Forum portalu turystyka-gorska.pl

Nie wiem czy tam nie jest zbyt krucho na łańcuch.(czy nie byłoby zagrożenia ze ukruszy sie razem ze skałą.)

Ten żlebik to wg obecnych znaków powinno się po kamieniu nad obchodzić.

Co do trudności jak dla mnie: Zawrat i Świstówka lajcik. Krzyżne, nieco trudniej, dość stromo i bardzo krucho (strasznie upierdliwie się schodzi, żeby nie pojechać na żwirku trzeba stawiać powoli kroki,choć jak byłem tam, to kilku sportowców zbiegało tą trasą - podziwiam), Kozi - kilka wymagających uwagi fragmentów pod szczytem, raczej bez problemu, trzeba uważać jak szlak prowadzi, bo jest mocno zniszczony i łatwo go przeoczyć. Mam chyba pecha, bo na tych dwóch szlakach,mimo że trudne nie są to miałem nieciekawe przygody,które nie z mojej winy mogły się źle skończyć. Co do Szpiglasowego niestety nie znam, ale z filmów i opowieści wydaje się raczej łatwy.
Wycieczkę na Kozi poszerzyłbym o przejście fragmentu trasy do Granatów, choćby do kominka z łańcuchami, a czy do Zadniego dojdziesz i z powrotem to zobaczysz na miejscu. Natomiast Krzyżne można poszerzyć o spacer w kierunku Buczynowych Turni, jak się zacznie robić zbyt trudno to się wycofasz, ale kawałek Orlej zaliczysz .

Dokładnie. Tak podchodziłam i było całkiem całkiem - nawet Mała nie miała oporów.

Za kilkaset złotych to chyba byłby pozłacany...

_________________
I was blind but now I can see...

Na jakieś stronce natrafiłem na informację, że TPN zdjął łańcuch bo po prostu jest za krucho. Ile w tym prawdy nie wiem.
Rozumiem, że on był w tym miejscu?

btw. zdjęcie nie moje.

_________________

Ej, cytuj uwaznie - to nie ja powiedzialam.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Łańcuchy na szlaku na Swistówke to były na pewno jak trasa poprowadzona była innym wariantem - jakoś wyżej. Natomiast po zdjęciu widać że teren ma tendencje do zmian. Jak my ostatnio podchodziłysmy to możliwości przejscia były dwie: jedna scieżka delikatnie sie obniżała a druga była mniej ewidentna ale mniej krucha i szła tak jak narysowany jest szlak czyli górą(trzeba było dać krok przez kawałek skały).

Byl tam lancuch - mniej wiecej w miejscu, ktore pokazuje zdjecie. Szlam w wakacje 2003, moze mi sie cos pierdzielic bo to juz dawno bylo, ale raczej pewna jestem.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Też nie moje.

Łańcuch tam potrzebny jak rybie ręcznik.

