Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 1:45 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 26, 2014 1:31 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): So sie 31, 2013 5:25 pm
Posty: 262
Lokalizacja: 400 km od Tatr
Spokojnie, tam na końcu było zmrużone oko. :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 27, 2014 9:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
atopos napisał(a):
Spokojnie, tam na końcu było zmrużone oko. :lol:

Zmrużone czy nie ale coś jednak Cię popchnęło, żeby o raportowaniu "kobiecie" wspomnieć ...
:D
:wink:

Co do meritum ...

"Uskok" raczej też nie pasuje więc chyba jednak próg chociaż o progach to się raczej mówi w kontekście różnych "form wklęsłych" jak żleby czy doliny.

No i zawsze należy sprawdzic co o tym szlaku napisal klasyk :

http://www.gory-szlaki.pl/index.php?opt ... &Itemid=77

Cytuj:
Wejście czarnym szlakiem na szczyt. Trudności na podejściu na Kościelec.Ścieżka na Kościelec rozpoczyna się od szerokiego, krętego szlaku, gdzie na ziemianej ścieżce leżą drobno usypane kamienie. Ścieżka zakręca tu w lewo i za chwilę, zakolem w prawo. Dalej, linią prostą, ścieżka prowadzi cały czas do góry kamiennymi schodami, przerywanymi od czasu do czasu niskimi skałami wystającymi spod ziemi. Po około ponad dziesięciominutowym podejściu kamiennymi schodami pojawiają się pierwsze, większe skały przy szlaku. Po lewej stronie leży ogromny, płaski głaz, na którym namalowany jest czarny znak, a po prawej widnieje rumowisko skalne złożone z dużych kamieni. Między rumowiskiem a głazem poprowadzono szlak kamiennym chodnikiem, zakrywając część ukośnie leżącego, ogromnego głazu. Dalej przed nami stoi ukośna płyta skalna, a na niej kolejny czarny znak. Trzeba przejść jej fragmentem stawiając kroki w pęknięciach widocznych na jej powierzchni. Ścieżka zakręca tu w lewo, gdzie za chwilę nad urwiskiem widać sześcienną, czarną skałę z pasiastym znakiem. Jedynie jej dolna część zarośnięta jest zielonymi porostami. Za skałą czeka nas krótkie podejście do góry, gdzie po prawej stronie stoi czarna, bardzo wielka skała, płasko "ścięta" u jej samej góry. Jest tu czarny znak, za którym szlak zaczyna prowadzić przez kilkanaście kroków w dół, po czym po lewej stronie, przy nim, rozpościera się pionowa ściana skalna o bardzo nierównych kształtach. Tuż za nią podchodzimy na dosyć strome, ale krótkie podejście skalne. Za podejściem szlak zakręca krótkim łukiem w lewo, wśród czarnych skał, schodząc nieco poniżej ich poziomu. Tutejsze zejście tworzy małe zagłębienie, szerokie na kilkanaście kroków, za którym ścieżka znów wiedzie ku górze, po kamiennych schodach, zakręcając ponownie szerokim łukiem w lewo.

Około 30 kamiennych schodów, za większym łukiem prowadzącym przez zagłębienie, szlak wiedzie stromo, do góry, po linii prostej. Za tym odcinkiem zakręca pod kątem prostym w prawo, wśród ogromnych trzech, czarnych głazów, na których dwóch widać czarne znaki. Jeden na zakręcie, a drugi przed zakrętem w drodze powrotnej. Za zakrętem szlak prowadzi przez około 50 metrów lewoskrętnym łukiem do góry, gdzie dochodzimy do piętrowych, czarnych skał. Widnieją w tym miejscu dwa znaki. Jeden na schodach, na szlaku, a drugi na trzecim piętrze tego niezwykłego układu skał. Trzeba tu podejść po malutkiej płycie skalnej, zawartej pomiędzy piętrowymi skałami a skałami po prawej stronie szlaku. Teraz ścieżka przecina skaliste zbocze pod ukosem, wąskim chodnikiem, gdzie na wysokości jego środka rośnie małe skupisko trawy, za którym dochodzimy do kolejnej skały. Przejście tego etapu trwa około trzy minuty. Po lewej stronie widnieje inna, piętrowa skała szpiczasto wystająca do szlaku. Widnieje na niej czarny znak, gdzie dalej trzeba przejść po porowatych, dwóch płytach skalnych. Dochodzimy do kolejnych płyt skalnych. Na pierwszej z płyt widzimy podłużny, pionowy czarny znak, za którym wąski pas trawy oddziela pierwszą i drugą płytę. Obie płyty nie sprawiają większych problemów ze względu na ich porowatą powierzchnię. Można tu wszędzie postawić stabilny krok w bezdeszczowych warunkach. Z ich poziomu widać już kominek, którym będziemy musieli za chwilę podejść.

Kominek stanowi szczelinę wśród dwóch czarnych skał wysokich na około sześć metrów. Jego cała trudność polega na tym, że nie ma tu ani jednego łańcucha, jak również łatwo dostrzegalnych występków skalnych, na których można by było postawić stabilny krok. Trzeba tu rozstawić stopy pomiędzy dwoma skałami i postawić krok na wysokości około półtora metra na malutkim występku skalnym, niewidocznym idąc tędy normalnie. Trzeba poszukać go stopą wśród pęknięcia. Ponad występkiem skalnym, ukrytym gdzieś w szczelinie, po prawej stronie wystaje skała o kwadratowej powierzchni, gdzie można postawić następny krok prawą stopą. No właśnie kto może ten może, ponieważ z małego występku skalnego trzeba rozstawić bardzo szeroko nogi, najpierw podpierając się o kwadratową powierzchnię skały i podciągnąć się do góry, chwytając się wyżej położonej skały, stanowiącej dobry punkt chwytu.

W tym samym czasie należy postawić na kwadratowej skale stopę, która stanowi bardzo dobry punkt na stabilny krok. Stąd, po lewej stronie widnieje ukośnie wystająca skała, na której trzeba postawić lewą stopę. Z niej należy postawić ostatni już krok w górnej części kominka na płaskich, odstających, popękanych skałach. Z nich wychodzimy ponad jego poziom. Po wejściu na szczyt kominka szlak wiedzie do góry, po kamiennych schodach aż do momentu, w którym zakręca zakosem, ostro w lewo. Idąc schodami dalej, po prawej stronie, przechodzimy obok skalnej płyty, której można się przytrzymać, w przypadku utraty równowagi. Jest na niej namalowany znak. Nieco dalej szlak zakręca w prawo, lekkim łukiem. Tuż przed zakrętem przechodzimy obok następnej płyty skalnej, która znajduje się po prawej stronie szlaku. Przylega do niego tak, że stanowi jego niewielką część. Płyta na całej długości jest pęknięta w połowie wysokości tworząc kilkocentymetrowe, małe urwisko. Za długim zakrętem w prawo, w dole widać jej przedłużenie. Jest to całkowicie płaska płyta, ukośnie nachylona do szlaku opadająca w dół zbocza. Do niej przylega większa i wyższa, płaska skała, której brzegi są bardzo ostre i tworzą nad stromym stokiem około jedno metrowe urwisko. Za kolejnym zakrętem w lewo, szlak prowadzi już przez wielką skałę. Trzeba tu stawiać kroki w szczelnie, a raczej bardzo wąskim, wybitym w niej przejściu, trzymając się prawej strony. Skała przy szlaku jest dosyć wysoka, ponieważ wystaje spod ziemi tworząc różne formacje. Za skałą ścieżka zakręca w prawo, równymi kamiennymi schodami. Kilkanaście metrów dalej, widnieje już tylko wielka płyta skalna, przez którą przebiega szlak. Dochodząc do niej nie widać tu konkretnej drogi.

Należy tu patrzeć na wybitą w niej małą szczelinę na wysokości stóp, ciągnącą się do jej samego końca. Dopiero na jej końcu, będąc blisko bardzo stromych stoków, trzeba podejść do góry idąc po tej płycie. Idąc szczeliną, nachylamy się do prawego jej stoku, aby utrzymać się jej powierzchni. Podchodząc do góry korzystamy z trójkątnych stopni wybitych w jej powierzchni. Ich rozstaw może przysporzyć wielu problemów niższym osobom, ponieważ trzeba stawiać tu wielkie kroki. Płyta jest wysoka i długa na około 8-10 metrów, więc bez odpowiednich butów trudno ją przejść. Na szczycie płyty szlak zakręca kolejnym zakosem w prawo, a za chwilę w lewo i za niedługo znowu w prawo, wiodąc kamiennymi schodami przy niezmieniającym się otoczeniu. Na drugim zakręcie w prawo, ze stoku wystaje trójkątna skała z zamalowanym znakiem szlaku. Tuż przed nią, na innym kamieniu widnieje nowy jego odpowiednik. Za chwilę dochodzimy do ogromnych głazów zastawiających skutecznie szlak. Pierwszy z nich jest bardzo długi i wysoki na około 3-4 metry. Szlak prowadzi jego lewą stroną tak, że doprowadza nas do drugiej, podobnej skały omijając ją. Przechodząc tędy, po prawej stronie widać bardzo wąską szczelinę jaką tworzą oba te głazy. Jest to punkt ich styku, pod którym widnieje mała dziura w ziemi obstawiona dookoła czterema kamieniami. Za skałą szlak zakręca łukiem w prawo, omijając jej długi występ. Omijając go, idziemy po lewej stronie dwóch wielkich głazów. Ten drugi, odległy o kilka kroków od pierwszego, jest nieco większych rozmiarów.

Tuż za nimi, szlak zakręca ostro w prawo łukiem, omijając je. Za zakrętem pięknie widać oba głazy, wokół których szlak zataczał pętle. Na owej pętli schody są bardzo ciasno poukładane, przez co idziemy po nich bardzo stabilnie. Ponad skałami szlak zakręca za chwilę w lewo, gdzie mijamy skałę wystającą spod ziemi, tworzącą ścianę skalną o bardzo nierównej powierzchni, po lewej stronie ścieżki. Na tym zakręcie, na jednym ze schodów wystających ukośnie w stronę stromego stoku, po prawej, widnieje kolejny znak szlaku. W dole, poza szlakiem, dodatkowo widać większą płytę skalną. Za zakrętem ścieżka biegnie przez chwilę na wprost, gdzie już po chwili zakręca ponownie ostrym zakolem w lewo, za którym podchodzimy równie stromym podejściem, co dotychczas. Podchodząc do kolejnego zakrętu idziemy wśród wyschniętych traw, a dwie skały stojące jedna po lewej, druga po prawej stronie szlaku, stanowią naturalną, małą bramę. Kilka kroków za bramą, ścieżka zakręca ostro w prawo, przy malutkiej buli skalnej znajdującej się po jej lewej stronie. Tutaj szlak podniesiony jest o około półtora metra względem reszty ścieżki. Trzeba tu wejść na nią za pomocą kilku stromych schodów. Właśnie za nią szlak zatacza łuk, za którym idziemy po trawiastych zboczach. Dalej ścieżka zakręca w lewo i za chwilę ostro w prawo, przy czarnym głazie, tworzącym dziób skalny. Przy dziobie schody są bardziej strome, dzięki czemu można się zmęczyć dużo szybciej niż w poprzedniej fazie szlaku. Za kolejną chwilę ścieżka zakręca ostro w lewo wiodąc po dużych, kamiennych stopniach wśród czarnych, bardzo niskich, samotnych skał po obu stronach szlaku. Dochodzimy do ostrego zakrętu w prawo, za którym rozpościera się wielka płyta skalna. Szlak wiedzie jej brzegiem.

Płyta opada z górnego zbocza na szlak, gdzie kończy się. Miejsce styku trawy i płyty jest pokryte kamieniami tworzącymi schody o niewielkim nachyleniu. Nie występują tu żadne trudności. Jedynie na początku płyty brakuje kilku schodów, w których miejscu wystaje pod niewielkim ukosem do szlaku, mała skałka, przy której gromadzi się ziemia. Właśnie ona stanowiła tutejszy brakujący stopnień. Przy szlaku, w jego dole, można dostrzec podłużną płytę skalną obrośniętą gęstą trawą. Tutaj, na skraju ścieżki, rosną największe kępy traw, tych samych, dzięki którym Czerwone Wierchy są czerwone na jesieni. Przejście wzdłuż płyty, po lewej stronie szlaku choć jest dosyć długie, to jednak nietrudne. W końcowej części płyty widać, że brakuje jej fragmentu, ponieważ w tym miejscu powstała mała wyrwa, którą zarosły kępy traw. Właśnie tutaj widnieje czarny znak. Jesteśmy tuż pod szczytem. Choć brakuje nam niewiele do osiągnięcia szczytu Kościelca, to od teraz rozpoczyna się najtrudniejszy etap wędrówki. Przed nami widać cztery małe ścianki do wspinania. Następowały kolejno po sobie, dając choć na chwilę odpocząć. Płyta skalna, przy której idziemy nie kończy się. Szlak zakręca w lewo, nawracając pod płytę skalną w jej wyższych partiach, zaczynając tym samym podejście ku szczytowi. Pierwsza podejście płytą odbywa się po wyciętych, trójkątnych stopniach. Na płytę nie tak łatwo jest wejść ze względu na urwisko pomiędzy ścieżką, a tą właśnie płytą. Trzeba podciągnąć się do góry, trzymając się jedynie nierówności skalnych na jej powierzchni. Teraz należało iść pod ukosem, do góry, za pomocą trójkątnych schodów o bardzo szerokim rozstawie, mając za sobą rozpadlinę. Należy uważać aby się nie pośliznąć w tym miejscu. Do góry podchodzimy za pomocą kilku takich wykutych, trójkątnych schodów, dzięki czemu osoby oczekujące na podejście mogą się wystraszyć widoku wspinających się tędy turystów. Widok stąd sprawia wrażenie jak gdyby była to profesjonalna wspinaczka na niedostępne szczyty gór.

Idąc wyżej, dochodzimy do pewnego momentu, gdzie trzeba przejść w szerokiej szczelinie, którą tworzą ukośnie zbiegające się do środka skały. W jej środku stoi samotny kamień, który być może nadaje się do podciągnięcia na tym odcinku. Jednak po chwili widać, że kamień bardzo słabo trzyma się podłoża, więc musimy poszukać innego punktu, który znajdziemy po prawej stronie kończącej się szczeliny na zbiegu owych skał. Dzięki temu zbiegowi skał i szczelinie pomiędzy nimi, oraz braku wyraźnych punktów podparcia ten odcinek zalicza się do trudniejszych. Samotny kamień stojący na środku szczeliny niestety nie jest dobrym punktem chwytu, ponieważ zostaje w rękach. Jest to jedyny widoczny punkt podparcia. W tym miejscu należy rozglądnąć się, po prawej stronie, za nierównościami w skałach łapiąc się nich. W miejscu, gdzie leży kamień wydający się jako najlepszy punkt podparcia, szlak zakręca bardzo lekko w prawo. Podchodząc wyżej szczeliny, widać w niej naturalne schody, które nie są regularne, ale ułatwiają tylko w niewielkim stopniu podejście na jej szczyt, ponieważ tworzą one coś w rodzaju zrębu rozlegającego się wzdłuż skały, od płyty do jej zakończenia. Zręb tworzy z jednej strony płyta skalna, a z drugiej ukośnie zbiegające się do środka sześcienne skały, które przy schodzeniu mogą sprawiać problem, ze względu na ich nachylenie. Po wejściu na nią, szlak zakręca w lewo, przy małej, ukośnej ścianie skalnej, za którą skręca raz jeszcze w prawo, gdzie idziemy po schodach wybitych w innej płycie skalnej. Odtąd rozpoczynamy jeszcze trudniejsze podejście. Drugie podejście to prawie idealnie gładka płyta skalna, gdzie po prawej wystaje wielki występ skalny, tworzący coś w rodzaju zrębu, ukośnie opadającego w dół płyty, po prawej jego stronie. Pomiędzy płytą skalną a występem czy też zrębem, utworzyła się szczelina biegnąca cały czas do góry. Rozpoczynając podejście tą płytą skalną nie ma tu żadnego punktu zaczepu, poza jej nierównościami. Najpierw na nią musimy jednak wejść.

Płyta nie rozpoczyna się tutaj gładkim podejściem od samego szlaku. Przed nią widać wyrwę przed, którą widnieje tylko ziemia. Trzeba tu ukośnie postawić szeroki krok, na jej bardzo nierówne i poszarpane, początkowe fragmenty. Podchodząc ukośnie na jej nierówności trzeba iść tak, aby nachylając się do przodu złapać się odstających fragmentów skał. Do początków szczeliny dochodzimy za pomocą nierówności w płycie skalnej, gdzie trzeba szukać cały czas punktów podparcia, ponieważ nie ma tu widocznych ułatwień. Rozpoczął się drugi etap drugiego podejścia. Również tutaj nie widać żadnego dobrego punktu zaczepu. W tym miejscu trzeba podciągnąć się, stawiając stopy pomiędzy zręb skalny, a płaską płytę skalną. Odcinek ten jest dłuższy i w początkowej fazie szczeliny zakręca lekko w prawo. Trzeba stawiać tu stabilne kroki aby nie pośliznąć się. W górnej części wspinaczki, po obu stronach, skały stają się coraz wyższe, zasłaniając widok na otoczenie, ale tylko na chwilę. W tym miejscu, szczelina pomiędzy płytą a zrębem kończy się, gdzie trzeba przejść po sześciennych skałach nachylonych ukośnie w dół. Sprawia to dodatkową trudność przy podchodzeniu, ponieważ ciężko postawić tu stabilny krok ze względu na nachylenie. Jest tu kilka takich skał obok siebie, dlatego można było wybrać jakąś drogę. Jednak najłatwiejszą możliwością jest postawienie stopy na sześciennej skale, której wystająca część jest bardziej płaska niż pozostałe, Przylega ona do małej ścianki skalnej. Tuż nad płytą i podejściem z sześciennych skał, wchodzimy na teren trawiasty, gdzie szlak zakręca najpierw ostro w prawo i za chwilę ostro w lewo. Trzecie podejście jest chyba najtrudniejsze pod względem technicznym. Jest to wspinaczka po bardzo stromych skałach w ukośnej rozpadlinie skalnej. Wystają tu różne skały o różnych kształtach. Podchodząc od jej początku, idziemy po skałach o wielkim rozstawie przed, którymi trzeba wdrapać się po małej płycie skalnej. Nie ma tu za wiele punktów dobrego zaczepu, dlatego należy iść tędy powoli. Cała trudność polega na bardzo szeroko rozstawionych skałach bardzo stromo nachylonych do góry, na odcinku kilku metrów. Czwarty odcinek, najprawdopodobniej trudnością dorównujący trzeciemu, ma nieco inny charakter.

Pomiędzy trzecim, a czwartym podejściem jest bardzo mała przestrzeń skalna, na której można się zatrzymać i obejrzeć w całości, czwarte - ostatnie podejście. Jest to prawie pionowa ściana skalna z poziomymi skałami wcinającymi się w szczyt. Przed nami widnieją punkty podparcia w postaci układu piętrowego skał. Punktów chwytu jest tu wiele, jednak pod ostatnim głazem (szczytem) trzeba poszukać odpowiedniej drogi do wejścia będąc już na "ściance". Długo rozglądamy się aby znaleźć możliwą drogę wejścia, ponieważ przed nami widnieje tylko płaska, pionowa skała. Tu polecam skorzystanie z lewostronnego podejścia za pomocą kilku szczelin, od których można się wybić do góry, łapiąc się skał wystających na szczycie Kościelca. Po pokonaniu pionowej ściany skalnej, na której samej górze bardzo trudno znaleźć jakikolwiek punkt podparcia dla rąk, przed wejściem na szczyt właściwy, pozostaje ostatnia płyta skalna, po której trzeba przejść, lecz ta jest już mniej nachylona niż pozostałe. Za płytą wychodzimy na szczyt po większych kamieniach. Szczyt Kościelca jest zwykle oblegany przez tłumy turystów. Pogoda sprzyja podziwianiu przepięknych widoków.

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 27, 2014 5:38 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
Teraz wszystko stało się jasne. Porównaj obrazek z opisem. Znajdz odpowiednie zdanie, a w nim szukany wyraz. Ubolewam, ze autor nie opisał zejścia. Musiał tam być i na żywca robić tak zwany spis z natury. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 27, 2014 7:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
Gustaw napisał(a):
zawsze należy sprawdzic co o tym szlaku napisal klasyk


Czasem to naprawdę się cieszę że kiedy zaczynałam chodzic po Tatrach nie było internetu. :roll:


:twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 27, 2014 9:46 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Gustaw napisał(a):
Trzeba tu rozstawić stopy pomiędzy dwoma skałami i postawić krok na wysokości około półtora metra na malutkim występku skalnym, niewidocznym idąc tędy normalnie. Trzeba poszukać go stopą wśród pęknięcia

Byłem na Kościelcu, ale drugi raz nie pójdę. To jest wejście dla akrobatów. :lol:
Bruce Lee mi się wyobraził.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 09, 2014 8:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
MisuKlisiu napisał(a):
Trzeba tu rozstawić stopy pomiędzy dwoma skałami i postawić krok na wysokości około półtora metra na malutkim występku skalnym, niewidocznym idąc tędy normalnie. Trzeba poszukać go stopą wśród pęknięcia.

Stopa to jakieś narzędzie?

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 09, 2014 2:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
peepe napisał(a):
MisuKlisiu napisał(a):
Trzeba tu rozstawić stopy pomiędzy dwoma skałami i postawić krok na wysokości około półtora metra na malutkim występku skalnym, niewidocznym idąc tędy normalnie. Trzeba poszukać go stopą wśród pęknięcia.

Stopa to jakieś narzędzie?

Narzędzie "stopa" to pryszcz... Ciekawe komu dało się "postawić krok na wysokość około półtora metra"? I czy ten krok - jeśli spadnie - to się nie potłucze?

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 11, 2014 12:34 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
Stopa, a nie stopień czy prożek. Pogubiłem się, może to o to określenie się tu rozchodzi. Stopa można łapać jeszcze na Karbie. Wielka Stopa też wchodzi w rachubę, albowiem miśki czasem tam chadzają. Stopa to też nazwisko, choć przyznam dość rzadkie. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL