Forum portalu turystyka-gorska.pl

no to w takim razie wybaczcie, ale tak jak mówiłem słyszałem od innych tą plotkę i chciałem się dowiedzieć czy to prawda. No niestety tacy są ludzie plotkarze. Jeszcze raz sory jak kogoś uraziłem

_________________
PER ASPERA AD ASTRA

Wszystko ok, sam bym się zastanawiał ale akurat byliśmy na pogrzebie Jakuba.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

wystarczyło zapytać wujka Google o wypadek na torach... jakaś kobieta leczyła się na głowę i w końcu postanowiła zakończyć życie

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Przeżył 600-metrowy upadek. Lawiny nie przerwały dramatycznej akcji ratowników

Dziś przed południem czeski taternik zawiadomił ratowników słowackiej Horskiej Zachrannej Służby o wypadku swojego kolegi, który odpadł od ściany wspinając się na Mały Gerlach. Mimo załamania pogody i spadających lawin akcja ratunkowa wciąż trwa.

Na miejsce poleciał śmigłowiec z ratownikami HZS. Czescy taternicy wspinali się przez tzw. Batyżowiecką Próbę na Mały Gerlach (2601 metrów n. p. m.). Później mieli w planach zdobycie głównego szczytu Gerlachu.

Ratownicy desantowali się ze śmigłowca w okolicach rannego, który przeżył 600-metrowy upadek.

Czeski taternik trafił do szpitala w Popradzie. O pomoc poprosił także kolega rannego. Znajdował się on niedaleko szczytu Małego Gerlacha.

W tym czasie nadeszło załamanie pogody, zaczął wiać silny wiatr, sypał śnieg, schodziły lawiny. Bardzo duża lawina zeszła m. in. w Batyżowieckim Żlebie. Mimo to ratownicy nie przerwali akcji i dotarli do taternika.

Akcja sprowadzania Czecha nadal trwa.
2011-04-06 17:49:36 Tygodnik Podhalański

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Dosyć nieprecyzyjne informacje podaje Tygodnik Podhalański.

Dwaj Czesi weszli Żlebem Karczmarza na grań Gerlacha, a nie wspinali się Batyżowiecką Próbą.
Jeden z nich poślizgnął się podczas trawersu w stronę Małego Gerlacha i zjechał Batyżowieckim Żlebem około 600 metrów.

Czasem TP zdarzają się dziwne informacje. Już poprawili.
http://www.hzs.sk/index.php?lang=sk&sit ... av&id=1689

_________________
Tatrzańskie szlaki

Witam,
Czy posiada ktoś z Was może jakieś statystyki co do wypadków w polskich tatrach w ostatnich latach? Albo może podpowiedzieć gdzie tego szukać?

siwy5 musialbys poszperac w kwartalniku 'Tatry'. W pracy, z glowy nie powiem jaki numer.
Rohu nic nie mowil gdzie zostawil sznurek?

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

W zimowym numerze 2011 jest analiza Wypadki śmiertelne na terenie Topru w latach 1909-2009,dość szeroko z podziałem na turystyczne,taternickie,lawinowe,narciarskie,samobójstwa i inne.

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka

Jaki sznurek? Chodzi ci o źródło informacji o wypadku?

dzieki wielkie, za pomoc

Nie w górach , ale na drodze w góry


tygodnikpodhalanski.pl 2011-04-10 15:07:28
Pijani mężczyźni o mały włos nie wpadli do Wodogrzmotów Mickiewicza
Dziś rano trzech młodych mężczyzn (dwóch pijanych) jechało samochodem drogą do Morskiego Oka. Uderzyli w barierkę na moście nad Wodogrzmotami Mickiewicza. Niewiele brakowało, aby wpadli do wodospadu.
Fot. Adrian Gładecki
Fot. Adrian Gładecki
Do wypadku fiata stilo doszło ok. godz. 9 rano. Jadący nim mężczyźni w wieku 17-20 lat, mieszkańcy powiatu nowotarskiego, uderzyli w barierkę na moście.

- Uderzenie było na tyle silne, że niewiele brakowało, aby samochód przełamał barierkę na moście i spadł w dół. Wtedy wydarzyłaby się tragedia - mówi Edward Wlazło, komendant Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, który przyjechał na miejsce.

Policjanci badają okoliczności wypadku.

- Nie mieli również pozwolenia na wjazd na drogę do Morskiego Oka. Prawdopodobnie wjechali tam w sobotę wieczorem i rano wracali. Zostaną wobec nich wyciągnięte surowe konsekwencje - dodaje komendant Edward Wlazło.

Dwóch mężczyzn trzeźwieje w zakopiańskiej komendzie.

- Jutro zostaną przesłuchani. Trzeci z nich, 17-latek był trzeźwy, ale nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Zatrzymani twierdzą, że był z nimi jeszcze jeden mężczyzna, który miał kierować samochodem, ale ulotnił się z miejsca zdarzenia - mówi podinspektor Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

u mnie dwóch takich wjechało w budynek sądu, sąsiadujący z komendą powiatową policji, praktycznie zaparkowali głównym wejściem w holu, na pytanie kto prowadził, stwierdzili zgodnie, że samochodem kierował autopilot

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul ... czone.html
znalazła się zguba

_________________
PER ASPERA AD ASTRA

Jak dla mnie za taką bezmyslność powinien zapłacić za całą akcje poszukiwawczą- może by się czegoś nauczył

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

Parzi ciekawy sposób nabijania postów

_________________
"... jest pięknie, it's beautiful ..."

http://149things.com

Jak uważasz. Piszę na temat po pierwsze, a po drugie, ileż tych postów tu naciulałem?

Skoro już o nabijaniu mowa, to i ja sobie nabiję

a ja nabijac nie lubie, i nie bede tego robil..

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=h9TWwBB5 ... r_embedded

Zastanowiłem się, i w sumie masz rację, wobec czego także nie będę tego robił !

Właśnie dzwonił do mnie Rafał.
Był dokładnie w tym czasie w okolicy szczytu (Świnicy), widział wszystko.

Wieczorem pewnie opowie jak było na prawdę.

Weryfikuję informacje podane w niektórych serwisach informacyjnych.

Byłem świadkiem wypadku i wezwałem TOPR to wypadku.
Mężczyzna szedł z żoną na Świnicę "wierzchołek taternicki" bez raków czekana, kijków.
Po wejściu zaczęli kombinować jak wejść na główny wierzchołek.
Nie poszli granią tak jak my tylko zeszli w dół i jak przebiega wariant letni szlaku zaczęli trawersować. W tym momencie poślizgnął się i zjechał żlebem do Doliny Walentkowej.


Film od Marka który szedł zemna. TOPR przylatuje po żonę która była w szoku. I zaczęliśmy ją sprowadzać w burzy i śnieżycy do Przełęczy Świnickiej .


http://www.youtube.com/watch?v=wwb75c_gv_Q



Schodzę żlebem na dół tym żlebem spadł do Doliny Walentkowej

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

rafik, Ty to zawsze jesteś na miejscu, żyjesz maksymalnie Tatrami !

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

no ale motyla noga, na świnicę bez żadnego sprzętu ? o czym oni myśleli, że jakoś to będzie ?

_________________
Największym wrogiem ludzkości jest sam człowiek...

Obym nigdy nie miał akcji podobnej do dzisiejszej!

_________________
www.rafalraczynski.com.pl