Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 1:25 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6905 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128 ... 231  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 4:07 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
skofan jeżeli masz problem z udzielaną informacją to możesz wystąpić do TOPR o udzielenie informacji publicznej, ponieważ TOPR jest instytucją użytku publicznego... jeżeli informacja ta jest informacją, której można udzielić to dostaniesz więcej szczegółów... tylko nie mam pewności czy ratownicy bądź lekarze są upoważnienia do udzielania publicznie informacji o stanie zdrowia pacjent jakiegokolwiek pacjenta... Poza tym odniosłeś się ze swoim oburzeniem do konkretnego wypadku (pierwszy post tej dyskusji), a to wyraźnie pokazuje, że nie masz pojęcia o oparzeniach... i ciesz się...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 4:21 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Markiz napisał(a):
Oj Stefan - podejrzewam, że za chwilę "obrońcy dzieci" wezmą Ci się za tyłek. :)

A niech biero! W moim rozpoczętym cyklu wprowadzenia dzieci w góry jednym z rozdziałów jest pokonywanie własnych słabości, świadomość że gdzieś ktoś potrzebuje naprawdę pomocy i szacunek dla pracy ratowników.
Nigdy też nie prowadze negatywnej kampanii przeciw "niedzielnym turystom", ale zauważyłem, że dzieciaki same ciamajdami nazywają tych którzy mogli by iść a jadą, tatusiów z browarem i śmieciarzy.
Co to za edukacja i zaprawa na smrodowozie i kolejka 5h do kolejki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 4:30 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Stefan 1856 napisał(a):
A niech biero!


Witaj w klubie! Tu są organizowane takie wybory. M.in. "pieniacza roku". Dość regularnie wygrywam i cieszę się, że rośnie konkurencja.
:)

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 7:44 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 15, 2011 10:48 pm
Posty: 546
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Stefan 1856 napisał(a):
W moim rozpoczętym cyklu wprowadzenia dzieci w góry jednym z rozdziałów jest pokonywanie własnych słabości, świadomość że gdzieś ktoś potrzebuje naprawdę pomocy i szacunek dla pracy ratowników.

Pięknie. Żeby tak każdy miał takie podejście.... Wielki szacun! :D :oklaski:

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 8:00 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
Mnie też zdarzało sie kulec na szlaku . Do głowy by mi nie przyszło wzywać z tego powodu GOPR szczegolnie na trasie do Moka.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 8:40 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
Pśipadek, przypadkowi nierówny, więc pozostawmy to decyzji poszkodowanym i ratownikom.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 8:42 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
WILCZYCA napisał(a):
Do głowy by mi nie przyszło wzywać z tego powodu GOPR szczegolnie na trasie do Moka.

Mnie też, co najwyżej rozważał bym wezwanie TOPR-u, ale oczywiście... nie z byle powodu. :wink:

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 8:52 pm 
Swój

Dołączył(a): Cz sie 16, 2012 12:05 pm
Posty: 45
Co do poparzeń to poparzenie dużej powierzchni, albo wrażliwej sfery ciała jest stanem zagrożenia życia. Ja nie wyobrażam sobie zejścia 600 metrów w dół w takim stanie.

A tak a propos trasy od Morskiego, to to jest totalny killer dla nóg i psychiki. Powinna być jakaś możliwość zjazdu rowerem, hulajnogą, czy na wrotkach ;). a nie tylko wozem za 50zł. Nie jest to kwestia lenistwa, tylko dwugodzinne stawianie stopy na stale pochyłym asfalcie obciąża mocno staw skokowy i sprzyja urazom. Coś w sumie jak chodzenie na szpilkach. ;) Choć nie ma co niestety liczyć, że coś się w tej kwestii zmieni przez ruch tam panujący. Znając ludzi to nie potrafiliby z tego odpowiedzialnie korzystać i by się pozabijali.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 9:00 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 15, 2011 10:48 pm
Posty: 546
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Wilczyca, również reprezentujesz normalne ,, zdrowe podejście. Domniemywam iż podobnie jak większość użytkowników tego forum. Jednakże jesteśmy jedynie kroplą w morzu pseudoturystów którzy często traktują TOPR jak radio-taxi. Nie mnie to oceniać- wezwania ocenia TOPR. Nie wiem jakie mają procedury. Poruszyłem jedynie temat, który warto poruszać, choćby po to , że może jeden z drugim, przypadkowy gość tu zastanowi się chwilę zanim wyciągnie komórkę oceni racjonalnie sytuację- czy naprawdę trzeba wzywać? Czy może wystarczy się rozejrzeć wokół i sobie samemu poradzić jeśli to nic poważnego - tak jak napisał Stefan 1856 czy Wilczyca.
Pozostawiam rozwadze :wink:

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 9:36 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lut 23, 2011 11:31 pm
Posty: 28
Lokalizacja: Bobowa
Cytuj:
Dlatego opowiadam się za rozwiązaniem zdroworozsądkowym - dyżurni TOPR znają swoją robotę i wiedzą co trzeba i kiedy trzeba.
Choć wprowadzenie możliwości dochodzenia kosztów w przypadku ewidentnego i świadomego oszukania TOPR w wezwaniu do wypadku by się przydało.

I teraz mogę stwierdzić że wszystko w tym temacie...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 9:41 pm 
Nowy

Dołączył(a): Śr lut 23, 2011 11:31 pm
Posty: 28
Lokalizacja: Bobowa
I jeszcze do slawekskipper - nie wiem jak to robisz ale w o wiele lepszy sposób niż ja wyrażasz moje własne myśli - pełen szacun. Pozdrawiam :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 15, 2012 10:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Ja priedole, ci którzy piszą że wezwanie śmigła do poparzenia jest śmieszne, chyba nigdy nie widzieli nikogo kto się poparzył...
Znałam osobę która dawno temu wylała na siebie czajnik wrzątku, a konkretnie na nogi. Jedna wielka lśniąca blizna! Przecież to na świeżo są otwarte rany!

Rozumiem że do ataku serca czy nawet wyrostka też nie wzywać, bo to nie "górski" wypadek?

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 1:32 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Mnie też zdarzało sie kulec na szlaku . Do głowy by mi nie przyszło wzywać z tego powodu GOPR szczegolnie na trasie do Moka.


Nie rozumiem takiego podejścia. Jak się skręci nogę, nadwyręży ścięgna czy coś podobnego to trzeba natychmiast zakończyć marsz. Jeśli jest taka możliwość to dlaczego nie zadzwonić po transport. Po co ryzykować poważniejszy uraz i długą (nie zawsze skuteczną) rehabilitacje. Na drodze do Moka wystarczyłoby żeby ktoś z Topru podjechał autem, nie trzeba by było nawet ruszać śmigła, inna opcją jest zjechać wozem jeśli jeszcze kursowały. Jednak kuśtykanie przez kilka km to dla mnie głupota bo potem leczenie może okazać się droższe niż akcja "ratunkowa".

Osobiście nigdy po Topr (ani inne górskie służby) nie dzwoniłem ale też nie doznałem nigdy urazu, który by tego wymagał.

Wątku o poparzeniu nawet nie warto komentować. Jak ktoś ma wątpliwości czy akcja była słuszna to niech sobie wyleje wrzątek Np. na stopę i wtedy się zastanowi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 9:19 am 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
A w Łagiewnikach z pewnoscią zawołasz karetkę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 11:26 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Spiochu napisał(a):
Na drodze do Moka wystarczyłoby żeby ktoś z Topru podjechał autem, nie trzeba by było nawet ruszać śmigła, inna opcją jest zjechać wozem jeśli jeszcze kursowały. Jednak kuśtykanie przez kilka km to dla mnie głupota bo potem leczenie może okazać się droższe niż akcja "ratunkowa".



Wielokrotnie tak jest robione.
Wczorajsze wypadki co wydarzyły się były po wyżej Morskiego Oka.
Czas dojścia ratownika, przyjazd samochodu jest wielelokrotnie dłuższy niż przylot śmigła. Fakt akcja śmigłem jest dużo droższa.
Jeżeli warunki pozwalają to leci śmiegło.
Kolejna sprawa zgłaszający wypadek nie zawsze jest wstanie w 100% ocenić czy jest to udar czy zawał.
Ja śmigło już 8 razy wzywałem. Dwukrotnie do wypadków śmiertelnych.

Więc naprawdę cieżko jest ocenić turyście czy słuszna wzywać czy nie.
Niektórzy mówią żeby nie wzywać bo będzie płacił za akcję.

Na Słowacji nie przejmują się tylko od razu śmigłowiec wkracza do akcji.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 12:05 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
A w Łagiewnikach z pewnoscią zawołasz karetkę.


Raczej nie bywam w Łagiewnikach ale w takim przypadku zwykle może przyjechać ktoś z rodziny czy choćby taxi. A jeśli jest konieczność jechać na pogotowie to lepiej od razu dzwonić po karetkę uniknie się długich kolejek.
Kiedyś jak rozwaliłem głowę na lodowisku to podjechałem taryfą na pogotowie i kazali czekać z 2 godziny.

Tak przy okazji ciekawe czy straż miejska by pomogła w takiej sytuacji? Szczerzę wątpię ale nigdy nie próbowałem dzwonić.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 2:40 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
No OK każdy ma prawo decydowac kiedy potrzebuje pomocy. Ja pierwsze kłopoty miałam na pierwszym samodzielnnym wyjeżdzie: 17 lat z rówieśnicą bedącą pierwszy raz w Tatrach. Łatwa trasa Łysa Polana (tylko tam dojeżdzał autobus)- Moko -Świstówka - powrót Roztoką. Bezchmurne niebo jakieś 30 stopni środek sierpnia bodajże. Na Świstówce złapało nas załamanie pogody,grad, chlustajacy jak z wiader zamarzajacy deszcz, temperatura spadla prawie do 0. Do schroniska weszłyśmy przemoczone do suchej nitki. Jeansowe spodnie stanowiły sztywny jak blach lodowaty okład. Napiłysmy sie ciepłej herbaty coś zjadłyśmy powrót. Przemarzniete mokre spodnie spowodowały że siadły mi kolana -oba -Podpierajac sie znalezionymi po drodze kijami na 21 zdążyłyśmy na ostatni autobus na Łysej Polanie. Ktoś mógłby powiedzieć że miałam pecha - ja uważam że miałam duzo szczęścia bo ta przygoda naprawde sporo mnie nauczyła. Nauczyła mnie szacunku do Gór, dbania o odpowiedni ubiór o wyposażenie plecaka, zabierania podstawowej apteczki, i planowania tras z tzw. rezerwą czasową i na miarę swoich możliwości. I tego że z błachego w moim odczuciu powodu po TOPR dzwonić nie muszę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 3:09 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Przemarzniete mokre spodnie spowodowały że siadły mi kolana -oba


Co znaczy, że siadły kolana? Wydaje mi się że jak "siądzie" kolano to nie da się na danej nodze stanąć na 1s, nie mówiąc o schodzeniu z pięciu stawów. Odpukać nigdy mi się co takiego nie przytrafiło ale fakt chodzę po górach dopiero 15 lat. Kiedyś miałem sytuację że podczas zjazdu na skiturach wiązanie wbiło mi się w kolano (na ok. 1cm głębokości). Schodziłem tak kilkanaście km alpejską doliną (w butach skitur, z plecakiem i nartami). Po upadku oceniłem że wiązadła są całe, staw nie uszkodzony, mogę normalnie ruszać kolanem we wszystkich kierunkach. Stąd zdecydowałem się schodzić.
Jednak po czasie uważam że lepszym rozwiązaniem było wezwać służby ratunkowe. Uraz mógł być poważniejszy, była też spora szansa uszkodzić się bardziej podczas zejścia. W czasie marszu zaobserwowałem nawet pewien rodzaj halucynacji, z daleka widziałem schronisko (bardzo dokładnie), którego potem nie było.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 3:26 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
To znaczy że bolały mnie na tyle że miałam duzy problem z zejściem. (nie były skrecone, zwichniete, złamane ) Okazało sie że tak zareagowały na lodowaty okład z mokrych sztywnych jeansów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 3:29 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
http://www.hzs.sk/?lang=sk&site=archivsprav&id=2410

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 3:40 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
To znaczy że bolały mnie na tyle że miałam duzy problem z zejściem. (nie były skrecone, zwichniete, złamane ) Okazało sie że tak zareagowały na lodowaty okład z mokrych sztywnych jeansów.


Dziwny przypadek. Ale tak ogólnie tego typu "lekkie" urazy zwykle wynikają z braku przygotowania fizycznego, zmęczenia po podróży, czy nie odpowiedniego (w tym zbyt ciężkiego) sprzętu. Jeśli ktoś pomyśli zawczasu, najczęściej może uniknąć wzywania TOPRu czy też kuśtykania na dół.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 3:42 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
WILCZYCA napisał(a):
I tego że z błachego w moim odczuciu powodu po TOPR dzwonić nie muszę.

Nie ma się co przejmować.
Zapewniam Cię, że jeśli kiedyś zdarzy Ci się (wypluć) sytuacja w której w Twoim odczuciu wezwanie TOPR będzie potrzebne, znajdą się tacy którzy określą powód jako błahy ...

Tak to niestety jest, że najłatwiej jest oceniać zdarzenia, których nigdy nie doświadczyliśmy ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 4:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
Dziwnych przypadków bolących kolan mozna by i sie na tym forum doczytac. Natomiast młode pokolenie ma tego farta że możliwosci przygotowania sie do wypadu w Góry sa nieporównywalnie lepsze niz w latach 80. Dotyczy to generalnie wszystkich aspektów tego przygotowania. (w tej chwili trudno byloby to nawet porownac). Podobnie zresztą z diagnostyka pourazową. Zreszta co ciekawe przez kolejne 4 lata problemów z kolanami nie było mimo wędrowek z plecakiem od schroniska do schroniska. Z dzisiejszej perspektywy patrzac myślę że wykończyły mnie wtedy te mokre sztywne lodowate spodnie, a co do przygotowania to nie był to bynajmniej poczatek wyjazdu a po Tatrach chodziłam z Rodzicami od wczesnego dziecinstwa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 4:17 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Natomiast młode pokolenie ma tego farta że możliwosci przygotowania sie do wypadu w Góry sa nieporównywalnie lepsze niz w latach 80.


To w latach 80-tych nie można było biegać czy grać w piłkę?
Może łatwiej jest teraz zdobyć sprzęt czy wiedzę o topografii ale w zwykłej turystyce szlakowej to są drugorzędne sprawy. Jak ktoś jest bardzo mocny fizycznie to nawet w gorszych warunkach najczęściej daje radę.
Ja widzę, że raczej to najmłodsze pokolenie ma gorzej. Wielu nastolatków jest otyłych, całe dnie spędza przed kompem, wszędzie wożone autem. Jak ktoś taki pojedzie w góry to zdycha. Kiedyś statystycznie ludzie byli mocniejsi bo w życiu nie było tak lekko i to było właśnie najlepsze górskie przygotowanie. Teraz jak ktoś nie che mieć problemów w górach sam musi pilnować treningów czy diety.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 4:35 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
W latach 80 biegało sie, grało w piłke nie nożną oczywiście), w badmintona w tenisa, w tzw "gume" i ogólnie nikt w chacie nie siedział bo w TV była totalna chała a komputerów nie było. A mapy bywały wojskowe, niebywale dokładne. A o "treningach" przed Tatrami nikt nie słyszał a z moich znajomych nikt tam nie jeżdził to ja z czasem kogos tam zabierałam.
W tej chwili masz racje młodziez i nie tylko :mrgreen: sporo czasu spedza przed kompem a moglibyśmy pocwiczc... :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 4:54 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
w piłke nie nożną oczywiście


Ja na podwórku grałem tylko w nogę ale to już lata 90-te. Komputery i telewizja już była ale i tak się pykało w gałę po kilka godzin dziennie.

Cytuj:
W tej chwili masz racje młodziez i nie tylko Mr. Green sporo czasu spedza przed kompem a moglibyśmy pocwiczc... Laughing


Żeby nie było że tylko gadam od rzeczy. W tym tyg. 4 treningi, w sumie jakieś 7h ćwiczeń. Niby mało ale to raczej nie były lekkie treningi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 5:06 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
Bo niektórzy dzieki Bogu jeszcze samozaparcie miewają :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 5:14 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 7:34 pm
Posty: 1068
WILCZYCA- doskonale Cię rozumiem z tymi kolanami.
Podczas swojej pierwszej tatrzańskiej wycieczki (Zakopane-Zawrat-Dolina Roztoki-Palenica Białczańska) z trudnością człapałem podczas zejścia końcowym odcinkiem asfaltu z powodu bólu w kolanach.
Później zastanawiałem się nawet nad zakupem specjalnych opasek, ale w miarę kolejnych wyryp samo przeszło.

PS. W piłkę za młodu grałem, ale wydaje mi się że wielogodzinna wędrówka po górach to jednak znacznie większe obciążenie dla kolan.
.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 5:24 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
PS. W piłkę za młodu grałem, ale wydaje mi się że wielogodzinna wędrówka po górach to jednak znacznie większe obciążenie dla kolan.


Jakbyś teraz pograł w piłkę przez kilka godzin to pewnie byś zmienił zdanie. W górach obciążenia są nieco inne więc może stąd problemy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 16, 2012 5:44 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
Krótko po tym jak dotarłem na nocleg do 5 doszło do tego poparzenia, chłopak wył z bólu, poparzył się od pasa w dół, w tym klejnoty narodowe. Nie był to raczej błahy powód do wezwania TOPRu.

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6905 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128 ... 231  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL