Forum portalu turystyka-gorska.pl

No niestety jeszcze nie ma tak dobrze żeby prognozy się sprawdzały z tygodniowym wyprzedzeniem ale łudzę się , ponieważ już bardzo chcę jechać, a tu nic z tego .

Poza tym zawsze mówiono, że we wrześniu pogoda w Tatrach jest najlepsza...nie wiem ile w tym prawdy...od kilku lat jeżdżę właśnie we wrześniu i bywało bardzo różnie.
No ale czymś trzeba się pocieszać .

Ja z reguły jeżdżę w sierpniu i wtedy faktycznie nie narzekam. Ale że tym razem nie na Słowację, a na polską stronę, to musiałem poczekać aż stonka wyfrunie.

Ja byłam w sierpniu, pojechałam na koniec długiego weekendu łudząc się,że stonki będzie ciut mniej ale pomyliłam się i to bardzo. Cztery dni chodzenia w tłumie...coś strasznego. Nigdy więcej w wakacje się nie wybiorę.

Właśnie dla tego w ostatnich latach Słowacja Ale raz po raz wypada zajrzeć i do Zakopca.

No cóż, nadeszła pora, bym i ja tę tezę zweryfikowała - do tej pory tylko wypady wiosenno - letnie. Na razie w napięciu podglądam kamerki

Więc jest szansa,że będziemy w tym samym czasie . Każdego dnia sprawdzam pogodę,patrzę na kamerki i gdy tylko pogoda się poprawi pakuję się i kierunek Zakopane .

Trza w końcu konkretnie pochodzić i zrealizować plan .

Gusia33 i tomasz01 według jakiego kryterium odróżniacie stonkę od reszty?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Hmm, ale pytanie zadałeś, matko moja teraz będzie że oceniam ludzi powierzchownie .

No więc dla mnie stonka to ci co przykładowo siedzą na szlaku z browarem i pecikiem a potem tą puszeczkę po browarku buch i ten pecik również na szlak,bo przecież zapominają,że są na terenie parku narodowego, to również ci co łażą w klapeczkach,obcasikach,bez przygotowania. Takich widać na każdym kroku, no i ci, co idą i nie do końca wiedzą gdzie idą...słynny pan pytający czy na szlaku do Morskiego Oka są łańcuchy, i rodzice targający swoją 3 letnią córeczkę na Czerwone Wierchy i narzekający,że oni nie wiedzieli,że to tak wysoko będzie,że dziecko się boi i płacze i co teraz mają zrobić .

Przykładów można mnożyć w nieskończoność.

Tak z ciekawości zapytam, bo jesteś z "moich rejonów": o której patrzysz na kamerki, że na tej podstawie wyruszasz w Tatry? Kawał drogi przed Toba A prognozowanie kolejnych dni tylko na podstawie aktualnego zapisu z kamerki jest dość ryzykowne.



Kuźwa muszę zwrócić uwagę jednemu i drugiemu, że jest stonką bo peta wyrzuca na szlak. Ma wrzucić go do plecaka i znieść na dół. To co, że śmierdzieć będzie potem cały plecak i to co w nim jest. Jest stonką i tyle. Nieważne gdzie i kiedy po tych Tatrach chodził oraz jakie ma doświadczenie. Jest stonką i już;p

według własnych, subiektywych.
Nawet nie chodzi żeby to było wyszukiwanie samych złych cech. Stonka czyli przypadkowi, czy jednorazowi turyści w formie pojedynczej, albo rodzinej wcale nie muszą się jakoś źle zachowywać. Stonka przede wszystkim robi tłok na szlakach i często się źle lub dziwnie zachowuje. Dla tego czekam aż wyjadą. Tylko błagam nie pytajcie co to znaczy: "źle lub dziwnie zachowuje" bo na to każdy ma swoją odpowiedź. Tak samo jak każdy ma swoje kryteria dla stonki.

Już wyjechałem możesz jechać,
ale jeszcze wrócę

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Zaraz, zaraz, a to w Tatrach jest jakiś obowiązek fajczenia? Bo z tego, co wiem, jest wręcz zakaz.
Skoro już musi, niech po sobie posprząta chociaż, co w tym dziwnego? Te walające się po skałach pety są obrzydliwe. A smród, gdy ktoś pali w pobliżu i nie mam jak go wyprzedzić, jeszcze gorszy.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Może źle się wyraziłam, oczywiście kamerki nie są dla monitorowania pogody,bo jak zauważyłeś mam spory kawałek...kamerka raczej z tęsknoty za górami,po to żeby na nie popatrzeć...jak zapewne przeczytałeś sprawdzam prognozy pogody i to one są dla mnie jakimś wyznacznikiem czy jechać czy nie...aczkolwiek i tutaj nie ma 100% pewności...nie łap mnie więc za słówka .

Wiesz, co do stonki...ktoś kto chodzi od "iks" lat i ma doświadczenie zakładam,że prawdziwie je kocha i nie niszczy ich rzucając pety gdzie popadnie...ja szczerze mówiąc mam ochotę takiego zdzielić, bo po pierwsze jest zakaz palenia na terenie Parku, a po drugie sz...k mnie trafia,że muszę chodzić po górach w dymie papierosowym i dziwi mnie,że Tobie to nie przeszkadza ale to już świadczy o Tobie Kolego .

Wszystko pięknie, ale jak już cytujesz tomasza01 to nie pisz, że to ja napisałem

@Olga
Mówimy o stonce nie o zakazach. Skoro już jednak o tym to moim zdaniem jest rozwiązanie: aby zniwelować efekty porozrzucanych petów należałoby rozdawać woreczki foliowe do których by je wrzucali. Rozwiązanie proste, ale niemożliwe do wprowadzenia w życie na szeroką skalę. Martwię się Olga o Ciebie - mam nadzieję, że jak ich mijasz tak nagminnie to nie nabawisz się raka płuc albo POChP.

@Gusia33

Wyimaginowane problemy mi nie przeszkadzają. Na ulicy w ciągu czasami jednego dnia zaciągam się większa ilością dymu tytoniowego mijanych przechodniów niż w górach przez cały rok. Tak wiem cham i prostak ze mnie.

Hehe, ktoś łamie przepisy i jeszcze ma dostać woreczek w prezencie? Dobre! Ja, jak idę nielegalnie biwakować, jakoś nie proszę nikogo o worki na śmieci, które mi później zostają, a są niemiłe do przenoszenia, tylko sama dbam o ich usunięcie.


Miło, że się martwisz, bo jak widać tamci się martwią wyłącznie o śmierdzący plecak (na własne życzenie przecież, nikt nie każe im palić), a o innych, którym smrodzą i śmiecą, już nie.

Nie wiem, zdenerwowałam się strasznie, jak to przeczytałam, taki czysty egoizm palaczy

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Ja nie bardzo rozumiem takie strzelanie sobie w stopę - za palenie w TPN jest coś koło 500 zł mandatu, mi by było szkoda kasy Nie cierpię, jak osoba przede mną dymi petem w łapie lub z ust, a czasem nie ma jej jak wyprzedzić. Choć moje rozdrażnienie dymem jest o tyle ciekawe, że kiedyś sama popalałam:lol:

Tłok na szlaku robi każdy z nas - również Ty jesteś częścią tego tłoku. Jeśli chcesz aby tłok był mniejszy - zostań w domu.
Nie bardzo rozumiem skąd tyle pogardy dla ludzi, którzy wolą wybrać spacer w górach niż siedzenie z browarem przed telewizorem.

Natomiast osobnicy, którzy rzucają przed siebie puszki, niedopałki czy inne śmieci to nie żadna stonka a zwykłe buraki.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

No niestety wszyscy robimy tłum w górach, ja zdaję sobie sprawę jestem częścią tego tłumu ale nie stonką...bo trzeba to rozdzielić...ja nie jestem w stanie zrezygnować z chodzenia po górach ale nigdy w inny sposób im nie zaszkodziłam.

Bardzo zboczyliśmy z tematu...jeśli ktoś chce to można założyć temat o stonce w górach i każdy będzie mógł powiedzieć coś o stonce, burakach i innych rzeczach,które nam przeszkadzają

Zgadza się może któryś z modów wydzieli posty i założy odpowiedni temat

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Sam sobie zostań w domu, będzie mniejszy tłok. Kiedy jeżdżę w Tatry to mój wybór, dla czego też mój. Oceniam ludzi na podstawie tego co robią i tyle. Jak lubisz w tłumie łazić po górach to idź 15 sierpnia na Giewont, twoja sprawa, ale jeżeli ktoś tego nie lubi to też jego a nie twoja sprawa. A gdzie ty wyczytałeś pogardę w moim poście niech zostanie twoja słodką tajemnicą.

To nie ja tu jęczę, że na szlakach jest tłok więc argument zupełnie nietrafiony.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

ja też nie marudzę tylko stwierdzam fakty. ale ty znalazłeś marudzenia schowane zaraz za pogardą. Jedyne sensowne w twoich ostatnich postach to "wiem że nic nie wiem". Skończmy tą pustą dyskusję.

Nie ruszają mnie takie żenujące zagrywki - musisz się bardziej postarać.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

U lala, Panowie nie kłóćcie się . To co wracamy do tematu Zawratu i Małego Koziego Wierchu ?

Poważnie jest zakaz palenia nikotyny na terenie TPN i można otrzymać za to 500 zł? W sumie to dobrze, chociaz ja chwilowo nie mogę sobie przypomnieć bym kiedykolwiek spotkal palacza.

A pamietam - zwykle wielu palących jest w okolicy Murowańca. Tam nawet przy wejściu wystawiana jest wysoka na metr popielniczka - to chyba sprzęt schroniska...
Czy budynek i jego otoczenie to strefa eksterytorialna w stosunku do TPN ?:).
Jedno miejsce z leżącymi petami które sobie przypominam to właśnie ... Zawrat.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

http://tpn.pl/zwiedzaj/turystyka/turystyka-piesza

Jeden z punktów mówi o paleniu tytoniu,a raczej zakazie palenia. Maksymalny mandat 500zł.
To ja mam chyba pecha bo wciąż na nich trafiam ostatnio na szlaku do Murowańca i w Dolinie Strążyskiej miałam wątpliwą przyjemność przebywać w dymie papierosowym.

jak mój plan się uda zobaczę te pety na Zawracie .

To kochający inaczej je tam zostawiają...ci inaczej kochający Tatry oczywiście...żeby znowu nie było,że się kogoś czepiam .

Kobyłka u płota...kurczę, trza uważać na każde słowo

Serio serio. Linka już Gusia rzuciła. Na pety akurat specjalnie nie zwróciłam uwagi, ale podczas ostatniego wypadu parenaście razy jakiś osobnik przede mną wydychał całą chmurę. Może to ja takie szczęście miałam

Sonia, to wychodzi na to,że obie mamy to wielkie szczęście. Generalnie nie znoszę papierosów,a w górach tym bardziej...nic tylko takiego palacza cyk w przepaść ...żartuję oczywiście .