Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 1:21 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So cze 20, 2015 7:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
trekker napisał(a):
System elektroniczny

Z tego co zrozumiałem, to elektroniczny system rejestracji ma dotyczyć wspinaczy, a nie tysięcy turystów na Giewoncie i Morskim Oku.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 20, 2015 7:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
kamiltatry napisał(a):
[ciach...] Postkomunistyczna tendencja do zwalczania pasjonatów zamiast zanikać, ulega wzmocnieniu. [ciach...]


Zrozumiałem to dosyć jednoznacznie. Tendencja do "zwalczania pasjonatów" - wiązana jest przez Ciebie z "postkomuną".
kamiltatry napisał(a):
gb napisał(a):
Dlaczego uważasz, że przytoczone uzasadnienie jest przejawem arogancji?

Bo to jest zaprzeczenie oczywistego faktu. W przypadku niektórych osób (powiedzmy "pasjonatów") potrzeba poznawania Tatr nie ogranicza się do samych szlaków. To oczywiste. A TPN zdaje się chciałby, aby pasjonaci nie istnieli.

Uzasadnienie odmowy nie jest zaprzeczeniem żadnego faktu. Uzasadnienie odmowy, które jak rozumiem otrzymałeś nie świadczy o "chęciach" TPN w stosunku do takiej czy innej grupy osób. Zasady przyznawania zgody na poruszanie się poza szlakiem są sprecyzowane dosyć jasno, indywidualna "pasja" poznawcza poszczególnych osób nie została w nich ujęta. Nadal nie widzę w tym ani cienia arogancji...

kamiltatry napisał(a):
I to jest właśnie podejście do ochrony przyrody narzucone przez system komunistyczny - Tatry dla "równiejszych". Bezsensowne ograniczanie czegoś, co samo się ogranicza i nie wpływa w istotny sposób na obciążenie przyrody. Żeby tłumaczyć ten absurd, TPN musi podawać nam "fake argumenty", które rozmijają się z tym, co można sobie obserwować w rzeczywistości.

Gdzie tu masz równiejszych? Gdzie tu masz "samoograniczanie się" osób chcących poruszać się poza szlakiem? Wreszcie - gdzie tu masz "podejście narzucone przez system komunistyczny"?
Przepraszam - ale czy mógłbyś wytłumaczyć jakoś logiczniej to co napisałeś? Być może Twój pomysł na zasady korzystania z obszarów uznanych za parki narodowe jest logiczniejszy - i "niekomunistyczny". Uczymy się całe życie - z zainteresowaniem czekam na te propozycje...
kamiltatry napisał(a):
Komunizm. Widząc obecną politykę TPN odnoszę wrażenie, że dyrektor Szymon Ziobrowski ma ambicję zapisać się w historii jako tatrzańska wersja Generała Jaruzelskiego.
gb napisał(a):

Czyli śledzisz działanie dyr. Ziobrowskiego od momentu objęcia przez Niego funkcji Dyrektora TPN. I porównujesz z działaniami i efektami tychże działań - u poprzednich dyrektorów? Śledziłeś działania i decyzje dyrektorów TPN za czasów "komuny"?

kamiltatry napisał(a):
Grupa osób o której piszesz - ci, którzy mają ochotę chodzić poza szlakiem, ale nie chodzą, bo biurokracja zabrania - to prawdopodobnie grupa bardzo nieliczna.

Jeszcze raz napiszę - jak przypuszczam dla Dyrekcji TPN, czy też dla osób decydujących o wydawaniu zgody na poruszanie się poza szlakiem - motywacja: "ja chcę" - nie jest wystarczająca.

kamiltatry napisał(a):
Tja... wygodnie zrzucać odpowiedzialność na inne instytucje. Podobnie jak z Doliną Chochołowską, gdzie mamy agresywną gospodarkę leśną. Chciałbym widzieć TPN walczące z grupami interesów i instytucjami, które szkodzą przyrodzie, a nie walkę z pasjonatami rodem z czasów komunizmu.

Nie "zrzucam" odpowiedzialności na żadne "inne" instytucje. Między innymi dla tego, że TPN jest dla mnie również "inną instytucją" :) Po prostu próbuję Ci przedstawić stan faktyczny - o którym (sądząc z tego co piszesz) masz pojęcie raczej mgliste, lub oparte o medialne doniesienia.
Być może gospodarka leśna w Dolinie Chochołowskiej jest agresywna - ale (mam nadzieję, że wiesz) gospodarkę leśną w tej dolinie, jak również w kilku innych miejscach - prowadzą prywatni właściciele tych lasów. A nie TPN.

kamiltatry napisał(a):
Poza tym czy naprawdę nie dostrzegasz poparcia społecznego do usunięcia transportu konnego?

Nie dostrzegam. Dostrzegam - przypuszczam, że nie tylko ja - silne poparcie dla działań mających wyeliminować - ewentualne - przypadki niewłaściwego traktowania/wykorzystywania koni pracujących w zaprzęgach. Z drugiej strony - uważam (i uważałem od zawsze), że tego typu wykorzystywanie koni w ogóle nie powinno mieć miejsca - dlatego, nigdy nie korzystałem, nawet z darmowych, podwózek - czy to w Kościeliskiej, czy na drodze do Morskiego.
Bądź konsekwentny w swych żądaniach. Z jednej strony postulujesz, by indywidualne "chcenie" było wystarczającym uzasadnieniem do poruszania się poza szlakami, z drugiej - postulujesz zlikwidowanie efektów takiegoż indywidualnego "chcenia". Bo przecież ci górale "chcą" wozić turystów, a ci turyści "chcą" wjechać furką do Morskiego Oka... :)

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 8:18 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
gb napisał(a):
uważam (i uważałem od zawsze), że tego typu wykorzystywanie koni w ogóle nie powinno mieć miejsca


Gb - z ciekawości - dlaczego? Czy uważasz, że nasz gatunek popełnił błąd udamawiając 5.5 tys lat temu konia i zapędzając go do pracy? :).

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 10:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Wolf_II napisał(a):
gb napisał(a):
uważam (i uważałem od zawsze), że tego typu wykorzystywanie koni w ogóle nie powinno mieć miejsca


Gb - z ciekawości - dlaczego? Czy uważasz, że nasz gatunek popełnił błąd udamawiając 5.5 tys lat temu konia i zapędzając go do pracy? :).

Pisząc "tego typu" - miałem na myśli konkretne miejsce i konkretne wykorzystanie.
"Zaprzęganie" konia do pracy to zupełnie inna sprawa :)

Uważam, że - w momencie, gdy z różnych powodów zlikwidowano publiczny transport samochodowy na Włosienicę - nie powinny tam działać inne rodzaje transportu :)
W chwili obecnej nic nie stoi na przeszkodzie, by mogły na odcinek Palenica - Włosienica - powrócić choćby busy. Wstrzymanie komunikacji na tym odcinku drogi nie wynikało z żadnych "ochroniarskich" przesłanek, bo nikt, nigdy nie miał w poważaniu takich argumentów - mam na myśli lokalne władze. Po prostu droga stała się nieprzejezdna - nawet dla busów. Drogę naprawiono tak, by możliwy był przejazd całkiem sporych pojazdów, zwłaszcza w układzie "regularnych linii". Podczas remontu drogi nikt się specjalnie nie pytał Parku czy ma może jakieś propozycje dotyczące przyszłego "wyglądu" i rozwiązania sprawy dostępu do Morskiego Oka.
"Podmioty gospodarcze" - jakimi są przewoźnicy turystów do Morskiego - wykorzystując (ogólnie rzecz ujmując) bezwład administracyjno-rządzący "wykosiły" konkurencję. Podaż - popyt. Realizacja starej "kapitalistycznej" zasady.
Jest kilka naprawdę prostych recept na rozwiązanie tego problemu (mam na myśli wykorzystanie koni do wożenia turystów do Morskiego Oka). Ale wymagają one zmiany "polityki" władz administracyjnych (lokalnych i wyższego szczebla) względem Parku. Szerzej - wymagają określenia/przewartościowania na nowo "polityki" ochrony przyrody w naszej Umiłowanej Ojczyźnie. A to są decyzje - zwłaszcza na lokalnych szczeblach - praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia :) Bez względu na to jaka liczba pojawi się przy słowie Rzeczpospolita: czy III, czy IV, czy V...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 12:44 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Z dwojga (złego) to już wolę by przez park narodowy jeżdziły do Moka konie niż ziejące spalinami busy.

Wyobrażasz sobie na tym 11-sto (czy raczje mnie bo pisałeś o Włosiennicy) odcinku wpsółistnienie bustów i ludzi? Bo ja nie. Ta droga nie ma pobocza.
Busiarzom by sięspieszyło, by zrobić więcej kursów. Jakaś masakra by była.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 1:28 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 11:53 am
Posty: 2775
Lokalizacja: Wrocław
Wolf_II napisał(a):
Wyobrażasz sobie na tym 11-sto (czy raczje mnie bo pisałeś o Włosiennicy) odcinku wpsółistnienie bustów i ludzi? Bo ja nie. Ta droga nie ma pobocza.
Busiarzom by sięspieszyło, by zrobić więcej kursów. Jakaś masakra by była.

Po pierwsze nie 11-kilometrowym. Od Palenicy do schroniska jest 8,55 km, a do Włosienicy 6,85 km.
Po drugie to gdyby z Zakopanego za ~15 zł jeździły busy bezpośrednio na Włosienicę to nikt by piechotą po tej drodze nie chodził.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 6:27 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
trekker napisał(a):
Od Palenicy do schroniska jest 8,55 km

Faktycznie tak to wygląda wg obliczeń w Google. Dotyczy to przebiegu drogi z serpentynami (zaś uwzględniając skróty do przejścia jest ok. 7,7 km).
trekker napisał(a):
Po drugie to gdyby z Zakopanego za ~15 zł jeździły busy bezpośrednio na Włosienicę to nikt by piechotą po tej drodze nie chodził.

Jest jeszcze pokaźna masa ludzi, którym wygodniej dojechać samochodem.

Mam nadzieję, że nie dojdzie do takich pomysłów, bo to byłoby jeszcze gorsze zatłoczenie niż obecnie. Lepiej odsuwać punkt startowy, np. na Łysą Polanę (aby było ciężej - więcej do przejścia), a nie przybliżać dodatkowo zachęcając ludzi do jeszcze większego napierania nad Morskie Oko.
Pampalini napisał(a):
Kamil, przecież TPN udostępnia niektóre rejony parku właśnie dla pasjonatów (taterników), o czym doskonale wiesz.

Tak i uwolnienie tego z biurokratycznej bariery formalności było wg mnie chyba jedynym dobrym posunięciem Pawła Skawińskiego względem pasjonatów. Przy czym "teren taternicki" jest ograniczony. Brakuje wielu rejonów, które również nadałyby się do wspinania. I na domiar złego jak widać, pojawiają się pomysły, aby ponownie opakować to biurokracją. Zupełnie bez sensu. Jednocześnie "taternictwo jaskiniowe" nadal pozostaje pochłonięte przez biurokrację i chyba nie widać większych nadziei na poprawę w najbliższych latach.
Pampalini napisał(a):
Celem istnienia parku narodowego jest ochrona przyrody

Tak być powinno. To właśnie ochrona przyrody powinna stanowić priorytet, a nie zwalczanie nielicznych pasjonatów. Jedno z drugim w mojej ocenie ma niewiele wspólnego. TPN nie koncentruje się na tym, na czym trzeba. Niewłaściwą ocenę obciążeń przyrody uważam za szkodliwe.
Pampalini napisał(a):
Dlatego zawsze synonimem słowa "park narodowy" będzie słowo "ograniczenia".

Przy czym powinna temu towarzyszyć właściwa ocena obciążeń dla przyrody. Chciałbym, aby TPN zajmował twarde stanowisko głównie względem poważnych zagrożeń typu napór infrastruktury, zrywka drewna, polowania na zwierzęta, nadmierne zatłoczenie. To "legalne" szlaki turystyczne będące areną masowego zatłoczenia stanowią spore obciążenie dla przyrody, a nie incydentalnie uczęszczane "nielegalne" trasy pozaszlakowe.
Pampalini napisał(a):
To przyroda jest tutaj priorytetem a nie pasjonaci, turyści, taternicy etc. czego, jak widać nie jesteś w stanie zaakceptować.

Nie jestem w stanie zaakceptować ograniczania dla samego ograniczania. Nie widzę w tym idei. Toż to bezsensowna biurokracja. Usilne dorabianie idei ochrony przyrody do zwalczania nielicznych pasjonatów po prostu mnie nie przekonuje - tym bardziej, że bywa to tłumaczone "fake argumentami" i manipulacją. "Nie kupuję" takiej "ochrony przyrody". To koncentracja działań w niewłaściwym kierunku - ograniczanie zjawisk marginalnych.
Pampalini napisał(a):
I mógłbyś się mocno zdziwić, widząc na takich obszarach także takich "pasjonatów", którzy mają generalnie gdzieś przyrodę

Karanie za niewłaściwe zachowanie względem przyrody a karanie za samo z nią obcowanie (bez wadzenia jej) to zupełnie inne bajki. Gdyby ktoś np. poza szlakiem został ukarany za śmiecenie, straszenie zwierząt, czy też dewastację roślin (np. wycinanie przejścia w kosówce) to oczywiście byłoby ok. Natomiast nie rozumiem karania za samą obecność pozaszlakową, która przez biurokrację usilnie bywa demonizowana.
Pampalini napisał(a):
oficjalne udostępnienie obszarów chronionych pasjonatom będzie miało istotny wpływ na przyrodę przez samą obecność człowieka w tych miejscach (która już nie będzie miała charakteru incydentalnego - jestem pewny, że obszar np. Wołoszyna z miejsca byłby przedeptany no bo przecież to Orla Perć).

Żeby Wołoszyn został "przedeptany", to TPN musiałby reaktywować tam szlak turystyczny - ułożyć wygodnie i gęsto oznakować. Odbiłoby się to głośnym echem w mediach ("Powrót Wołoszyna do Orlej Perci) i wtedy zapewne na Wołoszynie mielibyśmy znaczący ruch ludzi. Natomiast w takim układzie - udostępniamy całe Tatry do pozaszlakowych wędrówek - nie widzę większych szans na "zadeptanie" Wołoszyna. Podejrzewam, że ruch niewiele by się zmienił w porównaniu do tego co jest teraz "nielegalnie" (a na przestrzeni lat mogłoby się nawet okazać, że niewielki wzrost związany z legalnością będzie mniejszy od spadku zainteresowania związanego z "wygodnieniem" społeczeństwa - nie zdziwiłbym się, gdyby tak właśnie było).
Pampalini napisał(a):
ograniczenie ilości kursów kolejki na Kasprowy (co już ma miejsce

Ano ma miejsce, ale jest za słabe. Mnie nie zadowala takie ograniczanie, bo Kasprowy Wierch nadal jest po prostu spektakularnie zatłaczany przez kolejkę. Uważam, że ograniczenie kursowania tej kolejki powinno być znacznie mocniejsze.

Potężnym błędem TPN było dopuszczenie do znaczącego wzrostu możliwości przewozowych kolejki w wyniku jej remontu. Wymiana sprzętu na nowoczesny - ok, ale po co została zwiększona przepustowość... Zarówno w 2008, jak i 2009 roku PKL sprzedał ponad pół miliona biletów (dotyczy wjazdu do góry). Później trochę się ogarnięto, jednak ruch nadal jest większy niż przed remontem kolejki. W obliczu m.in. takich błędów, ciężko poważnie traktować działania TPN dotyczące zwalczania małej grupy pasjonatów. To jest jakaś kafkowska rzeczywistość.

Obrazek

gb napisał(a):
Zrozumiałem to dosyć jednoznacznie. Tendencja do "zwalczania pasjonatów" - wiązana jest przez Ciebie z "postkomuną".

Eh, nie mam ochoty na gierki językowe. :mrgreen:

Generalnie chodzi mi o to, że TPN tak działa, jakby komunizm był tam "wiecznie żywy". Czy słowo "postkomunizm" jest właściwym określeniem tego - nie wiem. Być może powinno się to jakoś inaczej określić.
gb napisał(a):
indywidualna "pasja" poznawcza poszczególnych osób nie została w nich ujęta. Nadal nie widzę w tym ani cienia arogancji...

A ja wręcz przeciwnie. Widzę tu pominięcie (z premedytacją) pewnej grupy osób emocjonalnie związanej z Tatrami i chęć, aby w ogóle ona nie istniała. Zresztą serio nie widzisz arogancji w tym "wytłumaczeniu"? Ono nawet w Ciebie uderza, bo Twoja potrzeba poznawcza Tatr śmiała wykroczyć poza szlaki turystyczne, z których podobno można zobaczyć prawie wszystkie zakątki parku.
gb napisał(a):
Gdzie tu masz równiejszych?

Ci, których przebywanie poza szlakiem jest "uzasadnione". Czyli np. pracownicy TPN.
gb napisał(a):
Gdzie tu masz "samoograniczanie się" osób chcących poruszać się poza szlakiem?

Starałem się to opisać w poprzednim poście. Chodzi o znikomy popyt na wędrówki pozaszlakowe. Czy uważasz, że tłum jest zainteresowany niewygodnymi i nieoznakowanymi terenami pozaszlakowymi? Gdyby był, to już teren taternicki zostałby "zadeptany" po uwolnieniu z bariery formalności, a w praktyce na tle szlaków turystycznych świeci pustkami. Tymczasem TPN urągając naszej inteligencji zakaz wędrówek pozaszlakowych próbuje tłumaczyć liczbą "3 miliony ludzi".
gb napisał(a):
Wreszcie - gdzie tu masz "podejście narzucone przez system komunistyczny"?

Mega biurokracja. Kult absurdalnych przepisów. Kafkowska rzeczywistość, w której do ograniczania zjawisk o marginalnym znaczeniu dorabia się jakąś ideologię (w tym przypadku ochronę przyrody). Stawianie walki z nielicznymi pasjonatami (poprzez bezsensowne ograniczanie ich wolności) jako coś ważnego, nawet ważniejszego od wielu poważnych problemów dla przyrody. I wreszcie propaganda. Tłumaczenie ludziom swoich działań poprzez "fake argumenty" i manipulacje.
gb napisał(a):
Czyli śledzisz działanie dyr. Ziobrowskiego od momentu objęcia przez Niego funkcji Dyrektora TPN. I porównujesz z działaniami i efektami tychże działań - u poprzednich dyrektorów? Śledziłeś działania i decyzje dyrektorów TPN za czasów "komuny"?

Czy błędy przeszłości mają stawiać w lepszym świetle politykę dyrektora Szymona Ziobrowskiego? Zamiast dążyć do normalności, coraz bardziej stacza TPN w kult absurdu. Nie mogę tego dobrze oceniać. Jestem mocno rozczarowany nowym dyrektorem.
gb napisał(a):
Być może gospodarka leśna w Dolinie Chochołowskiej jest agresywna - ale (mam nadzieję, że wiesz) gospodarkę leśną w tej dolinie, jak również w kilku innych miejscach - prowadzą prywatni właściciele tych lasów. A nie TPN.

Hmm... a kto zmasakrował Dolinę Olczyską?

Natomiast co do Doliny Chochołowskiej - tam faktycznie jest pewnego rodzaju "państwo w państwie" - Wspólnota Leśna Uprawnionych 8 Wsi w Witowie. Przy czy to nie powinno tak wyglądać, że Wspólnota Leśna masakruje las, a TPN biernie się przygląda, zamiast z tym walczyć wszelkimi dostępnymi środkami. Ciekawe czy TPN podejmuje w ogóle jakieś starania w tym kierunku. A nawet jeśli podejmuje, to efekty są słabe.
gb napisał(a):
Dostrzegam - przypuszczam, że nie tylko ja - silne poparcie dla działań mających wyeliminować - ewentualne - przypadki niewłaściwego traktowania/wykorzystywania koni pracujących w zaprzęgach.

Przecież to tylko "półśrodek", który wielu nie zadowala. Prawdziwym rozwiązaniem problemu byłoby całkowite wycofanie transportu konnego z Drogi do Morskiego Oka.
gb napisał(a):
Bądź konsekwentny w swych żądaniach. Z jednej strony postulujesz, by indywidualne "chcenie" było wystarczającym uzasadnieniem do poruszania się poza szlakami, z drugiej - postulujesz zlikwidowanie efektów takiegoż indywidualnego "chcenia". Bo przecież ci górale "chcą" wozić turystów, a ci turyści "chcą" wjechać furką do Morskiego Oka...

Staram się być konsekwentny nie w "chceniu", lecz w przekonaniu, że wszelkie ograniczenia TPN powinny dotyczyć tych zjawisk, które stanowią dla tatrzańskiej przyrody realne obciążenie/zagrożenie. I tak - w małym ruchu pozaszlakowym istotnego obciążenia nie widzę, natomiast w przyczynianiu się do zatłaczania Tatr obciążenie przyrody jest ewidentne. Zatem jestem konsekwentny.
gb napisał(a):
Być może Twój pomysł na zasady korzystania z obszarów uznanych za parki narodowe jest logiczniejszy - i "niekomunistyczny". Uczymy się całe życie - z zainteresowaniem czekam na te propozycje...

W skrócie tak to mniej więcej bym widział:
- Radykalne ograniczenie biurokracji;
- Ułatwienie dostępu do badań naukowych w Tatrach (obecnie jest to za bardzo zbiurokratyzowane, co chcąc nie chcąc ogranicza postęp wiedzy o Tatrach);
- Wycofanie wszystkich przepisów stanowiących bezsensowne ograniczenia, które w mojej ocenie nie mają większego znaczenia dla realnej ochrony przyrody (np. nocna godzina policyjna, zakaz wędrówek pozaszlakowych, zakaz spania pod gołym niebem, czy też niedawno wprowadzone okresowe zamknięcie szlaków dla turystyki narciarskiej);
- Dbanie o prestiż TPN i tym samym poważne traktowanie społeczeństwa - brak tłumaczenia swoich działań poprzez "fake argumenty" i manipulacje;
- Twarde blokowanie naporu infrastruktury;
- Zaciekła walka ze Wspólnotą Leśną Uprawnionych 8 Wsi w Witowie;
- Dążenie do całkowitego zakończenia praktyki wycinania tatrzańskich lasów;
- Zaniechanie sprzedaży drewna;
- Zakaz wjazdu do TPN dla traktorów, ciężarówek i innego ciężkiego sprzętu;
- Wyraźne zmniejszenie ruchu samochodów na terenie TPN;
- Walka z kłusownikami (w tej walce można widzieć sojuszników wśród pasjonatów, którzy pojawiając się w terenach rzadko odwiedzanych mogliby zgłaszać niepokojące zjawiska typu właśnie polowanie na zwierzęta);
- Zintensyfikowane działania mające na celu edukację ludzi odwiedzających Tatry, aby szanowali przyrodę;
- Dotkliwe i zmasowane karanie za wszelkie przejawy ewidentnego braku szacunku do przyrody, a zwłaszcza zaśmiecanie (zamiast żałosnych akcji typu zero tolerancji dla narciarzy powinny być akcje typu zero tolerancji dla "śmieciarzy") - można by te działania wzmocnić w sytuacji, kiedy Straż TPN nie marnowałaby swojego czasu na absurdalną walkę z pasjonatami;
- Działania zmierzające do zmniejszenia ogólnej liczby osób przebywającej na terenie TPN - te działania powinny dotyczyć sieci turystycznej, np.
* Wycofanie transportu konnego z Drogi do Morskiego Oka i pod żadnym pozorem nie wprowadzanie tam innego ułatwienia (pomysł z meleksami to były jakieś jaja pokazujące, że TPN zbytnio nie dąży do zmniejszenia tłumu);
* Wycofanie traktorka wożącego turystów w Dolinie Chochołowskiej;
* Wycofanie wypożyczalni rowerów w Dolinie Chochołowskiej (ruch rowerowy dozwolony, ale dla tych, co przyjadą tam na rowerze, bez podstawiania rowerów "na tacy");
* Likwidacja kolejki na Kasprowy Wierch lub przynajmniej radykalne ograniczenie jej funkcjonowania (obecne ograniczenia są za małe);
* W przypadku Drogi do Morskiego Oka i Kir - być może warto byłoby mocno podnieść ceny wstępu, jednocześnie zostawiając stare ceny w pozostałych punktach wejścia do TPN (ruch trochę by się zdywersyfikował i pewnie też zmniejszył, bo część osób chyba nie uznaje innych szlaków w Tatrach, co widać w statystykach);
* W przypadku Drogi do Morskiego Oka - przeniesienie punktu startowego z Palenicy Białczańskiej do Łysej Polany i likwidacja parkingu w Palenicy Białczańskiej (trochę odsunęłoby to źródło dużej ilości spalin, a także dało turystom dodatkowe 1,35 km do przejścia);
* Pomysł zdjęcia asfaltu na Drodze do Morskiego Oka być może również przyczyniłby się do zmniejszenia tłoku;
* Ograniczenie liczby sztucznych ułatwień na szlakach w wyższych partiach Tatr;
* Kwestia schronisk - one stanowią konkretne obciążenie dla przyrody, nie dość, że przyciągają tłumy, to jeszcze jest to źródło zanieczyszczeń - (obecnie ciężko w ogóle poważnie traktować ograniczanie zjawisk marginalnych, skoro istnieją tak poważne obciążenia) - myślę, że przede wszystkim nie powinny być budowane nowe schroniska, a niektóre być może należałoby usunąć dla dobra przyrody - te zaś, które istnieją, powinny być przerabiane na bardziej ekologiczne (co częściowo się dzieje) - ponadto podany w tym temacie pomysł zakazu sprzedaży alkoholu też chyba miałby jakiś wpływ na mniejszy tłok (przypuszczam, że jest sporo takich osób, które np. nad Morskie Oko idą głównie z myślą o piwie w schronisku, a gdyby tego nie było to woleliby wybrać np. Gubałówkę);
* Kwestia pomysłu limitowanej ilości wejść do TPN - ten pomysł mi się nie podoba, bo widzę w nim pewien reżimowy charakter, ale z drugiej strony łatwiej mi go zrozumieć niż ograniczanie małego zjawiska ruchu pozaszlakowego, bo jednak w ograniczaniu ruchu masowego jest realna ochrona przyrody - przy czym najpierw należałoby spróbować innych, alternatywnych rozwiązań ograniczających tłum i wtedy zobaczyć czy będzie potrzebne dodatkowe wprowadzanie tego typu limitów.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Ostatnio edytowano N cze 21, 2015 7:09 pm przez kamiltatry, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 7:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Wolf_II napisał(a):
Wyobrażasz sobie na tym 11-sto (czy raczje mnie bo pisałeś o Włosiennicy) odcinku wpsółistnienie bustów i ludzi? Bo ja nie. Ta droga nie ma pobocza.
Busiarzom by sięspieszyło, by zrobić więcej kursów. Jakaś masakra by była.

Ja sobie nie muszę wyobrażać takiej sytuacji. Ja takie sytuacje pamiętam :) I - faktycznie - ludzi chodzących pieszo do Morskiego Oka, było zdecydowanie mniej. Mam na myśli turystów-wczasowych. Dochodziło do - w sumie śmiesznych - sytuacji, gdy prywatne busy podjeżdżały na przystanek na Łysej na pięć minut przed kursowym pekaesem :)
kamiltatry napisał(a):
Jednocześnie "taternictwo jaskiniowe" nadal pozostaje pochłonięte przez biurokrację i chyba nie widać większych nadziei na poprawę w najbliższych latach.

Odnosiłem wrażenie, zwłaszcza podczas rozmów ze znajomymi zajmującymi się co nieco eksploracją jaskiń tatrzański, że akurat w tym zakresie - porozumienie z władzami TPN jest całkiem niezłe...

kamiltatry napisał(a):
Jedno z drugim w mojej ocenie ma niewiele wspólnego. TPN koncentruje się nie na tym, na czym trzeba. Niewłaściwą ocenę obciążeń przyrody uważam za szkodliwe.

Rozumiem, że przeprowadziłeś własną, opartą na wiedzy i doświadczeniu, ocenę obciążenia przyrody - zarówno na całym obszarze TPN, jak i w wybranych fragmentach. Zechcesz się podzielić - zwłaszcza metodologią? Człowiek uczy się całe życie - jestem tym bardzo (serio) zainteresowany...

kamiltatry napisał(a):
Natomiast nie rozumiem karania za samą obecność pozaszlakową, która przez biurokrację usilnie bywa demonizowana.

Może jednak podasz konkrety?

kamiltatry napisał(a):
Generalnie chodzi mi o to, że TPN tak działa, jakby komunizm był tam "wiecznie żywy". Czy słowo "postkomunizm" jest właściwym określeniem tego - nie wiem. Być może powinno się to jakoś inaczej określić.

Nieprzypadkowo pytałem się Ciebie, w którymś z poprzednich listów - czy analizowałeś, śledziłeś, miałeś do czynienia z działaniem władz TPN za "komuny". Oraz z ówczesnym podejściem do działań "poza-szlakowych"?

kamiltatry napisał(a):
Ci, których przebywanie poza szlakiem jest "uzasadnione". Czyli np. pracownicy TPN.

Nic prostszego. Zostań - choćby wolontariuszem - i będziesz "równiejszy" - w swoim przekonaniu. Naprawdę uważasz, że pracownicy TPN "chadzają sobie" poza szlakami dlatego, że mają takowe zachcianki w danym dniu?

kamiltatry napisał(a):
Chodzi o znikomy popyt na wędrówki pozaszlakowe. Czy uważasz, że tłum jest zainteresowany niewygodnymi i nieoznakowanymi terenami pozaszlakowymi? Gdyby był, to już teren taternicki zostałby "zadeptany" po uwolnieniu z bariery formalności, a w praktyce na tle szlaków turystycznych świeci pustkami. Tymczasem TPN urągając naszej inteligencji zakaz wędrówek pozaszlakowych próbuje tłumaczyć liczbą "3 miliony ludzi".

Tłum - generalnie - nie myśli. Jeśli widzi (tłum), że ktoś gdzieś idzie - rusza tam także. Ale to uwaga natury ogólniejszej.
Nie mogę odpowiadać za to co "myśli" TPN (czy nawet poszczególni pracownicy) - ale odnoszę wrażenie, że po raz kolejny mylisz problemy. Może byłoby najlepiej - gdybyś zdefiniował co Ty rozumiesz pod określeniem "zakazu wędrówek pozaszlakowych"?
Generalizując nieco - całe nasze życie w grupie, w społeczeństwie sprowadza się do respektowania pewnych ograniczeń, zakazów.

kamiltatry napisał(a):
Mega biurokracja. Kult absurdalnych przepisów. Kafkowska rzeczywistość, w której do ograniczania zjawisk o marginalnym znaczeniu dorabia się jakąś ideologię (w tym przypadku ochronę przyrody). Stawianie walki z nielicznymi pasjonatami (poprzez bezsensowne ograniczanie ich wolności) jako coś ważnego, nawet ważniejszego od wielu poważnych problemów dla przyrody. I wreszcie propaganda. Tłumaczenie ludziom swoich działań poprzez "fake argumenty" i manipulacje.

Wybacz - ale to bełkot jest. Starałeś się o zgodę na poruszanie się poza szlakiem - i tej zgody nie uzyskałeś. Rozumiem rozgoryczenie. Ale - z tego co pisałeś wcześniej uzasadnienie dla tej zgody było nie do końca odpowiadające aktualnym wymogom...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 7:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
kamiltatry napisał(a):
Staram się być konsekwentny nie w "chceniu", lecz w przekonaniu, że wszelkie ograniczenia TPN powinny dotyczyć tych zjawisk, które stanowią dla tatrzańskiej przyrody realne obciążenie/zagrożenie. I tak - w małym ruchu pozaszlakowym istotnego obciążenia nie widzę, natomiast w przyczynianiu się do zatłaczania Tatr obciążenie przyrody jest ewidentne. Zatem jestem konsekwentny.

Zdefiniuj określenie "mały ruch pozaszlakowy". Czy chodzi Ci o możliwość wejścia/dojścia do pewnych miejsc, do których obecnie dostęp jest niemożliwy? Czyli - tak naprawdę - chodzi Ci o tworzenie nowych ścieżek, szlaków.
Co zatem - według Ciebie - stanowi realne obciążenie/zagrożenie dla tatrzańskiej przyrody?

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 7:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
W skrócie tak to mniej więcej bym widział:
- Radykalne ograniczenie biurokracji;
konkretnie? zlikwidować Dyrekcję TPN? Całą, czy może tylko niektóre "działy"?

- Ułatwienie dostępu do badań naukowych w Tatrach (obecnie jest to za bardzo zbiurokratyzowane, co chcąc nie chcąc ogranicza postęp wiedzy o Tatrach);
proszę o konkret, badania naukowe w Tatrach nie są w żaden sposób zbiurokratyzowane (w sensie uzyskania pozwolenia na badania). W mojej opinii wręcz jest zbyt łatwo uzyskać takie zezwolenie...

- Wycofanie wszystkich przepisów stanowiących bezsensowne ograniczenia, które w mojej ocenie nie mają większego znaczenia dla realnej ochrony przyrody (np. nocna godzina policyjna, zakaz wędrówek pozaszlakowych, zakaz spania pod gołym niebem, czy też niedawno wprowadzone okresowe zamknięcie szlaków dla turystyki narciarskiej);
jeżeli nie rozumiesz zasadności ograniczeń związanych z poruszaniem się w nocy (ze względu na przyrodę), jeśli nie rozumiesz zasadności zakazu biwakowania (noclegu pod gołym niebem) w dowolnym miejscu (również ze względu na przyrodę) - to nie do końca mamy o czym dyskutować :)

- Dbanie o prestiż TPN i tym samym poważne traktowanie społeczeństwa - brak tłumaczenia swoich działań poprzez "fake argumenty" i manipulacje;
konkret, to co piszesz - to klasyczna "agitacja przedwyborcza" :)

- Twarde blokowanie naporu infrastruktury;
a czy teraz nie ma takiego blokowania? powstały na terenie TPN jakieś nowe "inwestycje"?

- Zaciekła walka ze Wspólnotą Leśną Uprawnionych 8 Wsi w Witowie;
zdecydowanie lepsze efekty daje "twarda współpraca"

- Dążenie do całkowitego zakończenia praktyki wycinania tatrzańskich lasów;
totalna bzdura - zwłaszcza, że na razie nikt nie "wycina" tatrzańskich lasów.

- Zaniechanie sprzedaży drewna;
a co należy robić z drzewami - choćby z tymi, które padły na skutek ostatnich huraganów?

- Zakaz wjazdu do TPN dla traktorów, ciężarówek i innego ciężkiego sprzętu;
taki zakaz obowiązuje. Jeśli zaproponujesz by np. do wywózki drzew powalonych przez wiatr używać koni - natychmiast zostaniesz oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami...

- Wyraźne zmniejszenie ruchu samochodów na terenie TPN;
to on taki wielki jest ten ruch?

- Walka z kłusownikami (w tej walce można widzieć sojuszników wśród pasjonatów, którzy pojawiając się w terenach rzadko odwiedzanych mogliby zgłaszać niepokojące zjawiska typu właśnie polowanie na zwierzęta);
kpisz czy o drogę pytasz?

- Zintensyfikowane działania mające na celu edukację ludzi odwiedzających Tatry, aby szanowali przyrodę;
Park robi co może, podejrzewam, że nie masz najmniejszego pojęcia o działaniach edukacyjnych prowadzonych przez TPN. Ale - to raczej nie jest w gestii TPN, a przynajmniej nie może i nie powinno stanowić głównego celu...

- Dotkliwe i zmasowane karanie za wszelkie przejawy ewidentnego braku szacunku do przyrody, a zwłaszcza zaśmiecanie (zamiast żałosnych akcji typu zero tolerancji dla narciarzy powinny być akcje typu zero tolerancji dla "śmieciarzy") - można by te działania wzmocnić w sytuacji, kiedy Straż TPN nie marnowałaby swojego czasu na absurdalną walkę z pasjonatami;
A "kim" chcesz prowadzić to "dotkliwe i zmasowane" karanie? Wiesz ilu jest strażników?


- Działania zmierzające do zmniejszenia ogólnej liczby osób przebywającej na terenie TPN - te działania powinny dotyczyć sieci turystycznej, np.
* Wycofanie transportu konnego z Drogi do Morskiego Oka i pod żadnym pozorem nie wprowadzanie tam innego ułatwienia (pomysł z meleksami to były jakieś jaja pokazujące, że TPN zbytnio nie dąży do zmniejszenia tłumu);
* Wycofanie traktorka wożącego turystów w Dolinie Chochołowskiej;
* Wycofanie wypożyczalni rowerów w Dolinie Chochołowskiej (ruch rowerowy dozwolony, ale dla tych, co przyjadą tam na rowerze, bez podstawiania rowerów "na tacy");
* Likwidacja kolejki na Kasprowy Wierch lub przynajmniej radykalne ograniczenie jej funkcjonowania (obecne ograniczenia są za małe);
* W przypadku Drogi do Morskiego Oka i Kir - być może warto byłoby mocno podnieść ceny wstępu, jednocześnie zostawiając stare ceny w pozostałych punktach wejścia do TPN (ruch trochę by się zdywersyfikował i pewnie też zmniejszył, bo część osób chyba nie uznaje innych szlaków w Tatrach, co widać w statystykach);
* W przypadku Drogi do Morskiego Oka - przeniesienie punktu startowego z Palenicy Białczańskiej do Łysej Polany i likwidacja parkingu w Palenicy Białczańskiej (trochę odsunęłoby to źródło dużej ilości spalin, a także dało turystom dodatkowe 1,35 km do przejścia);
* Pomysł zdjęcia asfaltu na Drodze do Morskiego Oka być może również przyczyniłby się do zmniejszenia tłoku;
* Ograniczenie liczby sztucznych ułatwień na szlakach w wyższych partiach Tatr;
* Kwestia schronisk - one stanowią konkretne obciążenie dla przyrody, nie dość, że przyciągają tłumy, to jeszcze jest to źródło zanieczyszczeń - (obecnie ciężko w ogóle poważnie traktować ograniczanie zjawisk marginalnych, skoro istnieją tak poważne obciążenia) - myślę, że przede wszystkim nie powinny być budowane nowe schroniska, a niektóre być może należałoby usunąć dla dobra przyrody - te zaś, które istnieją, powinny być przerabiane na bardziej ekologiczne (co częściowo się dzieje) - ponadto podany w tym temacie pomysł zakazu sprzedaży alkoholu też chyba miałby jakiś wpływ na mniejszy tłok (przypuszczam, że jest sporo takich osób, które np. nad Morskie Oko idą głównie z myślą o piwie w schronisku, a gdyby tego nie było to woleliby wybrać np. Gubałówkę);
* Kwestia pomysłu limitowanej ilości wejść do TPN - ten pomysł mi się nie podoba, bo widzę w nim pewien reżimowy charakter, ale z drugiej strony łatwiej mi go zrozumieć niż ograniczanie małego zjawiska ruchu pozaszlakowego, bo jednak w ograniczaniu ruchu masowego jest realna ochrona przyrody - przy czym najpierw należałoby spróbować innych, alternatywnych rozwiązań ograniczających tłum i wtedy zobaczyć czy będzie potrzebne dodatkowe wprowadzanie tego typu limitów.
Co do tych ostatnich pomysłów - proponuję byś sobie przeczytał ponownie. Jak już się przestaniesz śmiać sam z siebie - trochę zacznij myśleć.
Wszystkie - poza ostatnim - to działania w stylu "reżimowego charakteru", który się Tobie nie podoba :)
Właściwie powinieneś dopisać jeszcze jeden pomysł/jedno działanie. Takie, żeby wszyscy, którzy mają zamiar kiedykolwiek odwiedzić Tatry - PRZED wyjazdem, z własnej woli odbyli przynajmniej weekendowy kurs ochrony środowiska. :). No i żebyś tylko Ty mógł korzystać z "marginalnego, małego ruchu pozaszlakowego". Będziesz miał pewność, że nikt inny - poza Tobą - na ten pomysł nie wpadnie. I wtedy faktycznie pojedynczy turysta pasjonat nie powinien zagrozić tatrzańskiej przyrodzie.

pozdrawiam
gb 8)
Nota bene ciekaw jestem, czy kiedykolwiek zastanawiałeś się od jakiej liczby - indywidualni pasjonaci chcący uprawiać "mały, marginalny ruch pozaszlakowy" stają się tłumem? Czy jak - w konkretne miejsce, jednego dnia zechce pójść 10 pasjonatów - to będzie OK? A dopiero kolejni - już będą stanowili zagrożenie?
Czy jeśli na przykład na szczycie Grzesia, zechce zanocować (pardą - biwakować, w celu realizacji swojej pasji jaką jest przeżywanie letniego świtu na łonie natury w sercu dzikich gór) pięcioro pasjonatów - to przyroda to wytrzyma? A co będzie, gdy przypadkiem takich pasjonatów spotka się - np. w dniu równonocy letniej - 30? I co trzeci zechce spożyć ciepły posiłek przygotowany "naturalną" metodą - czyli przy ognisku?

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 8:31 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Panowie, ale o czmy wydyskutujecie? Jeżeli ktos ma obiekcje, że po Parku Narodowym można chodzić tylko po ścieżkach - to przepraszam bardzo - ja nie mam argumentów.
To po co wogołe robić szlaki?
Toż to przecież ustawowa definicja Parku Narodowego mówi o tym, że jest to obszar w którym poruszać się można tylko po wyznaczonych trasach ....

Po KPN (Kampinowski Park Narodowy) nielegalne jest schodzenie ze szlaku, a chcielibyśmy by coś takiego było możliwe w TATRACH?

Kamil - rozumem twoje rozgorycznie - kazy by chciał móc wiecej w Tatrach, ja też, ale trzeba mieć wyobrażenie, jakie byłyby konsekwencje umożliwienia tego chciejstwa.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 21, 2015 8:41 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Wolf_II napisał(a):
a chcielibyśmy by coś takiego było możliwe w TATRACH?



Jak popatrzymy z innej perspektywy w Tatrach mamy gęstą sieć szlaków + wszystkie dojścia pod ściany = duża ilość km ścieżek tatrzańskim nie mówiąc o Słowacji.
Jest kilka rejonów w które oficjalnie nie wchodzi ale widząc to co ludzie wrzucają na FB powoli mają gdzieś te zakazy. Bardzo dużo fot pojawia się Miedzianego, Wołoszyna a ostatnim czasie z Wantule. Nie dawno pojawiło sie nawet zapytanie o Kominiarski Wierch :shock: :shock:
Parkowcy i tak nie upilnują tłumu który napiera na Tatry nie ma takiej możliwości.

Kamil z drugiej strony nikt Ci nie broni chodzić po za szlakami.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 3:44 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
gb napisał(a):
Odnosiłem wrażenie, zwłaszcza podczas rozmów ze znajomymi zajmującymi się co nieco eksploracją jaskiń tatrzański, że akurat w tym zakresie - porozumienie z władzami TPN jest całkiem niezłe...


Cytuj:
Czy trzeba mieć specjalne zezwolenie i umiejętności?
Aby uzyskać zezwolenie na wejście do jaskini na terenie TPN, należy posiadać Kartę Taternika Jaskiniowego, licencję TPN uprawniającą do uprawiania taternictwa jaskiniowego na terenie Parku lub uczestniczyć w kursie jaskiniowym. Kartę Taternika Jaskiniowego uzyskuje się po ukończeniu kursu taternictwa jaskiniowego oraz zdaniu egzaminu. Aby uzyskać licencję TPN, należy dostarczyć zaświadczenie o ukończeniu kursu wystawione przez instruktora taternictwa jaskiniowego oraz odbyć szkolenie przyrodnicze prowadzone przez pracownika Parku. Kursanci mogą wejść do jaskini pod następującymi warunkami:
muszą posiadać dowód tożsamości oraz imienne zaświadczenie potwierdzające uczestnictwo w kursie taternictwa jaskiniowego wystawione przez jednostkę organizującą kurs
w wyjściu musi brać udział osoba posiadająca uprawnienia instruktora taternictwa jaskiniowego
Przed wejściem do jaskiń należy dokonać rejestracji wyjścia, wypełniając formularz na stronie internetowej www.jaskinie.tpn.pl. W przypadku awarii elektronicznego systemu rejestracji oraz w sytuacjach awaryjnych rejestracji wyjścia można dokonać w Punkcie Informacji Turystycznej, ul. Chałubińskiego 42, telefonicznie (182023300) lub wysyłając e-mail pod adresem: jaskinie@tpn.pl. Dopuszcza się możliwość dokonywania wpisów z dwudniowym wyprzedzeniem. Za dokonanie prawidłowego wpisu odpowiada kierownik wyprawy. Po dokonaniu wpisu, trzeba wydrukować "poświadczenie rejestracji wejścia do jaskini” lub zapamiętać numer wpisu. Będzie on bowiem potrzebny w przypadku ewentualnej kontroli. Po dokonaniu rejestracji kierownik zespołu może otrzymać prośbę o wypełnienie karty informacyjnej dotyczącej stanu czystości w jaskini, stanu stałych punktów asekuracyjnych lub innych ważnych z punktu widzenia ochrony przyrody spostrzeżeń. Kartę po wyjściu z jaskini powinien wypełnić kierownik zespołu, a następnie przesłać ją bądź dostarczyć do TPN.

Cytuj:
Działalność badawcza w jaskiniach, w tym eksploracyjna, wymaga oddzielnego zezwolenia dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Także formalności nie brakuje, mocno to obwarowane biurokracją. Ciekawe po co, skoro i tak większość znaczących tatrzańskich jaskiń jest tak trudna, że "przypadkowy turysta" wiele w nich nie zdziała. Niektóre jaskinie już w swej początkowej części zaczynają się głębokimi studniami. W dodatku kwestia dojścia do jaskini w przypadku części obiektów jest niełatwa. Dochodzą też problemy wodne i ciasnoty. Samym poziomem trudności natura robi ostrą selekcję, więc nie widzę większego sensu obecnej biurokracji. Sama elektroniczna rejestracja wejść (najlepiej jakaś łatwa i szybka) by wystarczyła w ramach statystyk i jako informacja dla innych zespołów (o tym czy ktoś w danej jaskini będzie, czy też akurat nikt inny nie planuje wejścia).
gb napisał(a):
Może jednak podasz konkrety?

Konkrety dotyczące demonizowania obecności pozaszlakowej? Mogę podać cytat ze swojej korespondencji mailowej z działem udostępniania TPN:
Cytuj:
Na terenie TPN tylko niewielkie obszary wyłączone są z ruchu turystycznego, w tym między innymi rejon pomiędzy Pyszniańską Przełęczą a Ciemniakiem. Tereny takie stanowią bardzo cenne ostoje fauny. Każde pojawienie się człowieka w takich miejscach powoduje niepokój i stres. Zachowanie takich miejsc jest szczególnie ważne biorąc pod uwagę ogromny ruch turystyczny w TPN, sięgający 3 mln. osób rocznie. Należy również w tym miejscu zaznaczyć, że chroniąc takie wysokogórskie rejony chronimy endemity tatrzańskie jak kozica i świstak, których nigdzie poza Tatrami nie można spotkać.

Nie trzeba badań naukowych, aby sprawdzić ile są warte te argumenty. Wystarczy wyjść w teren i samemu się przekonać jak to wygląda na żywo. Zwłaszcza ciekawe jest zachowanie kozic (pod nie TPN lubi podpinać "tłumaczenia" rozmaitych zakazów), które nawet na szlaki potrafią wchodzić zbytnio nie przejmując się bliską obecnością niewielkiej liczby osób, a co dopiero mówić o terenach pozaszlakowych, gdzie liczba ludzi jest jeszcze mniejsza. Zaliczyłem trochę bliskich spotkań z kozicami i nie zauważyłem u nich zbytniego stresu związanego z bliską obecnością spokojnie zachowujących się osób. Bardziej obserwowałem zaciekawienie, a nierzadko też obojętność. Jestem przekonany, że kozice i ludzie (w niezbyt dużej ilości i szanujący przyrodę) mogą funkcjonować razem w jednej przestrzeni, nie wadząc sobie nawzajem. Gdyby TPN miał rację co do płochliwości kozic, to siedziałyby w tych sztucznie wyznaczonych enklawach i nie zbliżałyby się do szlaków. Poza tym uciekałyby na sam widok człowieka i nie byłyby możliwe bliskie spotkania. W praktyce jednak wygląda to trochę inaczej.

Natomiast manipulację związaną z liczbą "3 miliony" już wcześniej wspominałem.
gb napisał(a):
i będziesz "równiejszy"

Nie chcę być "równiejszy". Uważam, że dostęp do terenów pozaszlakowych powinien mieć każdy, kto ma na to ochotę (a nie tylko ci, których pobyt poza szlakiem jest "uzasadniony"). Liczba osób zainteresowanych taką aktywnością jest bardzo mała, stąd też nie widzę powodów, aby to dodatkowo ograniczać biurokracją.
gb napisał(a):
Tłum - generalnie - nie myśli. Jeśli widzi (tłum), że ktoś gdzieś idzie - rusza tam także. Ale to uwaga natury ogólniejszej.

W takim razie dlaczego tłum nie zadeptał terenów taternickich? Tłum nawet wygodnej sieci szlaków porządnie nie ogarnia, a co dopiero mówić o zapędzaniu się poza szlaki.

Poza tym w związku z "trudnościami roślinnymi" w piętrze regli i kosodrzewiny, aktywność pozaszlakowa chyba głównie koncentruje się w wyższych partiach Tatr. Tam natomiast przeważnie docierają tacy turyści, którzy mają jakiś swój plan na wyprawę, a nie idą na ślepo przed siebie - tam gdzie inni idą (tacy pewnie też się zdarzają, ale wątpię, żeby stanowili większość - wyjątkiem może być masyw Kasprowego Wierchu i jego okolice, ale to wina kolejki - tam faktycznie można obserwować dziwne poruszanie się przed siebie, bez planu, np. "spontaniczne" wejścia na Świnicę, przy czym to wszystko raczej w ramach wygodnych i oznakowanych szlaków).
gb napisał(a):
Generalizując nieco - całe nasze życie w grupie, w społeczeństwie sprowadza się do respektowania pewnych ograniczeń, zakazów.

Przy czym byłoby fajnie, gdyby wszystkie ograniczenia i zakazy miały swój głębszy sens. Ograniczenia dla samych ograniczeń tego sensu nie mają - to biurokracja. Przy panowaniu absurdalnych przepisów umacniają się takie przekonania jak "zakazy są po to, żeby je łamać". Nasze społeczeństwo lubi łamać zakazy i jestem przekonany, że w znacznej mierze wynika to właśnie z absurdalnych przepisów.
gb napisał(a):
Zdefiniuj określenie "mały ruch pozaszlakowy". Czy chodzi Ci o możliwość wejścia/dojścia do pewnych miejsc, do których obecnie dostęp jest niemożliwy? Czyli - tak naprawdę - chodzi Ci o tworzenie nowych ścieżek, szlaków.

A czy napisałem, że chcę nowych szlaków? Nie.

"Mały ruch pozaszlakowy" - (to chyba oczywiste) niewielka liczba osób poruszających się w terenie pozaszlakowym.
gb napisał(a):
W mojej opinii wręcz jest zbyt łatwo uzyskać takie zezwolenie...

Mam inne zdanie na ten temat. Rozwój wiedzy o Tatrach nie powinien być niepotrzebnie utrudniany. Np. jest pewna grupa pasjonatów, którzy mają chęci i środki, aby podjąć pomiary temperatury powietrza w pewnym bardzo ciekawym miejscu, które teoretycznie ma spore szanse okazać się polskim biegunem zimna. Tymczasem projekt jest blokowany, bo nie ma "opiekuna badań", który akurat do niczego nie jest potrzebny w tym przypadku. Gdyby nie było zbędnych procedur i formalności, to już po najbliższej zimie moglibyśmy znać zaskakujące możliwości Tatr pod względem minimalnej temperatury powietrza. Natomiast w praktyce jest niewielka szansa, że coś z tego wyjdzie (nawet jeśli znajdą opiekuna badań, to już w zanadrzu czają się "względy przyrodnicze", które mogą projekt powstrzymać).
gb napisał(a):
jeżeli nie rozumiesz zasadności ograniczeń związanych z poruszaniem się w nocy (ze względu na przyrodę)

Gdybym nie znał Tatr w nocnej wersji i zbyt długo nie rozmyślał nad sensem tego przepisu, to być może dałbym go sobie wcisnąć. Jednak Tatry nocą nie są mi obce i "kupić" tego przepisu po prostu nie mogę. Nie ma takiej opcji, żebym dostrzegł w nim realną ochronę przyrody.
gb napisał(a):
- Twarde blokowanie naporu infrastruktury;
a czy teraz nie ma takiego blokowania? powstały na terenie TPN jakieś nowe "inwestycje"?

Pod tym względem TPN lepiej się sprawuje niż sąsiedni TANAP, ale wpadki też się zdarzają. Np. zgoda na zwiększenie przepustowości kolejki na Kasprowy Wierch była potężną wpadką.
gb napisał(a):
- Dążenie do całkowitego zakończenia praktyki wycinania tatrzańskich lasów;
totalna bzdura - zwłaszcza, że na razie nikt nie "wycina" tatrzańskich lasów.

Czyżby Wspólnota Uprawnionych 8 Wsi w Witowie chwilowo nasyciła się tym co halny położył?
gb napisał(a):
- Zaniechanie sprzedaży drewna;
a co należy robić z drzewami - choćby z tymi, które padły na skutek ostatnich huraganów?

Myślę, że lepiej zostawić przyrodzie. W parku narodowym wolałbym obserwować naturalne procesy, a nie gospodarkę leśną. Park narodowy sprzedający drzewo to brzmi słabo. Współcześnie tatrzańskie lasy kiepsko wyglądają, kładą się przy byle jakim wietrze i kornik je niszczy, ale czyja to zasługa? Czy nie jest to efekt wtrącania się człowieka w tatrzański drzewostan? Gdyby w przeszłości nie wprowadzono monokultury świerkowej (dla potrzeb gospodarki leśnej), to zapewne wyglądałoby to inaczej.

Co prawda sprawa jest trochę skomplikowana i można próbować tłumaczyć gospodarkę leśną chęcią naprawy błędów przeszłości. Przy czym jeśli się to ma odbywać poprzez masakrę lasów i pracę ciężkiego sprzętu na terenie TPN, to wolałbym, aby takiego "naprawiania" nie było.
gb napisał(a):
- Wyraźne zmniejszenie ruchu samochodów na terenie TPN;
to on taki wielki jest ten ruch?

Myślę, że za duży jak na park narodowy. Samochód to jednak jest pewne obciążenie dla przyrody. Zamiast oddychać w Tatrach świeżym powietrzem, nieraz trzeba się męczyć ze smrodem spalin.
gb napisał(a):
- Zintensyfikowane działania mające na celu edukację ludzi odwiedzających Tatry, aby szanowali przyrodę;
Park robi co może, podejrzewam, że nie masz najmniejszego pojęcia o działaniach edukacyjnych prowadzonych przez TPN. Ale - to raczej nie jest w gestii TPN, a przynajmniej nie może i nie powinno stanowić głównego celu...

To ma radykalny wpływ na ochronę przyrody (poprzez choćby zmniejszanie liczby "śmieciarzy"). Dlaczego więc nie powinno to stanowić głównego celu?
gb napisał(a):
- Dotkliwe i zmasowane karanie za wszelkie przejawy ewidentnego braku szacunku do przyrody, a zwłaszcza zaśmiecanie (zamiast żałosnych akcji typu zero tolerancji dla narciarzy powinny być akcje typu zero tolerancji dla "śmieciarzy") - można by te działania wzmocnić w sytuacji, kiedy Straż TPN nie marnowałaby swojego czasu na absurdalną walkę z pasjonatami;
A "kim" chcesz prowadzić to "dotkliwe i zmasowane" karanie? Wiesz ilu jest strażników?

Nie znam dokładnej liczby, ale wiem, że bardzo mało. Przy czym to kolejny argument za tym, aby zakończyć absurdalną walkę z pasjonatami i skupić się na poważnych problemach.
gb napisał(a):
Wszystkie - poza ostatnim - to działania w stylu "reżimowego charakteru", który się Tobie nie podoba

Nie zgadzam się z tym. Widzę sporą różnicę między usuwaniem ułatwień i ewentualnym utrudnianiem przejścia a zakazem wejść po przekroczeniu jakiegoś limitu narzuconego przez biurokrację. Przy zwiększeniu trudności dostępu każdy może wejść, tyle tylko, że wielu z własnej woli zrezygnuje. Natomiast zakaz wejścia po przekroczeniu limitu to ograniczanie wolności, które uznaję właśnie za coś "reżimowego".
gb napisał(a):
A co będzie, gdy przypadkiem takich pasjonatów spotka się - np. w dniu równonocy letniej - 30? I co trzeci zechce spożyć ciepły posiłek przygotowany "naturalną" metodą - czyli przy ognisku?

Nie wrzucałbym do jednego worka nocowania w dowolnym miejscu w Tatrach i rozpalania ogniska. To pierwsze przyrodzie nie wadzi, zaś rozpalanie ogniska wręcz przeciwnie.
gb napisał(a):
Wybacz - ale to bełkot jest.

Cóż, wymiana poglądów nastąpiła, ale nie dojdziemy do porozumienia. Jesteśmy z innych światów. Ty zdaje się dostrzegasz jakiś sens w obecnej biurokracji, a nawet byłbyś gotów ją podkręcać. Ja zaś brzydzę się biurokracją i najchętniej bym ją maksymalnie ograniczył, aby niepotrzebnie nie utrudniała ludziom życia i nie przeszkadzała w poznawaniu Tatr. Nie dostrzegam wartości w samej biurokracji i kulcie przepisów. Żeby jakiś przepis mnie przekonał, to muszę widzieć w nim pewien sens. Jeśli zaś tego sensu nie dostrzegam (np. zakaz pozaszlakowych wędrówek, nocna godzina policyjna), to przepis uznaję za absurdalny.
Wolf_II napisał(a):
Toż to przecież ustawowa definicja Parku Narodowego mówi o tym, że jest to obszar w którym poruszać się można tylko po wyznaczonych trasach ....

Toż to właśnie wymysł biurokracji. Ja takiej definicji parków narodowych "nie kupuję". W mojej ocenie ma to niewiele wspólnego z teoretycznie główną ideą parków, czyli ochroną przyrody. Samo wyznaczenie tras dla ~99% ludzi, którzy z własnej woli się do nich ograniczają jest ok. Natomiast odgórne narzucanie ograniczania się do wyznaczonych tras jest już nie w porządku (zwłaszcza, że przybiera to postać ograniczania zjawiska marginalnego - gdyby faktycznie był duży popyt na wędrówki pozaszlakowe, to rozumiałbym taki zakaz, ale tego dużego popytu nie ma, więc i ograniczenia zrozumieć nie mogę).
Wolf_II napisał(a):
Po KPN (Kampinowski Park Narodowy) nielegalne jest schodzenie ze szlaku, a chcielibyśmy by coś takiego było możliwe w TATRACH?

W Polsce można znaleźć mnóstwo złych przykładów, ale nie powinny one tłumaczyć TPN, ani tym bardziej utwierdzać w przekonaniu, że rzekomo jest dobrze.
Wolf_II napisał(a):
Kamil - rozumem twoje rozgorycznie - kazy by chciał móc wiecej w Tatrach, ja też, ale trzeba mieć wyobrażenie, jakie byłyby konsekwencje umożliwienia tego chciejstwa.

Nie spodziewam się złych konsekwencji. Naprawdę dużego popytu na aktywność pozaszlakową nie widać.
raffi79. napisał(a):
Nie dawno pojawiło sie nawet zapytanie o Kominiarski Wierch

Ja tam nie widzę nic złego w wejściu na Kominiarski Wierch. "Powód" jego zamknięcia zdaje się powstał w czasach, kiedy był dostępny popularnym szlakiem turystycznym. Także wykorzystywanie tego "powodu" do walki z nielicznymi, którzy się tam pojawiają ciężko uznać za poważne.
raffi79. napisał(a):
Kamil z drugiej strony nikt Ci nie broni chodzić po za szlakami.

Oczywiście można to robić nielegalnie. Przy tak absurdalnej polityce TPN (chęć, aby pasjonatów nie było), ruch nielegalny musi istnieć. Taki jest efekt konfliktu między potrzebą poznawania Tatr, a ich niesłusznie ograniczoną dostępnością. Przy czym nie jest to normalna sytuacja, a nawet szkodzi przyrodzie, bo straż TPN próbując walczyć z pasjonatami, olewa w tym samym czasie inne problemy. Dlatego też wolałbym widzieć TPN, które nie walczy z pasjonatami, a raczej widzi w nich sojuszników w ochronie przyrody.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:50 am 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Cytuj:
Cytuj:
Działalność badawcza w jaskiniach, w tym eksploracyjna, wymaga oddzielnego zezwolenia dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Także formalności nie brakuje, mocno to obwarowane biurokracją. Ciekawe po co, skoro i tak większość znaczących tatrzańskich jaskiń jest tak trudna, że "przypadkowy turysta" wiele w nich nie zdziała. Niektóre jaskinie już w swej początkowej części zaczynają się głębokimi studniami. W dodatku kwestia dojścia do jaskini w przypadku części obiektów jest niełatwa. Dochodzą też problemy wodne i ciasnoty. Samym poziomem trudności natura robi ostrą selekcję, więc nie widzę większego sensu obecnej biurokracji. Sama elektroniczna rejestracja wejść (najlepiej jakaś łatwa i szybka) by wystarczyła w ramach statystyk i jako informacja dla innych zespołów (o tym czy ktoś w danej jaskini będzie, czy też akurat nikt inny nie planuje wejścia).


Oj tam, przesadzam bardzo mocno, uważam podobnie jak Kolega gb. Uzyskanie pozwolenia na badania do jaskini, w zasadzie pozbawionej wielkich trudności technicznych, kosztowało mnie wykonanie jednego 5-minutowego telefonu oraz wysłania dwóch maili oraz wypełnienia sprawozdania (banalnego) na stronie dotyczącej badań prowadzonych w TPN.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
kamiltatry napisał(a):
Także formalności nie brakuje, mocno to obwarowane biurokracją. Ciekawe po co, skoro i tak większość znaczących tatrzańskich jaskiń jest tak trudna, że "przypadkowy turysta" wiele w nich nie zdziała.

Z tego co się orientuję są to zasady wypracowane w wieloletnich dyskusjach pomiędzy zainteresowanymi stronami :). "Przypadkowy turysta" wchodzący do tatrzańskich jaskiń faktycznie - zwłaszcza w głębszych partiach większości z nich - wiele nie zdziała, bo się po prostu zabije i GOPR będzie miał trudną robotę.
W większości tatrzańskich jaskiń prowadzone są cały czas obserwacje naukowe, co więcej są to miejsca nadal "perspektywiczne" z punktu widzenia eksploracji. No i w większości przypadków są tam stanowiska nietoperzy, a procesy krasowe trwają.
Na ponad 800 jaskiń tatrzański - dojście do znacznej części nie stanowi większego problemu, zwłaszcza dla wprawniejszych i sprawniejszych fizycznie.

kamiltatry napisał(a):
Konkrety dotyczące demonizowania obecności pozaszlakowej? Mogę podać cytat ze swojej korespondencji mailowej z działem udostępniania TPN:

Gdzie tu demonizowanie? Jeśli byś się nieco orientował w "powierzchniowym" rozkładzie wystąpień cennych przyrodniczo - także w zakresie przyrody nieożywionej - elementów, to miałbyś świadomość, że znajdują się one bardzo często nieomal o przysłowiowy "krok" od uczęszczanego przez turystów szlaku czy drogi. I owe 3 miliony nie będą potrzebowały "zadeptywać" tras/szlaków wspinaczkowych by do nich dotrzeć... Całkiem grzeczna i rozsądna odpowiedź - na (jak przypuszczam) prośbę o zezwolenie z racji, że "chciałbym pójść tu i tu"...

kamiltatry napisał(a):
Mam inne zdanie na ten temat. Rozwój wiedzy o Tatrach nie powinien być niepotrzebnie utrudniany. Np. jest pewna grupa pasjonatów, którzy mają chęci i środki, aby podjąć pomiary temperatury powietrza w pewnym bardzo ciekawym miejscu, które teoretycznie ma spore szanse okazać się polskim biegunem zimna. Tymczasem projekt jest blokowany, bo nie ma "opiekuna badań", który akurat do niczego nie jest potrzebny w tym przypadku. Gdyby nie było zbędnych procedur i formalności, to już po najbliższej zimie moglibyśmy znać zaskakujące możliwości Tatr pod względem minimalnej temperatury powietrza. Natomiast w praktyce jest niewielka szansa, że coś z tego wyjdzie (nawet jeśli znajdą opiekuna badań, to już w zanadrzu czają się "względy przyrodnicze", które mogą projekt powstrzymać).

No to mamy różne zdania na ten temat (gwoli ścisłości - nie uważam, by ów rozwój był ograniczany). Nie mam zamiaru wchodzić w szczegóły, ale jeśli owa grupa nie potrafi zainteresować nikogo problemem, to może "winą" jest nie tylko biurokracja? Może badania temperatury powietrza w Tatrach są/były prowadzone? Całkiem niedawno miałem styczność z badaniami, badającymi coś co jest obserwowane i badane od wielu lat. Tyle, że kolejni badacze "nie dotarli" do materiałów archiwalnych. Bo ich w internecie nie było...

kamiltatry napisał(a):
aktywność pozaszlakowa chyba głównie koncentruje się w wyższych partiach Tatr.

dlatego prosiłem byś podał przykład, Twoje rozumienie tego określenia. Np. wędrówka po Wołoszynie to jest dla Ciebie wyższa partia Tatr?
kamiltatry napisał(a):
A czy napisałem, że chcę nowych szlaków? Nie.

Wprost nie napisałeś. Ale nadal nie definiujesz "małego ruchu poza-szlakowego". Chyba masz świadomość, że jeśli - np. ścieżka do wylotu jaskini Kasprowej Niżniej będzie wyraźna, jeśli osoby wędrujące na Kasprowy będą widziały, że chodzą tam pojedyncze osoby, bądź całe grupy - też zechcą zobaczyć co tam jest ciekawego...

Przepraszam, że do większości Twoich wypowiedzi się nie "odniosę" - ale wyjeżdżam i czas mi się nieco kończy.

Z własnych doświadczeń - proponuję taką kolejność: poznać dotychczasowe zasady, wraz z ich uzasadnieniem, a potem spróbować się zastanowić czy to czego "chcę" nie zostało już wcześniej przez kogoś sprawdzone/zweryfikowane. A później - zamiast potępiać w czambuł na zasadzie: "ja tego nie kupuję" - tak zacząć działać i myśleć by przekonać innych. Z reguły na dictum "ja tego nie kupuję" - pada odpowiedź: "nie musisz".
pozdrawiam
gb 8)

ps
kamiltatry napisał(a):
Nie spodziewam się złych konsekwencji. Naprawdę dużego popytu na aktywność pozaszlakową nie widać.

znasz przysłowie o palcu i całej ręce?
Czym - jeśli nie przejawem popytu na aktywność pozaszlakową - są takie jak ta dyskusje, czy (liczone obecnie w setki) relacje rozmaitych miłośników gór, Tatr, średniozaawansowanych, turystów - zamieszczane na wszelakich portalach. Tematycznych i społecznościowych.
Chciałbyś oficjalnej rezygnacji z ustalonych zasad poruszania się po terenach parków narodowych. A jako argumentu używasz - między innymi - założenia, że "większość" nie chodzi tam gdzie nie wolno, bo wie, że nie wolno. Nie dostrzegasz absurdu?
"Hulaj dusza, piekła nie ma"
pps
Ktoś już podnosił ten problem: w jaki sposób wyobrażasz sobie "weryfikację" tego, czy ktoś, kto porusza się w ramach "małego ruchu pozaszlakowego" - jest "pasjonatem", czy przypadkowym turystą, który nie zasługuje na to miano - ergo - nie powinien być tam gdzie się znalazł...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:29 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
ps.
wieczorem spróbuję - jeśli jeszcze dyskusja będzie trwała - coś dopisać :)
pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 9:01 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Kamil obawiam się że bardziej chodzi Ci o rejony zamknietę na SK
W Polsce poza szlakami nie ma wiele co robić. Przykład rejonu Moka. Możesz spokojnie wyjść w rejon Żabiego, Wołowego, Mięgusza jedynie zamknięte to Miedziane i Opalone

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 5:31 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
gb napisał(a):
Z tego co się orientuję są to zasady wypracowane w wieloletnich dyskusjach pomiędzy zainteresowanymi stronami

W takim razie "strona jaskiniowa" słabo negocjowała. Można odnieść wrażenie, że tu bardziej chodziło o zapewnienie biznesu kursowego, ale przecież i bez tej biurokracji byliby chętni na kursy. W końcu jak to jest z taternictwem powierzchniowym - czy po uwolnieniu z formalności mamy w Tatrach samych taterników samouków, czy też jednak chętnych na kursy taternickie nie brakuje?
gb napisał(a):
"Przypadkowy turysta" wchodzący do tatrzańskich jaskiń faktycznie - zwłaszcza w głębszych partiach większości z nich - wiele nie zdziała, bo się po prostu zabije i GOPR będzie miał trudną robotę.

"Przypadkowy turysta" do głębszych partii jaskiń nie dojdzie, co najwyżej doleci. Myślisz, że nieprzygotowani ludzie mając przed sobą głęboką studnię (której dna nie widać) będą do niej skakać popełniając samobójstwo? Jeśli ktoś nie będzie miał odpowiedniego sprzętu i umiejętności, to po prostu wymięknie i się wycofa. Przypadki samobójstwa oczywiście mogą się zdarzać, ale to raczej rzadkie incydenty, które również i teraz mogą występować. Jak ktoś będzie się chciał zabić w jaskini, to przecież nie będzie załatwiał tych wszystkich formalności, tylko po prostu tam pójdzie "nielegalnie".
gb napisał(a):
co więcej są to miejsca nadal "perspektywiczne" z punktu widzenia eksploracji

Właśnie, a biurokracja nie ułatwia tej eksploracji.
gb napisał(a):
Na ponad 800 jaskiń tatrzański - dojście do znacznej części nie stanowi większego problemu, zwłaszcza dla wprawniejszych i sprawniejszych fizycznie.

Czyli jakąś "sprawność" trzeba posiadać. Do tego dochodzą trudności orientacyjne i już mamy sporą selekcję naturalną, bez pomocy biurokracji. Uwzględniając znaczące "jaskinie pozaszlakowe" najłatwiejsze dojście mamy do Jaskini Wodnej pod Raptawicką i Jaskini Wodnej pod Pisaną. Jaskinia Wodna pod Raptawicką nie rzuca się w oczy, a poza tym jest hardcorową ciasnotą wypełnioną wodą. Zaś Jaskinia Wodna pod Pisaną rzuca się w oczy, jej otwór fajnie wygląda, ale to jednak zabawa w zimnej wodzie, więc też nie ma wielu chętnych. Natomiast w pozostałych przypadkach raczej trzeba się troszkę orientować, aby dojść do jakiejś znaczącej jaskini (która ma większe rozmiary od choćby tego obiektu, który rzuca się w oczy poniżej Smoczej Jamy).
gb napisał(a):
I owe 3 miliony nie będą potrzebowały "zadeptywać" tras/szlaków wspinaczkowych by do nich dotrzeć...

Owe 3 miliony nie potrafi dobrze ogarnąć sieci szlaków (wielu nawet nie uznaje innych tras w Tatrach niż droga do Morskiego Oka i główny szlak w Dolinie Kościeliskiej + wjazd kolejką na Kasprowy Wierch), a co dopiero mówić o zapędzaniu się poza szlaki. Choćby ich zachęcano - nie pójdą, bo brak ochoty, brak czasu, nieoznakowane i niewygodnie. Używanie "liczby 3 miliony" jako argument za zakazem pozaszlakowych wędrówek to manipulacja. Musiałbym się nie orientować w statystykach, żeby móc poważnie traktować taki "argument".
gb napisał(a):
nie uważam, by ów rozwój był ograniczany

W tym konkretnym przypadku, który podałem, akurat rozwój wiedzy o Tatrach jest ograniczany. Myślę, że obserwacja temperatury powietrza z całej w zimy w miejscu, które może okazać się super mrozowiskiem, dałaby nam ciekawe informacje. Dowiedzielibyśmy się na ile stać zjawiska inwersji radiacyjnej orograficznej, które w Tatrach występują. Tymczasem raczej nie dowiemy się za sprawą biurokracji (no chyba, że jednak sprawy pójdą lepiej niż się tego obawiam).

W Tatrach oczywiście są prowadzone inne pomiary temperatury powietrza (choćby IMGW), ale nie mają one większego znaczenia z punktu widzenia wiedzy o zjawiskach inwersji w Tatrach i ich zaskakujących możliwościach. IMGW póki co zdaje się być specjalnie nie zainteresowane tym tematem.
gb napisał(a):
Całkiem niedawno miałem styczność z badaniami, badającymi coś co jest obserwowane i badane od wielu lat.

Co to za badania? Na ten moment nic mi nie wiadomo o pomiarach temperatury powietrza w wysoko położonych tatrzańskich mrozowiskach. Zresztą, gdyby miejsce o którym myślę było sprawdzone pod względem temperatury powietrza, to raczej powinno być o tym głośno w mediach (temperatury niższe od dotychczas najniższych oficjalnie zanotowanych na terenie Polski raczej nie przeszły by bez echa - a takich właśnie temperatur tam się spodziewam - no chyba, że moje przypuszczenia są błędne, jest też takie ryzyko, ale bez badań ciężko to zweryfikować).
gb napisał(a):
Np. wędrówka po Wołoszynie to jest dla Ciebie wyższa partia Tatr?

Tak. Piętro hal i turni to właściwie "wyższe partie Tatr".
gb napisał(a):
Chyba masz świadomość, że jeśli - np. ścieżka do wylotu jaskini Kasprowej Niżniej będzie wyraźna, jeśli osoby wędrujące na Kasprowy będą widziały, że chodzą tam pojedyncze osoby, bądź całe grupy - też zechcą zobaczyć co tam jest ciekawego...

Być może istnieje takie zjawisko, ale raczej ma bardzo incydentalny charakter. Bo przecież ciężko obserwować takie zadeptywanie na terenie taternickim uwolnionym z bariery formalności. Nawet niezbyt trudne dojścia pod ściany nie są "zadeptywane" przez "tłum", który chciałby zobaczyć co tam ciekawego.
gb napisał(a):
Czym - jeśli nie przejawem popytu na aktywność pozaszlakową - są takie jak ta dyskusje, czy (liczone obecnie w setki) relacje rozmaitych miłośników gór, Tatr, średniozaawansowanych, turystów - zamieszczane na wszelakich portalach. Tematycznych i społecznościowych.

Popyt istnieje, ale to przecież śmieszne liczby w porównaniu do całego ruchu ludzi w Tatrach. W dodatku przy całych otwartych Tatrach ten "popyt" dywersyfikowałby się na dużej liczbie tras.
gb napisał(a):
A jako argumentu używasz - między innymi - założenia, że "większość" nie chodzi tam gdzie nie wolno, bo wie, że nie wolno. Nie dostrzegasz absurdu?

To Twój argument. Nie mój. Ja jestem przekonany, że obecny "nielegalny" ruch pozaszlakowy stanowi już znaczą część popytu na wędrówki pozaszlakowe. A kto wie - być może na fali rosnącego buntu wobec takiej a nie innej polityki obecnego dyrektora Szymona Ziobrowskiego prędzej czy później dojdzie do następującego zjawiska -> "ruch nielegalny" większy od ruchu jaki by panował przy całkowitej "legalności". Myślę, że jest to możliwe. Krytyka obecnego dyrektora i zbulwersowanie jego polityką może narastać, a wraz z tym właśnie zainteresowanie "wędrówkami nielegalnymi".
gb napisał(a):
Ktoś już podnosił ten problem: w jaki sposób wyobrażasz sobie "weryfikację" tego, czy ktoś, kto porusza się w ramach "małego ruchu pozaszlakowego"

To się będzie samo weryfikować (tak samo jak obecnie w terenie taternickim). Nie potrzeba biurokracji, która by tym sterowała. Ktoś ma ochotę na teren pozaszlakowy, to idzie. A że liczba takich osób będzie niewielka (o czym jestem przekonany), to będą stanowić właśnie "mały ruch pozaszlakowy", a nie "tłum".
raffi79. napisał(a):
Kamil obawiam się że bardziej chodzi Ci o rejony zamknietę na SK
W Polsce poza szlakami nie ma wiele co robić. Przykład rejonu Moka. Możesz spokojnie wyjść w rejon Żabiego, Wołowego, Mięgusza jedynie zamknięte to Miedziane i Opalone

Oczywiście w Tatrach Słowackich jest znacznie więcej do zdziałania, bo są po prostu większe (Tatry Słowackie ~610 km² vs Tatry Polskie ~175 km²). Jednak nie zmienia to faktu, że w granicach Polski też da się znaleźć trochę ciekawych celów pozaszlakowych do odwiedzenia (które leżą poza obecnie udostępnionym terenem taternickim), np. Żabi Szczyt Niżni, Żabia Czuba, Główna Grań od Wrót Chałubińskiego po Świnicę, Miedziane, Opalony Wierch, część Doliny Pięciu Stawów Polskich, Grań Wołoszyna, Grań Koszystej, Dolina Waksmundzka, Żółta Turnia, rejon Giewontu, zakamarki w masywie Czerwonych Wierchów, Główna Grań Pyszniańska Przełęcz - Ciemniak, masyw Kominiarskiego Wierchu, Pyszniańska Dolina, Bobrowiec, zakamarki w rejonie Doliny Chochołowskiej i liczne szczyty przyszlakowe.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Ostatnio edytowano Pn cze 22, 2015 5:55 pm przez kamiltatry, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 5:54 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 17, 2012 6:30 pm
Posty: 268
Lokalizacja: 413km
kamiltatry napisał(a):
Żabi Szczyt Niżni, Żabia Czuba, Główna Grań od Wrót Chałubińskiego po Świnicę, Miedziane, Opalony Wierch, część Doliny Pięciu Stawów Polskich, Grań Wołoszyna, Grań Koszystej, Dolina Waksmundzka, Żółta Turnia, rejon Giewontu, zakamarki w masywie Czerwonych Wierchów, Główna Grań Pyszniańska Przełęcz - Ciemniak, masyw Kominiarskiego Wierchu, Pyszniańska Dolina, Bobrowiec, zakamarki w rejonie Doliny Chochołowskiej i liczne szczyty przyszlakowe.


Nie namawiaj :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 6:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
kamiltatry napisał(a):
np. Żabi Szczyt Niżni, Żabia Czuba, Główna Grań od Wrót Chałubińskiego po Świnicę, Miedziane, Opalony Wierch, część Doliny Pięciu Stawów Polskich, Grań Wołoszyna, Grań Koszystej, Dolina Waksmundzka, Żółta Turnia, rejon Giewontu, zakamarki w masywie Czerwonych Wierchów, Główna Grań Pyszniańska Przełęcz - Ciemniak, masyw Kominiarskiego Wierchu, Pyszniańska Dolina, Bobrowiec


Nigdy to nie będzie otwarte. Możesz iść tylko na nielegalu. O ile z cała ilością szczytów które wymieniłeś nie radziłbym wchodzić na Komniarski czy Miedziane/Opalone.
Na FB wrzucili sobie fotkę z Miedzianego za kilka dni mieli wezwanie do wyjaśnienia sprawy.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:25 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
raffi79. napisał(a):
Kamil obawiam się że bardziej chodzi Ci o rejony zamknietę na SK
W Polsce poza szlakami nie ma wiele co robić. Przykład rejonu Moka. Możesz spokojnie wyjść w rejon Żabiego, Wołowego, Mięgusza jedynie zamknięte to Miedziane i Opalone


Raffi, a Zachodnie...?
W rejonie Moka też są ciekawe pozaszalkowe trasy, które na dokładkę kiedyś były w pełni legalnymi szlakami. I nawet nie chodzi o pierwszy odcinek OP / Wołoszyn, ale np o ścięzkę popod Żabiem.

Cytuj:
Na FB wrzucili sobie fotkę z Miedzianego za kilka dni mieli wezwanie do wyjaśnienia sprawy.


what? a na jakiej podstawie? Przcież by takiego delikwenta namierzyć FB musiałby udostępnić dane osobowe (chyba, że autor był kretynem i sam się podpisał...). A to już nie jest banalna sprawa.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:36 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Pawel1988 napisał(a):
kamiltatry napisał(a):
Żabi Szczyt Niżni, Żabia Czuba, Główna Grań od Wrót Chałubińskiego po Świnicę, Miedziane, Opalony Wierch, część Doliny Pięciu Stawów Polskich, Grań Wołoszyna, Grań Koszystej, Dolina Waksmundzka, Żółta Turnia, rejon Giewontu, zakamarki w masywie Czerwonych Wierchów, Główna Grań Pyszniańska Przełęcz - Ciemniak, masyw Kominiarskiego Wierchu, Pyszniańska Dolina, Bobrowiec, zakamarki w rejonie Doliny Chochołowskiej i liczne szczyty przyszlakowe.


Nie namawiaj :mrgreen:

:mrgreen:
raffi79. napisał(a):
Nigdy to nie będzie otwarte.

Za czasów Szymona Ziobrowskiego faktycznie szanse niewielkie. Jednak nie będzie rządził wiecznie. Walka z pasjonatami do niczego dobrego nie prowadzi i zapewne prędzej czy później któryś dyrektor TPN to zauważy. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to jakaś bardzo odległa przyszłość i dane nam będzie doczekać normalniejszych czasów.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:39 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Wolf_II napisał(a):
a Zachodnie...?


Odradzam pchanie się w górne piętro Wąwozu Kraków, Komniarskiego, Północnej sciany Giewontu, Wielkiej Świstówki - foto pułapki.

Miejmy świadomość TPN nie otworzy nic więcej dla turystów a myślę ze zamkną któryś z szlaków.


Wolf_II napisał(a):
W rejonie Moka też są ciekawe pozaszalkowe trasy,


Jak najbardziej tylko trzeba zadać pytanie idziesz bo chcesz zobaczyć zrobić dziesiątek fotek i upublicznić czy zostawiasz to dla siebie.


Wolf_II napisał(a):
Przcież by takiego delikwenta namierzyć FB musiałby udostępnić dane osobowe (chyba, że autor był kretynem i sam się podpisał...)


Nie jest to trudne. NIe dawna akcja z chłopakiem z Zakopca który znalazł kamień z odciśniętymi muszlami. Pokazał to FB jedna z kobiet doniosła do TPN zaraz musiał się zgłosić do TPN.
Dostał mandat o ile dobrze pamiętam. Sprawa była na FB opisywana.

Obecnie mało kto jest anonimowy chyba że nic nie wrzucasz do neta.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:43 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
kamiltatry napisał(a):
Za czasów Szymona Ziobrowskiego faktycznie szanse niewielkie. Jednak nie będzie rządził wiecznie.



Oj myślę że długo porządzi jak Skawiński. A Ministerstwo ma swojego że tak napiszę. Dyrektor lubi klaskać Ministerstwu że tak napiszę.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 7:52 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 6:47 pm
Posty: 106
raffi79. napisał(a):
Na FB wrzucili sobie fotkę z Miedzianego za kilka dni mieli wezwanie do wyjaśnienia sprawy.

Akurat takie coś świadczy dobitnie o tym, że TPN koncentruje się na zwalczaniu urojonych zagrożeń, zamiast przeciwdziałać znacznie groźniejszym zjawiskom. Z tym, że tak jest najłatwiej - przeciwnik "malutki" a w dodatku w takim przypadku nawet nie trzeba wychodzić w teren, wystarczy "przestępców" namierzyć w internecie. Nie jest żadnym problemem, żeby w sieci znaleźć zdjęcia z zapewne nieregulaminowych wycieczek, często podpisane imieniem i nazwiskiem.
raffi79. napisał(a):
W Polsce poza szlakami nie ma wiele co robić. Przykład rejonu Moka. Możesz spokojnie wyjść w rejon Żabiego, Wołowego, Mięgusza jedynie zamknięte to Miedziane i Opalone

Oceniasz to pod kątem typowo taternickim. Są ludzie, którzy uwielbiają również te niższe partie np. reglowe, albo niekoniecznie ich interesuje wspinaczka i wolą wycieczki w terenie do 0+/I.
To co Kamil wymienił to jest tylko bardzo ogólna lista. Po samych "zakamarkach w masywie Czerwonych Wierchów" można zrobić po najmniej kilkanaście różnych wycieczek.
raffi79. napisał(a):
Odradzam pchanie się w górne piętro Wąwozu Kraków, Komniarskiego, Północnej sciany Giewontu, Wielkiej Świstówki - foto pułapki.

A co taka fotopułapka może zrobić? Dosyć trudno chyba namierzyć i wlepić mandat komuś na podstawie zdjęcia, chyba że ktoś chodzi z nr pesel wypisanym dużymi literami na czole. Może za kilkanaście lat jak będą mieli bazy danych do rozpoznawania osób po twarzy i innych cechach...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:03 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
guliak napisał(a):
A co taka fotopułapka może zrobić?



Nie mogę ujawnić mechanizmu działa. Jest on bardzo skuteczny. Spróbuj się wbić w północą Giewontu oj myślę że na drugim wyciągu będziesz szybko schodził na dół.
Napisałem "fotopułapka" bo tak można to nazwać.


guliak napisał(a):
Po samych "zakamarkach w masywie Czerwonych Wierchów" można zrobić po najmniej kilkanaście różnych wycieczek.



Ale po co ? Przechodzisz z W na E i na odwrót dojściowe szlaki od N


guliak napisał(a):
przeciwnik "malutki" a w dodatku w takim przypadku nawet nie trzeba wychodzić w teren, wystarczy "przestępców" namierzyć w internecie



Sprawa jest prosta. Albo Cię złapiemy na szlaku albo wpadniesz na FB.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:19 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt gru 16, 2014 12:33 pm
Posty: 379
.


Ostatnio edytowano Pt mar 24, 2017 3:30 pm przez mazeno, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:28 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
mazeno napisał(a):
a parkowcy nie sa az tak rozwspinani ;)



Nie o tym pisze. Nie mogę pisać oficjalnie o pewnych sprawach.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:33 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt gru 16, 2014 12:33 pm
Posty: 379
.


Ostatnio edytowano Pt mar 24, 2017 3:29 pm przez mazeno, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 22, 2015 8:46 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 6:47 pm
Posty: 106
raffi79. napisał(a):
Nie mogę ujawnić mechanizmu działa. Jest on bardzo skuteczny.

Zapewne strzela od razu do intruzów, albo teleportuje strażników na miejsce zbrodni. W przeciwnym razie ciężko mi sobie wyobrazić jej nadzwyczajną skuteczność. A jak ktoś się wspina północną ścianą Giewontu to tu fotopułapek żadnych nie trzeba, wystarczy lornetka.
raffi79. napisał(a):
Ale po co ? Przechodzisz z W na E i na odwrót dojściowe szlaki od N

Pisząc "zakamarki" ma się raczej na myśli takie miejsca jak okolice wąwozu Kraków itd.
raffi79. napisał(a):
Sprawa jest prosta. Albo Cię złapiemy na szlaku albo wpadniesz na FB.

Nie wszyscy mają potrzebę eksponowania się na fb czy też w ogóle gdziekolwiek.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL