Forum portalu turystyka-gorska.pl

A kiedy planujesz je zdobyć (porę roku mam na myśli)

Giewont - znów pomacasz łańcuchy i poćwiczysz cierpliwość.

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Tu akurat kolejność zdania powinna być odwrotna

Myślałem o maj-lipiec ale może być jeszcze śnieg więc tera myśle o Sierpień wrzesień a ty kiedy byś proponował żeby nie było tłoczno na szlaku a i pogoda nie dała w dupe chociaż w górach to nigdy nie wiadomo

Wilczyco, racja

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Wrzesień najlepszy raczej. Jest po wakacjach więc tłok mniejszy, a pora roku jak na Tatry najlepsza!

to właśnie najgorsze tłok na szlaku nie przpadam za ty jak np. na babiej górze mijały mnie rodzice z dziećmi po 4-7 lat w sandałach dzieci płakały że sie boją ale ambitni rodzice nie bój sie musimy iśc bo wstyd motyla noga:(

W tym roku tez parę osób nastawiło się na wrzesień a później było "hu hu ha zima zła kuur....a
Najpewniejszy i najbardziej niestety tłoczny jest sierpień i to pierwsza połowa. ale jak powiadają kto rano wstaje...ten tłoku unika (przynajmniej w wejściu)
Na początek już po Giewoncie Świnica, Szpiglasowa Przełęcz, Kościelec a później zobaczysz. Jakby były jakieś lęki to Rysy od strony słowackiej są łatwiejsze.
Jak przeżyjesz Giewont to już nigdzie tłok nie będzie ci przeszkadzał.
W maju jest jeszcze śnieg w czerwcu zasadniczo też najlepiej przygodę z Tatrami zaczynać w miesiącach letnich.
Wrzesień może być świetny szczególnie ze jest mniej ludzi (i dzieci ) ale czasem pogoda płata figle i niestety jest śnieg.

Źle się domyślasz, jest prostem.

Faktycznie tłok na Giewoncie można porównać jedynie z Krupówkami...
Na początek miesiące letnie i jak najwcześniej na szlak. Zdążyć przed upałem i tłumem

To wybierając się w tatry trzeba nastawić sie na to że będzie zimno ?

przepraszam, nie wytrzymałem.

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Dla jednych proste, dla innych wręcz niemożliwe.
Kondycyjnie zdrowy człowiek nie powinien mieć problemów. Technicznie w lecie przy dobrej pogodzie również.
Jeżeli do tej pory byłeś najwyżej na Babiej, to Rysy są jednak nieporównywalne pod względem lęku przestrzeni.
Po prostu idź i spróbuj.
A tu relacja z wyjścia na Rysy: https://picasaweb.google.com/1078528381 ... 3093130290

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

...

Myślę że z całą pewnością TAK...



Spokój i opanowanie...

Tak jestem siwkiem z bryczki numer 2 i wolnej chwili lubię poklikać na forum w przerwie na owies...

Niestety czasem jest tak że w całej Polsce upały a wysoko w górach 5 stopni i mżawka.
Albo ze od rana gorąco a w południe burza, grad i w krótkim czasie ochłodzenie temperatury o 15-20 stopni.
Ale bywają i okresy ładnej ciepłej pogody. Pewności jak będzie nie ma nigdy.
W każdym razie i kurtka i polar i rękawiczki są zalecanym wyposażeniem, ale to juz inny i bardzo rozległy temat.

sprocket - muszę dzieciom Twoje fotki pokazać - jak wygląda droga od strony Morskiego Oka (oni szli od Słowacji).
Laska w sandałkach rewelacja hehe

Pietras - w górach to wszystko jedno czy lato, czy początek zimy.
W sierpniu (w połowie) mieliśmy na kempingu +4 w nocy, a jak przyświeciło potem to było w dzień +25.

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie

Współczuję ja z kolei w zeszłym roku o 7 rano w Novej Lesnej w zaciemnionym miejscu miałam 27stopni
A w tym roku też byłam w połowie sierpnia ale nie odczułam nigdy rano az takigo zimna ale w nocy nie wychodziłam

Wilczyca - nie ma czego. Na kempingu - ale w przyczepie i z włączoną w nocy farelką
full wypas, cieplutko i komforcik

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie

Albo przeciwnie, dostanie traumy i na dźwięk pobrzękującego łańcucha gdziekolwiek indziej w górach zapalą mu się takie ogniki w oczach i pozabija wszystkich wokół... (nawiązanie do popularnego w kinematografii motywu wspomnień z Wietnamu pojawiających się na skutek patrzenia na kręcący się wentylator...)



Zaryzykowałabym stwierdzenie, że latem przy dobrej pogodzie są wręcz banalne.


Zresztą i polski szlak nie jest jakiś specjalnie trudny, biżuterii tyle, że można się uczepić i iść jak po sznurku (tyle że kondycyjnie daje popalić). Jak widać w galerii Sprocketa - da się i w sandałkach . Aczkolwiek warto się wcześniej wypróbować na innych szlakach. Sposobem na tłumy jest bardzo wczesne wyjście - przynajmniej pod górę ma się względny komfort. A żeby mieć ten komfort i w dół trzeba się nie rozsiadać na zbyt długo na szczycie...

Swoją drogą, to zastanawiające, że wszyscy chcą uniknąć tłumów, wszyscy głoszą i wiedzą, że aby to zrobić należy wyjść wcześnie - a i tak zdecydowana większość wychodzi raczej późno

Sprocket - 17 lipca 11' też byłam na Rysach, ale od Słowacji i chyba jakoś później bo na szczycie było ciaśniej.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

_________________
I was blind but now I can see...

Nigdzie nie napisałam, że nie .

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Kondycyjnie to i niektóre niższe szczyty w Tatrach dają popalić. No ale w końcu to są góry. Dla mnie dużo gorsze na tym szlaku jest zejście, a nie wejście. Dwa razy tamtędy schodziłem, raz z Rysów i raz z Niżnich Rysów i moje kolana zostały na tym szlaku zmasakrowane.

Zaproponujecie jakąś trasę na jedno dniową wycieczkę w beskid mały lub okolice. Wycieczkę chciał bym odbyć jeszcze grudniu lub początkiem stycznia.

Czy ktoś może opisać jak w praktyce przy obecnych niby-zimowych warunkach przejść z Kasprowego na Kopę Kondracką?

Z Kaspro widać, że zamiast trawersowania po południowej stronie Pośredniego Goryczkowego Wierchu idzie się ściśle granią. Czy to jest trudne przejście (w porównaniu do lata)? A jak to wygląda dalej? W jaki sposób pokonuje się
Goryczkową Czubę
Wysoką Suchą Czubę
Pośrednią Suchą Czubę
Małą Suchą Czubę
?
Skoro letni szlak został poprowadzony trawersem a nie granią, to musiały być ku temu powody.

I jakie są tam trudności techniczne, ekspozycja oraz niebezpieczeństwa/zagrożenia (z punktu widzenia turysty a nie wspinacza/taternika)?
Podkreślam - chodzi o takie warunki jak mamy obecnie, a nie pełną zimę, bo wtedy turystycznie tam się nie chodzi.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Nie jest trudne.



Wiele jest szczytów gdzie się trawersuje a nie wchodzi. Jeśli jest to szczyt nie wybitny i mało widokowy to szlak jest poprowadzono trawersem.

Myślę ze zimą napewno nie będziesz zakładał śladów w tym rejonie. Jeśli będzie założony to pójdziesz nim.

Nie wiem o jakich trudnościach mówisz ale to jest łątwy szlak.
Jeszcze chwila i na graniach w ogóle nie będzie śniegów. Do końca roku nie przewidują opadów dużych ale za to bardzo silny wiatr i na dodatek halny ma się pojawić.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Szedłem tamtędy między innymi na nartach - większość trasy - to trochę daje do myślenia jeśli chodzi o trudności...
Generalnie dużo zależy od warunków lawinowych, jeżeli grzeje w południowe stoki i jest sporo śniegu może być niebezpiecznie
Szlak jest urozmaicony, tak to można określić

_________________
wertykalnie
flickr

1. Czy Waszym zdaniem warto w najbliższe dni brać linę do asekuracji wybierając się w rejon MO w 2 osoby (Rysy, Szpiglasowa, Przełęcz pod Chłopkiem). Wydaje mi się bez sensu dźwiganie takiego balastu. Wcześniej używałem liny asekurując się na lodowcu, grani itp i miało to sens. Nie planuję wspinaczki taternickimi szlakami.

2. Oglądałem jak w/w trasy wyglądają na YT, jest tam może trochę łańcuchów i ekspozycji. Więc może ew. zabrać lonże do via ferrat i uprząż? Dużo to nie waży, a w przypadku ew. trudności, można by się przypiąć do łańcucha.

pozdrawiam
A.

Lepiej zostań w domu.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl