Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 2:18 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn wrz 22, 2014 7:56 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Zombi (gavagai) napisał(a):
Żywcowanie jako cel (i na przykład celowe niebranie szpeju) - zupełnie mnie nie interesuje i uważam to za pewnego rodzaju abberację powstałą - jak to się czasami zdarza - poprzez nadanie pewnemu przydatnemu w określonych warunkach zachowaniu wymiaru samoistnego. Inna sprawa, że są gorsze aberracje we wspinaczce - himalaizm zimowy by daleko nie szukać.

Żywcowanie jako środek we wspinaczce jest równoprawny z kaskiem, liną i hakami. Tak jak liną i hakami, tak żywcowaniem trzeba umieć się posługiwać. Z pewnych względów gdzieś lub kiedyś nie bije się haków, z pewnych względów gdzieś lub kiedyś się nie żywcuje. Z grubsza wiadomo, gdzie i kiedy się nie żywcuje - tam, gdzie krucho, kiedy mokro, kiedy trudność pasażu jest zbyt blisko limesa naszego lub naszego partnera. Tam gdzie dla nas i naszego partnera subiektywnie prosto i bezpiecznie a czas z jakiś względów się liczy, żywiec daje okazję do oszczędzenia czasu i energii na dalsze, trudniejsze pasaże. Tak jak każdym narzędziem, niektórzy się lepiej a inni gorzej nim posługują, a niektórzy go wcale nie stosują - ich słuszne prawo.
W pewnych sytuacjach żywiec jest "taktycznie" wskazany. Na przykład przy przechodzeniu długich dróg solo. Wspomniany wcześniej Marcin Kacperek solo pokonał - w dużej właśnie mierze na żywca - VI (albo VI+) 1000 m drogę Copov Steber na Pólnocnej Triglava - gdyby miał się asekurować można wątpić, czy ukończyłby tę drogę w jeden dzień - przy czym przejście na żywca nie było wcale jego celem, o czym świadczy, że asekurował się na jednym z wyciągów, kiedy ze względu na źle zapamiętany schemat uznał, że coś pomylił - miał z sobą line i resztę, co pokazuje, że na etapie planowanie wspinaczki z żywca nie czynił fetysza, ale narzędzie.
Niekiedy żywiec bywa uzasadniony innymi względami. Na przykład kiedy nie ma jak się bezpiecznie (z rozmaitych względów) asekurować i jest uzasadniona obawa, że - jeśli związani - upadek jednego pociągnie upadek drugiego - zdarzyło mi się z takich względów żywcować, nic przyjemnego.


Poszedłbym nawet dalej - nazywając żywcowaniem jedynie żywcowanie jako cel. Patrząc z punktu widzenia utylitarnego, brak asekuracji na łatwiejszych fragmentach drogi wspinaczkowej sprowadza je właściwie do takiego charakteru jak ma podejście, zejście czy przejście po pastwiskach między fragmentami wspinaczkowymi (ale nie dojście pod ścianę). Z punktu widzenia wspinacza, różnica jest bardzo duża, przede wszystkim w napięciu psychicznym. Głupio trochę mówić "żywcowałem trójkę" jeśli oznacza to np. przejście dwumetrowego prożku między trawami na podejściu.

Bardzo ładnie w tym kontekście o żywcu Kurtyka pisze.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 6:36 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Olga napisał(a):
resztę już ryzykuję/kombinuję w zamian za lekki plecak.

mi to nie robi różnicy czy to lina czy to worek szpeju ,plecak nie jest dużo cięższy.
Może dlatego że mniej piwa biorę od kilu lat.
Wolę te kilka kilo więcej na wszelki wypadek

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 6:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Po prostu niektórzy mają lepszą kondycję i mogą sobie pozwolić ponosić te pół kilo więcej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 6:53 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
nie pitol o kondycji bo zawsze za Tobą chodziłem 8)

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 7:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Ja niedawno tak zwyczajnie wylałem 0,5 litra coli, bo chciałem mieć lżejszy plecak (a że zimno było to jakoś nie chciało się pić).
Inna rzecz, że jeszcze 1,5 nadal miałem.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 7:40 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
grubyilysy napisał(a):
0,5 litra coli


Jak Ty to możesz pić? Pomijając już fakt, że cola nadaje się głównie do odrdzewiania, to przecież po tym przesłodzonym syfie chce się pić jeszcze bardziej.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 7:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Madness napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
0,5 litra coli


Jak Ty to możesz pić? Pomijając już fakt, że cola nadaje się głównie do odrdzewiania, to przecież po tym przesłodzonym syfie chce się pić jeszcze bardziej.

No mi akurat zdecydowanie pragnienie gasi. A działa wyśmienicie, oczywiście, kofeina i cukier, żadna tajemnica,
w niedawnej relacji wjasa viewtopic.php?f=11&t=16733 autor też o tym wspomina, akurat nawet na to zwróciłem uwagę.
A tak w ogóle mam nawet ranking
1. Hoop Cola (!!)
2. Coca Cola
3. Kofola

Kofola dla mnie ma jakiś posmak, nie pasuje mi, ale jak nie ma nic z wyższej listy też może być.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 8:30 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
prof.Kiełbasa napisał(a):
Wolę te kilka kilo więcej na wszelki wypadek
Zgadzam się z Tobą. Zawszę wychodzę z założenia, że lepiej mieć i nie użyć, niż nie mieć a chcieć (musieć) użyć.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 9:24 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
kilerus napisał(a):
Po prostu niektórzy mają lepszą kondycję i mogą sobie pozwolić ponosić te pół kilo więcej...

A niektórzy mają lepszą psychikę i mogą sobie pozwolić, żeby tego nie nosić...

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 10:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Olga napisał(a):
kilerus napisał(a):
Po prostu niektórzy mają lepszą kondycję i mogą sobie pozwolić ponosić te pół kilo więcej...

A niektórzy mają lepszą psychikę i mogą sobie pozwolić, żeby tego nie nosić...


Faktycznie, niektórzy tak...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 23, 2014 10:44 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 02, 2014 7:06 pm
Posty: 699
Lokalizacja: Llanfairpwllgwyngyllgogerychwy- rndrobwllllantysiliogogogoch
[quote="grubyilysy":...][quote="Madness":...][quote="grubyilysy":...]0,5 litra coli[/quote:...]

Jak Ty to możesz pić? Pomijając już fakt, że cola nadaje się głównie do odrdzewiania, to przecież po tym przesłodzonym syfie chce się pić jeszcze bardziej.[/quote:...]
No mi akurat zdecydowanie pragnienie gasi. A działa wyśmienicie, oczywiście, kofeina i cukier, żadna tajemnica,
w niedawnej relacji [b:...]wjasa[/b:...] viewtopic.php?f=11&t=16733 autor też o tym wspomina, akurat nawet na to zwróciłem uwagę.
[/quote:...] Jako że sam uwielbiam colę, choć może nie podczas górskiej eskapady, zwróciłem uwagę, kiedy znajomy kolega Tadeusz - miłośnik ekstremalnych biegów górskich i 24-godzinnych - powiedział, że właśnie podczas takich imprez Coca-Cola a nie np. jakiś izotonik przywraca/utrzymuje moc. Także - grubyilysy: jak mogłeś spuścić tyle szlachetnego trunku w glebę?! ;)

_________________
Zob za zob, glavo za glavo,
Zob za zob, na divjo zabavo!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 24, 2014 1:04 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr cze 01, 2011 6:17 am
Posty: 437
Lokalizacja: Kraków
Każdy sam musi sobie określić na ile toleruje ryzyko w danej sytuacji. Nie lubię niepotrzebnie ryzykować w łatwym terenie, bo głupio by było zrobić sobie coś złego na III, i jeżeli czuję że mogę się zje** to się przyasekuruję.. Ale rozumiem tych, którzy po takich kruchych III śmigają.
A psycha to inna sprawa, byłem ostatnio w Adrspachu, i moje pojęcie psychy zostało przewartościowane ;-)

pzdr

_________________
Jako pijesz, tako leziesz.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 27, 2014 6:52 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Przeglądałem stare relacje i trafiłem na ta
viewtopic.php?t=3717

Tu powstaje kategoria -żywiec nie odpowiedzialny i nie świadomy.
W tej wycieczce doskonale widać brawurę, brak dobrej oceny sytuacji ,niepotrzebne ryzyko itd.
doskonały przykład złego przykładu..
Dobrze że mogliśmy się na tym błędzie nauczyć czegoś

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 27, 2014 7:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ja tam nie uważam, ze ten żywiec był jakiś straszny. Pewnie teraz popatrzyłbyś na to jak na popierdółę. Natomiast lawinowo to podejście było masakryczne.

Choć na ten moment oczywiście była to zbyteczna brawura. No ale wtedy inaczej człowiek myślał, miał mniejszą świadomość i było mega parcie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 27, 2014 7:49 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
ja tam kloca z majtek wybierałem :mrgreen:
tak po dłuższym czasie i na spokojnie uważam to za największą głupotę górską jaką zrobiłem.
Inaczej więcej szczęścia niż rozumu 8)
co nie zmienia faktu że było zajebiście :mrgreen:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 01, 2014 8:39 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Mam od dawna takie przekonanie, że każdy chodzący nieco więcej po górach musi w życiu zrobić jakąś totalną głupotę.
Ale ponieważ większość ludzi ma jednak więcej szczęścia jak rozumu, więc jakoś udaje im się to przeżyć, umieją potem wyciągnąć wnioski i potem już chodzą nie tyle ostrożniej co mądrzej.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 04, 2014 12:04 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 09, 2006 8:17 pm
Posty: 279
Lokalizacja: KSU (Jordanów), albo Rabka -Zabornia
w temacie żywcowania :)


_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL