Forum portalu turystyka-gorska.pl

Problemem z tym szlakiem jest raczej jego długość, nudność i ogólna imo dupowatość, niekoniecznie błoto... Ale to rzecz gustu oczywiście.

To zależy też. Jak szedłem w listopadzie po pierwszych opadach śniegu to była masakra, błoto po kolana. Jak szedłem w lipcu, kiedy było sucho szlak był świetny za sprawą... braku ludzi. Ponad 2h samotności w tym okresie to można uświadczyć tylko na Stołach. Co nie zmienia faktu, że widoków tam zasadniczo nie ma.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Będąc dzieckiem jeździłem co roku w Tatry. Później dorastając góry poszły w odstawkę na rzecz morza i tak było ponad 10 lat. Z racji czasu jaki minął mało już z tych wyjazdów do Zakopanego pamiętam.
25-30 wrzesień wybieram się z narzeczoną przypomnieć sobie te piękne widoki. Obawiam się tylko, że mogę zbyt agresywnie podejść do sytuacji i wybrać zbyt ambitne szlaki biorąc pod uwagę moją przerwę, porę roku i pierwszy wyjazd w góry mojej dziewczyny.

Mógłby ktoś doradzić jakie szlaki wybrać, ciężko się zdecydować mając praktycznie 4 i pół dnia na wspinaczkę. Chciałbym żeby ukoronowaniem był jakiś szczyt Tatr Wysokich. Myślałem nad Świnicą (za dzieciaka tam wszedłem) ale coś mi świta, że tam łańcuchy momentami były groźne, może Kościelec przez dolinę 5 stawów?
Ogólnie chciałbym się poruszać w rejonie Tatr Wysokich nawet jeżeli wchodzenie miałoby się kończyć na przełęczach pod szczytami, np. przełęcz pod Świnicą (ciągle ta Świnica za mną chodzi :O).
Na pierwszy dzień zaraz po przyjeździe może dobrą opcja byłyby jaskinie? Pamiętam, że po drabinkach się wchodziło do środka.
Myślałem o Czerwonych Wierchach np. na 2 dzień ale to chyba mordercze było kondycyjnie i dosyć nudna trasa? Giewont, mniej chodzenia, więcej ładnych widoków?

Przed przyjazdem - parę dłuższych spacerów, żeby nogi przyzwyczaić do wysiłku.
1 dzień (przyjazd do Zakopanego) Jaskinie? Morskie Oko z podwózką? Gubałówka
2 dzień Giewont - jakim szlakiem?
3 dzień ?
4 dzień Kościelec (wejście od Czarnego Stawu, zejście doliną pięciu)
5 dzień wyprawa w Tatry Wysokie

Boje się, że zakwasy mogą dość znacznie zredukować ten plan.

Pozdrawiam i dzięki za każdą sugestię

Wybierając ten wariant przygotuj się na wejście, zejście, wejście i dopiero zejście.

Koledze chodziło o pewnie o 'Pojezierze', znaczy pomylił był się
A co do samych tras, zależy czy jesteście w miarę aktywni fizycznie. Jeśli tak, to raczej bez bólu do zrobienia, kwestia warunków jakie zastaniecie. Dlatego polecam co najmniej 2 opcje do wyboru na każdy dzień. Co do Świnicy, to nie jest jakaś bardzo wymagająca, jeśli jednak by był opór płci pięknej to polecam Krzyżne. Bez trudności a widok warty fatygi.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Na rozgrzewkę coś krótkiego, żeby popodnosić nogi - przynajmniej ja i moja druga połowa mamy tak, że musimy dolne kończyny przyzwyczaić nie tyle do wysiłku, co do nieco innego posługiwania się nimi niż na codzień. Sprawdza się np. Hala Gąsienicowa przez Boczań lub Jaworzynkę, w drodze powrotnej można też zajrzeć na Nosal. Może być Kopieniec z Doliną Olczyską, Sarnia Skała i ścieżka nad reglami, Gęsia Szyja z Rusinową Polaną (tam bonus w postaci owiec, oscypków i żentycy ) czy jaskinie, o których pisałeś.

Jeśli chcecie wpaść na Giewont, to najlepiej chyba tradycyjnie niebieskim szlakiem przez Halę Kondratową i zejście np. czerwonym przez Dolinę Strążyską. Wprawdzie jest już po sezonie, ale w to miejsce im wcześniej wyruszyć, tym lepiej - mniejsze szanse na tłok

Czerwone Wierchy wcale nie są takie mordercze, jak już się wlezie na tę Kondracką Kopę czy Ciemniak. Różnice wysokości między nimi to raptem do stu kilkunastu metrów. Fajnie jest je robić od Doliny Tomanowej - szłam tak w tym roku i polecam, wejście nie jest męczące a jest naprawdę ładnie pod względem widokowym. Można też kontynuować wycieczkę granią w stronę Kasprowego. No i gdybyście się zmęczyli - po drodze jest sporo szlaków zejściowych. Zdecydowanie lepszy pomysł na spędzenie dnia niż Giewont.

Z Kościelca nie zejdziesz D5SP - chyba, że chcesz się przeprawiać przez Zawrat lub Krzyżne - a to już dłuższa trasa, tym bardziej, że dzień coraz krótszy. Polecam wycieczkę przez Krzyżne od Murowańca do Piątki - widoki piękne, a trasa łatwa. Co do Kościelca to raczej nie powinno być problemu - praktycznie jedyne trudniejsze miejsce jest pod samym szczytem. Na pewno lepiej zacząć od niego, niż od Świnicy.

Co do Wysokich, to ciekawa może być też wycieczka na Szpiglasowy lub Kozi od 5 - obydwie trasy łatwe.

Dla odmiany ja lubię ten szlak, szczególnie jako wariant podejściowy - bo jest najkrótszy w okolice Starorobociańsiego, a już na pewno Błyszcza/Bystrej/Pyszniańskiej Przełeczy, do tego w miare łagodny. Schodziłem pod koniec kwietnia i było super - bo przy fatalnej pogodzie na Starorobociańskim na tym szlaku nadal był snieg i pozwolił na długi zjazd. NA dole, ostatnie 1h to koszmarne błoto i smutny krajobraz wyciąganych drzew po wichurze, przetrzebiony kawał lasu wzdłuz drogi rozjeżdzonej cięzkim sprzętem. Niby koniec kwietnia, długi weekend majowy, a przez 8 h spotkałem tylko jeden dwuosobowy zespół. Mnie bardzo podoba się dolina Starorobociańska.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Dyskusja nad tym co "groźniejsze" - łańcuchy, czy goła nieubezpieczona skała są starsze niż najstarszy zawód świata. Na Kościelcu nie ma żadnych ubezpieczeń a moim skromnym zdaniem specjalnie wiele od siebie trudnością wejście na Kościelec i Świnicę nie odbiegają.
Nie jestem jednak pewien czy te dwie góry to dobry pomysł akurat na pierwszą wyprawę...

albo nawet zaliczenie wszystkich Kinder-Niespodzianek w tej dolinie. Z tym, że Stoły nadal są zamknięte.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Po deszczu, czy też nie po deszczu, błota ciężko tam uniknąć. Potrzebny byłby chyba jakiś bardzo długi okres suchej pogody, aby to się tam wysuszyło. W rejonie Doliny Starorobociańskiej Wspólnota Leśna 8 Wsi w Witowie już we wcześniejszych sezonach uskuteczniała agresywną gospodarkę leśną i często można było się tam nadziać na niezłe błoto. Zaś w obecnym sezonie wygląda to jeszcze gorzej, już samo wejście do Doliny Starorobociańskiej nie prezentuje się zbyt dobrze:

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

No jak dla kogoś łańcuchy są groźne to lepiej tam nie iść.
Dla mnie np. lwy są groźne i dlatego nigdy nie byłem w Serengeti

A jak się ma prezentować?
Od wiatrołomów w grudniu 2013 cały czas trwają tam intensywne prace, by zwieźć powalone drzewa. A pogoda - mijającego lata - raczej do zbyt upalnych i suchych nie należała...
Tam pracuje ciężki sprzęt - nie ma możliwości by w miejscu, gdzie dosyć głęboko została wzruszona warstwa gleby (ziemi, podłoża) i zachodziło intensywne i długotrwałe nawadnianie - nie powstało błoto...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Łańcuchy i czerwone szlaki. Tam to, panie, tylko alpiniści.

Co tam czerwone, najstraszniejsze są przecież czarne
a już czarne z łańcuchami to w ogóle nie dla ludzi

Ścieżka nad reglami to przecież czarny szlak I Dolina Suchej Wody.

No właśnie, po samych reglach chodzić jeszcze się da ale nad? Tam już hardkor.

Przypomniała mi się pani która wyszła z mozołem szlakiem z Doliny Strążyskiej pod Giewontem. Lipiec, lampa. Pyta ją ktoś na Wyżniej Kondrackiej Przełęczy "Jak tam się idzie?", a ona obróciwszy się skąd przyszła mówi "Tam nie radzę! Tam - masakra!".

Tak, w dodatku takie ambitne trasy jak Droga pod Reglami (od Murowanicy do Kir), czy też rekreacyjna ścieżka na Polanie Chochołowskiej (prowadząca do kaplicy) również są znakowane na czarno.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

No ale te są bez łańcuchów, a najgorsze są te czarne z łańcuchami. W sumie jakby tak na ścieżce nad reglami jebneli kilka łańcuchów to dopiero był by hardkor

Żleb Kulczyńskiego?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Czarny szlak na Ślęży. Jest tak hardkorowy, że nawet na szczyt nie wyprowadza

W Tatrach jest tylko 1 czarny szlak z łańcuchami do pomocy -> dojście do Żlebu Kulczyńskiego z Koziej Dolinki, ale za to oprócz łańcuchów "straszą" tam również klamry i poręcze.

W samym Żlebie Kulczyńskiego nie ma łańcuchów.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

Dobra, nie bądź taki aptekarz, wiadomo o co chodzi.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

To przy okazji - jak tam teraz wygląda w Olczyskiej ?
Jutro tam mam iść z turystami ale jeżeli droga jest podobna jak na zdjęciu to chyba pójdę na Nosal przez Kopieniec.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

O ryse chodzi, o ryse. Teraz już wszystko wiadomo - najgorsze są czarne rysy

W Dolinie Starej Roboty i przed halnym z grudnia 2013 wszystko było poryte przez traktory i inny dziadowski sprzęt przeznaczony do zwózki drewna. Szedłem tam raz w życiu i nie mam w planach powtarzać tego doświadczenia. Nuda, błoto i brak jakichkolwiek wrażeń estetycznych.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ta tatrzańska przyroda to estetom zawsze w poprzek...
A to wiatrołom, a to powódź, a to błoto, a to śnieżna breja...


Jeśli pytasz mnie - nie wiem. Zaglądałem jedynie do wysokości punktu edukacyjnego. Przypuszczam, że błoto też jest, choć zapewne w mniejszych ilościach niż w Chochołowskiej czy Lejowej...

Odpukać - będę w okolicy w przyszłym tygodniu, ale raczej nie w Olczyskiej

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Nadinterpretujesz.
Lubię przyglądać się wiatrołomom, drzewom atakowanym przez korniki - jako efektom działań sił natury.
Natomiast z egoistycznie pojętego wygodnictwa nie lubię chodzić po błocie - w Tatrach, Beskidach, pod blokiem.
Błoto mnie wkvrwia - i tyle.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

też tak kiedyś miałem - zwłaszcza denerwował mnie deszcz padający podczas marszu

oczywiście nadinterpretuję Na tym polega ta internetowa zabawa

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Odradzam, na początku Sierpnia błoto gorsze niż w Starorobociańskiej dolinie. Wycinka po całości. Żeby przejść trzeba było wchodzić w las obok ścieżki. Od 1:45 z mojego filmu trochę widać ten "szlak"

https://www.youtube.com/watch?v=zpl1pjs1uAA

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Cześć, planuje kilkudniowy wypad w Tatry w przyszlym tygodniu. Wyznaczam możliwe trasy i jedna z nich to: Kuźnice - Murowaniec - Świnica - Zawrat - ZEJŚCIE Zawratem do Czarnego Stawu. Pare lat temu to była jedna z moich pierwszych tras z kolegą, który mnie zaraził miłością do gór. A teraz patrząc na mape widze, że nie jest podany czas zejścia Zawratem do Gąsienicowego, czy ten odcienk jest jednokierunkowy?

z góry dziękuje za odpowedz, i przepraszam jeśli gdzies już był poruszany ten temat.