Forum portalu turystyka-gorska.pl

Takie jak na podejściu na Polski Grzebień od strony Białej Wody? W tym żlebiku tuż przed drewnianymi "schodami" niewiele poniżej przełęczy?
Na takie pręty to się można ponadziewać, bo kamienie spomiędzy nich i tak się wysuwają...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

cześć
pręty były, oto link:

http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/wys ... na-pulapka

A sam szedłem 11-go lipca ze Smokowca do Śląskiego Domu na PG potem MW powrót na PG i Rohatka, zejście do Staroleśnej i do Smokowca.

_________________
Pozdrawiam:
Miro
https://www.flickr.com/photos/mirokucia/albums

Pytanie kiedy zostały wbite, ja ich nie kojarzę. Wprawdzie byłam tam dwa lata wcześniej we wrześniu 2013 r.

Jak byłem w lipcu to już były.
Myślę, że niewiele wcześniej bo by ktoś pisał o tym fakcie.

_________________
Pozdrawiam:
Miro
https://www.flickr.com/photos/mirokucia/albums

W 2008 roku były już.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

W lipcu którego roku? Bo info w linku jest z 2015 To jestem mało spostrzegawcza, albo mam sklerozę

A po klamrach?

.

W tamtym roku robiłem ze znajomym pętelke SS -> Hrebieniok -> Terinka -> Czerwona Ławka -> Zbójnicka -> Rohatka -> Polski Grzebień -> Śląski Dom -> SS
https://mapa-turystyczna.pl/route/r3q8

tutaj galeria kolegi:
https://picasaweb.google.com/1047393092 ... trzanskie#

Trudności hmm... łącząc Czerwoną Ławkę i Rohatkę powiedziałbym, że taka ciut słabsza Orla Perć, ale na pewno mniej ekspozycyjna.
Rohatka pomimo, że nią schodziliśmy to uważam, że jest łatwiejsza od Czerwonej Ławki. Tak na prawdę to mamy tylko 10m kominek dobrze ubezpieczony. Tylko jak między klamrami robi się większy odstęp to nie ma co się "opuszczać" na rękach. Trzeba użyć stopni na skale, a jest bardzo dobrze urzeźbiona (bez ubezpieczenia powiedziałbym, że taki krótki I-II teren), chwytanie łańcucha to też nie jest dobry pomysł, szczególnie stojąc nogami na klamrach .

Pozdrawiam
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

w lipcu 2015 r.

_________________
Pozdrawiam:
Miro
https://www.flickr.com/photos/mirokucia/albums

Zgadzam się z przedmówcami, że łańcuch zdecydowanie sprawę ułatwia. Może chodzi o zakorzenione przekonanie, że tam gdzie łańcuch musi być trudno, a tam gdzie go nie ma jest prosto?
Poza wspomnianą Smoczą Jamą można trochę po łańcuchu pochodzić przy wejściu do Jaskini Raptawickiej. Choć nawet przy wejściu na Zawrat aż tak dużo łańcuchów nie ma i też można to potraktować jak sprawdzian. Odnośnie tego gdzie iść na początku, to zależy od odwagi i znajomości samego siebie. Jeżeli ktoś wie, że nie przestraszy się ekspozycji i nie stanie w miejscu jak osioł wołając rozpaczliwie o śmigłowiec to niech sobie idzie nawet i na Orlą jako starter. Jak ktoś tego nie jest pewien, to lepiej by ekspozycje wprowadzał stopniowo.

Zawrat jako sprawdzian?
To tak trochę jakby wrzucić kogoś do basenu żeby sprawdzić czy umie pływać.
Tam te fragmenty skalne z łańcuchami może nie za długie ale za banalne nie są.

_________________
Tatrzańskie szlaki

We wtorek miałem okazję schodzić szlakiem przez Dolinę Jaworzynka, pierwszy raz od zeszłorocznego remontu. Fajnie zrobili odcinek, co tam było jedno wielkie szutrowisko i schodząc często jechało się na żwirze. Zrobiony jest chodnik (niskie stopnie - bardzo fajna sprawa dla dzieciaków), pozostała część umocniona w podobny sposób jak na Czerwonych Wierchach. Wyjątkowo dobrze się schodziło

k**wa kolejna droga, za niedługo to już nie będzie gdzie chodzić po normalnym szlaku

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

No akurat sa miejsca gdzie ma to sens.
Jeżeli dobrze się domyślam o jakie miejsce chodzi to w tym akurat zdecydowanie miało.
LXiX, chyba nie jesteś aż takim wielkim wielbicielem szlaku przez Jaworzynkę, by protestować przeciwko odcinkowi "schodków"?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Adam wolę inne szlaki.
Tym kilka razy szedłem i pewnie jeszcze kilka razy pójdę. Chociaż teraz będę starał się go w miarę możliwości unikać, chociaż nim akurat mi się najszybciej wychodziło na Halę z Kuźnic czy schodziło.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

A widzieliście od zeszłego roku szlak na Ciemniaka przez Adamice/Piec/Chudą Przełączkę?
tam był taki odcinek po skałkach (ale bez konieczności trzymania się podłoża). obłożyli matami skały/resztki ziemi by się odtworzyły, a przy okazji na tych skałach (kilkadziesia metrów) zrobili drewniane stopnie, praktycznei schody z poręczą. To pewnie tez w ramach zesżłorocznego remonowania Cz-W.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Że niby jak?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

No co? normalne maty jutowe, by wzmocnic zbocze zniszczone od chodzenia ludzi poza ścieżką.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Erozja turystyczna niszczy szlaki i ich okolicę i należy jej przeciwdziałać.
Lepiej zbudować schodki i zachować przebieg szlaku niż doprowadzić do kompletnej zmiany geologii terenu, potem przenosić szlak i to samo w innym miejscu.
Zdewastowała to być może kolejka na Łomnicę Łomnicę.
Ale dla "prawdziwych turystów", nie tej stonki od "turystyki kwalifikowanej", to "super atrakcja", więc może jedno takie miejsce w Tatrach idzie przeżyć.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Domyślam się, że te maty mogą zapobiegać dalszej erozji ale proszę wytłumacz mi jak za ich pomocą odtwarza się skała lub wzmacnia zbocze?
Chętnie nauczę się czegoś nowego.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Może odtwarzanie skały to przesada (skrót myślowy: odtwarza pierwotną pokrywę cienkiej warstwy ziemi/roślinności na skale) , ale jest faktem, że na tej macie osadza się ziemia, przez matę przebijają roslinki. Roślinność wzmacnia teren. Myślę, że chodzi o to niedeptana mata mogła zarosnąć, i po to jest z juty, by samoistnie mogła się z czasem rozłożyć.
Właśnie w okolicach Pieca bardzo ładnie widać jak mata położona w znacznej mierze na zadeptanych skałach powoli zarasta.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Wrzucenie do basenu to by było gdyby iść ze Skrajnego Grantu na Krzyżne Polecana Smocza Jama jest np dla mnie gorsza niż Zawrat. Ciemno, ślisko. Jak ktoś ma czołówkę to nie jest źle, ale ze zwykła latarką będzie hardkor. Chyba, że naokoło. Tamtędy nie szedłem to się nie wypowiem. Jak ktoś poczuje łańcuch to będzie to wiedział po wejściu do Raptawickiej. I myślę, że wtedy Zawrat mu niestraszny.

Ty tak serio?

Smoczą Jamę można przejść z zamkniętymi oczami (albo po prostu bez latarki), kawałek po gładkiej skale w górę. To porównanie jest kompletnie niezasadne.

Ja też Smoczą Jamę wspominam gorzej niż Zawrat.

Idąc na Zawrat od Hali masz w miarę litą skałę + łańcuchy. Nie przypominam sobie żadnego syfu.
W Smoczej Jamie było ślisko i błotniście. Zupełnie nie mój klimat.

Wiem, że to porównanie jest totalnie bez sensu bo całej tej Smoczej Jamy jest z 15 metrów ale i tak uważam Zawrat za dużo przyjemniejszy

_________________
Wiem, że nic nie wiem

ale "Smocza Jama" to też łańcuchy dojściowe do niej. Byłem w deszczu i faktycznie w środku w tej jaskini było paskudnie - mimo łańcucha ślizgałem się po podłożu - to bardziej było wciąganie po łańcuchy niż chodzenie. Jak ktoś zauważył - samą "jamę" mozna obejść po klamrach z boku.
Za to dojściowe łańcuchy - te kilka metrów powyzej metalowej drabinki są całkiem fajne i opowiadanie że Zawrat jest łątwiejszy, porównywalny lub tylko odrobine trudniejszy to poważna nieodpowiedzialność.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

To oczywiste, ze Zawrat jest trudniejszy. Ale znowu nie przesadzajmy z tą trudnością. Jak ktoś da sobie radę na łańcuchach w Kościeliskiej to i na Zawracie powinien podołać. A jak nie, to zawsze może zawrócić. Podejście z łańcuchami na Zawrat długie nie jest i kondycyjnie każdy który do niego dojdzie powinien przejść, więc tylko kwestia techniki którą można sprawdzić w Kościeliskiej. Są w Tatrach Wysokich szlaki trudniejsze które łańcuchów nie mają. Ja przygodę z łańcuchami to w ogóle zacząłem od Zawratu i Małego Koziego i mimo ze lekki strach był to problemów nie było. Idzie się po prostu wolniej, nie na wyścigi i bardziej uważa. Jak nie pada, nie ma zimy i nie złapie paraliż ze strachu, a na nogach dobre buty, a nie klapki to niczego nadzwyczaj trudnego tam nie ma.

A Smocza Jama jak się po deszczu trafi jest paskudna.

Witajcie, mam pytanie odnośnie szlaku na Rysy. Otóż wybieram się z 7-letnim synem w sierpniu nad Czarny Staw pod Rysami i chciałabym podejść kawałek dalej szlakiem na Rysy. I tu moje pytanie, ja jeszcze nie szłam tamtędy, czy od obejścia stawu zaczynają się jakieś "trudności" i czy ewentualnie podejście z dzieckiem do tzw skały lwa jest bezpieczne? W jakiej odległości czasowej mniej więcej jest tak skała od stawu? Musze wziąć jeszcze pod uwagę powrót na parking. Myślałam w jedną stronę o kursie koniem, nie w moim stylu ale zaoszczędzi młodych nóg.

_________________
Padają miasta, inny świat

mijają wieki całe

Aniele Stróżu strzeż nam gór

niech będą wciąż te same.

Trudności są dopiero po wejściu na grzędę gdzie są łańcuchy. Wcześniej jest skalny chodnik, schody itp.
Do Kotła pod Rysami od krzyża przy Czarnym Stawie jest według Nyki 1 h. Kamień jest trochę wcześniej więc na pewno sporo mniej niż godzina.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Ok, dziękuję za odpowiedź

_________________
Padają miasta, inny świat

mijają wieki całe

Aniele Stróżu strzeż nam gór

niech będą wciąż te same.

Witam!

Pod koniec sierpnia wybieram się do Zakopanego. Chciałaby się dowiedzieć o stopień trudności wyprawy na Kościelec, Rysy i Świnicę. Która wg doświadczonych wspinaczy jest najtrudniejsza. Na Świnicę póki co się nie wybieram, ponieważ chciałabym nabrać doświadczenia. Do tej pory zdobyłam Giewont, Śnieżkę, Diablak (Babia Góra), Wielką Kopę i Wielką Sowę. W celu aklimatyzacji planuję w pierwszej kolejności wejście na Zawrat z Doliny pięciu Stawów i Kasprowy Wierch. Czy osoba z takim niewielkim doświadczeniem ma możliwość zdobycia Kościelca lub Rys. Czy byłoby mądre zdobycie obu szczytów podczas tygodniowego pobytu w Zakopanem? Pozdrawiam!

_________________
Nie narzekaj że masz pod górę gdy zmierzasz na szczyt

Tja...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/