Forum portalu turystyka-gorska.pl

hejka!
byłam na Kościelcu,super pogoda i nie taki diabeł straszny ,bez problemu weszłam i zeszłam(tylko powolutku pokonywałam ścianki:)),dzięki wielkie za rady

może jakieś fotki??

fotki

Super. Lanserskie rękawiczki ... ochraniacze tipsów

_________________
GŚ TG

jakie rękawiczki???...to moje tipsy

ja na Świnicę wchodziłem od przełęczy. od przełęczy ok 45min, jednak jak szedlem było kompletne mleko 0 widocznosci ;/ trasa srednio wymagająca jak dla mnie. miejscami trzeba uwazac by sie nie poślizgnąć

_________________
pozdro 600

Miałem okazję zdobyć oba szczyty w ostatnią sobotę. Świnicę od strony Przełęczy Świnickiej, a Kościelec rzecz jasna z przełęczy Karb. Według mnie obie trasy przy suchym podłożu nie przejawiają żadnych trudności. Współtowarzysz wędrówki wyraził pogląd że łańcuchy na Świnice w wielu miejscach są po prostu zbędne, natomiast przydałyby się za to na Kościelcu. Zgadzam się co do Świnicy, natomiast Kościelec stanowi właśnie jakąś fajną odmianę od tego żelastwa i nic bym tu nie zmieniał;)

wrzucam filmiki z turystycznego wejścia na Kościelec oraz Świnicę. Przydatny dla niektórych może się okazać szczególnie ostatni film, na którym chciałem pokazać wszystkie sztuczne ułatwienia

Kościelec - od 5:38


Kościelec


Świnica

Jeżeli już wchodziłam na Świnicę to Kościelec jest w moim zasięgu ?

Spokojnie. Tyle, że na Kościelcu nie ma żadnych ubezpieczeń. Ale jak byłaś na Świnicy to Kościelec nie powinien być problemem.

_________________

Kościelec jest jednak trochę trudniejszy od Świnicy, Słynny "kominek bez stopni", prożki i płyty pod szczytem, miejscami konkretniejsza ekspozycja.
Ale... bez jaj, dasz radę, nawet fajna zabawa będzie, tylko zwyczajnie wybierz się przy pewnej pogodzie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Dla mnie trudne dość są Orla Perć, Chłopek przez Kazalnicę i Rohacz Ostry.

- Świnica i Kościelec w ładną pogodę nie stanowią problemu -pod warunkiem że nie ma się żadnej formy lęku wysokości. Same Granaty też są łatwe, choć wyższe. Kościelec to wycieczka na pół dnia z Murowańca. Najlepszy jest z niego widok na północne ściany Świnicy, inni cenią sobie widok na wszystkie stawy gąsienicowe.

Kościelec jest ciut trudniejszy od Świnicy (strona K.W.). Problemy może mieć ktoś niższego wzrostu albo kto ma słabe czucie skały/stabilność.
Natomiast widoki są piękne polecam w ładną pogodę.

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

"Problemy, może mieć ktoś niższego wzrostu." Ze wzrostem 166 cm mogę mieć problemy ?

Ja mam zupełnie inne odczucia. Może dlatego, że na Świnicę wiedzie przez Zawrat trasa trochę dłuższa i człowiek jest lekko bardziej zrypany.
Ze Świnicy pamiętam jeden 'czujny' fragment: ten z klamrami. Poza tym luz.

Kościelec według mnie bez żadnych trudności: pierwszy kominek gość przede mną przeszedł z kijkami trekkingowymi w rękach, drugiego nawet nie zauważyłem (podobno jest gdzieś pod szczytem).

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ja go tak trochę obszedłem bokiem kruchm trochę terenem bo miałem małe problemy z nim, a jestem tylko kilka centymetrów wyższy. Zszedłem już przez niego i uważam że teraz bym spokojnie sobie z nim do góry prosto dał radę.

Jak nie spróbujesz sama to nie bedziesz wiedziała czy dasz radę. Na pewno jest do pokonania. Jak sądze niższe osoby sobie z nim radziły nie raz.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Dlatego napisałem od strony K.W. (Kasprowy Wierch nie koniecznie kolejką) ja w tamtym roku wchodziłem jednego dnia na Kasprowy z Kuźnic przez Liliowe a potem schodząc z Świnnicy weszlismy na Kościelec wiec subiektywne odczucia mam z jednego dnia



Ciężko określić bo to raczej stosunek wzrostu do "czucia skały"/stabilności czym to drugie lepsze tym mniejszy wzrost potrzebny . Pytanie czy boisz się stanąć na nachylonej płycie skalnej po której musisz podejść albo stanąć na wystającej skale ok 7-8cm na której masz postawić stopę w kominie. Gdy ja wchodziłem to 3 osoby miały problem.. i to spory i były to 3 kobiety... na Świnicy od K.W. 1 kobieta. Dla mojej żony ciężko postawić stopę na półce skalnej 20cm jeżeli masz w dół 3m i stromy stok (stok nie pionową ścianę) dlatego na razie na Kościelec ją nie biorę może kiedyś przyjdzie czas . Natomiast jeżeli dla Ciebie nie jest to problem to idź w ładną pogodę Na pewno będziesz zachwycona bo widoki z góry są piękne!

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

Byłem kilka razy na Kościelcu i Świnicy i wg mnie Kościelec jest łatwiejszy od świnicy nawet od Kasprowego. Na Kościelcu nie potrzebne są łańcuchy, nie ma ekspozycji w zasadzie żadnej. Fajna górka, często na nią wracam. Kominek jest i schodząc trzeba dobrze się ustawić aby obrać odpowiednie chwyty no ale to są dwa kroki do tylu i po sprawie. Za pierwszym razem uświadomiłem sobie na szczycie, że to musiał być TEN kominek. Więc bez obaw- włazić kto chce. Przyznać jednak muszę, że zawsze miałem suchą skalę. Dodam na koniec, że generalnie walczę z lękami wysokości i do odsażnych nie należę.
Chłopek od wyżej wymienionych jest wg mnie znacznie bardziej wymagający.

i tu się Grucha mylisz...

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Może napisz coś więcej w temacie to ktoś skorzysta.

Na początku szlaku, powyżej przełęczy idzie się po lewej stronie przez gładkie płyty. Tylko tam pojawia się ekspozycja przez chwilę.

A na szczycie byłeś?

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Na szczytach to chyba zawsze jest przepaściście ale tam się nie przemieszczamy. Mówimy chyba tylko o dojściu na szczyt, hm?

Ekspozycja i wrażliwość na nią to jest sprawa dość subiektywna. Odczuwany lęk ponadto często zależy od aktualnych warunków (czy skała jest sucha czy mokra, czy lita czy krucha, czy jest jakiś luźny piarg, trawy, śnieg itp.) Jak dla mnie wejście na Świnicę jest nieco trudniejsze i bardziej eksponowane od Kościelca, dla kogoś innego może być na odwrót. Na obu szczytach byłem z ludźmi, którzy wcześniej nie byli na wysokogórskim szlaku i w obu przypadkach nie było większych problemów. Widoki chyba lepsze, a na pewno rozleglejsze, ze Świnicy, bo z Kościelca są ograniczone głównie do otoczenia Doliny Gąsienicowej.

Mówisz, że Kościelec jest w miarę łatwy i nie ma żadnej ekspozycji. To napisz w takim razie w którym miejscu jest ekspozycja i trudności techniczne na Świnicy od Kasprowego...

Starając się być obiektywny to przy suchej skale na Świnicy najtrudniejsze fragmenty to strona południowa przy żlebie oraz "kominek" z łańcuchem przed wierzchołkiem. Jeżeli jesteś sprawnym turystą to nie musisz dotykać ani jednego łańcucha, całą trasę przejdziesz "wyprostowany" a skały dotkniesz się dopiero przy tym ostatnim kominku (raz go omijałem po lewej stronie i nie sprawiało to większych problemów). Ekspozycja pojawia się przy żlebie oraz przed samym szczytem. Wierzchołek jest większy max 40-50osób potrafi się upchnąć. Dodam, że w tamtym roku zbiegaliśmy z kolegą ze Świnicy na Świnicką Przełęcz w 20-25min i nie sprawiło to jakiegoś większego problemu, po prostu spieszyło nam się na Kościelec . Kościelec wymaga użycia rąk dużo częściej pomimo, że nie są to duże trudności techniczne to jednak co chwilę gdzieś trzeba się przytrzymać dłońmi czy to w kominku czy na płycie itp a w kilku miejscach lekko podciągnąć, tak czy inaczej częściej trzeba iść "na czworaka" dla osób które lubią się wspinać i szukać chwytów jest to jeden z ciekawszych szlaków. Sam wierzchołek jest dużo mniejszy i bardziej skalisty dla mnie max 20osób. Ekspozycja pojawia się częściej a szczególnie "za plecami". Tutaj już nie zbiegaliśmy i raczej bym się na to nie zdecydował.

Pozdrawiam
Tomek

P.S. dodam jeszcze, że jest to porównanie tak jak pogrubiłem przy suchej skale, w przypadku mokrej lub częściowo oblodzonej skały trudności wzrastają dużo bardziej/szybciej na Kościelcu niż Świnicy od Kasprowego.

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

Dlatego wypisywanie takich tekstów....

....odnośnie Kościelca, jest delikatnie rzecz ujmując nie na miejscu, szczególnie jako rada dla początkujących.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Sam jestem początkujący. Chodzę niezbyt często po górach i tylko po znakowanych szlakach. Mam lęk wysokosci i do odważnych w górach nie należę. Za drugim razem wszedłem na chłopka (za pierwszym po prostu się bałem podejścia na Kazalnicę), Świnica od Kasprowego w ostatnim odcinku i wcześniej jak się przechodzi na stronę stawów też mocno nadszarpnęła moją psychiką ale nie Kościelec. Może rzeczywiście każdy odbiera to inaczej. Ja tam rą poza kominkiem nie używałem. Nic, nie ma się co kłócić. Może więc tak - Kościelec jest w zasięgu każdego, trudności porównywalne do Świnicy. Pozdrawiam wszystkich.

Na pewno nie było takiej ścianki pod szczytem? Coś między 1 a 1,5m, ale żeby nie użyć rąk to trzeba chyba być jak Adam Małysz...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

No przecież napisałem, że tylko tam używałem rąk to chyba właśnie ten kominek.

Jak dla mnie to na Kościelcu są dwa miejsca, w których trzeba użyć czterech kończyn a niskie osoby mogą mieć większe trudności (żona 159 cm nie dosięgała odpowiednich stopni w miejscu nr. 1 na foto podczas zejścia i osoba z dołu musiała jej "pomóc" znaleźć stopą podparcie) czyli:
1. komin na początku podejścia
2. skały tuż przed szczytem

Foto:


Poza tym można iść praktycznie bez użycia rąk. No może jeszcze gdzieś w połowie podejścia jest moment z gładkimi płytami skalnymi dość stromo nachylonymi, gdzie trzeba się poruszać po stosunkowo małej półce skalnej i tam warto się dodatkowo rękami oprzeć aby trochę bardziej "przytulić się" do zbocza jak ktoś nie do końca ufa swojemu błędnikowi. Nie zmienia to faktu, że góra moim zdaniem zdradliwa i chwilami dość trudna a porównania do Świnicy wydają mi się całkiem trafne. Mówa oczywiście o dobrych, suchych warunkach.

_________________
Shut up legs!

Blog Rowerowy

Zgadzam się z kolegą wyżej. Na Kościelcu dwa miejsca gdzie trzeba użyć rąk ale nic trudnego. Na Świnicę od Kasprowego też bez większych trudności. Moim zdaniem przy dobrych warunkach i suchej skale trudności porównywalne. Od Zawratu na Świnicę troszkę trudniej i więcej ekspozycji