Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wybieram się z dziećmi - dwie dziewczynki 8 i 9 lat w góry. Czy Słowacki Raj jest do przejścia dla małych dzieci. Na zdjęciach niektóre fragmenty wydaja się b. trudne. Czy jest możliwość wybrania tras ciekawych ale łatwiejszych?

Cierpliwości, Janek zajrzy to wszytko wyjaśni, to Jego rejon

Widziałem sporo dzieci w takim wieku ostatnio. Nalezy wziac dobre nieprzemakajace buty chyba ze sie chce przeplukc stopy bo duzo idzie sie w strumykach - po kamieniach itd, choc po tych upalach moze byc dosc sucho. poza paroma przejsciami nad Hornadem gdzie sa takie tuz nad wodą stopnie metalowe wkute w sciane, oraz na paru szlakach drabinkami, Raj jest latwy dla dzieci. Ogolnie sporo tam mlodziezy slowackiej jezdzi na zielone szkoly .

Poczytaj tu
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... c&start=20
A tak w ogóle to jest już wątek o Słowackim Raju
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=563
Więc proponuje pisać tam

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Dzieci po raz 9.
Słowacki Raj po raz 3.
Kombinacja "dzieci w Raju" po raz 1.

Jak by nie liczyć, odpowiedzieć wypada.
No, to odpowiadam (za siebie):
Jedź, dziewczyno, do tego Raju z dziewczynkami,
trasy są męczące, ale nie takie trudne technicznie,
żeby 8-9-latka nie poradziła sobie z nimi
(mnóstwo sztucznych ułatwień),
co nie zwalnia opiekunki ze szczególnej troski i zwiększonej uwagi
(drabiny śliskie, woda zimna, nurt bystry, skała twarda),
zamieszkać możesz na tamtejszym autocampingu (Podlesok) i hasać po Raju
(jak masz czym, to możesz dojeżdżać np. z taniej i niezbyt odległej Novej Lesnej,
którą preferują na noclegowisko tutejsi bywalcy w tamtych stronach):
=> przełom Hornadu (z romskimi dziećmi gadajcie po polsku,
a najlepiej dajcie im dobre kanapki lub trochę drobnych w dowolnej,
ale przyzwoitej walucie)
=> wąwozy rajskie wg mapek otrzymywanych przy wstępie do Raju za darmo
i wg stopnia trudności, który poznacie na miejscu, a który jest zmienny w zależności od aury

_________________
Powietrza nie trzeba kochać - wystarczy je chłonąć,
góry też

Byłem kilka razy w SR ale żadnymi mapkami mnie nie obdarowano - może źle mnie z oczu patrzy

A co do samego wyjazdu - jeśli chce się głównie chodzić po szlakach - to tylko północ [np. wspomniany już Podlesok czy leżące obok Hrabusice]. Na południu można bez problemu znaleźć kwaterę w Mlynkach albo Dedinkach gdzie znajduje się również jeziorko [za to będzie większy problem ze szlakami których większość, w tym efektowne jak Przełom Hornadu, czy Sucha Bela wychodzi od północnej części].

W moim odczuciu Twoje dziewczyny powinny sobie poradzić. Choć należy pamiętać o tym, że:
- przejście każdej z tras zajmuje trochę czasu - ok. 5 godzin łażenia
- na szlakach znajduję się spora ilość drabinek, niektóre mają ja wiem - z 5 metrów? Czasem trzeba przejść po stosunkowo wąskiej kładce - więc jeśli ktoś ma chorobliwy lęk wysokości będzie miał problem.
- to bardzo popularne miejsce - na szlakach mnóstwo turystów trzeba więc uzbroić się w cierpliwość przy przechodzeniu trudniejszych, węższych fragmentów.
- i ostatnia rzecz - jest ślisko [choć po ostatnich upałach prawdopodobnie poziom wody nie jest zbyt wysoki] zwłaszcza na drewnianych balach podmytych przez wodę.

A spędzając tam kilka dni urlopu warto wybrać się zobaczyć pobliski zamek w miejscowości Spiskie Podhradie, czy jaskinie [ponieważ pisze z głowy nie chcę wprowadzić w błąd podając błędną nazwę ]

I to chyba tyle - z pewnościa Slowacki Raj jest miejscem które warto odwiedzić. Nazwa jeśli jest przesadzona - to tylko odrobine;)

Zdecydowanie po polsku!!!
Szkoda kapek bo raczej wyrzuca. Mysmy akurat dali to sie na nas popatrzyli jak na idiotow, moim zdaniem licza na kase ktora na pewno nie przeznacza na jedzenie dla siebie ale na przyjemnosci dla rodzicow (niestety).

Wniosek: noś przyciemnione okulary
Tym, co nic złego od nich nie tchnie - dają w punktach kontrolnych, przy kontroli bilecików - czasem trzeba zmusić się do pogodnego wyrazu twarzy, spreparować usmiech, albo - co jest juz rzadką sztuką - odezwać się tak jakoś po ludzku

Moje zjedli z apetytem, przy nas.
Może miałem lepszą wkładkę (choć wcale niespecjalną - dobry, żółty ser)

_________________
Powietrza nie trzeba kochać - wystarczy je chłonąć,
góry też

Widzisz a mysmy mieli aqrat z szyneczka. Moze wegetarianie ....

Zeby nie wyszlo ze jestem zle nastawiony do Romow. Tylko ze to jest spolecznosc ktora ma swoje egzotyczne zwyczaje. Ja np zniechecilem sie do kwater - w Novej Lesnej. Rano po pobudce wyszedlem na balkon, a tu gromada dzieciakow od gospodyni, w ramach porannej toalety, obsikiwala wejscie do domu - moze nie same futryny ale sciane obok.

Ja sobie kupowalem mape u goscia w sklepiku bo akurat nam zadnej nie dali. Chyzba ze 150 korun sobie licho policzyl, ale mapka sie przydala, w 1 dzien byla 6 godztraska rekonesans, a w drugi 15 h trase zrobilem w jakies 10 juz po ciemku z latarka wracalem z przlomu Hornadu, a zaczalem na zachodzie - oczywiscie mowie t o polnocnej czesci SR. Zobaczylem chyba wszystko co najfajniejsze tam bylo, a bylem tam we wresniu i bylo super pogodowo - zamek (Spiski hrad chyba) tez warto zobaczyc jak sie juz tam jest -

Sa drabinki co maja iwiecejniz 5 metrów w Sokolej dolinei bodajze - ale trudnosc - jak ktos byl juz w Tatrach - to jest malutka.. bo to pasmo ok 1000mnpm jednak taka wyzyna poprzecinana dolinkami - taki mega wawoz Homole tyle ze piekniejszy

To jeszcze taka uwaga dla wyjeżdzających pierwszy raz na Słowację - ichnie wędliny są niestrawne

Dzięki za informacje. Moje górskie doświadczenie jest niewielkie. Mamy za sobą Góry Stołowe, Świętokrzyskie, Karkonosze, Skalne miasto w Czechach. Raczej niezbyt dużo wędrówek po trudnych szlakach. Obawiam się że wysokie drabiny, wąskie kładki i półki na ścianach jeszcze tym razem nie są dla nas. Czytałam że Sucha Bela nie jest trudna. Czy tam spotkam też te wymienione przeze mnie elementy. Nadmieniam że jesteśmy turystami z nizin(Elbląg), którzy dopiero łykają bakcyla.

Grażyno te trasy nie są trudne - naprawdę:) nie ma żmudnych podejść, przepaści itp. A jeśli dla kogoś drabina jest stresująca - wystarczy nie patrzeć w dół.

Na szlaku Sucha Bela spotkasz i drewniane kładki [ale nie nad żadnymi przepaściami by było jasne - tylko nad strumieniem] i drabiny. Ale czytałaś prawdę - nie jest trudno. Powodzenia:)

No wiec, z takymi dziewczynkami mozesz isc na Sucha Bela, chodzi tam sporo takych dzieci, na Prielom Hornadu tez, ale musza koniecznie uwazac. Trasy nie sa trudne, ale ani latwe. Najlepiej z takymi dziewczynkami isc na Velky Sokol, piekny wawoz, malo drabiniek, nie trudna trasa. To by bylo najlepsze rozwiazanie.
http://www.slovensky-raj.sk/?objekt&oid=170&eid=&
Do Klaštorskej rokliny z nimi tez mozesz spokojnie isc, idzie sie tam z Prielomu Hornadu
http://www.slovensky-raj.sk/?objekt&oid=163&eid=&
Polecam tez Kyseľ-okruh, mysle ze zolty szlak, bardzo ciekawa krotka trasa (1 godz.), z dziecmi spokojnie mozesz isc, nie daleko Klaštoriska, ale potrzebne tez uwazac. Wcale nie polecam Piecky, Sokolia dolina, Závojový vodopád, dla dzieci dosc niebezpeczne.

no tak , ale za to piekniutkie

Twoim dziewczynom wkrótce wyrosną wasy. Nie są to malutkie dzieci. Jezeli przed wejściem do Raja poinformujesz je o niebezpieczeństwach i przypilnujesz w miejscach ekpsonowanych, to wkrótce zapragną tam wrócić z rówieśnikami. Nie jest tak żle. Jedynie w deszczu ,lub zaraz po może być ślisko. Odpuść to co pisze Janek, a zobaczysz że będzie dobrze

Witam po wakacjach.
Właśnie szczęśliwie wróciłam z urlopu. Sucha Bela już za nami. Miejsce bardzo urodziwe ale też dające moc wrażeń. Dzieci zachwycone, ja przerażona ale po pierwszych drabinkach nie ma już odwrotu. Niestety mieliśmy tylko jeden dzień na Słowacki Raj ale na pewno jeszcze tam wrócimy. Dziękuję za informacje które zachęciły nas do wędrówki w ten bardzo atrakcyjny i dobrze przygotowany przez gospodarzy rejon.
Grażyna

Gratulacje
Teraz już wiesz, że powtórki mile widziane
...i dalsze zachęty na forum już Ci niepotrzebne
(zaś te co były... )

Posadź, Grażyno, na forum jakieś ładne zdjęcie
Waszej grupki w Słowackim Raju
- już ponad rok nie widziałem tej pięknej krainy...
__________________
Każda kraina ma w sobie coś,
tylko nie każdy jest w stanie to dostrzec

Przeszedłem Sokolią doline z największym wodopadem Slovenskieho raja
Kto nie ma leku wysokości ,to może śmigać 60 -cio stopniowymi drabinami, bo przezycia są niepowtarzalne. Polecam

Ja byłem w majowy długi weekend w Słowacki raju. Konkretnie Sucha Bela i Przełom Hornadu. Żadnych problemów prócz masy ludzi niewiedzących co ich czeka, i zawracających na szlaku Sucha Bela choć jest on jednokierunkowy, dlatego tworzyły sie 2h zatory, ale ogólnie szlaki piekne i dzieci sobie poradzą. Trzeba tylko byc baaardzo czujnym. Jednego sie nauczyłem nigdy więcej tam nie pojade w dług weekend czekanie, tłumy ludzi z dziećmi na rękach, wracających w Suchej Beli skutecznie mnie do tego zniechęciły. Byłem a lipcu w tygodniu na Suche Beli to wtedy była rewelacja, mało ludzi kilkuminutowe czekanie - pieknie, szkoda że w Polsce nie ma podobnych szlaków

_________________
ciało jest kruche .... dusza - wieczna

Nie bardzo potrafię sobie wytlumaczyć ,dlaczego wszyscy odwiedzający Slovensky Raj muszą rozpoczynać zwiedzanie od Suchej Beli? Pędzi się tam hałaśliwe wycieczki i różnego rodzaju egzotyczne, przypadkowe osoby. Będąc tam ostatnio wracałem wśród rozwrzeszczanych Litwinów.

Jeśli chodzi o Słowacki Raj to tylko dwa szlaki tam przeszłam: dwukrotnie Przełom Hormadu oraz Sucha Bela. Tylko właśnie zawsze z wycieczką, ale nie narzekam. Kolejki do drabinek były, ale dało się przeżyć. A miejsce jest naprawdę przepiękne.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

a dlaczego 90% turystów w Zakopcu idzie na Giewont??
Zaczynaja zwidzac od Suchej Beli bo jest najbliżej, i jest najbardzie rozsławiony

_________________
ciało jest kruche .... dusza - wieczna

bylem tam i uwazam, ze honrad jest ladny ale suchej beli nie dorasta do piet, podobnie sokola dolina takze jest duzo lepsza.
kurde szkoda tylko, ze wielkiego sokola nie widzialem, bedzie do czego wracac.
tak w ogole to strasznie ladny ten slowacki raj, tylko czasami przesadzaja z tymi pomocami. poprostu nie mam pojecia po co niektore sa.

No po co są, a jak idą tam matki z dziecmi kilkumiesięcznymi na reku, tatusiowie z wówzkami itad, to czego sie złapią

ale szkoda ze w slowacki raj jest na.. słowacki a nie w Polsce
ale fakt ładnie to tam jest, a sokoła tez nie widziałem i trzeba bedzie pojechać

_________________
ciało jest kruche .... dusza - wieczna

Nie narzekać
W drugiej połowie XX wieku nie wielu się "śnilo", że Słowacki Raj istnieje na folderkach się oglądalo.
Jak cię Slowak nie zaprosił, albo nie byles na zorganizowanej imprezie, to i żadnych szans. Nakaz - przejechać przez kraj w ciągu iluś ...tam godzin i z kwotą podajże 200 Ks wymienioną w ichniejszym banku
To były czasy dla turystyki

Teraz to już mało kto zrozumie co to było kiedys paszport dostać
"Bubamara" to romskie ? Co znaczy ?

Nie, nie To takie małe czerwone stworzonko z czarnymi kropkami

Jasne ! Po serbsku. Wiedziałem, że gdzieś to juz było
http://www.thenosmokingorchestra.com/wsw/documents/djinji_rindji_buba.mp3