Forum portalu turystyka-gorska.pl

Czyli jesteś lekko jebnięty To dobrze. Chodząc w takim tempie to na Giewoncie będziesz mógł zrobić piknik.

P.s. Dalej polecam Małą Łąkę. Nie dość, że tam z rana na pewno będą pustki ( rozpędzisz się bez problemu po płaskim dnie Polany Małołąckiej to jeszcze miłe widoki zobaczycie. Giewonty po lewicy, Turnie po prawicy. Po śrdoku też coś będzie.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Na Giewoncie byłem dwa razy, zimą i jesienią. Maksymalna ludność to 2-3 sztuki na szczycie. W lecie to jak strzał w kolano, szybciej będzie północną albo Kirkorem

11 listopad 2010 roku ... Od tej pory ten Łysy z Tychów jest inny.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Im wcześniej tym lepiej. Celuj tak, by na szczycie być ok. godz. 8:00 - 8:30.

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Eeee po co tak wcześnie, wystarczy być na kondr. przełęczy na 9.00. Fala uderzeniowa idzie 10-12, tsunami w godz. 12-14

Debil

A z ekspozycją nie będzie problemu dla osób "z nizin"? Bo ja nie byłem nigdy na Giewoncie, a będę szedł ze znajomymi, którzy pierwszy raz będę w górach.

Raczej nie, w kopule szczytowej śliska skała i trochę łańcuchów, ale nie nic strasznego.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Giewont jest "śliski". I to raczej jest jego największe niebezpieczeństwo. Bo samego odcinka ( do i ze szczytu ) eksponowanego to jest w sumie na jakieś 15 minut. A łańcuchów tam od groma.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Wrażliwość na ekspozycję nie zależy od miejsca pochodzenia. Albo masz cykora albo nie masz, zapytaj znajomych. Albo się przetestujcie gdzieś na dachu remizy.

A potem zaśpiewajcie:
"Idą, idą chłopcy z zabawy do domu,
Nie zawadzaj, nie zawadzaj nikomu!!!"

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Jak przyjedziemy to może ich wezmę na Kasprowy albo na Wołowca, żeby zobaczyć czy nie mają problemów z ekspozycją.

Ja się niepewnie czuję jak idę granią i wieje mocny wiatr Pamiętam jak przez Suche Czuby szedłem i miałem załamanie pogody, które się skończyło gradem na Krzesanicy, wtedy to dopiero mieliśmy tempo na dół

Przez Rohacze

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Jak się przeczołgają to będą gotowi na Giewont

To na tym skończmy temat Giewonta. Bardziej ważne jest to gdzie sie potem spijecie.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No, to ..

Oj, na szlaku na Wołowiec ze wschodu jest przecież takie jedno straszne i przeklęte miejsce.

Ja szedłem od północy więc nie było problemu
Chciałbym jeszcze zapytać jak ma się sprawa z podchodzeniem na Zawrat od Doliny Gąsiennicowej bo chciałem pod koniec wyjazdu przejść przez Krzyżne, Zawrat i Szpiglasową Przełęcz, oczywiście nie w jeden dzień i o ile nie obawiam się Krzyżne(go?) i Szpiglasa to mam pewne wątpliwości co do Zawratu, czy nie jest to zbyt wymagająca trasa dla nowicjuszy.

No chyba w warunkach jeszcze częściowo śniegowych Zawrat na początek nie jest dobrym pomysłem. Lepiej spróbuj go zrobić od D5SP o wiele łatwiejszy szlak.

_________________

Od Piątki łatwiejszy , jeżeli również wrócą do D5S

_________________
Stes

Kolega dwie strony wcześniej pisał, że w sierpniu jedzie, więc ja z całą pewnością polecam szlak na Zawrat z Hali Gąsienicowej. Tylko z braku doświadczenia proponuję najpierw wejść na Krzyżne, potem na Szpiglas i dopiero potem Zawrat. Giewont też byłby dobry na rozgrzewkę. Tak samo Świnica od Świnickiej Przełęczy (ale to nie na początek, chociaż chyba nie ma co przesadzać z tą trudnością).

Witam.
Mam pytanie do "starych wyjadaczy", jak subiektywnie wygląda zejście z Kozich Czub w kierunku KW ?
W tym roku planuje z moją lepszą połową przejść od Koziej Przełęczy (od strony DPSP) do Żlebu Kulczyńskiego.
Moja Pani zaliczyła do tej pory Zawrat i Świnicę od Muro, Granaty, Kościelca, MPpCH i odcinek orlej od Zawratu do Koziej Przełęczy.
Problem polega na tym, że jest stosunkow niska (małżonka oczywiście) i nie może znależć podparcia dla nóg przy schodzeniu, tak było np. podczas zejścia Honoratką.
Stąd moje pytanie czy może się porywać na schodzenie z Kozich Czub.
I jeszcze jedno czy na tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=6B5x4BvKuZw to fragment od 08:45 ?
Pozdrawiam.

Tak, w 8:41 to zejście z Kozich Czubów na Kozią Przełęcz Wyżną, dalej już tylko podejście na Kozi Wierch.
Czytałem kiedyś na forum TG dobrą relacje Carcassa z tej trasy (Muro-Kozia Przełęcz-Żleb Kulczyńskiego).
Może znajdziesz tam kilka ciekawych informacji na temat tej trasy.
W sumie też bym zrobił ten odcinek w tym roku

_________________
http://wokolkominainietylko.blogspot.com/

Ja jestem również niska (156 ) i dałam sobie radę na tej trasie. Z tego co piszesz twoja żona nie ma problemu z ekspozycją, więc powinna sobie poradzić spokojnie. W Żlebie Kulczyńskiego, przy schodzeniu miałam problem w jednym miejscu ale że było to już prawie na samym dole więc po prostu zeskoczyłam. Zwykle chodzę po górach z bratem więc jeśli faktycznie jest taki problem, że trudno jest znaleźć podparcie dla nóg ( a przy tym wzroście to nic dziwnego) on schodzi pierwszy i mnie trochę "asekuruje".
pozdrawiam

Mam tyle samo wzrostu , no ale może jest niższa. Jesli tak cos na pocieszenie:
http://wspinanie.pl/serwis/200608/11piotrus_schab.php

10lat, 132 cm wzrostu i tylko 24kg?! Albo błąd, albo to jakieś zombi...

Dolna granica siatki centylowej po prostu.
Szczesliwie chłopcy dłuuugo rosną.
I szybko - 2 lata później miał już 143cm.
http://wspinanie.pl/serwis/200811/03formularz_schab.php

Koleżanka (ok. 155cm) miała trochę problem z początkiem wejścia na Kozie Czuby, tzn przed pierwszą klamrą - koniec końców stanęła na łańcuchu i dalej już poszło Przy zejściu po prostu opuszczała się po łańcuchu, opierając nogi, gdzie tam akurat sięgała.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

hej,
jako że spotkałem się ze skrajnie różniącymi opiniami nt Kościelca chciałem was zapytać o możliwie obiektywną ocenę:
jak trudne jest podejście na tą górę? czy szlak przebiega blisko przepaści?
Czemuż w końcu na przełęczy karb widnieje tabliczka z ostrzeżeniem że szlak jest bardzo trudny? Bo choćby na zawracie nie widziałem takiej tabliczki, chociaż Orla jest przecież trudniejsza.
pozdrawiam