Forum portalu turystyka-gorska.pl

nie chcę już zwami rozmawiać w ogóle.eot z mojej strony

przyjmują.. ja nie miałam problemu z dostaniem się na nocną pomoc lekarską, jedynie dowód wzieli, a dokument ubezpieczenia w ciągu tygodnia musiałam dostarczyć

A co to ma do rzeczy ? Znajomy płacił za leczeni ?

Miło było 259. Wydupczaj w podskokach, albo życzę Ci miłej drogi lub niech Ci podatki lekkie będą.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Chyba się wyłączę, bo za chwilę jakiś przychlastek, zarzuci mi kolesiostwo

no to bieguniem: http://forum.gazeta.pl/forum/f,37412,Fo ... stow_.html

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

I od razu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,37412,10 ... belka.html

no ale co to za argumentacja, przecież sama sobie strzelasz gola. są ochotnikami, no właśnie - działają dobrowolnie a nie pod przymusem, nie? wiedzą na co się decydują, nie?
a w ogóle w ramacg treningu proponuję zacząć naprawianie świata od bojkotu produktów mejd in czajna. tam to dopiero siła robocza jest wykorzystywana że hej.


kurde to samo chciałem wbić :>

a panu dyskutantowi się przepaliły jego starcze zworki... wydaje jakieś nieskoordynowane dźwięki, może to udar? dzwonić po pogotowie?

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

Dobrze, to powiem inaczej. Wyjaśnijcie mi dlaczego jestem w błędzie uważając, że za lekkomyślne zachowania w górach, które kończą się wzywaniem TOPRu osoby te powinny ponieść konsekwencje.

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

zapytaj tych od podatków
mam takie samo zdanie co Ty

To naprawdę bardzo proste, ponieważ ani Ty, ani ja ani ktokolwiek z nas nie jest w stanie oceniać czyjejś lekkomyślności, może to owszem robić TOPR i w sprawie pijanego gościa bodaj sprzed roku, coś tam robił.
Po za tym, jest jeszcze inna kwestia, lepiej uratować 100 lekkomyślnych za free, niż dopuścić do sytuacji gdy ten, jeden nie lekkomyślny zginie.
Ciekawe, jakie miała byś zdanie, gdyby ten gość na Świnicy to był Twój brat, chłopak, mąż ?

Określ termin lekkomyślne.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

a jak w niektórych sytuacjach rozgarniczysz lekkomyślność od powiedzmy nieszczęśliwego zbiegu okoliczności czy niewłaściwej oceny sytuacji... Daje to duże pole manewru do naciągania ludzi na koszty, co przy polskim systemie i podejsciu byłoby wykorzystywane.

Pozatym wiele wysokogórskich działań można by nazwać lekkomyślnymi, jak już zostało wspomniane pozaszlakowe wyjście (no przecież turysta decydujący sie na coś takiego wie że nie działa zgodnie z przepisami), albo znowu przy 3 też nie powinno się wychodzić.. więc co?? zamknąć się w domu i nie ruszać się w góry??

edit. widzę że wielu ososbom nasuneło się pytanie jak zdefiniować lekkomyślność

moja odpowiedź z grubsza:
1. zdefiniuj "lekkomyślne" dla mojej znajomej która ma kłopot z przeturlaniem się paru przystanków przez miasto na piechotę samo łażenie po górach jest lekkomyślne. jakby tak rozkminiać każdy przypadek,to by się z TOPRu zrobił jakiś pergolony sejm.
chcą ratować - ratują. bądźmy im wdzięczni a nie bardziej papiescy jak sam papież.
nie ma się co oszukiwać, egoistycznie wole komfort psychiczny że w razie czego przyjda i uratuja niż uzależnianie akcji od stopnia mojej lekkomyślności, bo a nuż ocenię to błędnie?

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

Poza tym TOPR czy GOPR może zażądać zwrotu poniesionych kosztów akcji ratunkowej.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

to system jest "chory" nie ludzie..i powinni kierować się rozsądkiem,fakt,że u niektórych brak go całkowicie.....


wg Wikipedii
Lekkomyślność (łac. luxuria) - forma winy nieumyślnej (świadoma wina nieumyślna), polegająca na tym, iż sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale bezpodstawnie przypuszcza, że popełnienia tego czynu uniknie, świadomie łamiąc zasady ostrożności.

Ale ja nie mówię, o nieudzieleniu pomocy. Mówię, o poniesieniu konsekwencji przez taką osobę. Zgadzam się z Tobą, że życie ludzkie jest bezcenne, ale irytują mnie osoby, które zakładają z góry, że jak się trasa jednak okaże za ciężka to wezwą TOPR.

Lucyna:
lekkomyślny

1. nieodpowiedzialny, niepoważny, krótkowzroczny, beztroski, pozbawiony wyobraźni (lekkomyślny człowiek)

2. pochopny, ryzykowny, nieprzemyślany, nierozważny, nierozsądny (lekkomyślne posunięcie)

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

znasz takie, albo słyszałaś kiedykolwiek o takich, bo ja nie, to jakiś absurd
to tak jakbym pomyślał, a co tam przebiegnę sobie przez autostradę, a jak mnie coś walnie to zadzwonią po karetkę
nikt świadomie (oprócz samobójców) nie idzie w góry zakładając że jakby co to może nie umrę

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Sądzę, że Twoja znajoma nie ma ambicji chodzenia po górach a nawet jeśli to kończy swoją wyprawę na Hali Ornak czy Polanie Chochołowskiej.
I tak mi się jeszcze teraz nasunęło pytanie, o ile wypadków mniej byłoby gdyby w związku z ewentualnym poniesieniem kosztów taki turysta musiał się 3 razy zastanowić, czy podjąć ryzyko.

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

Panie w mordę kopany... toż to powinno zadziałać w niemal każdej dziedzinie, rozwiązując wiele problemów, np. im więcej jesz, tym mniej kupuj jedzenia, dzięki czemu będziesz miał więcej środków na większość ilość jedzenia! Im więcej jeździsz samochodem, tym mniej kupuj paliwa, dzięki czemu będziesz miał na więcej!

Już wiem za co kupię buty!

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

To o mnie
Zbyt wiele w życiu zrobiłam lekkomyślnych rzeczy aby tak łatwo sklasyfikować drugiego człowieka.
Jestem za powszechnym ubezpieczeniem w górach (znam plusy i minusy takiego rozwiązania) ale dopóki tego nie ma każdy powinien mieć możliwość skorzystania z pomocy ratowników. W skrajnych wypadkach (pijany idzie w góry, dochodzi do wypadku) koszty akcji powinny być zwracane
Historia z życia.
Młody chłopak w górach doznaje kontuzji nogi, jego koledzy (myślą tak jak Ty) zamiast wezwać ratowników sami z nim schodzą, a raczej znoszą, dochodzi do dalszych urazów , hospitalizacja i rechabilitacja trwa miesiącami. Drugi przypadek, kobieta upada, sprawdzam, unieruchamiam, wzywam GOPR, leci śmigłowiec do zwykłego podejrzenia o pęknięcie, zabiera kobietę do Krosna. Koszty akcji bardzo duże, ale leczenie krótkie, rechabilitacja 6 miesięcy (pękniecie trójkostkowe).
Kto w tym wypadku był lekkomyślny: Koledzy tamtego chłopaka czy ja i ratownik, który podjął decyzję o wezwaniu śmigła.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

A co Ty możesz wiedzieć o czyimś rozsądku ? Czy postrzeganie go przez pryzmat swojego, ewidentnie ciasnego umysłu daje Ci do tego prawo ?
Czy wydaje Ci się, że ludzi nie chodzili by w góry, gdyby mieli świadomość braku realnego ratunku ? Ewentualnie chodzili by tylko rozsądni ?
A Himalaje, Andy, Alaska, Bieguny ? gdyby ludzie myśleli tak jak Ty, nigdy nic by nie osiągnęli.


Nie znam nikogo, kto wychodząc w góry, takie założenia by robił, owszem, wycof, zmiana planów etc, ale TOPR ? to świadoma, jednak nie planowana ostateczność.
Po za tym kto ma tą lekkomyślność oceniać ? I jak to zrobić jednoznacznie ?
I najważniejsze pytanie tak naprawdę po co ? Sam sprawca i bez kary, będzie miał nauczkę na całe życie. A naśladowcy ? myślisz że się przestraszą ? Nie bądź dzieckiem, co najwyżej, w obawie o koszty nie wezwą pomocy, gdy będzie niezbędna.

I wcale nie zakładam, że ŚnŚ będzie tą, która to zrobi. Ona właśnie wyjaśniła jak działa mechanizm.

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

tak, a ile byłoby przypadków że ktoś z obawy przed tymio kosztami nie wezwałby pomocy, tylko sam próbował się wydostać z opresji?? Nie koniecznie miałoby to koniec tylko w postaci dłuższej rehabilitacji

Zero, dokładnie zero wypadków było by mniej.
Uważasz że turysta musiał by się zastanawiać, a już samo słowo "musi" kłóci się naturą ludzką, która z założenia odrzuca wszelkie nakazy. Chcesz wymóc rozsądek i myślenie buntem, sprzeciwem i zmuszaniem ? Czy w ten sposób powinno kształtować się charaktery, nie tylko zresztą górskie ?

Myślę, że to jest jakaś forma rozwiązania problemu.
Lucyno, sądzę, że źle mnie zrozumiałaś. Daleka jestem, aby sytuacje gdzie ktoś się potyka sklasyfikować jako lekkomyślność. Dla mnie to zwyczajny wypadek.


A jednak jednoznacznie się wszyscy uśmiechają gdy słyszą o klapkowiczu w górach.



W naiwności swojej sądziłam, że tak...

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

odwal sie..

mozna ryzykowac,ale być też rozsądnym...ale co Ty mozesz ryzykowac siedzac przed kompem odciski na dupie??

jakoś te dwa pojęcia jak na mój gust się z sobą kłócą, no bo albo jesteś rozsądny albo ryzykujesz

czy ocena ryzyka nie wypływa z rozsądku?

owszem na ocene ryzyka wpływa rozsądek jak i doświadczenie natomiast już samo jego podejmowanie nie ma moim zdaniem wiele wspólnego z rozsądkiem... No bo najrozsądniej byłoby nie ryzykować a jednak przeważnie podejmuje się ryzyko