Forum portalu turystyka-gorska.pl

Ano faktycznie. Zwłaszcza jak dodamy jeszcze jeden rok, bo bieżący się już prawie skończył.
Wychodzi dokładnie tyle co dał leppy. Czyli wszystko się zgadza. Kolega musi mieć 11 lat.

a swoją drogą to Leppyego nie poznaję ostatnio. Schudł, zajął się matematyką, zdjęcia zaczął robić... ja jerdolę, prawie jak... Kiler !?!

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter

Ja to bardziej odniosłem wrażenie, że kolega żali się na to, że się na niego gapili i podśmiechiwali, że idzie wężem po drodze z MOka, a nie na to, że mu nikt nie chciał pomóc.
Jak sam napisał do nikogo nie ma pretensji, a jest mu tylko smutno.
A to moim zdaniem dosyć spora różnica.
Po prostu się trochę osób przypier.doliło, że kolega niby miętki.
A dajcie mu żyć w spokoju. Niejeden tu chlapnie nieraz głupotę.

I to jest w tym wszystkim najważniejsze. Co to za tępe ciule co całą grupą poszli na straszliwy Szpiglas, zamiast choć jednego zostawić do pomocy? "Zdecydowaliśmy wspólnie" ... motyla noga ... na demokracje chłopcom się zebrało.

P.s. Kaytku - ja proponuję założyć dyby na drodze do Moka.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Wg mnie to nic w tym dziwnego co piszesz. Wiadomo nie od dziś, że ludzie nie zwracają uwagi na takie osoby. Nie trzeba daleko szukać. Ostatnio wracałem z pracy na rowerze do domu i widziałem jak pod drzewem/krzakiem leży starszy gość. Nie wyglądał na lumpa. Nie wiedziałem co mu się stało. Może od słońca zasłabł. Ludzie przechodzili obok niego, patrzyli i tylko się uśmiechali lub śmiali. Nikt mu nie pomógł ani nawet się nie zainteresował...

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

To może trzeba było dać dobry przykład...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Dałem. Najpierw dzwoniłem 2x pod 112. Żeby było śmieszniej po połączeniu mnie od razu rozłączało. Nie wiem co było grane, ale coś słyszałem w słuchawce typu "numer operatora xxx" i koniec połączenia. I jak tu wezwać pomoc? Później koniec końców zadzwoniłem na straż miejską żeby sprawdzili co jest z nim grane.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

No... może i tak... Ale ładować w nie znieczulicę, czy naj...anych???





Pocztą gołębią.

Na zmianę. I niech się nawzajem biczują.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Że niby ja?

Nie Ty. Jakby to Luka powiedział "użytkownik marchew"

zawiłe i enigmatyczne.
to nie dla mnie. nie dzisiaj. po wczorajszych nadgodzinach mam dziwne bóle lędźwiowe...




P.S. i nikt mnie nie chce pomóc...

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

Widzisz, część napotkanych osób wrzuciła Cię do jednego wora z zalanymi. Ale i Ty właśnie chciałeś wrzucić wszystkich górołazów do wora "znieczuleni", czyż nie?
To co zaobserwowałeś jest typowe. Ludzie nie chcą udzielać pomocy. Przyczyny są różne. Paradoksalnie jednocześnie zwykle chcą, żeby KTOŚ pomógł, żeby potrzebujący nie został sam, czyli spychologia - niech on, żebym ja nie musiał(a). Ale o tym już Ci koledzy/koleżanki w innych postach napisali.
Byłam niedawno na kursie pierwszej pomocy i okazało się, że kolejny raz Europejska Rada Resuscytacji uprościła zasady udzielania pomocy... a bierze się to właśnie z tego, że nie chcemy, że się boimy... więc Rada stwierdza, że ok, tego nie musisz, tamtego nie musisz, ale zrób chociaż to, chociaż troszkę, żeby ten strach zmniejszyć, ułatwić podjęcie decyzji...
Co ważne - w majestacie prawa szary Kowalski może nie udzielić pomocy jeśli może być zagrożone jego bezpieczeństwo. Takim zagrożeniem może być obawa, że się czymś zarazisz :/ Wystarczy, że taki gość nie ma przy sobie rękawiczek ani żadnego substytutu (substytutem mogą być torebki foliowe czy reklamówki) i już jest kryty...
Skoro byłeś przytomny i świadomy, że marnie się czujesz - należało poprosić o pomoc, jeśli jej rzeczywiście potrzebowałeś. Gdybyś kogoś zaczepił (zwłaszcza kogoś kto też szedł w dół) i poprosił o sprowadzenie na parking, masz spore szanse, że tą pomoc byś dostał. Nie wzywa pomocy tylko ten kto nie jest w stanie albo kto jej nie potrzebuje...
Jeśli uważnie się rozejrzysz dokoła to przestaniesz się dziwić, że kogoś idącego szlaczkiem i wyglądającego nie najlepiej ludzie uznają za pijanego. W naszym społeczeństwie sporo takich, niestety. W dodatku są choroby, przy których nie tylko wyglądasz ale i "pachniesz" jak solidnie napity. Nawet ratownikom medycznym zdarza się pomylić, serio.
Więc niech Ci nie będzie smutno Postaraj się, żebyś Ty kiedyś nie został uznany za nieczułego i w miarę możliwości ludzie z Twojego otoczenia (na przykład ci znajomi, którzy Cię zostawili).

Gdzie pracujesz? Jako aktor filmów porno?

Bo tego nie ma na kursie PP

Dorzuć do tego chociaż niedowład kończyn to coś się pomyśli

W sumie wszystko już napisano to tylko coby streścić i dorzucić jeden szczegół.

1. Kwestia tej dyfuzji - sprawa jasna i opisana przez klasyków (np. Aronson).

2. Kwestia dużej liczby "naj..nych" - sprawa jasna, część swojskiej kultury - stąd te dowcipkowanie.

Kolega Aldi wspomniał, że ludzie mogą się bać ... no że niby nie wiedzą jak udzielić pomocy czy też że się zarażą jakimś syfem ... teoretycznie tak ... ale bardziej mogą się bać, że taki, za przeproszeniem, nawalony coś im odpali albo jeszcze krzywdę zrobi ... i to, według mnie, jest zagrożenie całkiem realne.

Kiedyś jeden facet w drodze na Świnicę w żlebie przegapił miejsce gdzie szlak przewija się przez to tamtejsze żeberko ... i zaczął zasuwać w dół po płytach a na taternika nie wyglądał i sprzętu nie miał (za nim tuptała chyba jakaś babka) ... krzyknąłem za nim, że pomylił drogę to w zamian dostałem wiązankę ... żałowałem trochę ... mogłem się "znieczulić" a gościa by szlag trafił ...

_________________
GŚ TG

"Aldi była kobietą!!!"

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Koleżanka...


Oczywiście, chyba nie ma na "sali" nikogo kto lubiłby dostać pawiem, nawet jeśli tylko po butach...


No właśnie, też się zdarza. Trzeba być trochę nieczułym, żeby po takiej akcji spróbować jeszcze nawrócić kolejnego ktosia idącego za pyskaczem a nie w zniechęceniu zamknąć dziobek i olać... Życie...

Dzięki Łukasz
Aż pobiegłam sprawdzić - uffff, nadal jestem

_________________
Zanim nastał Internet każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce...

no cóz, przykra przygoda, oć przytule, poglaskam

ale ludzi chodzących asfaltówką do Moka nie okresliłabym mianem "ludzi chodzących po górach"
ja mialam inne doświadczenia w górach, takie raczej przywracające wiare w ludzką uczynnośc, bezinteresownośc i wrazliwośc
np. 10 zł (z 10 lat temu) podarowane mnie i koleżankom zagubionym na pierwszej wycieczce w Dol 5 stawow na powrot busem (bo zapomnialysmy kasy), i inne pomniejsze dobre uczynki i słowa

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał

Tudzież renomowana sieć sklepów ...


Szczerze przepraszam użytkowniczkę Aldi.

_________________
GŚ TG

Luzik

bo twój altruizm do zwyczajne nadużycie.

_________________
...pokój ludziom dobrej woli...

A gdzie o tych ... pisałem? wspominałem? Problem ze zrozumieniem?

Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, nie dodawajcie do moich wypowiedzi tego, czego nie powiedziałem. Rzeczywiście ludzie na asfalecie do Moka to w większości spacerowicze klapkowi, ale nietylko. Pisałem to z resztą na początku.
Tak czy inaczej, szkoda gadać.
A propo wieku - albo pewne tu osoby mają, jak pisali 11 latek, albo 90 (bez różnicy)- w tym wieku często człowiek wraca do dzieciństwa, czego nikomu nie życzę.

_________________
...pokój ludziom dobrej woli...

Dlaczego każdy temat zbacza na orlą?m
Ale to na marginesie.
Apropo tej wyimaginoowanej znieczulicy.
Wyimaginoowanej w danej sytuacji , bo że znieczulica jest generalnie - tego absolutnie nie kwestionuję- jest , zasłużona, ciężko i długotrwale wypracowana przez naród- nie jest to nowość- jest to standard i nie ma co się w tym kraju temu dziwić.
Powróćmy do tej Twojej (autora tematu)- nazywam ją "wyimaginowaną".
Dlaczego?
Jedziesz w góry porywając się na MPCH mając torsje, obstrukcje, słaniasz się na asfalcie do Moka w górę, potem w dół, kompani Cię zostawiają , jesteś twardziel - nie korzystasz z pomocy w Moku, w Roztoce, walisz z buta słaniając się zamiast choćby podjechać bryczką. Dziwisz się , ze tzw. " znieczulica" omija Cię szerokim łukiem domniemywając " najebany jak szpak" - nie przyszło im co prawda na myśl "idiota". Bo w zasadzie albo najebany albo idiota walczy ( o co? ) słaniając się na asfalcie z Moka. (Najebanego zrozumię- nie wie co czyni)
Ktoś napisał, że prawdopodobnie na szlaku natychmiast by się ktoś zainteresował, pomógł. Dokładnie. Ale jak ktoś słania się w miejscu gdzie nie potrzebuje teoretycznie pomocy (mam na myśli miejsce publiczne- tak samo można by zasłabnąć na Krupówkach) to sorry. Nie demonizuj. Poza tym- wybierając się w takim stanie w tatry , na trudny szlak dałeś popis niefrasobliwości. W związku, że zaniemogłeś wcześniej być może nie skończyło się to tragedią , a przynajmniej nie angażowaniem sztabu Topru. Tyle

Znieczulicy nie ma, jak mojemu bratu coś strzeliło w kolanie i go zostawiliśmy na asfalcie z Morskiego (strasznie się wlókł...), to jacyś ludzie dali mu proszki i mu pomogli, także znieczulicy nie ma.

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Owszem, nieco się wyświechtał. Ale zaufaj mi, kiedy będziesz miał więcej lat i Twój będzie nieco przytępiały. Miałbyś jednak szczęście gdyby przytrafiła Ci się przykra przygoda i spotkałbyś akurat mnie - jako wykwalifikowana pierwsza pomoc wiedziałbym jak się Tobą zająć. Niestety, w opisanej sytuacji musiałbym chyba oczadzieć, aby patrzeć na każdego na tej szosie pod kątem jego niedyspozycji. Tak więc musisz być bardziej zdecydowany - albo oczekujesz interwencji i odpuszczasz, albo walczysz do końca i rozklejasz się dopiero w Internecie.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

A tak w ogóle to co Ty sobie myślisz?! Pamiętam, że sygnały organizmu nie grają roli w tym wieku, ale dlaczego za swoją głupotę przerzucasz odpowiedzialność na innych? Następnym razem kiedy poczujesz się źle pomyśl. Góry będą tam stały milion lat po tym jak umrzesz - nic się nie stanie jak raz powiesz znajomym, że się źle czujesz.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

odnośnie znieczulicy:
tutaj:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 0+metr%F3w
jest opisane - zwróciłem na siebie uwagę kilku osób. zainteresowały się moim stanem, który był dość daleki od ideału


chciałbym, ale niestety - nie wyglądam na macho i za bardzo w branży mnie "nie widzą"
przyczyną było zbyt długie siedzenie w pracy przed kompem w dość niewygodnym fotelu, jak również w niewygodnej pozycji



da się zrobić. potrzebne będą:
1. 0,7l reńskiego wina
2. schabowy z frytkami i surówką z Chochołowskiej
3. 0,5l wody z cieku wodnego w Wyżniej Chochołowskiej
4. snickers
5. puszka tuńczyka w oleju i dwie bułki
6. dwie nakrętki herbaty

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."