w szczegółach bo tak kiedyś uważano, tak?
Wierz mi, że luzu mi nie brakuje ani w górach ani poza nimi. A temat choćby obuwia jest śliski, śmierdzący i nie warto go poruszać. Ostatni raz to zrobiłem.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

...a nie było to czasem 9000 stóp?

ależ Ty, Krabul, lubisz prowokować...


o, tak!
Jest przy tym zazwyczaj przepocony,
często przemoczony wodą z potoku,
zapaskudzony mechacącą się skarpetą
i najlepiej byłoby nie mieć z nim nic wspólnego,
gdyby zawsze dało się tak swobodnie na bosaka...

Nie wiedzieliście, że najłatwiej przeżyć orgazm w górach
szczytując BEZ butów?!

Dobry wieczór.

Od czerwca nie byłem w Tatarach no i nie wiem co w skałach piszczy. Możecie zacytować ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Ja ostatnio nie bujam się w okolicach, gdzie potencjalnie można zasłyszeć jakieś "kwiatki".

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Rozmowa dwóch Czechów, miejsce akcji - przed Murowańcem.

Jeden z nich z mapą w ręku, pokazuje kolejne szczyty i tłumaczy koledze:

"To je Svinica... a to je yyyy, hm - to je polský Matterhorn!"

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Znaczy się Milena ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Nie wiadomo.

ps. to w temacie:

"Sentencje i złote myśli Czechów zasłyszane na szlaku".

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Brakuje mi tu Samborów. Ci to potrafili wyłowić z szumu górskiego perełki warte upamiętnienia.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Dziewczyna w Murowańcu gada przez komórkę:
"No cześć...Jestem właśnie na jakiejś górze...Jakiej? No nie wiem jak się nazywa."

Ja miałam dziwną obserwację na drodze do Moka.
Znaczy ja szłam w kierunku na Moko, a ta panna w przeciwnym. Mianowicie wypełzam, dysząc pod ciężkim worem, zza ostatniego skrótu i słyszę kwestię wypowiadaną głosem natchnionym:
- Kiedyś to wszystko, jak się tu przyjeżdżało, to było bardziej autentyczne, była w tym wiesz taka Atmosfera, a teraz każdy łazi w tych profesjonalnych ciuchach i już nie da się... - tu urwała, albowiem mimowolnie zawisłam na niej wzrokiem.
Panna wyglądała na co najmniej pół dekady młodszą ode mnie

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Jak lazłem z dużym worem zimą w śnieżycy to na trzecim skrócie mijali mnie
ze słowami : O Matko Boska

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl

Wysiadam kiedyś z pks-u w jakiejś mieścinie skąd miliśmy dalej transport samochodem (chyba Jędrzejów to był) a jakaś babuleńka do mnie:

- A skąd to pani wraca?
- Z gór.
- Aaa to toprowiec pani jest!

_________________
Keep calm and carry on.

Po raz pierwszy piszę na tym forum, może nie ostatni
W Tatry jeżdżę od 3 lat. Zakochałam się bez pamięci. Nie mam niestety wystarczającej wiedzy aby popisywać sięna tym forum, ba .. nie mam żadnej wiedzy, ale nadrobię

Schronisko Ornak, wrzesień tego roku, siedzi babka w sztucznych portkach, typu bistor itp, koszulka w cekiny, sandałki i wrzeszczy do komórki - "Basia!!! Witaj! W Tatrach jestem! Mówię Ci jakie atrakcje, niesamowite, jestem pod wrażeniem..."
Myślę, Bystra, Smreczyński czy co ją tak zachwyca, a ona ciągnie :
"Jaki mamy apartament, no... czajnik bezprzewodowy w pokoju!!! luksus, sala bilardowa obok, mówię Ci bardzo jestem zadowolona, bardzo... Naprawdę, naprawdę piękne pokoje.. Tak, resztę opowiem Ci jak wrócę...

Przy schronisku na Hali Kondratowej, niedziela,sierpień, wstawiony pan mówi: "E, blondyna, ty widać, że konkretna jesteś, ale uważaj,żeby on cie nie zdradził...z nią albo z nim". Moja złota myśl zasłyszana;)

Sytuacja z drogi do Moka.
Idziemy sobie gdzie zaraz za Wodogrzmotami, przed nami jakaś starsza kobieta tak pod 50, z kijkami i taka już lekko zmęczona. Zaczepia jakąś turystke z naprzeciwka i pyta czy daleko jeszcze Ta jej odpowiada że zostało jakieś 15-20min, kobieta ucieszona dziarsko maszeruje dalej, aż nawet tempo zwiększyła bo się troche oddaliła od nas
Po jakiś 30min marszu zrezygnowana przystaneła na poboczu, i tyle
ją widzieliśmy
Jak można kogoś tak perfidnie oszukiwać

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"

Nie można. Po prostu nie można. Takie zachowanie bardzo źle świadczy o człowieku. Tak "bezinteresowna złośliwość". I to w górach gdzie każdy powinien wchodzić z czystym sercem. Wejść w Tatry to jak przekroczyć bramy świątyni.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Najlepsze to i tak było jak Kiler wyhaczył jakaś narciarkę na zaśnieżonym asfalcie do Moka ....ała się i jeszcze z pyskiem

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Protestuję, pod 50tkę to nie strsza, a co najwyżej średnia

_________________

Wszystko jedno czy świątynia czy nie świątynia, chamstwo to chamstwo, tyle myślę o takim zachowaniu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

To była kobieta w kwiecie wieku

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"