'Dołem' też da się przejść (z tego co pamiętam jest tam wydeptana ścieżynka) tyle, że tam cholernie krucho.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Przez Świstówkę szłam dwa razy, w 2011 i 2012, nie było w tym żlebiku łańcucha, o ile za pierwszym razem gdy go zobaczyłam powiedziałam coś w rodzaju "o cholera"(ale przeszłam bez problemu) to za drugim razem juz zupełnie na luzie, bo wiedziałam co mnie czeka.Ze zdjęć wynika, ze był tam łańcuch, teraz go nie ma, ale jak dla mnie to bez łańcucha da się radę spokojnie przejść, natomiast ja bym chętniej widziała ten łańcuch w Dziurawej Przełęczy pod Wołowcem zwłaszcza na wiadomej płycie, tam jak dotąd miałam jedyny poważniejszy moment zawahania w Tatrach, problem był tego rodzaju, że nie tyle był to strach przed przepaścią obok, a tylko w rodzaju" jasna cholera spadnę zaraz, jak to przejść, gdzie tu nogę postawić??"Właściwie to dwa razy tam były takie momenty, raz wcześniej na podobnych skałkach i drugi raz na tej płycie.Do przepaści po jakimś czasie potrafię się przyzwyczaić, choć gorzej może być gdyby była wąziutka ścieżka nad urwistą przepaścią w dodatku nie byłoby się czego chwycić.W ubiegłym roku szłam na Starorobociański od Kończystego, schodziłam do Siwej Przełęczy, wlazłam też na Bystrą, jedyne, co to po wejściu na ten pierwszy przez chwilę jakiś lęk miałam jakby przestrzeni bardziej, ale szybko przeszło, poza tym żadnych momentów zawahania, przy przepaściach przez Baniste za pierwszym razem patrzyłam na drogę, zeby nie na boki czasem , a spowrotem już spokojnie, Wielkie Jamy na Starorobociańskim, luz.Jeszcze co, to rok wcześniej wycof zrobiłam na Ornaku gdy pojawiła się ta kupa kamieni przed Siwą przełęczą, ale wtedy się na to złożyło i zmęczenie i strach z dnia poprzedniego pod Wołowcem .Więc tak to wygląda i czy ja się z tym wszystkim w Tatry Wysokie nadaję to się okaże, bo moze być, ze przy pierwszych jakichś trudnościach większych zrobię tył zwrot i po ptokach.Z łańcuchami w Tatrach miałam do czynienia w Wąwozie Kraków, wlazłam bez problemu do tego z kijami w rękach i jeszcze po drabinie...Strachu zero.

_________________
Tam na dole zostało wszystko to, co cię męczy...
Moje zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108001293735779794442

Ludzie, nie róbcie sobie jaj.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Krabul - to są poważne sprawy -demoniczna Świstówka to nic w porównaniu z galeryjką na Krzyżne

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Nie tylko demoniczna - ale również podstępna... a to tam ślisko, a to krucho, a to tam łańcuch jest, a to go nie ma, a to jest potrzebny, a to nie... zgroza, groza i opowiadania a'la E. A. Poe...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Sorki, nie wiem jak to się stało bom ręcznie nie wpisywał...

Ja bym powiedział, że jak świni siodło.

_________________
I was blind but now I can see...

tam koniecznie powinien ktoś stać(przed wejściem na szlak) i informować tych co nie wyglądają na fachowców(np. brak ubrań z logo słonia co wyginął)żeby zawrócili z tej drogi .. że topr jeszcze o tym nie pomyślał
Wilku 2gi Wszechwiedzący -zgłoś się tam ,by niemieć na sumieniu kolejnych ofiar tego demonicznego szlaku..

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Na rohaczach?

Mogę wiedzieć o którym miejscu na świstówce mówicie? szedłem tam w 2012 i ni cholery nie znajduję miejsca w którym łancuch byłby chociaż troche potrzebny

zdjęcie owszem, widziałem parę postów wyżej, ale niestety nie kojarzę

A znajoma mówiła mi że jest właśnie jedno miejsce w którym było "ciekawie" i idąc tam specjalnie wyczekiwałem na to miejsce i się nie doczekałem.

Może mgła była i dlatego nie zauważyłeś

A jesteś pewien, że tamtędy szłeś?
Bo - "na żywo" to wygląda zupełnie inaczej...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Ewentualnie zrobić ferratę i wstęp tylko z lonżami i zaświadczeniem o proboszcza od odbytej spowiedzi (jakby co).

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Owszem szedłem,




i w dodatku była piękna pogoda.

No dobra, czas widocznie przejść się tam jeszcze raz

Szedłeś i nie było trudności?
W dupie byłeś a nie na Świstówce!

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie ma co się śmiać, gdy ja się wdrapywałam na tę niemal pionową ścianę, ludzie którzy za mną szli tak się wystraszyli, że zawrócili spowrotem do Moka .

_________________
Tam na dole zostało wszystko to, co cię męczy...
Moje zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108001293735779794442

A co to jest spowrot?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Nie wiesz? Widocznie Ty nie zawróciłeś...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Widze Sokrates że Ty jesteś z tych co to wszystko wiedzą najlepiej i ze wszystkimi muszą dyskutować:)