Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz cze 27, 2024 11:27 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: hmm
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:53 am 
Swój

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 8:37 pm
Posty: 53
Admin prosze zamknac temat:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:54 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
tak apropos "niezmiennego stanowiska kościoła" - tu akurat w sprawie rozwodów

Cytuj:
Wciąż wzrasta liczba kościelnych "rozwodów"

Ślub
PAP
Za unieważnienie sakramentu małżeństwa trzeba zapłacić od 10 do 30 tys. zł. W minionym roku w 40 sądach diecezjalnych złożono 10 tys. wniosków - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Boom na rozwody kościelne trwa od kilku lat. W samej archidiecezji warszawskiej liczba spraw w ciągu 10 lat wzrosła z 300 do 400 rocznie. Coraz większe jest w związku z tym zapotrzebowanie na usługi prawne. I tu zaczyna się problem.

Przed sądami kościelnymi nie mogą występować zwyczajni adwokaci, lecz tylko tacy, którzy mają przynajmniej licencjat z prawa kanonicznego oraz specjalną kościelną aplikację od sądu diecezjalnego. Na taką aplikację, przyznawaną kandydatowi indywidualnie przez biskupa, czeka się nawet kilka lat.

Uznanych przez sądy diecezjalne adwokatów jest w całej Polsce zaledwie około czterdziestu. I tylko oni mogą reprezentować strony podczas procesu, zadawać pytania, mieć wgląd do akt.

Tymczasem wiele kancelarii adwokackich ogłasza w mediach, że specjalizuje się w rozwodach kościelnych. Nic zatem dziwnego, że Sąd Biskupi w Kielcach na swojej stronie ostrzega: "W wielu przypadkach osoby takie nie dysponują wystarczającą wiedzą z zakresu procesowego prawa kanonicznego, żądając przy tym bezpodstawnie za swoje usługi wysokich opłat".

(TSz)


http://wiadomosci.onet.pl/2216664,11,wc ... ,item.html

... i tylko pozornie sprawa ta nie ma nic wspólnego z krzyżem na Giewoncie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
Lukasz_ napisał(a):
Religia nie jest obowiązkowa. W mojej klasie nie chodziła połowa osób.

problem w tym, że w tym czasie szkoła niby bierze odpowiedzialność za tych uczniów

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 8:11 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Nie pamiętam jak to z tym było ale jeśli religia wypadła jako ostatnia to poprostu szli do domu więc nie wiem jak z tą teoretyczną odpowiedzialnością.

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: hmm
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 8:34 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn mar 01, 2010 11:19 am
Posty: 2462
Lokalizacja: z dalekiego pieknego zadupia
gregor1983 napisał(a):
:) moze byc i kozicyzm:) od KACZYZMU ( DONALDOWEGO TEZ)
wszystko inne lepsze:)

Kozicyzm to bardzo przyjemna ideologia... :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 8:52 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Jedyną rzeczą równie obrzydliwą jak wojujący klerykalizm jest wojujący antyklerykalizm.

A propos nauczania religii - maturę zdawałem w roku 1952 a więc ewidentnie w czasach najbardziej wojującego stalinizmu. Lekcje religii były w szkole, były obowiązkowe a pierwsza lekcja każdego dnia zaczynała się odmówieniem na stojąco modlitwy. Podejrzewam, że większość zarówno młodych wojujących klerykałów a także młodych wojujących antyklerykałów nie ma o tym zielonego pojęcia i w dobrej wierze (zakładam to) powtarza utarte w danym środowisku formułki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 11:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
awake napisał(a):
tak apropos "niezmiennego stanowiska kościoła" - tu akurat w sprawie rozwodów

A gdzie tu jakaś zmiana stanowiska?
Prawo Kościoła Katolickiego nie dopuszczało i niedopuszcza żadnych rozwodów.

Ślub kościelny można natomiast z kilku powodów unieważnić.

Takich unieważnień jest coraz więcej. Wynika to moim zdaniem tylko i wyłącznie ze zmiany stosunku ludzi do ślubu katolickiego, a nie zmiany stanowiska kościoła.
Coraz więcej osób traktuję ślub tylko jako przejaw tradycji, a nie sprawę wiary. W przypadku rozwodu pojawiają się różnego rodzaju naciągane kombinacje: "Jakby tu unieważnić ten ślub kościelny?".
Jak wiadomo Polak potrafi i pewnie nie jeden jest w stanie udowodnić, że jest pedałem, żeby swój ślub unieważnić.
Być może wzrost ilości unieważnień jest spowodowany też większą świadomością istnienia takiej możliwości. Kiedyś dostęp do informacji był znacznie mniejszy i większość pewnie nawet nie wiedziała, że małżeństwo można unieważnić.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 11:58 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Markiz napisał(a):
A propos nauczania religii - maturę zdawałem w roku 1952 a więc ewidentnie w czasach najbardziej wojującego stalinizmu

To że była w szkołach, wcale nie oznacza, że ówczesna władza, podchodziła do niej z sympatią.
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/ ... owrot.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 2:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14900
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
awake napisał(a):
... i tylko pozornie sprawa ta nie ma nic wspólnego z krzyżem na Giewoncie

Oświeć mnie, o boski, jakim to widzialnym i oczywistym cudem ma.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 2:45 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lip 20, 2010 6:54 am
Posty: 160
Lokalizacja: Warmia
A tak apropos przymusu katolickiej religii.
Niania mojego katolickiego dziecka bynajmniej nie jest katoliczką (jeden z kościołów protestanckich, ale tych stosunkowo mało licznych) i jest katechetką w swoim kościele. Zapytałam sie jak to wygląda. Okazało się, że jest zatrudniona przy jedenj ze szkół na jakiś ułamek etatu, ma 3 godziny w jednej szkole i na podstawie tego samego etatu 3 godziny w innej. Rodzice z innych szkół (a sprawa dotyczy okolicy małych miast i wsi) organizują się i doworzą dzieci na jej lekcje. Dzieci chodzą na swoją religię i mają z niej ocenę na świadectwie. Więc to chyba kwestia chęci i organizacji ze strony danego kościoła lub związku wyznaniowego, żeby zapewnić swoim dzieciom lekcje religii. Możliwości są. Jak pytałam ją o to, jak sie czują ich dzieci w tym katolickim kraju,to mówiła, że o problemach w szkole nie słyszała. Problemem jest brak świąt bożego narodzenia i ładnej białej sukienki na komunię, ale ten problem rozwiązali prezentami bez powodu w odpowiednim czasie.
Więc chyba nie jest w naszym katolickim kraju tak źle :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 3:47 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt paź 25, 2005 4:04 pm
Posty: 1275
golanmac napisał(a):
Nie zmienia to faktu, że w kraju katolików


To tylko skrót myślowy, przepalcowanie, czy też całkiem na serio i świadomie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 4:33 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Stan napisał(a):
To tylko skrót myślowy, przepalcowanie, czy też całkiem na serio i świadomie?

Coś nie tak ?
Szacuje się że z zadeklarowanej liczby 90% polskich katolików, nieco ponad 40% jest praktykująca. I to już w zasadzie wystarczy, bowiem żadna inna grupa wyznaniowa czy też ateiści, nie przekraczają kilku procent populacji.
Należy oczywiście zadać pytanie, czy każdego niepraktykującego katolika należy uznać za ateistę. Moim zdaniem nie. Wielu ludzi z tej grupy z pewnością nadal wierzy w Boga, lecz zraziło się do instytucji kościoła. Nawet jeśli przyjmiemy, że w ten sposób myśli tylko co piąty, mamy ponad 50% przewagę katolików.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 5:32 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
a na Szatanie jest krzyż?

Jak nie ma to można by dać - tak w razie czego...

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 5:34 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
keff79 napisał(a):
a na Szatanie jest krzyż?

Nie, ale ponoć na anielskiej pale ma stanąć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 5:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
golanmac napisał(a):
Szacuje się że z zadeklarowanej liczby 90% polskich katolików

powiedzmy, że ochrzczonych ;) część jest praktykująca, część nie... a ilu z tych obydwu grup jest wierząca to nikt nie wie, ale z pewnością jest ich najliczniejsza grupa w tym kraju, co jednak nie znaczy, że Państwo powinno jednym organizować lekcje i opłacać nauczycieli w publicznych szkołach, a inni (rodzice, kościoły itp.) muszą się sami zorganizować, bo inaczej nic z tego

najlepiej chyba było tak jak kiedyś, religię organizował kościół, z reguły w swoich salach i na swój (wiernych) koszt, nikt by dzisiaj nie miał żadnego "ale"

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 5:45 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 7:47 pm
Posty: 658
Lokalizacja: Jaworzno
grubyilysy napisał(a):
Tylko niestety "religia" to jednak "religia" a nei geografia i "siostra" katechetka już kombinuje z przygotowaniami do pierwszej komunii, więc "czarno-owcostwa" jednak uniknąć się nie da.
Ogólnie - religia w szkołach to nie jest taki różowy temat, jak go malują. Rozważając za i przeciw to z mojego punktu widzenia lepiej by było, gdyby religia była poza szkołą, ja tak miałem i jakoś przeżyłem.

Ja nie miałam nigdy podczas mojej edukacji religii poza szkołą i może się mylę, ale wtedy chyba dzieci i tak widzą kto chodzi na tą religię, a kto nie.

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 6:22 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
peepe napisał(a):
powiedzmy, że ochrzczonych

Ochrzczonych jest pewnie jeszcze więcej, 90% oficjalnie deklaruje się jako katolicy, z tego około 40% praktykuje, czyli raczej wierzy.
Oczywiście, nie uzasadnia to potrzeby religii w szkołach, za to, moim zdaniem, uzasadnia określenie - "kraj katolików".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: hmm
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 9:02 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 11, 2007 1:46 pm
Posty: 1563
Lokalizacja:
gregor1983 napisał(a):
Admin prosze zamknac temat:)

Cfaniaczek, sam go wywołałeś :D
Z co do wiary i praktykowania, są ludzie więżący niepraktykujący, ale w drugą stronę niewierzący ale praktykujący, czyli po prostu rytualiści.
Oczywiście ze nie każdy niepraktykujący jest ateistą. Ateista to też jest człowiek wierzący, tyle że w to że Boga nie ma. a wielu ludzi nie przywiązuje do tego większej wagi, nie ma potrzeb tego rodzaju odczuć.

Religii w szkołach nie wprowadził kościół, tylko władze naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Niestety czasem wojujący katole bardziej szkodzą kościołowi, niż sam kościół tzn. jego hierarchia. Jeszcze do dziś pamiętam wypowiedź jednego z ówczesnych bonzów ZCHN-owskich, że nie ważne czy Polska jest biedna czy bogata, w Europie czy też nie, ważne żeby była katolicka.
Sam, podobnie jak Maciek wolałem religię w salce, od tej w szkole. Chociaż też nie mogę generalizować, bo i w szkole jeden z księży był bardzo dobrym dydaktykiem i po prostu umiał wzbudzić zainteresowanie i dyskusję, nie unikając w tym trudnych tematów typu aborcja, eutanazja, in vitro, czy celibat.
Na studiach prawniczych u nas prawo kanoniczne i wyznaniowe są najpopularniejszymi wykładami do wyboru - ksiądz profesor jest bardzo dobrym wykładowcą i łagodnym egzaminatorem.

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 9:54 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
awake napisał(a):
... i tylko pozornie sprawa ta nie ma nic wspólnego z krzyżem na Giewoncie

Oświeć mnie, o boski, jakim to widzialnym i oczywistym cudem ma.


ani mi się śni. Każdy sam sobie związek znajdzie lub nie. Ja se znalazłem, ale to moja osobista sprawa, o której nie będę pisał

Cytuj:
90% oficjalnie deklaruje się jako katolicy


to nie jest deklaracja ani sondaż, ino łączny procent Polaków, którzy w dokumentach kościelnych widnieją jako katolicy, czyli ochrzczeni którzy nie dokonali aktu apostazji

Cytuj:
A gdzie tu jakaś zmiana stanowiska?
Prawo Kościoła Katolickiego nie dopuszczało i niedopuszcza żadnych rozwodów.


Rohu, widzisz co chcesz widzieć - nazwę to autoprojekcją :lol:
Ja najwyraźniej mam inną projekcję


Zaznaczam, że nikogo swoją wypowiedzią - cytatem nie chciałem urazić.
Każdy ma prawo do swojego światopoglądu i nikt nie powinien się wyśmiewać z jego zaangażowania religijnego.
Jednak z racji tego, że nie jestem związany z kościołem katolickim, mogę nieco z boku przyglądać się jego poczynaniom - zarówno poczynaniom poszczególnych wiernych, jak i hierarchi. I przyznam, co potwierdza wielu moich znajomych mniej lub bardziej praktykująch katolików, że polski kościół w ostatnim czasie strzelił sobie w stopę, i to nie jeden raz


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14900
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
awake napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
awake napisał(a):
... i tylko pozornie sprawa ta nie ma nic wspólnego z krzyżem na Giewoncie

Oświeć mnie, o boski, jakim to widzialnym i oczywistym cudem ma.

ani mi się śni. Każdy sam sobie związek znajdzie lub nie. Ja se znalazłem, ale to moja osobista sprawa, o której nie będę pisał

Słusznie! Cud musi być owiany mgiełką tajemnicy. Od dziś jestem twoim wyznawcą, wyznacz mi jakiś symbol.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:09 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
wyznacz mi jakiś symbol

jedyne co w tej chwili przychodzi mi do głowy, to wykałaczka.

Zresztą, ujawnienie mojego sposobu dedukcji nic by nie dało
To tak jak z tzw."cudem nad Wisłą". Jedni widzieli ewidentną ingerencję matki narodu, inni tylko i aż gienialną strategię.
Niepotrzebnie byśmy się pokłócili, a nam spokoju potrzeba, spokoju...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
awake napisał(a):
Rohu, widzisz co chcesz widzieć - nazwę to autoprojekcją Laughing
Ja najwyraźniej mam inną projekcję

A może jakiś argument odnośnie tej zmiany stanowiska Kościoła?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:37 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Rohu napisał(a):
A może jakiś argument odnośnie tej zmiany stanowiska Kościoła?

Proszę.
Od niepamiętnych czasów kościół twierdził, że małżeństwo kościelne jest związkiem nierozerwalnym - "co Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela".
Okazało się jednak, że można rozdzielać, byleby kościelnie, a nie świecko, państwowo. Tyle że rozwodem tego nazwać nie można, bo rozwody to od Szatana. Więc nazwano to "unieważnieniem". Lepsza nazwa i lepszy efekt końcowy, i w kościoła majestacie.
A jak sobie poczytasz o powodach, które na takie unieważnienie pozwalają, to zauważysz, że są one zbieżne z popuarnymi powodami państwowych rozwodów (google).

Reszta to już tylko projekcja, w jedną albo w drugą stronę

EDIT:
... a zaczęło się od krzyża na Giewoncie!
Ja też jestem za przeniesieniem wątku do OT

I żeby nie było - ja nie jestem za zdejmowaniem krzyża z Giewontu. Jest mi to wręcz obojętne.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:44 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
awake napisał(a):
to nie jest deklaracja ani sondaż, ino łączny procent Polaków, którzy w dokumentach kościelnych widnieją jako katolicy, czyli ochrzczeni którzy nie dokonali aktu apostazji

Nie. Wyraźnie, i kilkakrotnie napisałem ZADEKLAROWANYCH ! Czyli nie ochrzczonych, a takich którzy w różnego rodzaju sondażach i spisach zadeklarowali swój katolicyzm.

Cytuj:
W 1991 r. jako wierzący (lub głęboko wierzący) określało się 89, 9 proc. Polaków, w 1998 r. - 95, 3 proc, a w 2002 r. - 92. proc.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:48 pm
Posty: 882
awake napisał(a):
Ja też jestem za przeniesieniem wątku do OT

POpieram :!:
A Wy dalej o krzyżach, kilka dobrych temu zawieszało się krzyże, a teraz zdejmuje ... Koło Fortuny ciągle toczy się.
Czy nie warto POpatrzeć, co jest w cieniu krzyża :

Strategia gołodupców

Po raz pierwszy w historii Polski powstał dokument pod nazwą wieloletni plan finansowy państwa, WPFP. Ma wiele stron, więc łatwo przegapić ważne sprawy. A jedna jest bardzo ważna i dotyczy każdego z nas.
Rząd planuje w WPFP, że w latach 2010 – 2013 sprzeda majątek o wartości 55 mld zł. Można się domyślić, patrząc na spółki, których to dotyczy (energetyka, finanse), że w większości zostaną one sprzedane inwestorom zagranicznym. OFE prawdopodobnie niewiele kupią lub nie kupią nic, jeżeli im minister Fedak z ministrem Rostowskim zabiorą pieniądze, żeby zasypać rosnącą dziurę w ZUS. W tym czasie dług publiczny wzrośnie z 670 mld złotych do ponad 920 mld złotych. Zatem zostaniemy jak gołodupcy, bez żadnych aktywów (kupi zagranica), z olbrzymimi długami (długi będą nasze, polskie). Liczba urzędników administracji publicznej zbliży się do 500 tysięcy (w 1990 roku było 159 tysięcy), a na skutek działania reguły wydatkowej Rostowskiego udział wydatków sztywnych w budżecie sięgnie 90 procent, bo już teraz sięga 75 procent. Więc jakiekolwiek oszczędności bez zmiany ustaw, a być może nawet konstytucji (prawa nabyte), będą niemożliwe.

W mediach dyskutujemy o „ważnych” sprawach, o krzyżu, o tablicy. A takim drobiazgiem jak opisany powyżej nikt się nie zajmuje. Powtórzę, bo warto. W dobrze rządzonym kraju, jak sprzedaje się majątek, to jednocześnie kraj się oddłuża, czyli zmniejsza zadłużenie. A w Polsce sprzedamy majątek i dług zwiększamy.

Były różne afery: alkoholowa, FOZZ, paliwowa, hazardowa. Ale tam chodziło o jakieś kilkaset milionów złotych, no, może miliard. Teraz chodzi o to, że kraj zostanie bez aktywów, z olbrzymimi długami, które w ciągu czterech lat przyrosną o 350 miliardów złotych. Poprzednie afery kończyły się niewielkim uderzeniem w przeciętnego podatnika. Ale opisywana przez mnie „afera” w cudzysłowie, bo nikt przecież prawa nie łamie, może kosztować Polaków setki miliardów złotych. A na koniec, jak już nikt nie będzie chciał kupować naszych obligacji, to wtedy znacjonalizują OFE jak w Argentynie i każą kupować obligacje rządu.

To, że obecne pokolenie 40-latków i młodszych będzie miało głodowe emerytury, to już wiemy, bo to wynika z demografii i zbyt wczesnego wieku emerytalnego. Ale to, że zostaniemy jak gołodupce, bez aktywów, za to z wielkimi długami, tośmy się dowiedzieli z oficjalnych dokumentów rządu dopiero niedawno. To nowa jakość i jest zdumiewające, że ten temat w ogóle nie przebił się do mediów. Debata w Sejmie na temat WPFP odbyła się, gdy posłowie jeszcze nie widzieli tego planu, bo plan wtedy był „w licznych poprawkach redakcyjnych”, więc debata skupiła się na podwyżce VAT o 5 mld złotych.

Już niżej stoczyć się nie da. Sejm debatuje nad planem widmem, rząd obiecuje Polakom, że wszystko sprzeda i potwornie się zadłuży, a premier protestujących ekonomistów nazywa wariatami i tłumaczy, że jego interesuje tu i teraz, a nie to, co będzie za 10 czy 20 lat.

Na tym właśnie polega problem. Mąż stanu ma wizję przyszłości i stara się zainspirować tą wizją naród. Naród pod takim przywództwem dokonuje rzeczy wielkich. Mały polityk, kunktator kombinuje, jak by tu przetrwać do następnych wyborów. Wszystkim obiecuje, że im coś załatwi. Według raportu Instytutu Jagiellońskiego dostępnego na moim blogu premier Tusk złożył w expose 194 obietnice. W tym obietnicę obniżenia deficytu budżetowego i obniżenia podatków. Jak jest, każdy widzi. Polska ciągle czeka na męża stanu.
Autor: Krzysztof Rybiński
Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna


Moje przerażenie jako Polaka jest co raz większe ...

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność :!:
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:50 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
awake napisał(a):
Okazało się jednak, że można rozdzielać, byleby kościelnie, a nie świecko, państwowo

Rozwód kościelny, jest bardzo skomplikowaną procedurą, dopuszczalną tylko w wyjątkowych i udowodnionych przypadkach. W każdym takim wypadku, decyzję podejmuje Watykan.

awake napisał(a):
Ja też jestem za przeniesieniem wątku do OT

A ja jak najbardziej jestem przeciw.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 10:56 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt paź 25, 2005 4:04 pm
Posty: 1275
golanmac napisał(a):
Coś nie tak ?


Wszystko halo. Użycie dopełniaczowej przydawki dzierżawczej oznacza właściciela, a o ile mnie wiadomo, przynajmniej do dnia dzisiejszego katolicy nie są właścicielami tego pięknego kraju między Odrą a Bugiem.
Z przymiotnikiem - kraj katolicki - wygląda to dużo lepiej i formuła jakaś szersza, tak, że nawet taki wredniasty ateista jak mła, znajdzie sobie w nim jakąś norkę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 11:01 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
a może to jest jakaś konkretna liczba?
Cytuj:
Zbadano także, ile osób przystępuje do komunii świętej. W skali Polski jest to 15,3 proc., czyli o 2,3 mniej niż w 2007 r. Najwięcej Polaków przyjmuje komunię w diecezji opolskiej (21,3 proc.), najmniej w sosnowieckiej (9,8 proc.).

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ciola.html

albo to
http://www.roztocze.net/newsroom.php/25 ... Jawor.html

A tak na marginesie, mógłbym prosić o jakiś link do takiego badania liczby wierzących. Chciałbym przeanalizować jakie są standardy tych spisów-sondaży


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 11:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
golanmac napisał(a):
Rozwód kościelny, jest bardzo skomplikowaną procedurą, dopuszczalną tylko w wyjątkowych i udowodnionych przypadkach. W każdym takim wypadku, decyzję podejmuje Watykan.

chyba się nie zrozumieliśmy. Nie chodzi o rozwód, a o unieważnienie małżeństwa. Jeszcze lepsze jest określenie "stwierdzenie nieważności małżeństwa" - takim zwrotem najchętniej posługuje się hierarchia.
Taki proces trwa, według procedur kościelnych, nie dłużej niż rok


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 11:13 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Stan napisał(a):
a o ile mnie wiadomo, przynajmniej do dnia dzisiejszego katolicy nie są właścicielami tego pięknego kraju między Odrą a Bugiem.

Oczywiście, Polska jest Polaków, niezależnie od tego w co wierzą lub w co nie wierzą, więc się nie czepiaj :)
Nasz piękny kraj przez większość swojej historii mimo przewagi katolików był miejscem stosunkowo wolnym od uprzedzeń na tle wiary, i niech tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL