Forum portalu turystyka-gorska.pl

Raczki w takim śniegu nic nie dadzą. Jeśli już, to raki i czekan, plus umiejętność posługiwania się tym ostatnim

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Akurat na Zawrat od Piątki to możecie iść razem. Szlak bez trudności.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Warto się nieco dokładniej interesować rejonem - zwłaszcza górskim - w którym zamierza się odbywać wycieczki
Zwłaszcza - że przez cały rok - mogą się pojawiać różne zjawiska atmosferyczne mocno utrudniające (lub wręcz uniemożliwiające) wędrowanie - nawet - po wyznaczonych szlakach...
W końcu to góry o charakterze alpejskim...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Dokładnie tak i jak ktoś jest wrażliwy na ekspozycję to może mieć mały problem jak tutaj przejście przez "słynny" żleb

może tutaj też

Nie zawsze też jest aż tak dużo śniegu jak na zdjęciu gb ale przełęcz to obniżenie z lewej


a więc szlak pod śniegiem.

Łańcuchy w moim przypadku, stanowią raczej pomoc i zwiększają poczucie bezpieczeństwa. Może spróbujcie iść razem i może Twoja dziewczyna sobie poradzi.
A na Zawrat od Piątki to jak napisał _Sokrates_, żadnych trudności.

Z tą Świstówką to sobie jaja robicie, nie?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wszystko wskazuje na to, że jednak nie

_________________
Wiem, że nic nie wiem

@gistlee to może nastał już czas zweryfikować plany i jechać w Beskidy

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Na Perć Akademików!

_________________
Wiem, że nic nie wiem

A tam zaraz jaja . Ten turysta naprawdę się bał

@gistlee, nie zrażaj się, jak stwierdzicie, że coś nie tak (np. za dużo śniegu, czy Twoja dziewczyna nie przejdzie jakiegoś odcinka), to zawsze można zrobić wycof. Ale próbować warto.

Z tym może być problem bezpieczniej będzie przenieść termin wycieczki



Właśnie jestem w trakcie

Dzięki za informację, na pewno skorzystam z rady.



Postanowiliśmy, że najpierw wejdziemy na Giewont żeby obyć się z łańcuchami - wtedy zobaczymy co dalej.



Chciałem, ale dziewczyna zaciągnęła mnie w Tatry i spodobało mi się

Dzięki wszystkim za odpowiedzi

Przełęcz pod Kopą? A dokładnie? Przełęcz pod Kopą Kondracką? To są Tatry Zachodnie, i tam nie ma ekspozycji i nie ma sensu tego porównywać ze Świstówką.
Generalnie, mając lęk wysokości/przestrzeni/ekspozycji łatwiej się podchodzi ponieważ:
- przy podchodzeniu bardziej jesteś nastawiony zadaniowo (męczysz się, koncentrujesz na wejściu i nie masz czasu/sił myśleć o głupotach typu paranoiczny lęk wysokości)
- jesteś częsciej twarzą do stoku/ściany więc mniej widzisz wysokość/ekspozycje, a przede wszystkim przestrzeń. Dlatego jak ma się tę przypadłość lepiej podchodzić od trudniejszej/eksponowanej strony, schodzić łatwiejszą.

Polecam lekturę tego: http://www.tatry.info/przewodnik/fobia.html

Jeżeli pomaga trzymanie za rękę to tym bardziej to może być tylko psychika. Pamiętaj, że do łańcuchów zawsze możesz dziewczynę przypiąć (uprząż, lonża) - to psychicznie może bardzo pomóc, szczególnie gdy wyjaśnisz, że nawet jak odpadnie, to ręką nie musisz jej utrzymać, a sprzęt ją zatrzyma.



imho: jeżeli na Świstówce były kłopoty inne niż symboliczne to na Giewoncie będzie trudniej, równiez dlatego, że tam jest ślizgawka, co dodatkowo może deprymować. Warto spróbuwać na najłatwiejszych łańcuchach: Kobylarzowy Żleb (ale to dłuższa traska), łańcuchy w Kościeliskiej (Wąwóz Kraków, Jaskinia Raptawicka). Skoro jednak był dzień komfortowy na grani: Kopa - Kasprowy to znaczy, że lęk jest jak najbardziej do przełamania, po prostu jedne dni są gorsze drugie lepsze.


No i znowu się zaczyna . Co najmniej raz na 6 miesięcy dyskusja czy lęki na Świstówce to jaja czy tez ril: loża szyderców vs. loża tych z lękiem wysokości.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

No dobra to w Gorcach powinno być łatwiej


Jak ta kto może Słowacja i Skrajne Solisko na początek powinna dać radę.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Czy szlak od Zazadni do asfaltu (połączenie przed Wodogrzmotami Mickiewicza) jest przetarty zimą czy raczej nikt tamtędy nie chadza?
I jeszcze pytanie z czapy gdzie na trasach Zazadnia -> Morskie Oko ewentualnie Palenica Białczańska -> Morskie Oko są miejsca gdzie raczej się nie zatrzymywać i robić zdjęcia bo nas lawinka może zgarnąć? Na pewno jednymi z takich miejsc są Wodogrzmoty Mickiewicza i wylot Żlebu Żandarmerii (gdzie on właściwie przecina asfalt), a inne?

Przecież tylko czekasz, aby 'się zaczęło' i żebyś mógł błysnąć znawstwem na 50 wierszy.Miejsce jest doskonale oznaczone piękną drewnianą tablicą. Ktoś ją bardzo odpowiednio umieścił - lawina może Cię akurat sprzątnąć podczas czytania (ś.p. WC wielokrotnie o tym mówił).

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

A co może być jeszcze poza psychiką?

Badania prowadzone nad lękiem od początków XX wieku pokazują niezawodnie iż jest on "wyuczony".
Zainteresowanym polecam chociażby badania Watsona nad "Małym Albertem".

_________________
Wiem, że nic nie wiem

czapy z głów.
Taka lawinka podstępną bywa. Zwęszy, żeście się zatrzymali i srrruuuu... już Was zgarnia.
Najlepsza rada - robić zdjęcia podczas marszu. Bardzo krótki czas i system antywstrząsowy w obiektywie i aparacie da radę. A lawinka się nie będzie miała do czego przyczepić...




A jaką ekspozycję należy przyjąć fotografując w Tatrach Zachodnich?

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

A znasz jakieś skuteczne metody walki z tym strachem? Serio pytam. Wstępnie planowałem w lecie wybrać się z żoną na Końską Żabę, ale wiem, że w przypadku obustronnej ekspozycji występuje u niej paraliżujący lęk (dotyczy właśnie ekspozycji obustronnej; na panelu spokojnie robi "szóstki"). Jako przykład podam wyceny (w Jej opinii) paru popularnych szczytów tatrzańskich:

- Pośrednia, Staroleśna, MSW - lajcik,

- Ganek, Lodowy (przez konia) - hardkor.

Edit - Jakby co, to na Świstówce jeszcze nie była (jeszcze nie ten etap)

Panie promotor pracę zostawiaj w pracy (no dobra specjalnie Cię podpuściłem), a poza tym kiedyś oprócz standardowego sarkazmu jednak odpowiadałeś na pytania.

Ten typ tak ma :p Na mojej nie robi wrażenia ściana pionowa i 100m lufy pod nogami. Za to strach i panika na grani jedynkowej.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Odpowiedź wysłałem na priv.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Śmiertelne wypadki zdarzały się na skrócie starego szlaku. Tutaj to tylko można się poturbować zjeżdzając kruszyzną w żlebie. Widok w dół:

Kolego Rambubu, ale masz pamięć dobrą

_________________
I was blind but now I can see...

Tym prosto, przed zakrętem?

No, normalnie żart sobie robisz

Takie pytanie, co polecacie, na dobry początek, w Tatrach Wysokich zimą, samotnie?
Do tej pory łaziłem tylko po Zachodnich.

Gęsia Szyja

_________________
Wiem, że nic nie wiem

No dobra, bez takich.

Jak Ci Gęsia Szyja nie pasuje to możesz podejść nad Czarny Staw Gąsienicowy

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Żeby Ci ułatwić, od razu zaznaczam, że na Nosalu czy Kopieńcu już byłem

Nosal i Kopieniec nie są w Wysokich

_________________
Wiem, że nic nie wiem